Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kroki, znikające przedmioty, smród - czy to duch?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
23 odpowiedzi w tym temacie

#1

Zakacupirzony.
  • Postów: 62
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam wszystkich.
To mój pierwszy wątek na forum, chociaż czytam je od kilku lat dość regularnie. Mam nadzieję, że pomożecie mi rozwiązać kilka kwestii i znaleźć wytłumaczenie dla kilku zjawisk. Zatem...

Niedawno przeprowadziłem się do mojego nowego lokum. Nie chcę zdradzać swojej lokalizacji, niemniej jest to nowy "pokój" wybudowany tuż przy domu jednorodzinnym, który powstał w latach 75-78 na zgliszczach jakiegoś przydrożnego zajazdu na wsi.
Pierwsze dwie noce, które spędziłem w pokoju, były dość spokojne i niczego nie zapowiadały.

Pewnego dnia, po robocie, siedziałem na łózku i przeglądałem internet.. sprzątałem, krzątałem się. Wychodziłem na zewnątrz...Nocą  natomiast poczułem od strony "dachu" smród -  tuż nad sufitem. Wczesniej, mimo stania w pokoju, był dla mnie niewyczuwalny. Zapach porównywalny do, trywialnie, ludzkich gazów bądź czegoś w fazie rozkładu.. może jaj? Stałem akurat, by zgasić lampkę na ścianie i uderzył mnie jego odór. Był wieczór, w zasadzie już pora spania (koło23), także zaspany walnąłem się na łózko i zasnąłem. Rano, przypominając sobie sytuację ze wczoraj, doznałem niemałego zgryzu w umyśle - skoro śmierdziało i poszedłem spać... to znaczy, że spałem w smrodzie i mi on nie przeszkadzał. Siedziałem na łóżku nie czując go zupełnie! Wstając i przuystawiając nos do sufitu poczułem go na nowo - odór unosił się tuż nad sufitem ale nie spadał na dół - siedząc był zupełnie niewyczuwalny. Sprawdziłem dach czy coś tam nie zdechło, zdrapałem trochę sufitu - nic nie przeciekło, żadne zwierzę nie umarło. Pokój wietrzony codziennie. Zapach utrzymywał się koło 5-6 dni i sam zniknął. Czytałem niegdyś, że "duchy" mogą "waniać". Nie miałem za bardzo jak zarejestrować tego zapachu.. natomiast kilku moich znajomych potwierdziło, że mój nos mnie nie oszukuje.

Około 4 dnia "waniania" zaczęły mi znikać rzeczy. Przykład? Zostawiam zawsze wyciągniętą płytę z konsoli w jej pudełku i kładę na konsoli. Akurat przez kilka dni przerabiałem jeden tytuł, także to jedno pudełko się nań znajdowało..niestety, bez płyty. Chciałem sobie przed pracą odpalić gierę - płyty nie ma. Ani w napędzie, ani w napędzie laptopa, ani w pudełku. Pomysł kradzieży padł na koleżków ale.. przed samym wyjście, jakieś półtorej godziny później, sprawdziłem podobnie opakowanie - płyta w środku. Zwaliłem to na swoje poranne zaspanie i roztargnienie. Wzruszyłem ramionami i wyszedlem do pracy.
Kolejny przykład- świeżo po przeprowadzce kupiłem kilka gwoździ celem umocowania firanki zanim kupię roletę-kiepski interes siedzieć i nie mieć intymności, gdy każdy z okna może wtrybiać nos. Miałem dokładnie sześć gwoździ. SZEŚĆ. Mam też tyle na paragonie. Wbijam dwa z lewej strony, jeden na górze, dwa z prawej. Wychodzi 5. Plus jeden na środek okna na samej górze do deseczki, by zasłonę podwinąć w czasie dnia np i tam ją pozostawiać. Brakuje. Szukam na podłodze -nie ma (nie mógł się zawieruszyć-podłoga to goły beton, jeszcze nie ma dywanu). Myślałem, ze może pod łózkiem. Podniosłem - nie ma też. Nie wbił się w pościel. Nie ma nigdzie. Wyszedłem do domku do toalety.. wracam - jest. leży na podłodze na deseczce, którą miałem przybić.
Na koniec hit z wczoraj - kubek. Codziennie rano pijam w nim herbatę przed pójściem spać i przed wyjściem do roboty.. Odkładam go, póki co, na podłogę przy łóżku i wychodzę z pracy/kładę się.. Wracam-kubeczka nie ma. Zastanowiłem się czy czasem ktoś nie wbija mi do pokoju gdy mnie nie ma - właściciel nie ma kluczy do zamka (sam kupiłem i zakładałem), nikomu też klucza nie dałem i przez te dni nie zgubiłem. Co jest ciekawe? Wracam z pracy, otwieram drzwi..i widzę przy swoim łóżku kubek tylko stłuczony w drobny mak.

Kroki - gdy wychodzę z pokoju do pracy, to czasami słyszę jakby ktoś po nim chodził. Czasami także jak śpię, to ten dźwięk mnie wybudza i słyszę go jeszcze kilka chwil - zwykle jest zaraz przy drzwiach bądź od strony domu jednorodzinnego, ale jakby rezonowała podłoga. Słyszę dźwięk a'la jakichś butów a'la szpilki kobiece z metalowym czubem po betonie. To taki specyficzny dźwięk- kto słyszał, ten rozpozna bez problemu. Z tego, co się orientuję, pod betonową wylewką nie ma żadnych linii napięcia ani rur wodociągowych. Póki co nie mam jescze dwywanu, więc nie wiem jak by to brzmiało pod przykryciem. Myślałem, ze może ziemia pracuje, bo to świeża budowa.. niemniej wydawałoby to taki dźwięk? Dziś wychodziłem do pracy i usłyszałem łupnięcie w drzwi zaraz po tym, jak je zamknąłem.  Powiem wam szczerze- nie sprawdzałem czy cokolwiek było w środku. Uciekłem. Teraz, już na trzeźwo, dumam czy to nie mógl być jakiś skok ciśnienia? Zaraz przy drzwiach wejściowych mam butlę z gazem i kuchenkę.. może jakiś drobny wyciek, iskra od zamykania drzwi zamkiem czy tam ich przesuwania po prowadnicy bądź gdy "język" zatrzaskujący wpadł w zatrzask i powstała iskra? (mam takie zamykane drzwi lewo prawo jak suwak, nie uchylne/skrzydłowe). Jakieś rozprężenie gazów przy spalaniu i napór na blaszane drzwi to spowodował? Głowię się co to może być i zachodzę w głowę co mnie spotka po powrocie z pracy. Jutro ma wpaść kontroler z gazowni - dla mojego świętego spokoju. Niemniej - gazu nie czuję po przyjściu do "pokoju".

Czy ktoś z Was miał z tym styczność bądź podobnym??? Nakierujecie mnie na jakieś racjonalne wyjaśnienia? Coś sprawdzić?
Burza mózgów..po tych kilku dniach chyba żadne wytłumaczenie i opcja mnie nie zadziwi. Najchętniej bym się z tej nory wyniósl ale...nie mogę ;/ także im szybciej to się rozwiąże tym lepiej


Użytkownik Zakacupirzony edytował ten post 08.12.2015 - 13:55

  • 0

#2

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Roztargnienie. Nowy dom, w zasadzie w stanie surowym...

 

Może być wiele przyczyn naturalnych. Po prostu nie jesteś przyzwyczajony do tego miejsca a z uwagi na stan budynku dźwięki rozchodzą się nietypowo(dywan znacznie wytłumiłby, tapety również - zakładam, że i ich jeszcze nie masz). Może być również problem z cyrkulacją powietrza(podciśnienie) - to tłumaczyłoby zachowanie smrodu i łupnięcie drzwi.

 

Zakładam również, że nad sufitem mieszka jakiś szkodnik, np. kuna albo łasica. Ewentualnie myszy. Wskazuje na to smród i odgłosy kroków. Również część znikających przedmiotów można przypasować.

Nie tłumaczy to incydentu z płytą (tu stawiam na roztargnienie) ale przypadek z gwoździem i szklanką już nie jest taki nieprawdopodobny, zwłaszcza, że łaski to ciekawskie stworzenia. Skore do zabawy bardziej niż koty. Można je nawet oswoić.

 

Jeszcze co do szklanki - wykonana z grubego szkła, mam rację? One potrafią samoistnie wybuchać w drobny mak za sprawą wady fabrycznej - naprężeń wewnętrznych.


  • 2



#3

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jedno pytanie.

Skąd pomysł, że jak ktoś tupie chodząc, brzydko pachnie (kilka dni) i na chwilę pożycza (albo przekłada) różne przedmioty, to musi być to od razu duch?


  • 0



#4

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jedno pytanie.

Skąd pomysł, że jak ktoś tupie chodząc, brzydko pachnie (kilka dni) i na chwilę pożycza (albo przekłada) różne przedmioty, to musi być to od razu duch?

Może zalęgła się u nich jakaś mała japonka?

http://www.polskiera...ic-nie-wiedzial


  • 1



#5

pawaw1.
  • Postów: 604
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Skoro masz laptopa, to zapewne jest w nim kamera, nawet vga 0.3mpx. Ściągnij jakiś program, który uruchamia nagrywanie gdy wychwyci ruch w kadrze. Jak wychodzisz do pracy, ustaw gdzieś laptopa, żeby obejmował jak największy obszar pokoju. Po powrocie sprawdź czy coś się nagrało. Na pokuszenie możesz poustawiać jakieś przedmioty... Na podłodze możesz rozciągnąć folie malarską i ją czymś zapylić (mąką np), jeśli coś tam chodzi, zostawi ślady stóp ( chociaż prędzej łapki gryzonia) .. Takie prymitywne rozwiązania są najbardziej skuteczne :)


Użytkownik pawaw1 edytował ten post 08.12.2015 - 16:45

  • 2



#6

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dobra słyszysz kroki. Piszesz że pokój jest przy jakimś domu jednorodzinnym, więc może te kroki są od nich jak łażą po chałupie.
  • 0



#7

#Stanowski2025.
  • Postów: 2589
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ten smród to pewnie stąd że sąsiad szambo na bezczela pompował do lasu lub na łąke. Mój sąsiad tak robi.
  • 0



#8

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli chodzi o ten smród w górze pokoju, to ciepłe powietrze jako lżejsze zawsze utrzymuje się w górze pomieszczenia, chłodniejsze na dole. Więc to, że śmierdzi na górze nie musi oznaczać, że tam trzeba szukać źródła smrodu, mogłoby być i na dole, ale musiałoby wędrować ku górze z ogrzanym powietrzem. Nie wiem, choćby grzejnik, może jemu się przyjrzyj, a zwłaszcza za niego.

A odnośnie reszty, to tak jak pawaw1, polecam zostawianie włączonej kamerki, powinno rozwiązać zagadkę.
  • 0



#9

Zakacupirzony.
  • Postów: 62
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam ponownie.

Co do sugestii jakoby dźwięk się roznosił od domu sąsiadów.. cóż, odpowiem wprost, co wyeliminuje tę myśl. "Pokój" mój to wylana betonowa posadzka/fundamencik wielkości 7x4.5 metra, otoczony dokoła blachą, którą trzy dni temu pokryłem styropianem z zewnątrz (w tym papa na dach) i wewnątrz plus wstawione małe okienko bez instalacji sanitarnych eh. Tak, mieszkam w blaszanym "garażu", nazywając go "pokojem". Jest oddalony do 10 metrów od budynku mieszkalnego, w rogu podwórka.

 

Tak teraz dumam... to walnięcie w drzwiach.. czy mogło się to stać od klejenia styropianu i powstania naprężeń na konstrukcji blachy? W sumie teraz się tak zastanawiam. Czy blacha nie mogła pracować od nagrzania słońcem/wieczornego schładzania? Wiedzę na te tematy mam nikłą.. staram się kombinować racjonalnie przyczyny. Nie potrafię sobie wytłumaczyć tego dźwięku chodzenia w szpilkach po posadzce. Pomysł z kamerką wykorzystałem... na beton rozsypałem też po prostu miałki, suchy piasek - zobaczymy wieczorem, po pracy, czy coś się nagra. Od rana ma czas do 22 :) Chciałbym, żeby tam jednak nic nie było..

Obszedłem rano pokój wzrokowo wewnątrz, szukając jakichś dziur w styropianie - to by mogło oznaczać "włam" jakichś gryzoni czy innych zwierząt. Brak. Obchód dokoła przybytku z zewnątrz - też brak szpar. Silikon, który łata dziurę gdzie mam poprowadzone kable z przedłużką z prądem-także jest w stanie nienaruszonym, żadnych szczelin.
Co do kubka - kubek porcelanowy. Wiem o czym mówicie - nietłukące szklanki z grubego szkła, MADE IN FRANCE. Miałem takowe, lubiły wybuchać.  ;) Tu natomiast porcelana. Czy ona też jest wrażliwa na mikorysy i może sama z siebie eksplodować? Tak, jak szklanki z hartowanego szkła? Byłem świadkiem lekkiego zarysowania na zastawie porcelanowej i, po nalaniu cieczy, rozszczelnienia i rozejścia się ścianek na pęknięciach. Nie było to BUM, leżały większe jej kawałki. Tutaj zaś mogłem to praktycznie zebrać odkurzaczem;/ Żałuję, ze nie zrobiłem zdjęcia całości eh.

 

Myśląc o tym smrodzie - czy coś, np. zamurowane w betonowej posaddzce, mogło tak szybko oddać swój zapach w kierunku sufitu a potem, po ledwo paru dniach, przestać nieprzyjemnie pachnieć?


  • 0

#10

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

...świeżo po przeprowadzce kupiłem kilka gwoździ celem umocowania firanki zanim kupię roletę (...) Miałem dokładnie sześć gwoździ. SZEŚĆ. Mam też tyle na paragonie.

 

Tak mnie jeszcze zaciekawiło... te sześć gwoździ, które kupiłeś na sztuki.

W jakim sklepie je kupiłeś?

Pytam tak poza tematem, bo ja zawsze kupuję gwoździe i inne wkręty na wagę (na sztuki nikt mi nie chce sprzedać) efektem czego, zawsze mi zostaje nadmiar, który się po skrzynce plącze. A tak, to kupiłbym sobie jeden, czy dwa (czy tam - niech stracę - cztery nawet) i wykorzystałbym wszystkie.

Zawsze to jakaś oszczędność jest choć taki jeden gwóźdź to chyba niewiele kosztuje (ale tego się tylko domyślam, bo, jak napisałem - zawsze je kupowałem na wagę).

 

 

Tak, mieszkam w blaszanym "garażu", nazywając go "pokojem".

 

W takim razie - jak ci się udało wbić w blaszane ściany tego "garażu" gwoździe - i skąd w ogóle pomysł, żeby firankę na gwoździach wieszać?


  • 0



#11

Zakacupirzony.
  • Postów: 62
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pishorze - to w pobliskim sklepiku "rolniczym" z przeróżnymi artykułami budowlanymi. Ależ naturalnie, normalnie gość sprzedaje podstawowe rzeczy z serii śrub i gwózdków na wagę ;) Gwoździe... sprzedawca użył na nie jakiejś nazwy. To takie gwoździe, które mają nalaną spiralę niczym śruba ale można je wbijać-dzięki temu nie wychodzą z tej blachy. Do tego zagięcie na zewnętrznej stronie i trzyma mega solidnie. Pod styropianem i tak nikt nie widzi. Skąd pomysł na bicie firan gwoździem? Myślałem nad klejem montażowym i karniszu jakimś ale nie zamierzam pchać się w koszta i inwestować w spelunkę. Chcę tu zostać jak najkrócej, zachowując przy tym jakąkolwiek namiastkę człowieczeństwa. Jestem w sytuacji, że liczę każdy grosz.
Nie wchodząc zbyt głeboko w moje położenie osobiste - życie zmusiło mnie do porzucenia firmy i wyprzedania całego dobytku na łatanie długów. Po jednej złej inwestycji, z  prawie niczym,  zaczynam życie na nowo.

Wyprzedzając pytania o konsolę czy skąd w takim razie piszę - za konsolkę ps1 dużo nie wezmę, telewizor to 21 CRT od gospodarza. Podobnie farelka, ktorą ogrzewam. Laptop starszej daty do jakiejkolwiek komunikacji ze światem. Czemu zaś nie wynajmę choćby pokoiku? Tu mogę być za darmo plus pomoc w roli, niemalże całość pensji przeznaczam na spłatę zobowiązań po upadku firmy.


  • 0

#12

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Okej.

O konsolę i laptopa nie będę pytał, bo to jakby niewiele wnosi do tematu.

Nadal jednak nie rozumiem - skąd ten duch w tytule?

W sumie, opisałeś kilka dość banalnych zdarzeń, które bardzo łatwo wyjaśnić racjonalnie. Sam doświadczyłem podobnych przynajmniej kilka.

Niektóre były dużo dziwniejsze, jak płyta cd, która zniknęła praktycznie na moich oczach i do dziś (a minęło już chyba ponad półtora roku od zdarzenia), nie odnalazła się link

Jednak do głowy by mi nie przyszło podejrzewanie ducha - co zatem sprawia, że tobie to przyszło do głowy?


  • 0



#13

Zakacupirzony.
  • Postów: 62
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wolałem od razu napisać nieco więcej o sobie. Primo - żeby uprzedzić pytania o te kwestie, które to pewnie by "łowcy sensacji" wywlekli plus do tego to, iż zaraz użytkownik Wszystko zacząłby rozbierać historię na części pierwsze - co już widziałem wielokrotnie w kilku wątkach.

Czemu założyłem, że to może być duch? Może to pogawędki po pracy z gospodarzem, przesiąkniętym od dzieciństwa "wiejskim folklorem". Może wpływ okolicy - dwie minuty drogi spory las za gospodarstwem, obecność pól i łąk a do tego jesienno-zimowa, przytłaczająca atmosfera? Może także brak czasu na spisanie racjonalnych przyczyn zjawisk z powodu zmęczenia i zabiegania - Duch był najprostszym wyborem? W zasadzie nic do końca nie zakładałem. Stąd ten wątek- aby ktoś mi podsunął jakieś rozwiązanie, które tu się wpasuje jak ulał i będzie z grupy tych racjonalnych.
Na ten wątek z płytą się natknąłem na początku tego roku i dość dobrze go pamiętam :)


  • 0

#14

FoxX.
  • Postów: 109
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Gwoździe można wyjaśnić - szukałeś niezbyt dokładnie i z jednej strony, a światło/cień padało tak, że nie zauważyłeś i dopiero jak wszedłeś z drugiej strony od drzwi to zobaczyłeś gwóźdź - wiem bo często mi się takie coś zdarza, że upadnie mi coś na podłogę i dopiero za 3-4 razem dostrzegę tą rzecz.
Płyta - roztargnienie lub coś może być w tym - polecam poczytać na forum wątek o znikających przedmiotach.
Co do smrodu - być może coś zostało przez przypadek wmurowane lub zdechło gdzieś na poddaszu i nie widać tego, bo np. jest pod deskami, a zapach promieniuje tak, że czuć go tylko w jednym miejscu w pokoju.
Kubek... nie wiem, a może leżał na łóżku pod kołdrą i Ty usiadłeś/położyłeś się na niego i popękał, a kołdra zamortyzowała i wyciszyła dźwięk i nic nie czułeś/słyszałeś.
Co do ducha - na dzień dzisiejszy(co wynika z Twoich opowiadań) to nie jest duch. Być może jesteś zbyt zestresowany aktualną sytuacją życiową i po prostu jesteś rozkojarzony i nie pamiętasz co i gdzie położyłeś.
  • 0

#15

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Najlepiej stosować prostą metodę zapamiętywania pewnych czynności, takich wykonywanych automatycznie. np. Kiedy zamykamy drzwi, należy w myślach powiedzieć coś w stylu ,, właśnie zamknąłem drzwi, sprawdziłem klamką, że są zamknięte,, Gwarantuję że wszystkie problemy z znikającymi przedmiotami się skończą. No chyba że w twoim pokoju mieszkają makaki.
Tak ogólnie to twoja historia brzmi wiarygodnie jak mało która na tym forum. Odpowiadasz konkretnie, podajesz wiele szczegółów nie gubisz się w zeznaniach. Czyli akurat póki co wierzę Ci.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 09.12.2015 - 18:48

  • 2




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych