Okazuje się, że śmierć króla rock'n'rolla w 1977 r. nie jest wcale taka pewna.
Wiele osób twierdzi, że Król wcale nie zmarł w 1977 r., ponieważ od tego czasu widziano go w tysiącach miejsc na całym świecie. Te twierdzenia podtrzymywały także niektóre media, choćby tygodnik "Weekly World News", publikujący regularne doniesienia na temat gwiazdora. Podobnie czyniło to wielu amerykańskich autorów. Bill Beeny w swojej książce "Elvis' DNA Proves He's Alive" napisał, że analiza przeprowadzona na dwóch próbkach DNA (jedną pobrano za życia Presleya, a drugą po jego śmierci - z grobu) wykazała znaczące rozbieżności pomiędzy nimi. W jego opinii, świadczy to wyraźnie o tym, że śmierć Króla została sfałszowana.
Pewna kobieta widziała Elvisa w barze w mieście Grand Blanc w stanie Michigan w grudniu 1991 roku.
W Kalamazoo w tym samym stanie w latach 80 widziano jak Elvis zamawiał Whoopera w barze Burger King
https://www.facebook...462007303949978
http://www.theatlant...n-dream/384308/
Użytkownik Wszystko edytował ten post 13.11.2015 - 21:35