Skocz do zawartości


Szósty przeszczep serca? Czemu nie?


  • Please log in to reply
12 replies to this topic

#1 Gość_critter☆

Gość_critter☆.
  • Tematów: 0

Napisano

David Rockefeller, miliarder, który 12 czerwca br. będzie obchodził setne urodziny, po raz szósty przeszedł operację przeszczepu serca. Zabieg trwał sześć godzin, a wykonała go grupa prywatnych i zaufanych chirurgów.
 

 
Według World News, pierwsza operacja przeszczepu miała miejsce w 1976 roku po wypadku samochodowym Rockefellera. Doszło wówczas do zawału serca i pilnej potrzeby transplantacji, którą przeprowadzono w ciągu 24 godzin. W tydzień po operacji David uprawiał jogging.
 
Szósta operacja trwała 6 godzin i przeprowadził ja zespól zaufanych chirurgów w rodzinnej rezydencji - posiadłości miliardera w Pocantico Hills (Nowy Jork). Rehabilitacja odbędzie się na ukochanej wyspie Vanuatu na środku Oceanu Spokojnego. W ciągu 36 godzin po operacji 99 - letni miliarder pozwolił dziennikarzom zadać mu kilka pytań.
 

Za każdym razem dostaję nowe serce - oddech życia w moim ciele. Czuję się aktywny i żywy

- powiedział miliarder.

Ludzie często zadają mi to pytanie, a ja zawsze mówią to samo: trzeba kochać życie, trzeba cieszyć się prostym życiem, trzeba kochać dzieci i cieszyć się wszystkim, co robisz. Zarobiłem sporo pieniędzy w moim życiu, ale oddałem większość z nich. Nie ma sensu, aby je posiadać, jeśli nie można się nimi podzielić

- dodał.
 
Nawiasem mówiąc, w 1988 i 2004 roku Rockefeller przeszedł operacje transplantacji nerek. Rockefeller często żartował, że ma zamiar dożyć 200 lat. Wiadomo, że wydaje miliardy na podratowanie zdrowia.
 
Czy to może być sekret długowieczności? Wydawanie gigantycznych środków na nowe narządy, z pewnością zdobyte legalnie, zarezerwowane tylko dla nielicznych? Czy tak będzie w wyglądała przyszłość ludzkości w zakresie długowieczności? Zdarzają się niekiedy sytuacje, w których nie wiadomo czy patrzyć w przyszłość z nadzieją, czy z obawą. Moim zdaniem, to jest jednak z takich sytuacji.
 
 
Źródło:
 
zmianynaziemi


Użytkownik ✪Critter edytował ten post 01.05.2015 - 02:43

  • 3

#2

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To tylko krótkotrwałe przedłużanie życia, w końcu i jego dopadnie. Niestety, a może i stety żadne miliardy nie pokonają śmierci. Oczywiście jak dla mnie to może żyć jeszcze i 300 lat, ale stawiam, że 5max i po wszystkim.


  • 0



#3 Gość_critter☆

Gość_critter☆.
  • Tematów: 0

Napisano

To tylko krótkotrwałe przedłużanie życia, w końcu i jego dopadnie. Niestety, a może i stety żadne miliardy nie pokonają śmierci. Oczywiście jak dla mnie to może żyć jeszcze i 300 lat, ale stawiam, że 5max i po wszystkim.

No wiadomo że 200 nie dożyje. Ale może w tym szaleństwie jest metoda bo gość ma 99 lat a trzyma się jakby miał 50. Zastanawiam się na ile przyczynił się do tego stres, a właściwie jego brak. Bo jeśli masz problemy typu "co z robić z pieniędzmi skoro jest ich za dużo żeby wydać na siebie?", to umówmy się, że prawdziwy stres jest ci obcy. Myślę, choć mogę się mylić, że brak stresu również wydłuża życie i utrzymuje zdrowie w lepszej kondycji.


  • 0

#4

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pieniądze nie są lekiem na wszystko i jedynym powodem stresu. Poza tym jak masz 1500zł to się stresujesz jak rozłożyć te 1500zł, a jak masz 10mln to się stresujesz jak rozłożyć te 10mln. Kiedyś Małysz powiedział coś takiego, że ludziom się wydaję, że jak zarobił kupę kasy na skokach to już nie musi pracować. To nie jest tak, dużo więcej kasy = dużo większe wydatki. Ty wydajesz 100zł na paliwo do swojego Matiza, on wydaje 10tyś na paliwo do swojego Mustanga(przykładowo).

Do tego interesy na międzynarodowym poziomie, układy, przestępczość, ten Cię chce zabić, tamten chce Cię zabić, ochrona siebie, ochrona rodziny, choroby, etc.


  • 1



#5

szatkus.
  • Postów: 258
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A to od kiedy jedynym źródłem stresu jest brak pieniędzy? CEO to cholernie stresująca praca, jedna zła decyzja i firma traci X milionów.


  • 0



#6 Gość_critter☆

Gość_critter☆.
  • Tematów: 0

Napisano

Oczywiście ale ja mówię o innego typu stresie. Takim kiedy nie masz za co utrzymać swojej rodziny lub kiedy nie masz na jedzenie. Bycie ceo to jest stres ale to nie to samo co wymieniłem wcześniej :) Np. ja w pracy też się stresuje ale to nie to samo co stresowanie się bo nie możesz znaleźć pracy bo to zupełnie inna i bardziej dramatyczna sytuacja.

 

Tego człowieka największy i najbardziej dotkliwy stres omija dalekim łukiem. W takim przypadku łatwiej żyć długo, że tak to ujmę.


Użytkownik ✪Critter edytował ten post 01.05.2015 - 18:25

  • 0

#7

Claire.
  • Postów: 294
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Akurat z tym stresem to jest tak, że im więcej kasy tym więcej stresu.   Znam ludzi, którzy są mega bogaci, przyjaźnię się z ich córką więc od dziecka miałam okazję obserwować ich życie i nie jest to wbrew pozorom taka sielanka jakby mogło się wydawać. Ci ludzie są bardzo zestresowani, on wypala po 4 paczki papierosów dziennie, ona ma rozrusznik na sercu.  Wiem, że nie są po prostu szczęśliwi. 

 

Pieniądze są oczywiście fajne i pożyteczne, jednak ja mając pod domem na parkingu stary samochód, który w dodatku się nie zamyka śpię spokojnie. Jadę do miasta, zostawiam samochód np. pod kinem i w spokoju oglądam film. Mój znajomy, który dorobił się super fury, nie przesypia żadnej nocy bo boi się, że samochód mu ukradną.  Serio. On zdecydowanie przeżywa większy stres zarabiając te 20 000 miesięcznie. Ciągle się żali, że coś mu nie poszło, że ktoś chce go oszukać itd...  Ja nie mam takich problemów.  To nie znaczy, że nie chciałabym tyle zarabiać :) Oczywiście, że bym chciała.


  • 0

#8

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Miał szczęście, że mu póki co na mózg nie poszło - i bynajmniej nie mówię tego z sarkazmem.

Wiele organów można wymienić i rzeczywiście - o ile tylko ma odpowiednich lekarzy a jego ciało nie odrzuci przeszczepu może w przyzwoitym zdrowiu przeżyć jeszcze sporo lat, metodycznie wymieniając "wadliwe części". Ale mózgu się już w taki sposób nie naprawi. A prędzej czy później i tą część ciała przyjdzie pora.


  • 0



#9

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tego człowieka największy i najbardziej dotkliwy stres omija dalekim łukiem. W takim przypadku łatwiej żyć długo, że tak to ujmę.

Ciężko określić, który "stres jest bardziej stresujący". Na pewno stres związany z tym jak utrzymać rodzinę jest ciężki, ale stres związany z tym, że X ludzi chce Cię zabić wydaję mi się, że jest dość porównywalny. Ty znajdziesz prace i stres mija, on żyje z tym przeświadczeniem kilkanaście/dziesiąt lat.

Wygrałbyś w totolotka 1mln(troszkę mało w porównaniu do tego gościa) i byś zobaczył co to jest prawdziwy stres - ludzie często wariują(dosłownie), gdy dostają ogromny zastrzyk pieniędzy, a co dopiero człowiek znany na całym świecie, gdzie zamach na niego może planować osoba oddalona o 5000km. Jeszcze sportowiec jak sportowiec, ale polityk czy biznesmen..


  • 0



#10

LowcaTofca.
  • Postów: 14
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziwnie bym się czuł mając świadomość tego, że w swoim ciele miałem sześć różnych serc, które kiedyś pozwalały żyć innym ludziom :D


  • 0

#11 Gość_critter☆

Gość_critter☆.
  • Tematów: 0

Napisano

Im więcej kasy tym więcej stresu. Ok. Ale to nie ten sam stres, który masz kiedy nie możesz siebie i swojej rodziny utrzymać. Stres związany z podtrzymaniem swojego statusu a stres związany bezpośrednio z przetrwaniem to zupełnie inna bajka.


  • -1

#12

szatkus.
  • Postów: 258
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Rozumiem że miałeś okazję porównać jeden i drugi rodzaj stresu?


  • 0



#13

akuri770.
  • Postów: 90
  • Tematów: 0
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Akurat z tym stresem to jest tak, że im więcej kasy tym więcej stresu.   Znam ludzi, którzy są mega bogaci, przyjaźnię się z ich córką więc od dziecka miałam okazję obserwować ich życie i nie jest to wbrew pozorom taka sielanka jakby mogło się wydawać. Ci ludzie są bardzo zestresowani, on wypala po 4 paczki papierosów dziennie, ona ma rozrusznik na sercu.  Wiem, że nie są po prostu szczęśliwi. 

 

Pieniądze są oczywiście fajne i pożyteczne, jednak ja mając pod domem na parkingu stary samochód, który w dodatku się nie zamyka śpię spokojnie. Jadę do miasta, zostawiam samochód np. pod kinem i w spokoju oglądam film. Mój znajomy, który dorobił się super fury, nie przesypia żadnej nocy bo boi się, że samochód mu ukradną.  Serio. On zdecydowanie przeżywa większy stres zarabiając te 20 000 miesięcznie. Ciągle się żali, że coś mu nie poszło, że ktoś chce go oszukać itd...  Ja nie mam takich problemów.  To nie znaczy, że nie chciałabym tyle zarabiać :) Oczywiście, że bym chciał

Hajsu ma jak lodu nie dziwota dziadek dorobił się na ropie zakładając Standard Oil on się nie ma czym stresować jedynie tym kiedy kumple i rodzina ustanowią NWO chce dożyć momentu kiedy to się stanie po to robi sobie te przeszczepy.


  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych