Skocz do zawartości


Zdjęcie

Niezwykła potęga autosugestii


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Autosugestia polega na wielokrotnym powtarzaniu pozytywnych twierdzeń na temat własnej osoby (afirmacja), co powoduje podniesienie poczucia własnej wartości i przezwyciężenie ograniczających przekonań. Jest naturalną zdolnością świadomości każdego z nas.

 

Potrafi bezpośrednio wpływać na zachowanie, zdrowie psychiczne i fizyczne człowieka, dlatego jest niezwykle ważnym elementem naszego życia. Towarzyszące jej emocje mają bezpośredni wpływ na uruchamianie w organizmie procesów fizjologicznych, mobilizując nasze ciało do pewnych działań. Strach wywołuje gotowość do ucieczki, gniew mobilizuje do ataku, pod czas depresji dochodzi do hamowania aktywnych działań, natomiast uczucie szczęścia zwiększa aktywność fizyczną.

 

x3a22o.jpg

fot. /domena publiczna/

 

Już za czasów Arystotelesa, Platona, Hipokratesa stosowane były techniki wykorzystujące formy słowne, leczniczo wypływające na zdrowie psychiczne pacjentów. Hipokrates do każdego pacjenta powtarzał: "Jest nas trzech - ty, twoja choroba i ja. Jeżeli będziesz się bał swojej choroby, leczenie będzie przebiegało długo i niekoniecznie zakończy się sukcesem. Jeżeli zaś ty i ja połączymy nasze starania, będziemy potrafili szybko zwalczyć chorobę". Hipokrates największy nacisk kładł właśnie na wiarę chorego w sukces.

 

6z64ih.jpg

fot. /domena publiczna/

 

Zasięg autosugestii jest nieograniczony. Przy rozsądnym wykorzystaniu, mamy możliwość kierowania nie tylko myślami, emocjami, zdrowiem, lecz nawet życiem. Okazuje się jednak, iż siła myśli może być niebezpieczna, a nawet zabójcza.

 

1z55j83.jpg

fot. /domena publiczna/

 

W czasach II wojny światowej niemieccy uczeni prowadzili różnorodne badania związane z funkcjonowaniem cała oraz umysłu człowieka. Dotyczyły one również siły autosugestii. Osoba badana była unieruchamiana na krześle, a oczy zawczasu starannie zawiązywane. Niemożność widzenia była zasadniczym warunkiem przebiegu eksperymentu.

 

W trakcie doświadczenia na dłoni osoby badanej dokonywano niewielkiego nacięcia, zaś na innej ręce zamieszczono naczynie zawierające płyn. Konsystencja, temperatura oraz zapach zawartości były maksymalnie zbliżone do prawdziwej krwi. Płyn ściekał na rękę "nieszczęśnika”, który po jakimś czasie uświadamiał sobie, że w wyniku nacięcia wykrwawia się - umierał.

Symptomy zgonu były identyczne do tych, które towarzyszą rzeczywistej utracie dużej ilości krwi, i to bez względu na to, iż nacięcie było na tyle bezpieczne, że w żaden sposób nie zagrażało funkcjom życiowym, tym bardziej nie mogło ono doprowadzić do zgonu.

 

Powróćmy do elementu związanego z zawiązywaniem oczu. Przestrzeganie tego warunku było bardzo ważne, ponieważ osoba poddana eksperymentowi nie powinna była widzieć, a jedynie czuć, w jaki sposób po jego dłoni spływa sztuczna krew. Obraz powstały w wyobraźni powodował przekonanie o tym, iż zadana rana jest śmiertelna i w najbliższym czasie doprowadzi do śmierci, z powodu wykrwawienia.

 

210hxmc.jpg

fot. /domena publiczna/

 

Znane są również inne przypadki opisane przez psychiatrę węgierskiego I. Gardy. Pewien pracownik zakładu, poprzez nieuwagę, został zamknięty w chłodni przemysłowej, był przekonany, iż chłodnia jest podłączona do prądu. Rano został znaleziony martwy. Wyniki sekcji zwłok wykazały, iż śmierć nastąpiła w wyniku hipotermii, zaś wszystkie kończyny zmarłego zostały „odmrożone”. Paradoksalne zaskakuje też fakt, że chłodnia była wyłączona. W powyższych przypadkach powodem śmierci była wiara w rychły koniec i oczekiwanie na śmierć.

 

jfkuwp.jpg

fot. /domena publiczna/

 

Błędne i niesprawiedliwe byłoby stwierdzenie, iż używanie siły myśli czai w sobie wyłącznie niebezpieczeństwo oraz negatywne skutki. Autosugestia od stuleci stosowana jest przecież przez psychiatrów, w celu leczenia chorób oraz uzdrowień, i to z rewelacyjnym skutkiem.

Opisy dotyczące cudownego uzdrowienia zawiera także Nowy Testament. Zgodnie z przedstawioną relacją, Chrystus miał zdolność uzdrawiania osób niewidomych oraz potrafił zahamować krwawienie samym tylko dotykiem. Przypadki ocalenia bez użycia jakichkolwiek leków oraz bez ingerencji chirurgicznej nie są wytłumaczalne z punktu widzenia medycyny, zaś osoby religijne przypisują tę moc istocie boskiej.

 

Czy Jezus rzeczywiście posiadał nadprzyrodzone moce pozwalające na uzdrawianie wiernych? Czy mamy do czynienia z działaniem niezbadanego fenomenu? Każde zdarzenie znajdujące się poza zasięgiem naszej percepcji, przybiera odcień cudowności, ingerencji sił niezbadanych. Wiara, oczekiwanie i autosugestia uruchamiają cudowny mechanizm ocalenia, uzdrowienia, tak zwany efekt placebo.

 

Magazyn "Psychological variables in human cancer" zawiera interesujący artykuł dotyczący tematu uzdrowień. Pewien mężczyzna, chorujący na raka, za wszelką cenę pragnął pokonać chorobę. W tym samym czasie na rynku pojawił się lek, który miał pomóc w uzyskaniu zdrowia osobom cierpiącym na choroby onkologiczne. Już po pierwszej dawce guz chorego uległ znaczącemu zmniejszeniu.

Badania chorego rokowały remisję do momentu, w którym chory się dowiedział, iż dalsze prace badawcze nad lekiem nie wykazały efektywności w leczeniu nowotworu. Powyższa informacja sprawiła, iż guz zaczął gwałtownie się powiększać. Lekarz prowadzący zareagował w trybie natychmiastowym. Zapisał pacjentowi nowy lek, efektywność którego była udowodniona naukowo. Guz stopniowo się zmniejszał, aż doszło do całkowitego powrotu do zdrowia. Cudownym lekiem okazała się zwykła woda.

 

34hfmo6.jpg

fot. /domena publiczna/

 

W powyższym przypadku efekt placebo stanowi podstawowy czynnik rekonwalescencji. Psychologowie jednogłośnie twierdzą, iż decydującą rolę w takich przypadkach odgrywają nie działania lekarza ani magiczne rytuały, tylko wiara pacjenta w skuteczność leczenia. Przekonanie oraz oczekiwanie stanowią silę napędzającą proces powrotu do zdrowia.

 

W pewnym szpitalu w Stanach Zjednoczonych przeprowadzono eksperyment. Pacjenci zostali podzieleni na dwie grupy. W pierwszej grupie podano za pośrednictwem bardzo szanowanego i znanego lekarza, przy czym lekarz dodatkowo podkreślił wyjątkową skuteczność danego preparatu. W drugiej grupie środek został podany przez zwykłą pielęgniarkę, która pytana przez chorych odpowiadała tylko tyle, że jest to jakiś nowy specyfik.

W przypadku pierwszej grupy wyraźną poprawę zdrowia odnotowano u 70 pacjentów, zaś w drugiej było ich tyko 25. Oprócz tego, kilkoro chorych z drugiej grupy skarżyło się na pogorszenie samopoczucia. W rzeczywistości, w przypadku obydwu grup, został podany „pusty” lek, czyli placebo.

 

Z podanego eksperymentu wynika, iż sugestia cieszącego się autorytetem lekarza, miała decydujący wpływ, zaś efekt placebo po raz kolejny „udowodnił” swoją skuteczność.

 

Czy siłą myśli jesteśmy w stanie odmienić nasze życie na lepsze? Tak, wystarczy bowiem uwierzyć w to, że chcieć to móc.

 

http://www.geekweek....ga-autosugestii


  • 4





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych