Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wywiad z Robertem Bernatowiczem...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5 odpowiedzi w tym temacie

#1

Macha.

    Ciekawski

  • Postów: 2267
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że spotkamy się na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Czy pan tu pracuje, czy inwestuje?

- Pracuję tu.

Od kiedy zajmuje się pan gromadzeniem dokumentacji dotyczącej wizyt istot pozaziemskich na naszej planecie?

- Interesowałem się tym już jako dziecko...

No tak, ale ja też...

- Możemy śmiało przyjąć, że prawie każdy miał taki moment w życiu, kiedy spoglądał w niebo i czegoś tam szukał. Niektórym to zostaje na dłużej, innym przechodzi. Mnie zostało. Na początku zbierałem wycinki prasowe, kolekcjonowałem zdjęcia, które były publikowane w prasie. Na poważnie zacząłem się tym zajmować, kiedy ruszyła audycja Radia TOK FM w 1996 roku, którą prowadziłem, zacząłem mieć dostęp do nadsyłanych materiałów, przychodziły do mnie zdjęcia, filmy, jeździłem w teren i rozmawiałem z ludźmi na temat ich spotkań z UFO.

Jak duże jest archiwum Nautilusa?

- Jest ogromne, codziennie, każdego dnia przychodzą nowe zdjęcia i nowe materiały. Ledwo nadążam z czytaniem poczty, właściwie ją przeglądam. Nie ma mowy o tym, żebym jeździł w każde miejsce, gdzie ktoś coś widział, wybieramy tylko najlepsze przypadki. Cały czas mam wrażenie, że robimy zbyt mało, że powinniśmy być w każdym miejscu, gdzie widziano UFO. Realia są jednak takie, że ja muszę z czegoś żyć i nie mogę poświęcić całego swojego czasu na Nautilusa. Uważam jednak, że to dobrze, fakt, że zajmujemy się tym powodowani pasją, daje nam wiarygodność.

Ile osób z panem współpracuje?

- Ścisła grupa to 10 osób. Nie chodzi jednak o to, by tworzyć z Nautilusa organizację masową. Celem naszych działań jest poznanie - aby analizować przychodzące materiały i starać się dociec prawdy, to w zupełności wystarczy. Mamy także sporą grupę współpracowników rozsianych po Polsce, około 600 osób, nazywamy ich załogantami Nautilusa. Dzięki ich staraniom nie ma takiego wydarzenia związanego z UFO, o którym byśmy nie wiedzieli.


Czy zdarzają się jakieś prowokacje? Czy ktoś wysyła spreparowane materiały, licząc na to, że pan się da na to złapać i wciągnie to do archiwum Nautilusa?

- Oczywiście, że się zdarzają, ale nie są to jakieś przypadkowe zajścia. Niech się pan nie łudzi, że ktoś gdzieś tam w Polsce pracowicie konstruuje fałszywki mające na celu skompromitowanie mnie czy fundacji. Ludziom nie chce się robić takich rzeczy, nikt nie myśli w ten sposób. To, co pan nazwał „prowokacjami”, robione jest przez grupkę osób, które my znamy, to się zdarzało nawet ostatnio przy okazji najsłynniejszego w ostatnich latach zdjęcia UFO zrobionego w miejscowości Zdany pod Siedlcami. Jesteśmy w posiadaniu bardzo dobrego materiału i grupka pewnych osób, doskonale przez nas rozpoznawalnych, nie może tego ścierpieć.

Jakiś konkurencyjny Nautilus?

- No cóż, nie jesteśmy jedyną grupą w Polsce gromadzącą dokumentację na temat UFO. W każdym razie fałszywe zdjęcia nie są dziełem przypadkowej grupy dowcipnisiów.

Co się wydarzyło w Zdanach?

- W największym skrócie: świetnie widoczny i znakomicie sfotografowany obiekt pojawił się w pobliżu samochodu polonez i spowodował jego zatrzymanie, tuż za polonezem stał drugi samochód na wschodnich znakach, ukraińskich albo białoruskich. Wszystko wydarzyło się 8 stycznia tego roku. W polonezie siedzieli dwaj mężczyźni, a wokół nich latał obiekt, zrobili mu zdjęcie. To najciekawsza historia ufologiczna ostatnich lat, a zdjęcia są chyba najlepsze na świecie albo prawie najlepsze.

Napisał pan list do papieża. W jakiej sprawie?

- Chciałem poznać stanowisko Kościoła w sprawie istot pozaziemskich, chciałem dowiedzieć się, jak Kościół postrzega możliwość przynależenia tych istot do wspólnoty chrześcijańskiej. Czy „oni”, istoty rozumne, posługujące się wolną wolą, są uwzględnieni w boskim planie zbawienia? Ciekawiło mnie to i ciekawi, ale nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. List był napisany po angielsku i został na pewno doręczony, na pewno trafił do papieskiej kancelarii.

Raczej należało liczyć się z tym, że nie zostanie pan potraktowany poważnie.

- Liczyłem się z tym, nie będę pisał więcej takich listów. Byłem ciekaw, czy będzie jakaś odpowiedź, nie ma jej i to też jest odpowiedź.

Napisał pan list do Jana Pawła II czy już Benedykta XVI?

- Do obecnego papieża.

Myśli pan, że Kościół bierze pod uwagę fakt istnienia obcych światów?

- Myślę, że tak. Sądzę też, że Kościół liczy się z istnieniem cywilizacji na innych planetach, jak również z istnieniem alternatywnych światów w innych wymiarach, równoległych do naszego. Myślę, że problem – czy obcy zostali zbawieni przez Jezusa – jest szalenie istotnym problemem. Jeśli Jezus zbawił świat, oznacza to dla mnie, że nie tylko nasz świat. Istotom pozaziemskim trudno byłoby przyjąć, że ktoś ich zbawił na innej planecie - oznacza to, że zbawiciel musiał zstąpić także na inne światy. To fascynujący problem teologiczny.

Czy miał pan jakieś bezpośrednie spotkanie z obcymi?

- Chodzi panu o to, czy widziałem UFO?

No tak.

- Widziałem. Kilka razy. Proszę pamiętać, że mówiąc UFO, mówimy o różnych dziwnych obiektach, to nie jest tak, że UFO to definicja wyłącznie latających spodków i statków z załogami obcych na pokładach. Opowiem panu o jednym przypadku, który szczególnie zapadł mi w pamięć. Razem z moim serdecznym przyjacielem Stefanem Laudynem, dyrektorem Warszawskiego Festiwalu Filmowego, byliśmy w 2004 roku w marcu w Rumunii, w miejscowości Kluż. Uczestniczyliśmy tam w festiwalu filmowym. Bardzo przyjemna impreza. Pewnego dnia, po wyjściu z jakiegoś lokalu zobaczyliśmy czerwoną kulę, która z dużą prędkością poruszała się po niebie. Połyskiwała tak, jakby była z metalu. Zauważył ją mój przyjaciel i mówi: - Zobacz, leci coś, o czym tyle razy mówiłeś. To coś skręciło pod chmurami i pod bardzo ostrym kątem poleciało w górę. Ktoś mógłby powiedzieć – balon meteorologiczny, ale tak się nie zachowuje balon. Fakt istnienia UFO jest dla mnie tak oczywisty, że nie mam nawet takich chwilowych momentów zachwytu nad tym, kiedyś ekscytowałem się bardziej, teraz jest dla mnie oczywiste, że odwiedzają nas przedstawiciele innych cywilizacji.



Dlaczego oni tu nie lądują?

- Trochę źle postawił pan pytanie. Oni tu lądują, ale dlaczego nie lądują oficjalnie – to jest dobre pytanie. Odpowiedź jest prosta i oczywista. Arystoteles kiedyś powiedział, że tylko rzeczy proste mogą być prawdziwe - oni nie lądują tu dla naszego dobra. Spróbuję to panu wyjaśnić. Jesteśmy na Giełdzie Papierów Wartościowych, w centrum polskich finansów. Pracują tu ludzie, którzy są dobrze wykształceni, ludzie na wysokim poziomie nie tylko edukacji, ale także uczciwości i etyki. Ludzie ci mają pewien spójny system wartości. Teraz proszę sobie wyobrazić, że w pobliżu giełdy lądują obcy ze świata, który na pewno jest światem wyżej rozwiniętym od naszego. Gdyby wylądowali, udzieliliby nie tylko odpowiedzi na pytania typu: jak walczyć z rakiem, jak rozwiązać problemy energetyczne świata? Ktoś mógłby zapytać również: czy jest Bóg? Która religia jest prawdziwa? Albo: jaki jest sens życia? Myślę, że padłyby bardzo konkretne odpowiedzi. I co? Załóżmy, że pada odpowiedź: najbliżej prawdy jest ta a nie inna religia. Co wtedy? Wszystkie inne religie posługujące się dogmatami natychmiast wywołują świętą wojnę. Mamy Irak w wymiarze globalnym. Konsekwencje byłyby nieprzewidywalne. Nie bardzo też wiadomo, gdzie oni mieliby wylądować. Przed Białym Domem? Co by na to powiedziały inne potęgi światowe. Myślę, że dojdzie do takiego lądowania, ale dopiero wtedy, kiedy Ziemia się zjednoczy. A Ziemia jednoczy się w szybkim tempie, to, co się stało w Europie, to tworzenie zrębów cywilizacji planetarnej. Kiedy będziemy mieli pełną świadomość, że jesteśmy braćmi tu, na Ziemi, kiedy przestaniemy myśleć kategoriami plemiennymi, wtedy dojdzie do spotkania z nimi. Będzie to wielki dzień dla ludzkości. Poznamy wtedy prawdę o nas samych. Oni twierdzą, że popełniamy dramatyczny błąd...

Jak to: Oni twierdzą?

- Myśli pan, że nie wiemy, o czym oni mówią?

Tak właśnie myślę.

- Myli się pan. Zjawisko UFO nie ogranicza się tylko do niewyraźnych zdjęć, obserwacji czerwonych kul na niebie i niejasnych zapisów radarowych z wież kontroli lotów. To najmniej ciekawy aspekt tego zjawiska. Są bardzo wiarygodne relacje ludzi, którzy spotkali się z tym, co tu przylatuje, i rozmawiali z tym czymś lub tym kimś. Stawiali konkretne pytania i uzyskiwali konkretne odpowiedzi. Stało się to wiele razy w różnych częściach świata. Zbieżność tych odpowiedzi jest zadziwiająca. Można ją streścić w następujących słowach: nie patrzcie w górę, nie zastanawiajcie się, czy żyjemy na innych planetach, nasze istnienie jest dla was drugorzędne, spójrzcie w siebie, odkryjcie tajemnicę, która jest w was.

Sugeruje pan, że kontakty z obcymi, wizyty UFO na Ziemi, że to wszystko ma nas dohumanizować? Uczynić bardziej ludzkimi?

- Zdecydowanie. Mogę mówić jednak tylko we własnym imieniu. Nie sądzę, by obcy byli dla nas zagrożeniem, myślę, że oni patrzą na nas z wielką troską. Myślę, że gdyby chcieli, już dawno zamieniliby świat w pustynię, nie robią tego. Zachowują się przebiegle i dziwnie, chcą ukryć swoją obecność. Myślę, że jest w tym jakiś plan.

Dziękuję za rozmowę.

Temat zaczerpnięty z o2.pl


Tutaj można skomentować artykuł:

http://forum.o2.pl/t...hp?id_p=4957027
  • 0



#2

Chessman.
  • Postów: 1031
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ciekawy wywiadzik. A co do Roberta B. to wie ktoś kiedy zostanie wznowiona jego audycja?
  • 0

#3

pandemia.
  • Postów: 440
  • Tematów: 21
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dobry wywiad!!! Jak zwykle ciekawie opowiada.
  • 0

#4

Eury.

    Researcher

  • Postów: 3467
  • Tematów: 975
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 108
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wywiad jest ok, przyczepie sie jednak to paru fragmentow zwiazanych z kosciolem.


Napisał pan list do papieża. W jakiej sprawie?

- Chciałem poznać stanowisko Kościoła w sprawie istot pozaziemskich, chciałem dowiedzieć się, jak Kościół postrzega możliwość przynależenia tych istot do wspólnoty chrześcijańskiej. Czy „oni”, istoty rozumne, posługujące się wolną wolą, są uwzględnieni w boskim planie zbawienia?


Kosciol moze postrzegac dowolnie, inna sprawa, ze "Obcy" niekoniecznie sa katolikami :) I czym jest ten "Plan Zbawienia" wg. Pana Bernatowicza?

Jeśli Jezus zbawił świat, oznacza to dla mnie, że nie tylko nasz świat. Istotom pozaziemskim trudno byłoby przyjąć, że ktoś ich zbawił na innej planecie - oznacza to, że zbawiciel musiał zstąpić także na inne światy. To fascynujący problem teologiczny.


Skad taka smiala teza, ze jakoby Jezus zbawil swiat (o ile w ogole mial taki zamiar) to od razu musial zbawic wszystkie inne "istniejace swiaty"? Rozumiem, ze byl to rodzaj zbiorowej odpowiedzialnosci za ziemian?

Kiedy będziemy mieli pełną świadomość, że jesteśmy braćmi tu, na Ziemi, kiedy przestaniemy myśleć kategoriami plemiennymi, wtedy dojdzie do spotkania z nimi.


Z tym fragmentem natomiast zgadzam sie w pelni :)
  • 0



#5

dj_cinex.

    VRP UFO Researcher

  • Postów: 3305
  • Tematów: 412
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 20
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ciekawy wywiadzik. A co do Roberta B. to wie ktoś kiedy zostanie wznowiona jego audycja?


Audycja (pewnie chodzi ci o tą z TOK FM) nie musi być wznawiana, ponieważ już od ponad miesiąca R.B. występuje w nowym programie w radiowej jedynce pt. "Noce z dreszczykiem".
  • 0



#6

insi.
  • Postów: 97
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Uważam, że teza o zbawieniu wszechświata przez Jezusa postawiona przez R. Bernatowicza jest świadoma i ma służyś jednemu celowi - dokładnym przemyśleniu doktryn wszystkich religii. Twierdzę, że kościól kat. jak i inne religie uczestniczy w ,,wielkim spisku", który pozwala ludzi trzymać w strachu, a przez to znakomicie kontrolować.
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych