Skocz do zawartości


Zdjęcie

Przyszedł jak co roku...

sen

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5 odpowiedzi w tym temacie

#1

Skrobek.
  • Postów: 19
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam. Chciałbym podzielić się z wami swoją historią która mi się przydarzyła. Może ktoś miał coś podobnego.Na początek krótki wstęp-15 lat mieszkałem na jednym piętrze w bloku obok małżeństwa ludzi w zaawansowanym już wieku. Kobieta zmarła 4 lata temu a jej mąż w sierpniu ubiegłego roku-obydwoje po 70. Zmarli z powodu chorób ale ich śmierci były szokiem dla reszty sąsiadów. I może ważny szczegół że byłem przy znajdowaniu martwych ciał obydwojga małżonków. Upływa czas jest Nowy Rok-przy okazji życzeń powiedziałem w domu "a gdyby sąsiad żył to by przyszedł" bo jak co roku przychodził składać życzenia. Kilka dni po Nowym Roku w nocy pojawił się sen. Właściwie nie sen ale taki jakby przebłysk. Idę korytarzem swego mieszkania do drzwi otwieram je i widzę swojego zmarłego sąsiada. On zaczyna wchodzić mi do mieszkania a ja zaczynam krzyczeć. Sąsiad był ubrany w to w co go znaleziono jak był martwy. Prawie postawił jedną nogę w moim mieszkaniu a ja zamykam szybko drzwi i "sen" się urywa. Obudziłem się-w mieszkaniu prawie ciemno. Światło latarni przez okno daje trochę blasku. Postanowiłem zobaczyć która godzina i zacząłem przecierać zaspane oczy. I wtedy poczułem jak z oka po policzku płynie mi łza. Nie zatrzymywałem jej i spojrzałem na zegarek-było około 4;45 nad ranem. Po krótkiej chwili doszedłem do drzwi wejściowych i spojrzałem przez wizjer ale nikogo nie było. Już nie zasnąłem po tym tylko przeleżałem w łóżku gapiąc się w sufit aż do poranka. Nikomu ze swojej rodziny ani nikomu z rodziny zmarłego o tym nie mówiłem bo szczerze mówiąc obawiam się reakcji. Na początku tego tygodnia pierwszy raz od śmierci sąsiada wszedłem do jego mieszkania. Rozmawiałem z córką zmarłego i mówiła że jej ojciec mnie szanował. Ja też miałem i mam o nim dobre zdanie. No bo np.przychodził z życzeniami na Nowy Rok jak wcześniej napisałem. I przyszedł jak co roku...tylko inaczej niż zwykle...


  • 1

#2

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2572
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zwykły sen, ile razy śnił mi się dziadek z którym byłem bardzo zżyty.
  • 0



#3

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Cóż - normalna sprawa powiedziałbym.

Akurat ostatnio rozmawialiśmy o tym z... jedną osobą (nieważne z kim) w piątkowej remizie.

Myślę, że każdy, kto doświadczył straty bliskiej osoby, ma podobne opowieści w zanadrzu.

W twoim przypadku, "bliskość" pewnie zamienić by trzeba było na fakt uczestniczenia przy znajdowaniu martwych ciał obydwojga małżonków.

Chociaż wspominanie, o tym, że gdyby sąsiad żył to by przyszedł  składać noworoczne życzenia, świadczy o jakimś tam twoim zaangażowaniu emocjonalnym w całą ta sytuację.


  • 0



#4

Skrobek.
  • Postów: 19
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bywa tak że są sąsiedzi z jednego piętra którzy mieszkają koło siebie x lat i nawet sobie dzień dobry nie powiedzą. No a tutaj rzeczywiście nam dobrze mieszkało się koło siebie i miałem z nimi lepszy kontakt niż z częścią mojej rodziny. I pomagaliśmy sobie jak była potrzeba ale to za długo by pisać o tym.


  • 0

#5

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bywa tak że są sąsiedzi z jednego piętra którzy mieszkają koło siebie x lat i nawet sobie dzień dobry nie powiedzą. No a tutaj rzeczywiście nam dobrze mieszkało się koło siebie i miałem z nimi lepszy kontakt niż z częścią mojej rodziny. I pomagaliśmy sobie jak była potrzeba ale to za długo by pisać o tym.

 

Jak sam napisałeś, byłeś bardzo zżyty z sąsiadami, więc nie ma nic dziwnego, że Ci się przyśnił ten starszy Pan. Na pewno odczuwasz swojego rodzaju pustkę po jego śmierci, a umysł to taka maszyna, która każde wrażenie i wspomnienie potrafi zwielokrotnić i nie dać zapomnieć. Nie przejmowałbym się tym snem w kontekście duchów czy paranormalności. To raczej projekcja.

Mogę się jednak mylić, i jeśli faktycznie sąsiad przyszedł złożyć Ci życzenia nawet po śmierci, to tylko potwierdza przywiązanie, także z jego strony. 


  • 0



#6

Buszujący w zbożu.
  • Postów: 5
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Myślę,że sny są dość wygodną platformą do swego rodzaju komunikacji z tamtym światem.To,że w czasie snu nasze mózgi pracują trochę inaczej,to że w nocy zmysły są wyostrzone,może powodować łatwiejsze odbieranie sygnałów od tych,którzy odeszli.Czytając podobne relacje,jak ta opisana powyżej,widać że "odwiedziny" są pełne symboliki,jak w filmach Davida Lyncha.Z reguły zmarli mało mówią podczas takich odwiedzin.Tak jakby zamiast słów starali się przekazać głównie emocje.Dają jakieś znaki,

może coś ważnego chcą nam przekazać,czego nie zdążyli za życia...?

Piszę to w takim tonie,zakładając że rozpatrujemy przypadek autentycznego kontaktu z zaświatami.Nie wiadomo,czy próbując racjonalnie wytłumaczyć takie sny nie odrzucamy prawdy.Nie wiadomo...Sam miałem kilka razy podobne "projekcje" i powiedziałbym,że to nie był do końca sen i to nie dlatego że chciałbym w to wierzyć.


  • 2




Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: sen

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych