"Faceci nie mają nic do powiedzenia. Tu rządzą kobiety!"
Stoją na czele rodu i podejmują wszelkie decyzje. Zarządzają majątkiem i gospodarstwem, a dziedziczenie odbywa się w linii żeńskiej.
Dlatego, że są kobietami, przysługują im różne przywileje, a czasem także więcej niż jeden mężczyzna. Przekonajcie się w jakich społecznościach to kobiety mają więcej do powiedzenia. I to one dzierżą władzę.
Mosuo, Chiny
Fot. Sherry Zhang, Flickr
Niedaleko granicy z Tybetem, w prowincjach Yunnan i Syczuan, żyje jedna z najbardziej znanych społeczności matrylinearnych, gdzie dziedziczenie majątku następuje po matce. Mosuo podkreślają, że bogactwo domu zależy od ich kobiet, dlatego te cieszą się specjalnymi przywilejami. Tu nie funkcjonuje instytucja małżeństwa. Związki budowane są na partnerstwie i wzajemnej atrakcyjności, mogą być zerwane w każdej chwili. Para nigdy nie tworzy też oddzielnego domu - mężczyźni mieszkają u swoich matek i tylko odwiedzają ukochaną, której dom muszą opuścić przed świtem. Z tego powodu związki Mosuo nazywane są „małżeństwami chodzonymi”.
Khasi, Indie
Fot. Joe Athialy, Flickr
Stan Meghalaya jest domem plemienia, którego wysokie poszanowanie kobiet stanowi anomalię w kraju zdominowanym przez mężczyzn. Tutaj panują zgoła inne zasady niż w pozostałej części Indii. Przede wszystkim przywileje i majątek należą do kobiet, a dziedziczenie odbywa się pomiędzy żeńskimi potomkami (najmłodsza córka otrzymuje całą własność przodków). Wedle tradycji dzieci otrzymują nazwisko matki, a mężczyzna powinien wprowadzić się do domu żony. Pary, które nie doczekają się córki, a nie chcą by ich majątek przepadł, mają obowiązek adoptować dziewczynkę.
Na przestrzeni lat mężczyźni wielokrotnie buntowali się, walcząc o równe prawa z kobietami. Jak na razie bez skutku.
Kihnu, Estonia
Fot. delfi.ee
Niewielka wyspa w Zatoce Ryskiej należąca do Estonii znana jest z panującego tu od wieków matriarchatu. Duży wpływ na ten stan rzeczy miała izolacja wyspy oraz długotrwała nieobecność mężczyzn. Z racji tego, że mieszkańcy od zawsze utrzymywali się głównie z rybołówstwa i żeglugi, mężczyźni stali się gośćmi w domu, a kobiety przejęły stery. To one podejmują decyzje, zarządzają gospodarstwami, opiekują się dziećmi oraz zwierzętami. Dzięki kobietom przetrwały tradycje Kihnu, co objawia się w rękodziele, rzemiośle, muzyce, a także stroju (charakterystyczne czerwone spódnice).
Minangkabau, Indonezja
Fot. Arian Zwegers, Flickr
Minangkabau zamieszkująca zachodnią Sumatrę jest jedną z największych społeczności matrylinearnych na świecie (populacja ok. 4 mln). Tu kobiety cieszą się dużą swobodą, a pokrewieństwo ustala się „po kądzieli”. Dzieci otrzymują nazwisko matki oraz jej majątek (także po męskich krewnych!). Kobiety mają w domach własne pokoje, z kolei mężczyźni mieszkają wspólnie na kwaterach. Chłopcy, po ukończeniu 10 roku życia, dołączają do mężczyzn i nabywają praktycznych umiejętności. Wódz klanu jest zawsze mężczyzną, ale wybierają go kobiety, które w każdej chwili mogą go odwołać.
Poliandria, Himalaje
Fot. mhhe.com
Tradycja małżeństwa kilku mężczyzn z jedną kobietą, zwykle w formie związku pomiędzy braćmi i wspólną żoną (tzw. poliandria braterska), jest najbardziej rozpowszechniona w himalajskich wioskach w Tybecie, ale także w Nepalu i w Bhutanie. Wzięło się to stąd, że kobieta pozostawiona sama z dziećmi na dłuższy czas w tak trudnych warunkach mogłaby nie dać sobie rady z gospodarstwem. Wbrew obiegowej opinii, że najstarszy z braci jest głową domu, to kobieta jest decydentką (również w kwestiach intymnych). Na tybetańskiej wsi poliandria nadal jest najpopularniejszą formą małżeństwa, głównie ze względu na korzyści ekonomiczne.
Tuaregowie - Algieria, Niger, Mali, Burkina Faso
Fot. Emilia Tjernström, Flickr
Tuaregowie wierzą, że kobieta została stworzona przed mężczyzną. Nic dziwnego więc, że kobiety nie tylko są traktowane z poważaniem i szacunkiem, ale i mogą cieszyć się pewnym stopniem niezależności. Także w kwestii wyboru partnerów. Po rozwodzie kobiety otrzymują prawo do opieki nad dziećmi, ale to ojcowie są za nie odpowiedzialni finansowo (mimo że i tu dziedziczenie przebiega w linii żeńskiej). Namioty Tuaregów oraz ich wyposażenie należą do kobiet. Gdy żona chce rozwodu, zabiera łóżko (zwykle jedyne w namiocie) do matki. Może też zabrać cały namiot, zmuszając męża do powrotu do swojej rodzicielki.
Kalasze, Pakistan
Fot. Manal Khan, Flickr
Na południe od miasta Chitral, blisko granicy z Afganistanem, żyje społeczność, w której kobiety cieszą się szczególnymi - jak na ten rejon - prawami i przywilejami. Nie są odseparowane od mężczyzn (oprócz okresu menstruacji i porodu), mogą także decydować o swoim życiu. Same wybierają sobie mężów, których następnie mogą bez konsekwencji odprawić, jeśli z jakiegoś powodu nie są z nich zadowolone. Zmieniając partnera, kobieta w liście informuje nowego wybranka, ile zapłacił za nią poprzedni mąż, by drugi zapłacił za nią podwójnie.
Kalasze są jedynym nie muzułmańskim plemieniem w Pakistanie.
Akan, Ghana i Wybrzeże Kości Słoniowej
Fot. thejadebangle.wordpress.com
Klany Akan zakładane są przez kobiety, ale przewodzą nimi mężczyźni. Społeczność liczy ok. 20 milionów, choć nie wszyscy przestrzegają martylinearnych zasad. Ci należą jednak do mniejszości. Dziedziczenie odbywa się w linii żeńskiej, więc kobiety pozostają niezależne. Mimo że po ślubie z reguły przyjmują nazwisko męża, nie stają się częścią jego rodziny, co czyni je w pewnym sensie wolnymi. Dzieci urodzone w klanach Akan należą do rodziny matki. W kwestii dziedziczenia jeszcze jedna ważna rzecz - dotyczy to także polityki.
Bribri, Kostaryka
Fot. actuarcostarica.com
Bribri jest rdzenną grupą nieco ponad 13 tys. ludzi zamieszkujących prowincję Limón. Jak wiele innych społeczności martylinearnych zorganizowani są w klany. Dzieci wstępują do klanu matki, a wiedza i tradycja są przekazywane z pokolenia na pokolenie przez najstarszą z kobiet. Bribri wierzą w specjalną więź łączącą kobiety z Matką Naturą, dlatego to one dziedziczą ziemie. Ponadto zarządzają gospodarstwami, zakładają firmy, działają w branży turystycznej. No i bez nich nie mogłyby mieć miejsca pewne rytuały, bo tylko one mogą przygotować kakao do świętych ceremonii.
Juchitan, Meksyk
Fot. Oliver Laumann, Flickr
Miejscowa ludność regionu Oaxaca należy do plemienia Zapoteków, w którym przez wieki kobiety odgrywały rolę dominującą. Obecnie kultura matriarchatu przetrwała tylko w tym jednym niewielkim obrębie - Juchitanie. Kobiety rządzą biznesem – są właścicielkami sklepów, hoteli czy barów. Majątek dziedziczą córki, które traktuje się lepiej od synów. Dlatego wykształciła się tu tzw. trzecia płeć, czyli ‘musche’ - chłopcy wychowywani jak dziewczynki, bo tylko w ten sposób mogą przejąć majątek matki. Musche są cenieni i poważani, więc decyzję o wybraniu tej drogi często podejmują sami chłopcy.
Sahrawi, Sahara Zachodnia
Fot. Western Sahara, Flickr
Sahara Zachodnia, od paru dekad częściowo okupowana przez Maroko, jest liberalniejsza wobec kobiet od zaborcy. W kulturze Sahrawi to kobiety dzierżą władzę w małżeństwie. Jeśli mąż rozczaruje pod jakimś względem żonę, ta może się z nim rozwieść i tym samym stać się szanowaną członkinią społeczności. Bo tutaj rozwódki cieszą większym szacunkiem niż niezamężne dziewice. Wedle tradycji, po rozwodzie Saharyjka wyprawia przyjęcie, by wszyscy w okolicy wiedzieli, że jest ponownie do wzięcia. To nie tylko „polowanie na męża”. Dzięki temu kobiety pokazują również swoją niezależność i to jak wysoko się cenią.
źródło : http://www.fly4free....ng/#galeria1867
Użytkownik Simbarosa edytował ten post 20.02.2015 - 23:25