Skocz do zawartości


Zdjęcie

Asasyni, czyli poczatki polityki terroru

zabojcy asasyni sekta islam

  • Please log in to reply
13 replies to this topic

#1

Cez77.
  • Postów: 186
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Asasyni

6841333.jpg

 

 

Co wiemy o Asasynach? Niestety niewiele ale i tak wystarczająco aby wysnuć pewne opowieści na ich temat. Firma Ubisoft prawdopodobnie na stale przywiązała wyobrażenia na temat tego zakonu lub sekty do serii swoich gier. Zamiast dowiedzieę się o tym co Ci ludzie rzeczywiście robili, zagramy w kolejna odsłonie gry Ubisoft jak to asasyn żeglował po morzach albo o jego Indjańskich korzeniach...
Dość o grze. Asasyni rzeczywiście byli prawie nieuchwytnymi zabójcami. Dzięki dawnym podaniom można porównać ich techniki do Ninja. Tyle, ze Asasyni przez swój fanatyzm, szkolenie przeprowadzane przez cale życie znacznie przewyższali swoimi umiejętnościami byle Ninja. Asasyni szkoleni byli w zakresie walk różnego rodzaju bronią, wspinaczce oraz w różnorakich form cichego zabijania. Nie można, powiedzieć jednak, że byli zwykłymi siepaczami. O nie. Szkoleniu fizycznemu towarzyszył rozwój duchowy, matematyka, astronomia, uczyli sie wielu języków np. greki, łaciny oraz akcentów specyficznych dla danych regionów. Przyswajali wiedze na temat innych religii aby dopasować sie do obcego otoczenia, uczyli sie wykonywania zwykłych czynności aby moc np. podszyć sie pod garncarza albo piekarza. Co do walki można dodać, że niektóre źródła historyczne podaja, ze Asasyni dawali rade w walce nawet z 12 przeciwnikami na raz!

Nizyraci (czyli Asasyni, tak nazywał sie ich odłam islamski) powstali z inicjatywy Hasana Ibn Sabbaha który zaczął głosić własną doktrynę islamu. Za główną siedzibę zakonu obrał Syryjska twierdze górską Alamut (Masjaf). Legenda głosi, że posłał misjonarza do twierdzy który nawrócił wszystkich wewnątrz na nowa wiarę odłamu islamskiego po czym zalożyciel Asasynow został tam przyjęty z otwartymi ramionami.

 

Masyaf_-_Gesamtansicht.jpg

 

 

Przez następne lata umocnił zakon i powiększył terytoria należące do Nizyratów. Jako cele morderstw byli obierani Saraceni i przedstawiciele innych odłamów islamskich. Nic jednak nie trwa wiecznie i Sabbch umarł pozostawiając swoje dzieło następcą.

Kolejnym bardziej znanym władca Nizyratów był Raszid ad-Din Sinan który został okrzyknięty przez Europejczyków Starcem z gór. Wsławił się morderstwem Konrada z Montferratu który miał zostać władcą Królestwa Jerozolimy. Według podań miał zostać napadnięty przechodząc przez bramę, napastników było dwóch, jeden wręczył mu list po czym drugi pchnął go nożem. Asasyni także targnęli sie kilka razy na życie Salladyna, wściekły rozpoczął oblężenie twierdzy Alamut. Po pewnym czasie mistrz Nizyratów wysłał do Salladyna posłańca który miał mu powiedzieć, ze albo podda sie albo zginie. Salladyn wyśmiał posłańca po czym dwóch najbardziej zaufanych strażników rzuciło sie na niego z nożami i dopiero posłaniec wydal rozkaz do oszczędzenia go. Inna wersja podaje, ze Salladyn obudził sie z zatrutym sztyletem kolo łóżka i kilkoma jeszcze ciepłymi ciastkami wypiekanymi przez Nizyratów. Niezależnie od wersji faktem jest to, ze Salladyn odstąpił od oblężenia i zawarł pakt o nieagresji z Asasynami. Został, tez zorganizowany zamach na króla Francji w jego ojczystym kraju. Wystraszony doniesieniami, ze w mieście pojawił sie Asasyn zamknął sie w swojej komnacie. Jednak to nie powstrzymało zabójcy przed dostaniem sie do pomieszczenia mimo straży na korytarzach. Król oczywiście nie zginął ale otrzymał ostrzeżenie przed organizacja kolejnej krucjaty. Asasyni mieli dość poważny konflikt z Templariuszami ze względu na zabójstwa niebezpiecznych politycznie krzyżowców. Asasyni mieli tez działalność "globalna".

Podobno w okolicach Alamutu był przepiękny ogród w którym były kobiety i inne rozkosze. Byli tam umieszczani młodzi Asasyni, wmawiano im, ze znajdują sie w raju. Kiedy byli potrzebni aby kogoś zabić mistrz zlecał zabranie młodzieńca z "raju" i została mu złożona obietnica, ze jeżeli wykona misje trafi tam z powrotem niezależnie, czy przeżyje czy nie. Inne podania twierdza, ze Alamut odwiedził władca któregoś z regionów chcąc zawrzeć sojusz. Nie był przekonany co do tego bo uważał, ze Asasyni i ich oddana walka to tylko legenda. Wtedy mistrz kazał wejść na mur zamku kilku swoim Asasynom i wykonać samobójczy skok... posłuchali bez zastanowienia. Przekonany władca zawarł sojusz z Asasynami.

6841325.jpg

 

 

 

 

Z biegiem lat zmieniali sie mistrzowie i zasady. Można powiedzieć, ze rozleniwili sie i wiele zakazów takich jak picie alkoholu, za które został skazany na śmierć syn Sabbaha albo branie używek i odejście od islamskich zwyczajów i prawie całkowite porzucenie meczetów skutkowało utratą ziem a następnie przegraniem z Mongołami i zniszczeniem Alamutu oraz całej gromadzonej wiedzy w tamtejszych bibliotekach.
Oczywiście zakon działa do dziś a jego wyznania islamskiego praktykuje duża część świata. Sam zakon juz nie prowadzi działalności "terrorystycznej" ale szyickie zwyczaje terroru przenikły do skrajnych organizacji Islamskich ktore organizują zamachy na całym świecie... ataki na ambasady, atak na WTC, ostatnie zamachy w Paryżu... nawet osoba Osamy i obecnego Państwa Islamskiego wywodzi sie od zwyczai Asasynów i maja takie same metody działania a cytat z Koranu używany przez terrorystów:

"I nie mówcie na tych,
którzy zostali zabici na drodze Boga:
"Umarli!"
Przeciwnie, oni są żyjący! "

 

Był także używany przez "misjonarzy" Asasynów: Dai. Lecz w zamachach Asasynów rzadko ginęli cywile gdyż ataki nie były kierowane w nich.

 

Niestety Asasyni odeszli w zapomnienie w obecnych czasach a następnie źle powiązani z kultura masowa aby ostatecznie zostać wypartymi przez Ninja.

Co do ciekawostek pierwsza część z serii Assassins Creed w jakimś procencie zawiera przekaz historyczny co do zmagań zakonu podczas krucjaty. Np. główny bohater Altair w stopniu mistrza o działalności "globalnej" jest często nazywany Dai co jest zgodne z historia. Twierdza Alamut czyli Masjaf tez jest wzorowana na oryginalnym zamku. Al- Mualin jest przedstawiony jako Starzec z Gór. Ogród za twierdza w którym budzimy sie na początku gry w towarzystwie kobiet jest "rajem" gdzie trafiali asasyni. Motto gry: "Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone" rzeczywiście wyszło od Asasynów ale zostało wypowiedziane tylko kilka razy przez Starca z gór kiedy miedzy innymi jego Asasyn przeszedł poinformować o zabójstwie innego misjonarza który nawracał na inny odłam islamski.

Historia Asasynow jest bardzo obszerna i niemożliwa do przedstawienia bez ściany tekstu. Warto zerknąć na parę stron ale należy je brać z dystansem bo wiele rzeczy jest przekręcanych bo ile jest stron o Asasynach to tyle jest różnych wersji. Ja czerpałem z:

http://www.lechstepn...ki/asasyni.html

 

plus mojej wiedzy nabytej w wielu miejscach.


Użytkownik Cez77 edytował ten post 28.01.2015 - 14:06

  • 7

#2

Azam Ali.
  • Postów: 20
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Sam zakon juz nie prowadzi dzialalnosci "terrorystycznej" ale szyici od ktorych wywodza sie asasyni organizuja zamachy na calym swiecie... ataki na ambasady, atak na WTC, ostatnie zamachy w Paryzu... nawet osoba Osamy i obecnego Panstwa Islamskiego wywodzi sie od Asasynow i maja takie same metody dzialania a cytat z Koranu uzywany przez terrorystow:

 

Al Kaida oraz IS nie są szyiccy, lecz sunniccy, a właściwie wahabiccy. Więc co najwyżej jedyne, co Al Kaida i IS ma wspólnego z Asasynami to metoda.


Użytkownik Azam Ali edytował ten post 28.01.2015 - 08:07

  • 3

#3

Monolith.

    ótta

  • Postów: 1248
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A ja chciałbym się dowiedzieć, na jakiej podstawie twierdzisz, że ninja są "gorsi". Abstrahując, że Ci drudzy nie zajmowali się tylko zabijaniem.


  • 0

#4

Domcia.
  • Postów: 83
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Plusik za artykuł, ale kurczę - da się z polskimi znakami i bez błędów typu "zaczol", "pchnol", "zadko", "skotkowalo"? Strasznie źle się to czyta.


  • 2



#5

Cez77.
  • Postów: 186
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

up. Pisalem z juz zamknietymi oczami wiec przepraszam, co teraz udalo mi sie wylapac to poprawilem.

 

 

Azam Ali- poprawilem ten watek, juz powinno byc ok :)

 

 

Monolith- stwierdzam to na podstawie roznych opowiesci ludzi i osob wykształconych z historii i publikacji zanim powstala gra o Asasynach (mozna zauwazyc, ze motywy z gier zaczely przenikac do podan historycznych). Z tego co wyczytalem w internetach Ninja byli szkoleni do infiltracji i eliminacji celu. Ich sztuka walki bronia jak i bez niej byla i jest rzeczywiscie imponujaca i skomplikowana do opanowania. Metody wspinaczki, eliminacji celow z ukrycia az nie miesci sie w glowie... ale nadal obraz ninja wyglada tak: rozwiniety fizycznie siepacz ktory przyjmuje zlecenia aby sie wzbogacic. Nie twierdze, ze nie mysleli, byli bardzo inteligentni aby opracowac dobry plan eliminacji, infiltracji i braku wykrycia. Asasyni natomiast byli wyksztalconymi zabojcami z tego wzgledu byli bardziej niebezpieczni. Mogli latami drazyc i udawac kogos innego (od chrzescjanskiego ksiedza po straznika we wrogim palacu) Znali sie na obcej kulturze, jezykach, akcentach, sztuce a nawet wyzej postawieni filozofia. Techniki walki bronia i bez niej bardzo przypominaly te praktykowane przez Ninja tyle, ze Asasyni mieli jeszcze cos takiego jak islamski fanatyzm co potwierdza wyzej opisana sytuacja o skoku z muru na rozkaz. Dla nich nie wazne bylo czy umra czy nie... wazne bylo to, ze cel zostal zlikwidowany i do tego dazyli. Tym bardziej, Asasyni swoja dzialalnoscia obejmowali i kontrolowali wlasna "piaskownice" ale mieli takze szerokie wplywy w Europie. Podsumowujac i upraszczajac obraz tych dwoch wojownikow: Asasyn to taki wyksztalcony i wyspecjalizowany w kamuflazu fanatyczny Ninja. Asasyni umieli wszystko to co Ninja a nawet o wiele wiecej. Dowodem jest na to jest obecny obraz swiata, ninja nie maja nigdzie takich wplywow jak islamscy terrorysci ktorzy swoje dzialania zbudowali na fundamentach Asasynow. Co wiecej do tej pory islamscy terrorysci znaja kilka jezykow w stopniu zaawansowanym, sa wyksztalceni, znaja obyczaje panujace w roznych panstwach i moga latami oczekiwac prowadzoc normalne zycie  na odpowiedni moment do ataku.


  • 0

#6

Monolith.

    ótta

  • Postów: 1248
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Oj polemizowałbym. Percepcja ninja jako siepaczy jest ogromnym uproszczeniem.

 

1. Shinobi również pisali dzieła, oparte na chińskiej filozofii wojny:

 

http://en.wikipedia....ki/Bansenshukai

 

The books include:

  • Two Volumes of thought and philosophy
  • Four Volumes on leadership
  • Three Volumes on Yo-nin - open disguise
  • Five Volumes on In-nin - hidden infiltration
  • Two Volumes on astrology
  • Five Volumes on tools and weapons

 

 

 

Mamy więc filozofię, dowodzenie, infiltrację, przebranie (w sensie tego, co pisałeś o asasynach), astrologię i znajomość broni i innych urządzeń. Gdzie tu "rozwiniety fizycznie siepacz ktory przyjmuje zlecenia aby sie wzbogacic"? 

 

2. Kontekst historyczno-społeczny

 

Piszesz o tym, że asasyni działali w Europie oraz, że nie byli najemnikami tylko fanatykami. Wszystko prawda, ale to się ma nijak do Japonii, gdzie społeczeństwo było mocno sfeudalizowane, a topos służenia swojemu daimyo był nie tylko obecny w klasie samurajów, lecz też właśnie u shinobi (którzy od samurajów się najprawdopodobniej wywodzą). Choć oczywiście można tu mówić o pewnej dychotomii honorowa walka/walka z ukrycia, ale to też się odności do hashashimów, więc nie ma to teraz znaczenia. Kontynuując, ninja byli najemnikami ponieważ tego wymagały polityczno-społeczne uwarunkowania. No i również trudno byłoby im działać w Europie czy gdziekolwiek indziej, bo Japonia była bardziej zajęta wewnętrzną walką o szogunat i ewentualnie odpieraniem Mongołów czy plądrowaniem Korei.

 

3. Oddanie/lojalność

 

We dispersed spies who were prepared to die inside Hara castle. ...those who went on the reconnaissance in force captured an enemy flag; both Arakawa Shichirobei and Mochizuki Yo'emon met extreme resistance and suffered from their serious wounds for 40 days.

 

 

Więc dlaczego mówisz mi, że to byli dobrzy siepacze i nic więcej, skoro szli na pewną śmierć? Dla pieniędzy? To nie ma sensu.

 

4. Metody

 

Like the samurai, ninja were born into the profession, where traditions were kept in, and passed down through the family.[23] According to Turnbull, the ninja was trained from childhood, as was also common in samurai families. Outside the expected martial art disciplines, a youth studied survival and scouting techniques, as well as information regarding poisons and explosives.[62] Physical training was also important, which involved long distance runs, climbing, stealth methods of walking[63] and swimming.[64] A certain degree of knowledge regarding common professions was also required if one was expected to take their form in disguise.[62] Some evidence of medical training can be derived from one account, where an Iga ninja provided first-aid to Ii Naomasa, who was injured by gunfire in the Battle of Sekigahara. Here the ninja reportedly gave Naomasa a "black medicine" meant to stop bleeding.[65]

 

 

Przecież to jest dokładnie to samo, o czym pisałeś. W dodatku mamy dość niezwykłą, jak się zdaje, znajomość medycyny i różnych środków chemicznych.

 

5. Mistycyzm

 

The kuji ("nine characters") is a concept originating from Taoism, where it was a string of nine words used in charms and incantations.[99] In China, this tradition mixed with Buddhist beliefs, assigning each of the nine words to a Buddhist deity. The kuji may have arrived in Japan via Buddhism,[100] where it flourished within Shugendō.[101] Here too, each word in the kuji was associated with Buddhist deities, animals from Taoist mythology, and later, Shinto kami.[102] The mudrā, a series of hand symbols representing different Buddhas, was applied to the kuji by Buddhists, possibly through the esoteric Mikkyō teachings.[103] The yamabushi ascetics of Shugendō adopted this practice, using the hand gestures in spiritual, healing, and exorcism rituals.[104] Later, the use of kuji passed onto certain bujutsu (martial arts) and ninjutsu schools, where it was said to have many purposes.[105] The application of kuji to produce a desired effect was called "cutting" (kiri) the kuji. Intended effects range from physical and mental concentration, to more incredible claims about rendering an opponent immobile, or even the casting of magical spells.[106] These legends were captured in popular culture, which interpreted the kuji-kiri as a precursor to magical acts.

 

 

Więc mamy źródła mówiące o religijności, mistycyzmie w kontekście walki. Skoro shinobi używali filozofii i metafizyki taoizmu czy buddyzmu do swoich akcji, to czy w jakiś sposób nie byli fanatykami? Nie w sensie zaślepienia i fundamentalizmu, tylko raczej praktycznego użycia. Tak, jak hashashimów to akcji pchała wiara w Allaha, tak ninja wierzyli w jakiś transcendentalny byt, który pomaga im w ich zadaniach.


Użytkownik Monolith edytował ten post 28.01.2015 - 15:05

  • 1

#7

Cez77.
  • Postów: 186
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

 Dzieki za tak obszerna wypowiedz :)

 

 

 

Piszesz o tym, że asasyni działali w Europie oraz, że nie byli najemnikami tylko fanatykami. Wszystko prawda, ale to się ma nijak do Japonii, gdzie społeczeństwo było mocno sfeudalizowane, a topos służenia swojemu daimyo był nie tylko obecny w klasie samurajów, lecz też właśnie u shinobi (którzy od samurajów się najprawdopodobniej wywodzą). Choć oczywiście można tu mówić o pewnej dychotomii honorowa walka/walka z ukrycia, ale to też się odności do hashashimów, więc nie ma to teraz znaczenia. Kontynuując, ninja byli najemnikami ponieważ tego wymagały polityczno-społeczne uwarunkowania. No i również trudno byłoby im działać w Europie czy gdziekolwiek indziej, bo Japonia była bardziej zajęta wewnętrzną walką o szogunat i ewentualnie odpieraniem Mongołów czy plądrowaniem Korei.

 

Asasyni tez mieli duzo na glowie. Obrona wlasnych terytoriow przed saracenami, walka z innymi sektami lub odlamami muzlumanskimi, kontrolowanie sytuacji na linii krzyzowcy- muzlumanie bo przeciez najbardziej wslawili sie podczas z jednych z najwiekszych rzezi religijnych jakimi byly krucjaty, najazd mongolow i mimo to byli w stanie wysylac agentow do az tak odleglych panstw. Co do bycia najemnikami, za czasow pierwszego mistrza Asasynow bylo jedynie oddanie religijne. Za czasow Raszida Asasyni czasem likwidowali wieksze osobistosci na zlecenie ale dalej dzialali dla religii. Dopiero pozniej zaczelo sie cos psuc i wszystko zostalo po staremu oprocz oddaniu religii, od tamtego czasu sluzyli tylko sobie i wlasnym interesom.

 

To, ze nazwalem Ninja siepaczami nie oznacza, ze nie mogli byc oddani komus. Skoro dostali rozkaz to poszli ale glownym celem mialo byc sluzenie samemu sobie i jak konczyly sie pieniadze to szukali innego opiekuna- poprostu najemnicy.

 

Co do metod to juz pisalem, ze w dzilaniu Asasyni byli podobni do Ninja. Nie znalazlem tego ale na podstawowych srodkach medycznych tez pewnie sie znali. Do podobnego szkolenia od mlodych lat u Asasynow dochodzila nauka wazniejszych jezykow, kultur, oraz podstaw matematyki, sztuki. Kazdy Asasyn umial pisac i czytac w jezykach ktorych sie uczyl. Z biegiem czasu i stopnia Asasyn zdobywal nowa wiedze na temat literatury, filozofii, matematyki w stopniu wyzszym, sztuki i literatury obcokrajowej. Nie mowiac juz o metodach manipulacji ludzmi (zdobycie Alamutu i nawracanie ludnosci). Do tego caly trening o ktorym mowilem wczesniej bron, walka, wspinaczka itd.

 

 

Więc mamy źródła mówiące o religijności, mistycyzmie w kontekście walki. Skoro shinobi używali filozofii i metafizyki taoizmu czy buddyzmu do swoich akcji, to czy w jakiś sposób nie byli fanatykami? Nie w sensie zaślepienia i fundamentalizmu, tylko raczej praktycznego użycia. Tak, jak hashashimów to akcji pchała wiara w Allaha, tak ninja wierzyli w jakiś transcendentalny byt, który pomaga im w ich zadaniach.

 

Nizyraci tez byli religijni. Wiesz nie pchal ich fanatyzm z powodu wiary w Allaha w takim stopniu jak to jest dzis na Bliskim wschodzie. Jak pisalem wczesniej kolo Alamutu byl piekny ogrod ze wszelkimi ucieachami cielesnymi, poprostu raj, uspieni Asasyni tam trafiali, mistrz dawal im troche sie pobawic. Kiedy znow mistrz ich potrzebowal to byli podczas snu zabierani do mistrza ktory tlumaczyl im, ze wezwal ich z raju aby wykonali zadanie. Do fanatycznosci pchnela ich rajska uciecha. Za dobrze wykonane zadania mogli zawsze przenosic sie do "nieba". Wiec mamy podstepy "magiczne". Jest tez opisane, ze Raszid czyli Starzec z gor udawal postac mistyka i z checia pokazywal sztuczki magiczne, nigdy w obecnosci ludzi nie spal, nie jadl ani nie okazywal innych ludzkich potrzeb przez co stal sie osoba magiczna i legendarna. Ale fakt w Japoni "magia" byla bardziej uzywana.

 

 

W dziedzinie skrytobojstwa stawialbym na Asasyna ze wzgledu na wyksztalcenie i znajomosc zwyczajow panujacych w obcych miejscach. Mozliwosc ukrywania sie latami w obcym spoleczenstwie aby rozpracowac swoja ofiare a przy okazji wiesc zwyczajne zycie w przebraniu. Dla Asasyna nie bylo czegos takiego jak niedostepne miejsce, po scianie, murze korytarzu ze straznikami, w wiekszosci osiagal swoj cel. Bardzo wysoko mieli rozwiniete techniki zabijania. Dzialali na zasadzie wlasnego panstwa. Na Ninja zaczeto robic polowania i wladza ich niszczyla.

 

W otwartym konflikcie walka jeden na jednego szczerze nie wiem ale raczej moja szala zwyciestwa przypada na Asasyna.

 

W walce wiekszych grup stawiam na Ninja.


Użytkownik Cez77 edytował ten post 28.01.2015 - 21:41

  • 0

#8

Monolith.

    ótta

  • Postów: 1248
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nizyraci tez byli religijni. Wiesz nie pchal ich fanatyzm z powodu wiary w Allaha w takim stopniu jak to jest dzis na Bliskim wschodzie. Jak pisalem wczesniej kolo Alamutu byl piekny ogrod ze wszelkimi ucieachami cielesnymi, poprostu raj, uspieni Asasyni tam trafiali, mistrz dawal im troche sie pobawic. Kiedy znow mistrz ich potrzebowal to byli podczas snu zabierani do mistrza ktory tlumaczyl im, ze wezwal ich z raju aby wykonali zadanie. Do fanatycznosci pchnela ich rajska uciecha. Za dobrze wykonane zadania mogli zawsze przenosic sie do "nieba". Wiec mamy podstepy "magiczne". Jest tez opisane, ze Raszid czyli Starzec z gor udawal postac mistyka i z checia pokazywal sztuczki magiczne, nigdy w obecnosci ludzi nie spal, nie jadl ani nie okazywal innych ludzkich potrzeb przez co stal sie osoba magiczna i legendarna. Ale fakt w Japoni "magia" byla bardziej uzywana.

 

 

Według mnie pokazywanie sztuczek i atrakcje seksualne są raczej niżej od filozofii i metafizyki dalekiej Azji, ale może to tylko moja opinia...

 

To, ze nazwalem Ninja siepaczami nie oznacza, ze nie mogli byc oddani komus. Skoro dostali rozkaz to poszli ale glownym celem mialo byc sluzenie samemu sobie i jak konczyly sie pieniadze to szukali innego opiekuna- poprostu najemnicy.

 

 

Nie do końca. Najemnicy wynajmowani byli od czasu do czasu, "na jeden raz". System hierarchiczny był dość rozwinięty:

 

The ninja emerged as mercenaries in the 15th century, where they were recruited as spies, raiders, arsonists and even terrorists. Amongst the samurai, a sense of ritual and decorum was observed, where one was expected to fight or duel openly. Combined with the unrest of the Sengoku era, these factors created a demand for men willing to commit deeds considered not respectable for conventional warriors.[1][2] By the Sengoku period, the shinobi had several roles, including spy (kanchō), scout (teisatsu), surprise attacker (kishu), and agitator (konran).[21] The ninja families were organized into larger guilds, each with their own territories.[23] A system of rank existed. A jōnin ("upper man") was the highest rank, representing the group and hiring out mercenaries. This is followed by the chūnin ("middle man"), assistants to the jōnin. At the bottom was the genin ("lower man"), field agents drawn from the lower class and assigned to carry out actual missions

 

 

Więc owszem, jakaś część shinobi to byli "siepacze", ale mówimy tu o pewnego rodzaju "narzędziach".

 

Istniała również scentralizowana siedziba shinobich, pod egidą klanów Iga i Kōga.

 

A distinction is to be made between the ninja from these areas, and commoners or samurai hired as spies or mercenaries. Unlike their counterparts, the Iga and Kōga clans produced professional ninja, specifically trained for their roles.[21] These professional ninja were actively hired by daimyos between 1485 and 1581,[21] until Oda Nobunaga invaded Iga province and wiped out the organized clans.[28] Survivors were forced to flee, some to the mountains of Kii, but others arrived before Tokugawa Ieyasu, where they were well treated.[29] Some former Iga clan members, including Hattori Hanzō, would later serve as Tokugawa's bodyguards.[30]

 

 

Znów widoczna jest więc różnica między "prawdziwymi" ninja a zwykłym bandyckim motłochem czy jednorazowymi najemnikami.

 

Najprawdopodobniej z tychże ninja wyrosły późniejsze "siły specjalne" czy też "agencja bezpieczeństwa" ówczesnej Japonii:

 

In the early 18th century, shogun Tokugawa Yoshimune founded the oniwaban, an intelligence agency and secret service. Members of this office, the oniwaban ("garden keeper"), were agents involved in collecting information on daimyos and government officials.[42] The secretive nature of the oniwaban – along with the earlier tradition of using Iga and Kōga clan members as palace guards – have led some sources to define the oniwabanshū as "ninja".[43] This portrayal is also common in later novels and jidaigeki. However, there is no written link between the earlier shinobi and the later oniwabanshū.

 

 

 

 

Co do dostosowania się do otoczenia - oczywiście nauka języków jest wartościowa, tak samo jak literatura czy podstępy, ale dla shinobi to nie miało większego znaczenia, bo działali - ze względów geograficzno-politycznych - na własnym podwórku. Nie było to po prostu potrzebne. Było natomiast ważne lawirowanie między społecznymi rolami - i tak, ninja potrafi być mnichami, kurtyzanami, dyplomatami, samurajami, chłopami... dlaczego miałoby to być gorsze od zdobycia Alamutu?

 

Nie zrozum mnie źle - nie chodzi mi o ukazanie wyższości którejkolwiek z organizacji (czy profesji), ale o pewną nieprzystawalność. Nie sposób wymyślić, kto by wygrał "1 na 1", po prostu dlatego, że to spotkanie jest (byłoby) praktycznie niemożliwe, a w praktyce w grę wchodziłoby zbyt dużo czynników. Po prostu proszę nie umniejszać roli shinobi do siepaczy. Zresztą u nich znacznie ważniejsza była dywersja i szpiegowanie, a nie proste mordowanie.


  • 1

#9

Cez77.
  • Postów: 186
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Caly czas twierdze, ze Asasyni pod wzgledem walki, broni i szkolenia sa bardzo podobni do Ninja. Jednak co do Asasynow przekonuje mnie zasieg "globalny", posiadanie wlasniego panstewka, oraz szkolenie pojedynczej jednostki do stopnia fanatycznej walki a nie szkolenie ogolne grupy osob. Calkowicie rozumiem, ze Ninja nie mieli powodow do opuszczania swojej piaskownicy ale jednak ten fakt zmniejsza zasieg dzialania organizacji, tym bardziej, ze na Ninja organizowano z biegiem czasu oblawy. Asasyni potrzebowali calego szkolenia do postepowania w obcych kulturach w swojej pracy na terytorium wroga a zapuszczanie sie ich nawet do Europy swiadczy o wielkim zasiegu zakonu i pod tym wzgledem Ninja wypadaja kiepsko tym bardziej, ze w wielu miejscach to asasyni pociagali za sznurki. Takie rzeczy jednak wplywaja na plus Asasynow. Moze troche ciezej jest porownac obie organizacje z tego wzgledu, ze obecnie ludzie trenuja sztuki Ninja, prawie wszystkie materialy Asasynow ulegly zniszczeniu razem z najazdem Mongolow wiec posilkuje sie danymi ktore posiadam. Mozna to przyrownac do sytuacji wspolczesniej: W swojej dzielnicy siedzi dres i pierze kazdego kto zagladnie do jego bramy w kamienicy- to jest Ninja. Drugi dres pierze wszystkich tych ktorzy wejda do jego bramy ale tez jezdzi po innych dzielnicach miasta i tez tam ludzi pierze- Asasyn. Moze malo pomyslowe ale obrazujace najlepiej. Asasyni robili to samo co Ninja tyle, ze w charakterze globalnym a nie lokalnym, dlatego sie upieram nad wyzszoscia Asasnow.

 

 

 

Co do walki 1 na 1 to byly moje glosne dogdybania xD Ale jak mowisz, czesc byla najemnikami i siepaczami (ta gorsza czesc :D) mimo tych prawdziwych i udawanych Ninja, ja nie znalazlem informacji aby jakikolwiek Asasyn ktory byl zwyklym "jednorazowym narzedziem" byl wyszkolony mniej niz jego "bracia". Byl na tym samym poziomie naukowym i fizycznym mimo jednorazowej przydatnosci (misja pierwsza i ostatnia: samobojcza). 

 

 

 

Według mnie pokazywanie sztuczek i atrakcje seksualne są raczej niżej od filozofii i metafizyki dalekiej Azji, ale może to tylko moja opinia...

 

Nauka zajmowali sie w szerokim stopniu. Chodzilo mi bardziej o mistycyzm. Obecnie dla nas wyciagniecie monety zza ucha jest tania sztuczka, dla tamtych ludzi byla to magia i powod do oddania holdu. A danie przyjemnosci rajskich a potem wmowienie, ze mistrz moze z tego raju zabierac kiedy chce tez dzialalo na posluszenstwo i respekt wobec "magii" wydzierania ludzi z Boskiego raju.


Użytkownik Cez77 edytował ten post 29.01.2015 - 00:34

  • 0

#10

Monolith.

    ótta

  • Postów: 1248
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Racja. Ale asasyni też nie byli globalni, przecież.

 

Było wielu zabójców na zlecenie, którzy nie byli asasynami (to słowo to dziś semantyczny neologizm); tak samo w Japonii.

 

Masz jednak rację, że to, co było niezwykłe to ich "państwo", ta cała legendarna twierdza i swoista niepodległość.


  • 0

#11

Cez77.
  • Postów: 186
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Caly czas "globalnie" uzywam w cudzyslowie. Globalna rola przypadala dla wyzszych stopniem Dai ktorych praca byla nazwana "globalna" z tego wzgledu, ze mogli dzialac na terytoriach innych panst i w ekstremalnych sytuacjach podrozowac np. do Europy. "Globalny" w znaczeniu dzialajacy poza panstwem.

 

Dokladnie tak bylo wielu zabojcow w tamtym rejonie, nie tylko asasyni byli jedyna skrytobojcza sekta gloszaca swoja odmiane islamu i dzialajaca na zasadzie zakonu. Asasyni jednak najbardziej sie wybili i mieli skuteczniejsze metody. Tak slowo Asasyn, Assassin, Assassino zostalo wymyslone przez krzyzowcow w Ziemii Swietej, pozniej tym okresleniem nazywano zabojcow i slowo to przenioslo sie do kultury masowej. U siebie byli nazywani Nizyratami a przez islamskich wrogow al-hasziszijjin a bardziej na nasz to Hashishinowie.

 

O Ninja jednak przyswoilem pare ciekawych faktow co jednak idzie na plus :D


  • 1

#12

Monolith.

    ótta

  • Postów: 1248
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jeszcze tylko słówko o etymologii, bo to ciekawe; jest kilka opcji:

 

1. słowo "hashishiyyin" miałoby znaczyć dosłownie "Ci, którzy palą haszysz", co niektórzy interpretują wprost, sugerując, że asasyni działali pod wpływem tego narkotyku. 

 

The Assassins were finally linked by the 19th century orientalist scholar Silvestre de Sacy to the Arabic hashish using their variant names assassin and assissini in the 19th century. Citing the example of one of the first written applications of the Arabic term hashish to the Ismailis by 13th century historian Abu Shama, de Sacy demonstrated its connection to the name given to the Ismailis throughout Western scholarship.[Daftary 1] The first known usage of the term hashishi has been traced back to 1122 when the Fatimid caliph al-Āmir employed it in derogatory reference to the Syrian Nizaris.

 

 

2. hashishiyyin może oznaczać tyle, co "wróg", "mąciwoda" (hihi) czy po prostu ktoś zakłócający szeroko pojęty spokój. Mając na uwadze egipskie pochodzenie (tzn. muzułmańsko-egipskie) tego słowa, zdaje się być jasne, że to po prostu pejoratywne określenie wroga.

 

Many scholars have argued, and demonstrated convincingly, that the attribution of the epithet "hashish eaters" or "hashish takers" is a misnomer derived from enemies of the Isma'ilis and was never used by Muslim chroniclers or sources. It was therefore used in a pejorative sense of "enemies" or "disreputable people". This sense of the term survived into modern times with the common Egyptian usage of the term Hashasheen in the 1930s to mean simply "noisy or riotous". It is unlikely that the austere Hassan-i Sabbah indulged personally in drug taking ... there is no mention of that drug hashish in connection with the Persian Assassins – especially in the library of Alamut ("the secret archives").

 

 

3. zupełnie inny źródłosłów - według niektórych dokumentów z Alamutu, "Mistrz" nazywał swoich uczniów "Asasiyun" - czyli "ci, którzy są wierni Asās", podstawom wiary. W tym wypadku nie mieliby oni żadnego związku z hashishem.

 

Their contemporaries in the Muslim world would call them hash-ishiyun, "hashish-smokers"; some orientalists thought that this was the origin of the word "assassin", which in many European languages was more terrifying yet ... The truth is different. According to texts that have come down to us from Alamut, Hassan-i Sabbah liked to call his disciples Asasiyun, meaning people who are faithful to the Asās, meaning "foundation" of the faith. This is the word, misunderstood by foreign travellers, that seemed similar to "hashish".

 


  • 1

#13

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

kolo Alamutu byl piekny ogrod ze wszelkimi ucieachami cielesnymi, poprostu raj, uspieni Asasyni tam trafiali, mistrz dawal im troche sie pobawic.

A czy to nie było czasem tak, że oni znajdując się w tym ogrodzie byli pod wpływem narkotyku i wtedy im wmawiano, że to raj? Szczerze wątpię w to, że podczas misji Asasyni byli pod wpływem narkotyku, bo to nie przekładałoby się na skuteczność działania- wręcz przeciwnie. Bardziej stawiałbym na to, że w "wolnym czasie", aby nie wygasł w nich duch i wola walki podawano im narkotyk i wysyłano do ogrodu. Tutaj też pasuje ta nazwa "hashishiyyin".

 

Seria gier Asassin's Creed z każdą kolejną częścią zaczyna się rozmywać z zasadami Asasynów, że tak powiem. Porzucana jest ta otoczka, która była w pierwszej części, co również może sugerować, że z czasem zasady Asasynów zaczęły zanikać i twórcy albo chcieli to pokazać i do czegoś dążą, albo po prostu wyrobili sobie markę i mają gdzieś historię Asasynów (już teraz) :P Stawiam na to drugie :D


  • 0



#14

Cez77.
  • Postów: 186
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

 

Tak slowo Asasyn, Assassin, Assassino zostalo wymyslone przez krzyzowcow w Ziemii Swietej, pozniej tym okresleniem nazywano zabojcow i slowo to przenioslo sie do kultury masowej. U siebie byli nazywani Nizyratami a przez islamskich wrogow al-hasziszijjin a bardziej na nasz to Hashishinowie.

 

Hasashinami zostali nazawani przez islamskich wrogow, w islamie oduzanie sie bylo surowo zakazane i aby oczernic Asasynow w oczach ludu zrownali ich do anty islamskiech cheretycznej sekty i nazwa al-hasziszijjin miala dla nich byc obrazliwa. Pozniej doszly legendy o oduzaniu sie podczas misji.

 

Co do nazw ktorymi sie poslugiwali we wlasnym gronie wszyscy sie spieraja ale ciekawe rozwazanie :D

 

 

 

Connor- Ubisoft sie juz wypalil z seria i robia gry z rospedu, fabula pierwszej czesci byla najlepsza i najlepiej dopracowana glownie ze wzgledu na polaczenie czesciowo historyczne. :P


  • 0




Also tagged with one or more of these keywords: zabojcy, asasyni, sekta, islam

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych