25 replies to this topic

[luk26]

Wiem,że brzmi to śmiesznie i dziwnie także nie musicie po mnie jechać Jednak ostatnio tak sobie myślałem,że jeżeli jest Bóg i jak wiemy jest on dobry to również może być inaczej.Załóżmy ,że jest stwórca,który żyje w swoim królestwie z aniołami lub innymi bytami.Jak wiemy wieczność jest długa i z nudów wpadają na pomysł stworzenia nas po to by zaspokoić swoją ciekawość a po naszej śmierci mieć oddanych slugusów ,których można gnębić tak jak robione jest to w piekle.Ogólnie mówiąc mieli byśmy przerąbane po wieczność...

[Ana Mert]

Jak dobrze przeczytasz Stary Testament zauważysz, że Bóg wcale nie jest taki dobry jak Kosciół próbuje nam wmówić.

[Connor]

Pomysł sam w sobie spala się na starcie, bo kierując się wiedzą o Bogu (jeśli istnieje), to:

- nie musi zaspokajać swojej ciekawości, ponieważ jest wszechwiedzący

- dla Boga czas nie ma znaczenia, jest sam w sobie wiecznym

- Bóg nie może się nudzić, ponieważ wtedy grzeszyłby łamiąc siódmy grzech główny zwany znużeniem duchowym (wg. wikipedii).

[pishor]

Nie bardzo też rozumiem, dlaczego taki bóg miałby czekać, żeby nas pognębić, aż do naszej śmierci? Skoro mógłby zrobić z nas tych gnębionych sługusów już za naszego żywota?

Rozumiem, że to założenie miałoby uzasadniać istnienie instytucji Piekła - jako miejsca takiego właśnie udręczania. Pytanie jednak - co w takim przypadku z Niebem - które, jak wiadomo jest Piekła przeciwieństwem i bez niego istnieć nie może.

Czym byłoby w takim przypadku to Niebo? Miejscem, do którego trafiają nieprzydatni do gnębienia? A może takim sanatorium dla tych, już dostatecznie zgnębionych - w którym mieliby czasowo odpoczywać od "przyjemności" piekielnych?

No, chyba, żeby założyć, że Nieba w ogóle by nie było, a wszystko, co czekałoby nas po śmierci sprowadzałoby się do miejsca, w którym bóg będzie się nami wysługiwał, gnębiąc nas przy tym okrutnie.

Ale tu znów wracamy do pytania - dlaczego miałby to robić dopiero po naszej śmierci?

[Zuzełka]

Bogowie są tacy w danym czasie, jakich ich potrzebują ludzie... Dawniej bogowie byli okrutni, ten starotestamentowy również. Najwidoczniej takie były potrzeby. Dlatego Chrystusa postrzegam jako wielkiego rewolucjonistę "spraw boskich" - jako pierwszy pozwolił myśleć ludziom o Bogu, jak o dobrym ojcu, takim co wyrozumiały jest, przebaczający... Bo wcześniej ... Wcześniej był tak samo okrutny i rządny ofiar jak bogowie egipscy, greccy, jak nasz słowiański Światowid czy Swarog... Dawniej potrzebowano innych bogów. Wydaje mi się, że lepiej nie tworzyć obrazu okrutnych bogów, tak jak Luk26, próbujesz to robić...

[Krzys19911]

Twierdzenie, że Bóg jest dobry, a szatan zły i stawianie ich jako przeciwieństwa to strasznie koślawa logika. Bóg jest wszechwiedzący i wszechmocny, więc szatan nie może być przeciwnikiem Boga- oponent zniszczyłby go w milisekundę. Szatan robi tylko to, na co Bóg mu pozwala, czyli co jest zgodne z Jego planem. Oczywiście upadły anioł może sobie myśleć, że robi coś przeciwko Bogu, ale to wynika tylko z jego zaślepienia, obsesji bycia jak Stwórca. Ja bym powiedział, że szatan jest zły, a Bóg to dobro i zło jednocześnie.

 

Tak więc w pewnym sensie Stwórca jest szatanem. Jest wszystkim, co stworzył, więc także szatanem. A ten Twój opis torturowania ludzi po śmierci i gdybanie, że Bóg mógłby być jakimś psychopatą, to typowe postrzeganie Boga jako kogoś posiadającego ludzkie cechy charakteru. Bóg na pewno nie byłby jak szatan, bo jest istotą wyższą i nieporównywalnie mądrzejszą od niego (i od nas). Co oczywiście nie oznacza, że Bóg nie może krzywdzić ludzi. Tyle cierpienia jest przecież na świecie, tyle ludzi trafia do piekła i cierpi tam wieczne katusze- widocznie wszechmocnemu Bogu odpowiada taki stan rzeczy.

Użytkownik Krzys19911 edytował ten post 22.01.2015 - 20:35

[Monolith]

Tyle cierpienia jest przecież na świecie, tyle ludzi trafia do piekła i cierpi tam wieczne katusze- widocznie wszechmocnemu Bogu odpowiada taki stan rzeczy.

 

 

O ile pierwsza teza jest trafna, to co do drugiej mam pewne wątpliwości - masz może jakieś dane?

[Krzys19911]

O ile pierwsza teza jest trafna, to co do drugiej mam pewne wątpliwości - masz może jakieś dane?

 

Zgodnie z doktryną katolicką każdy ateista, który świadomie odrzucił Boga i każdy samobójca idą do piekła- także możesz sobie stąd wziąć dane. To i tak oczywiście jest część potępionych, bo są także źli, wierzący ludzie.

Użytkownik Krzys19911 edytował ten post 22.01.2015 - 21:22

[Wszystko]

Z tymi samobójcami to też się troche zmieniło. Teraz to jest brane pod uwagę z jakich względów ktoś się zabija, więc wtedy może liczyć na taryfę ulgową.

[Mr. Saturday]

Przecież to nic nowego już na przełomie I i II wieku powstawały podobne w rozumowaniu "sekty" gnostyckie mówiące, że JHWH nie jest bogiem, a jedynie uzurpatorem (Demiurg), a świat ten jest obcy prawdziwemu bogu. W niektórych prądach gnostyckich wręcz utożsamiano Demiurga z Samaelem (błędnie uważanym przez chrześcijan za szatana), co prowadziło do nieprzestrzegania praw naturalnych, zakazów kontaktów seksualnych, czy nawet rytualnej kastracji (ponieważ ciało i jego potrzeby, podobnie jak świat więżą jaźń człowieka i nie pozwalają powrócić jej do "naturalnego" stanu).

[Cez77]

 

Oczywiście upadły anioł może sobie myśleć, że robi coś przeciwko Bogu, ale to wynika tylko z jego zaślepienia, obsesji bycia jak Stwórca. Ja bym powiedział, że szatan jest zły, a Bóg to dobro i zło jednocześnie.

 

Rzad tez ma wladze w kraju a terrorysci dzialaja i zabijaja mimo planu Panstwa. Nie mozna zapomniec, ze upadle Anioly maja pewna moc i sa pewna czastka jego samego.

 

Nasuwaja sie kolejne dogdybania... Kiedys Bog niszczyl cale miasta z powodu grzesznikow, zamienial ludzi w slupy soli, slal powodzie tylko po to aby ludzie zastanowili sie nad soba i nawrocili. Obecnie na swiecie jest tyle zla, ludzie sie morduja, kosciol zwlaszcza Katolicki przypomina bardziej rzymska albo grecka religie niz chrzescianska oddajac czesc mniejszym bostwom w postaci calej hordy swietych i aniolow. Dlaczego Bog nie zesle nowego Syna Bozego? Czemu nie zesle na niewiernych kataklizmu? Od ok. 1965lat Bog nie ingeruje w nasz swiat. Moze mial juz dosc i zajol sie stworzeniem czegos co bedzie mu wdzieczne? Skoro Bog jest doskonaly, wszechwiedzacy itd. to po co MY jestesmy? Dlaczego jezeli modlimy sie nie dostajemy odpowiedzi od Boga? Kiedys rozmowa z Bogiem byla normalnoscia. Albo poprostu Bog jest CIEKAWY zachowania istoty slabszej i mniej rozumniej niz On? Bo skoro jest sie doskonalym to trudno sobie wyobrazic jak zachowuje sie osoba niedoskonala i glupia, dlatego powstalismy tylko z ciekawosci? Swiat moze byc jedna wielka symulacja ktora Bog podglada z ciekowasci i dostosowuje nas do roznych warunkow zbierajac informacje? A jak zycie nam sie wypala i mamy tzw. GAME OVER w nagrode za pomoc bierze nas do siebie aby ograniczony umyslowo czlowiek ktory i tak nie pojmie mocy Nieba mogl sie tym fascynowac? A Ci ktorzy zyli zle ida do znajomego po fachu Boga, czyli Szatana po to aby byc w swoim zywiole i tak nabijaja sobie ilosc dusz? Albo poprostu kiedys pojawil sie ktos z super technologia i pomogl nam stanac na nogi? Albo ziemia byla miejscem karnym na ktore ktos zeslal naszych przodkow i dal srodki do zycia i mamy O! Boga? Albo nasi przodkowie byli kolonistami i kolonizacja tej planety sie nie udala, czlowiek zdziczal i mamy o to nas? Technologia ktora nas tu przywiodla i dala madrasc nazywamy Bogiem ale przez czas spedzony tu wszystko sie zatarlo i przerodzilo w mit stworcy? Czemu zanim powstaly panstwa i czlowiek kamieniem zabijal zwierzeta i chowal sie po jaskiniach nie ma wzmianki o zadnym Bogu? Pytan wiele ale malo odpowiedzi, kazda mozliwosc moze byc prawda.

[Krzys19911]

Rzad tez ma wladze w kraju a terrorysci dzialaja i zabijaja mimo planu Panstwa. Nie mozna zapomniec, ze upadle Anioly maja pewna moc i sa pewna czastka jego samego.

 

Problem w tym, że Bóg jest wszechmocny... Jeżeli sugerujesz, że Bóg chciałby powstrzymać szatana, ale nie może, to automatycznie odbierasz mu wszechmoc.

 

Albo poprostu Bog jest CIEKAWY zachowania istoty slabszej i mniej rozumniej niz On? Bo skoro jest sie doskonalym to trudno sobie wyobrazic jak zachowuje sie osoba niedoskonala i glupia, dlatego powstalismy tylko z ciekawosci?

 

Problem w tym, że Bóg jest wszechwiedzący... Zna przyszłość, więc już stwarzając nas i Ziemię dokładnie wiedział, w jakim kierunku wszystko się potoczy, jaką decyzję będzie podejmował każdy człowiek aż do końca Wszechświata. Pisząc, że Bóg jest czegoś "ciekawy" od razu imputujesz, że czegoś nie wie, a to odbiera mu wszechwiedzę.

 

Od ok. 1965lat Bog nie ingeruje w nasz swiat. Moze mial juz dosc i zajol sie stworzeniem czegos co bedzie mu wdzieczne?

 

tutaj z kolei sugerujesz, że nasz Wszechświat się Bogu nie udał... Problem w tym, że Bóg jest wszechwiedzący i wszechmocny, a te dwa przymioty wykluczają, że Bogu może się cokolwiek nie udać

Użytkownik Krzys19911 edytował ten post 22.01.2015 - 23:24

[Cez77]

To po co stworzyl czlowieka? Skoro moze sobie wszystko samemu wygenerowac to czemu nie egzystuje w samowystarczalnosci? ;)Bog, kazac oddac aniolom poklon ludziom, okazujac niektorym ludziom sznase i wybaczenie to raczej pokazuje pewne slabosci Jezeli jest wszechmogacy i wszechwiedzacy to moze sam egzystowac bez tak nieudanego tworu jak czlowiek

[Krzys19911]

Jezeli jest wszechmogacy i wszechwiedzacy to moze sam egzystowac bez tak nieudanego tworu jak czlowiek

 

Nie wiem czemu zakładasz, że człowiek jest nieudanym tworem. Wręcz przeciwnie, dokładnie taki miał być

[Ana Mert]

Najzabawniejsze jest to, że to Bóg stwierdził, że jest wszechmocny i wszechwiedzacy.

A co jeżeli kłamał? To nie byłby jedyny raz gdy Bóg celowo wprowadził człowieka w błąd.

 

Przypominam chociażby historię gdy Bóg nakazał Abrahamowi zabić ukochanego syna i w ostatniej chwili powstrzymał go od morderstwa. Bóg używa w tym momencie słów: „Nie podnoś ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem, że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twojego jedynego syna”. Bóg przyznaje, że teraz "poznał" co jest równoznaczne z "dowiedział się". 

 

Zakładając, że Bóg jest wszechwiedzący powyższe zdanie było kłamstwem bo jako istota wszechwiedząca Bóg nie mógł się niczego dowiedzieć.

Zakładając, że Bóg nie jest wszechwiedzący Bóg powiedział owo zdanie zgodnie z prawdą ale skłamał twierdząc, że jest wszechwiedzący.

 

Wniosek - Bóg może kłamać więc nie możemy brać za pewnik tego, że wszystko co mówi Słowo Boże jest prawdą.