Skocz do zawartości


Zdjęcie

Słuch skojarzeniowy, ciągła czujność


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1

klaq.
  • Postów: 98
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zjawisko jakie chciałbym tutaj opisać objawia się u zdrowej, dość młodej osoby (20-25), która ma sprawne wszystkie zmysły i odkryła ostatnio, że może słuchać rozmowy z odległości omijając przy tym rozmowę innych ludzi oraz muzykę w tle. Co więcej głos zaniżony, szept praktycznie od razu wyłapywany jest przez niego, na okrągło. Wykrył umiejętność nie dawno zażywając amfetaminę do pracy, prawdopodobnie ona przyczyniła się, że zauważył, że chodź nie słyszy tego "przez uszy" a bezpośrednio w głowie.

 

Długo szukałem informacji jak wyjaśnić zjawisko gdzie siedzą 4 osoby w pokoju, jedna z nich jest pacjentem i wszyscy prowadzą rozmowę (śmieciową), osoba ta siedzi na rogówce przy stole, reszta oczywiście również wokół. W tle gra muzyka na cichym, ale zwracającym uwagę obecnych oraz prowadzą dialog. Piąty aktor jest w pokoju za zamkniętymi drzwiami leżąc w łóżku rozmawiając szeptem przez telefon (poufna rozmowa) oddalona o ok. 5 metrów, wszystkie osoby są sobie względnie obce ponieważ przebywają w domku pracowniczym. Wiadomo, że zaufanie jest powierzchowne, zazwyczaj większość ludzi zachowuje pozory. Aktor z pokoju kombinował mały przekręt wobec tamtych zgromadzonych. Pomimo, że wszyscy siedzieli bliżej niż pacjent on doskonale słyszał prowadzoną rozmowę przez telefon gdzie reszta nie miała pojęcia (myślała, że śpi) rozumiał co mówi aktor rozumiejąc przy tym wypływający z tej rozmowy cel oraz był w stanie stwarzać pozory podciągając dyskusje z resztą zgromadzonych.

 

Pacjent twierdził, że czuł podczas tego zdarzenia jak mózg dosłownie opływa mu energią, a raczej ją spala... twierdził, że był to wysiłek psychiczny. Podsłuchiwanie tej rozmowy polegało na skupieniu w wyłapywaniu mowy-szeptu, twierdził, że słyszał tak jakby szmer szeptu, ale w głowie dobierały mu się słowa najbliżej pasujące. Sam nie chciał uwierzyć, że słyszy je bezpośrednio - dlatego nazwałem to słuch skojarzeniowy. Co więcej osoba ta bardzo dyskretnie i w odpowiednich momentach przypala ludzi na intrygach - jak oczko do oczka, cisze szepty na dosłownie ucho gdzie ledwo słyszy to prawidłowy odbiorca. Generalnie główna przyczyna odkrycia jest, że osoba ta sporo pali trawki, od czasu do czasu amfetamine. Często wydawało się jej, że słyszy głosy ze zmęczenia, dość często łapał bezpośrednio rozmowę o nim, idzie ze znajomymi i łapał jak dwóch z nich np:. coś gadało o nim.

 

Niedawno dostrzegł, że głosy są faktycznymi rozmowami. Co więcej był pewien, że usłyszy to każdy, ale on po prostu skupia uwagę na tym. Nic z tego... jak wiemy czasem siedząc nawet przy stole ludzie potrafią coś sobie w tajemnicy powiedzieć, ta osoba to wszystko słyszy. Twierdzi, że nie warto o tym pisać i chcę zostać anonimowa. Ten talent jak to ujął, jest niebezpieczny.

 

Na koniec dodam, że działa to tylko w stanie wypoczęcia. I sekret też polega na tym, że jeżeli głosy pod drodze są akurat burzliwe jak aktywniejszy fragment rozmowy, muzyka podbijająca szmir to z szeptu jaki łapie, skupia się głównie na słowach-kluczach. Osobiście byłem świadkiem jak nakrył osobę, która prowadziła rozmowę na jego temat. W pracy słyszy wszystkee docinki, mówi, że reakcja jest błyskawiczna na charakterystyczne dźwięku jak alarm, huk, puknięcie, trzaśnięcie drzwiami od samochodu, wsadzenie kluczy do zamka.

 

Ogólnie diagnoza była dość rozległa, ale twierdzę, że to mechanizm obronny, który trzyma czujność na gestykulacje i negatywne nastawienie z mowie lub nie przyjazne. Czy ktoś coś słyszał o takiej umiejętności?


  • 0

#2

Auegamma.
  • Postów: 218
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam,

 

da się to wyjaśnić przez kompilację kilku tematów, podzielności uwagi i umiejętności "filtrowania" informacji na której dana osoba się skupia, granicy aktywności zmysłów (próg intensywności bodźca za którym szanse zauważenia go są bardzo małe, przykładowo niektórzy po prostu mają lepszy słuch i ich granica aktywności jest "dalej" w porównaniu z normalną osobą), że szept często lepiej słychać niż normalną rozmowę, skupienie na pewnym elemencie powoduje nieświadome doszukiwanie się go w otoczeniu, tzw. natęctwa - kompulsywne myśli, tzw. błąd pozytywny, że amfetamina wyostrza zmysły, że komunikacja werbalna to jedynie 7% komunikacji (38% to wokalizacja), kulturę jako zestaw schematów oraz umiejętność mózgu do wypełniania luk, wszystko można znaleźć w neurologii, psychologii i teorii ewolucji. Po połączeniu tych elementów w całość można wywnioskować że ta osoba po prostu nie radzi sobie z tą sytuacją, bo dopiero teraz zauważyła ten efekt i przez nieznajomość zagadnienia w którym doświadcza naturalnych efektów z niewiedzy przypisuje im nadnaturalne pochodzenie.

 

Tak że, jeżeli trzeba zasugeruj tej osobie odwyk, bo jak ma rozbełtaną osobowość to narkotyki jedynie jeszcze bardziej ją rozbełtają.

 

Pozdrawiam,

Auegamma


  • 1

#3

Sintitisir.
  • Postów: 82
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jesteś pewny że słyszy prawdziwe rozmowy? Nie sugeruj się jakimś jednym przypadkiem czy dwoma, bo możesz dojść do za daleko idących wniosków. Oczywiście wierze ci w to co mówisz, ale nie mogę udawać że to co opisujesz nie przypomina klasyczne psychozy po amfetaminie. Zwłaszcza te intrygi i obgadywanie go za plecami.. bo głównie o takich przypadkach opowiadasz. Oczywiście zdarza mu się podsłuchać od czasu do czasu jakąś normalna rozmowę, nie tylko te dotyczące pośrednio albo bezpośrednio jego?

 

Przeczytałem jeszcze raz:

1. Ta pierwsza sytuacja o 4 osobach w pokoju i przekręcie który knuje koleś za drzwiami rozmawiając przez telefon

2. "Co więcej osoba ta bardzo dyskretnie i w odpowiednich momentach przypala ludzi na intrygach"

3. "dość często łapał bezpośrednio rozmowę o nim, idzie ze znajomymi i łapał jak dwóch z nich np:. coś gadało o nim."

4. "Osobiście byłem świadkiem jak nakrył osobę, która prowadziła rozmowę na jego temat."

5. "W pracy słyszy wszystkee docinki"

Wszystkie sytuacje o jakich piszesz wyglądają na psychozy...

Poza tym nazywasz go czasami "pacjentem" i w dodatku na końcu dodajesz "Ogólnie diagnoza była dość rozległa". To taki "slang" czy mówisz nam o swoim pacjencie? Jeśli tą anonimową osobą jesteś ty, to musisz koniecznie zacząć myśleć o detoksie albo ewentualnie przerzucenie się na inny rodzaj substancji, bo jeśli rzeczywiście to psychozy to tragedia blisko. Jeśli to nie psychozy tylko faktyczna umiejętność to i tak polecałbym przerwanie z amfą na jakiś czas bo to nic normalnego nie jest, pewnie swoje korzyści to może mieć, ale nie wiadomo jakie mogą być skutki uboczne tego zwłaszcza ze sam pisałeś "Pacjent twierdził, że czuł podczas tego zdarzenia jak mózg dosłownie opływa mu energią, a raczej ją spala... twierdził, że był to wysiłek psychiczny.". Jeśli to nie ty tylko znajomy czy pacjent to oczywiście także postaraj się mu wskazać odpowiednią drogę.

 

Fajnie by było jakbyś napisał coś więcej bo temat ciekawy, wiem że to co napisałem wyżej brzmi sceptycznie, ale ja po prostu staram się podejść do tej sprawy ze zdrowym rozsądkiem i właśnie coś takiego wywnioskowałem po tym co napisałeś - niemniej jednak wcale nie wątpię że może być to także niezwykła umiejętność, dlatego jak możesz to rozwiń temat. :)


  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych