Wszystko - nie zgadzam się z Twoją opinią. Wiele razy udało mi się przyciągnąć do swojego życia pewne osoby, czasami działy się wręcz bardzo mało możliwe rzeczy, np ta osoba nagle pojawiła się w moim otoczeniu, w miejscu gdzie było nikłe prawdopodobieństwo, że się pojawi. Oczywiście to lekka przenośnia, nie chodzi o to, że pojawiła się pod drzwiami mojego mieszkania. Modlitwa to zupełnie coś innego. Modlitwa to prośba a przy tym wręcz użalanie się, że się danej rzeczy nie ma, a więc w wielu przypadkach jest nieskuteczna (w kogoś kto miałby ją spełnić akurat nie wierzę). Prawo przyciągania to z kolei inna sprawa, trzeba uwierzyć, wręcz być pewnym, że to się stanie, po prostu na to oczekiwać tak jakby było już Twoje, nie przyjmować do wiadomości, że może się nie spełnić.
Co do tego, co ktoś wyżej napisał "że nie można narzucać innym swojej woli" - Jesli ta osoba również stosuje prawo przyciągania, wizualizuje sobie, że np nie chce z Tobą być, chce być gdzieś zupełnie indziej z kimś innym, wówczas jeśli jej myśli są silniejsze, Twoje mogą faktycznie nie zadziałać. Ale większość ludzi takich taktyk nie stosuje, więc ta osoba jest pod tym względem "wolna", z jej strony nie działa żaden opór.