Skocz do zawartości


Zdjęcie

Oblicza Psioniki


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9 odpowiedzi w tym temacie

#1

Auegamma.
  • Postów: 218
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Da Vinci obserwował naturę, Newton chciał ją zrozumieć, Edison poskromić a Eistein zaprzeczyć, każdy z nich wniósł swój własny wkład w rozwój sztuki, nauki czy techniki, mimo to w latach 1850 uważano że nie da się już nic nowego wymyślić, że wszystko co było do poznania zostało już poznane, ale drobny szczegół pozwolił na rozwój radia, telewizji czy telekomunikacji, tym szczegółem była ludzka wyobraźnia i myśl przeniesiona w czyn ludzi takich jak Da Vinci, Newton, Edison czy Eistein.

 

Myśli i wyobrażenia, jednych prowadzą do Boga, innych do nauki, pozwalają zaprzeczyć istneiniu jednolitych praw natury których nie da się złamać, bo Bóg musiał złamać kilka praw przyrody tu i uwdzie, lub pozwalają zaprzeczyć zjawiskom których nie da się wyjaśnić znanymi prawami natury, bo dowody na istnienie Boga są nie dość rzetelne, przez co mamy dwa wykluczające się działy, jeden uznający każdy "pasujący dowód" i branie wszystkiego na wiarę, drugi bardzo "wymagający dowodów" i branie jedynie tego co pasuje do już zebranej wiedzy, a co jeżeli połączyło by się wiarę i naukę? Odwagę zadawania pytań i szukania odpowiedzi poza znanym spektrum wiedzy? Popełniania błędów i wyciagania wniosków? Co jeżeli zrobi się krok w nieznane torując drogę innym? Thomas Campbell, Robert Monroe, Jose Silva czy Dean Radin idąc w ślad za pionierami próbują na swój sposób poszerzyć to co wiadome o jeszcze nie poznane tematy, jednym z tych tematów jest fenomen Psioniki...

 

Sama Psionika ma tyle znaczeń ile ludzi używających tego terminu, ludzie którzy zajmują się magią nazywają ją dyskryminacyjnie "magią umysłu", sceptycy rzucają standardowym zestawem terminów (mięsa) a zwolennicy rzucają swoim standardowym zestawem terminów, (superlatyw) ale to nie odzwierciedla tego czym jest Psionika, bo nawet ci którzy zajmują się Psioniką nie nazywają tego Psioniką, są świadomi nowoczesnego i bardzo ograniczonego znaczenia tego terminu i jak ciężki bagaż oczekiwań jest z nim związany, zawdzięczamy to głównie nastolatkom którzy przechodzą swój okres buntu czy bujania w obłokach, zmuszając pionierów Psioniki takich jak PeeBrain, RainSong czy Taetarthe do porzucenia jawnej działalności, (było to około roku 2000) pozostawiając Psionikę w rękach bujających w obłokach fanów Dragon Balla...

 

Ale do czego to tak na prawdę się sprowadza? Do dowodów i doświadczeń... Sam trenowałem Telepatię, Telekinezę, Jasnowidzenie czy Projekcję Astralną i Świadome Śnienie nie dlatego że chciałem się jedynie pobawić, ale by sprawdzić czy jest to możliwe by się tego nauczyć, bo tysiąc słownych dowodów znaczy mniej niż własna obserwacja tego zjawiska, i aby lepiej zrozumieć to co mi się przytrafiało w dzieciństwie, spontaniczne przeczucia zakrawające o przewidywanie przyszłości, intuicyjne reagowanie zanim coś się stanie, "prąd" płynący po kręgosłupie czy różnego rodzaju zbiegi okoliczności które ciężko nazwać przypadkiem. Poznałem psychologię, neurologię, filozofię a nawet socjotechnikę by być swoim własnym najsurowszym krytykiem, podważając swoje doświadczenia do czasu aż znajdę dowody i uzasadnienie, popierające lub obalające istnienie Telepatii, Telekinezy czy Jasnowidzenia, ale co takiego udało mi się po tych latach wywnioskować? Nie to że Telekineza, Telepatia czy Jasnowidzenie to prawda, (do dziś dzień borykam się z argumentami za i przeciw co do Telepatii i Telekinezy) bo o tym trzeba się samemu przekonać by WIEDZIEĆ, bez tego można jedynie WIERZYĆ że powyższe zjawiska nie istnieją, przez co nie mówimy już o NAUCE gdy ktoś z samego progu stwierdza że te zjawiska nie mogą zaistnieć w prawdziwym życiu, można jedynie mówić o zachowaniu wewnętrznej spójności...

 

A jakie to wnioski mogę przekazać dalej po latach zajmowania się tym tematem? Świat jest po części fatalistyczny a po części zależny od ludzkiej woli, ba! Nawet więcej, świat "duchowy" istnieje, ale nie jest to coś o czym można przeczytać w religijno-filozoficznych opracowaniach, nie jest to też popularnie rozumiana "duchowość", nie jest to też "indywidualny wewnętrzny świat wyobrażeń", jest to coś czego nie udało nam się jeszcze poznać, a testy które mogły by badać ten temat nie mają nawet jeszcze swojej rozpoznawalnej nazwy, może za 100 lat ktoś nada tym badaniom nazwę a wnioski ustandaryzuje, do tego czasu po nas zostaną już tylko wspomnienia, dlatego co nam pozostaje?

 

Tak jak załoga Voyagera w serii Star Treck przemierza nieznane, niepewni celu, drogi i swojego własnego losu, tak i my niepewni sensu, z obawą o wewnętrzną spójność, możemy z trwogą lub nadzieją oczekiwać wyników nowych badań i eksperymentów...


  • 1

#2

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z telekinezą jest taki sam problem jak z potworem z loch ness, mnóstwo ludzi go miało widzieć a do tej pory nie ma dowodu na jego istnienie mimo przeczesywania dna sonarami. Tak samo jest z telekinezą, to jest umiejętnoś która istnieje tylko w głowach wierzących, na jutubie a w realu są to zwykłe triki lub świadome oszustwa.
  • 1



#3

Auegamma.
  • Postów: 218
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam,

 

Wszystko, pisałem w powyższym tekście że nie WIERZĘ w Telekinezę, może pośrednio ale nadal :P Tak że zgadzam się z Tobą co do tego, lecz nie odrzucam możliwości że może istnieje ten fenomen nazywany Telekinezą, ale... jak jedno jabłko potrafi zepsuć cały koszyk, nie trzeba odrzucać wszystkich tematów z Psioniki na podstawie jednej bardzo mało prawdopodobnej kategorii Telekinezy, rozwój nie polega na odrzucaniu nowych tez bez ich analizy :P

 

Pozdrawiam,

Auegamma


  • 0

#4

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wierzyć można że zda się egzamin. Pewnym się jest czegoś. 

Wiara dotyczy religii a nie nauki czy też para ... nauki czyli nauki obok oficjalnego nurtu.

Nie wszystko co zostało wytłumaczone, obliczone, zmierzone jest wielkością zamkniętą. 

Istnieje zakres wiedzy i zjawisk nie opisanych, skatalogowanych lub zrozumianych te można traktować jako para ... ale jest to bardzo nie precyzyjne określenie. Ponieważ (moim zdaniem) wykracza poza obecnie stosowaną metodykę poznawczą.


  • 1



#5

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wiara dotyczy jak najbardziej paranauki. Bo wiara telekineze opiera się na tym że jest taka umiejętność. A tego nie ma i koniec kropka. Tak samo jak nie ma latających mnichów itp.
Telekineza nie wykracza poza obecną wiedzę bo opiera się albo na elektrostatyce, dmuchaniu w przedmioty, niciach itd.
  • 0



#6

Auegamma.
  • Postów: 218
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam,

 

Telekinezę już dawno pochowali a w tej chwili Wszystko rozkopujesz grób zamiast spokojnie pozwolić nieboszczykowi się rozłożyć i odejść w niepamięć, są na ringu zawodnicy którzy pomimo bitewnych ran nadal hardo się trzymają, może lepiej do nich "aspirować"? :P

 

Ten temat nie powstał po to by się sprzeczać że Telekineza istnieje lub nie istnieje, tylko aby uświadomić fanatycznym zwolennikom że wiara jest pusta jeżeli nie ma się rzetelnych dowodów, oraz aby uświadomić fanatycznym sceptykom że może niektóre zjawiska wykraczają poza znane nam prawa natury. Był też położony akcent na to w jakim kierunku jest wycelowana krytyka, samego tematu Psioniki czy tego jak krzykacze opisują Psionikę, bo podobnie jak istnieje Islam i "Islam", podobnie istnieje Psionika i "Psionika", niby to samo słowo a może oznaczać zupełnie co innego, dlatego zanim załaduje się armaty, może lepiej sprawdzić cel? Bo chyba szuka się współrzędnych geograficznych według celu, a nie celu według współrzędnych  :P

 

Pozdrawiam,
Auegamma

 

Edit: koordynaty -> współrzędne geograficzne.


Użytkownik Auegamma edytował ten post 21.11.2014 - 20:26

  • 0

#7

ThePrz.
  • Postów: 168
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

 

aby uświadomić fanatycznym zwolennikom że wiara jest pusta jeżeli nie ma się rzetelnych dowodów

 

Zaraz... Nie no wytłumacz mi co to jest pełna wiara podparta dowodami  :| . Wiara z definicji jest oparta na braku dowodów.


  • 1

#8

Auegamma.
  • Postów: 218
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam,

 

ThePrz, jak by to było takie proste podał bym cytat wypowiedzi Eisteina odnośnie wiary i Boga, w którym rozróżnia wiarę naukową i wiarę religijną, gdzie jedno jest całkowicie wyssane z palca, a drugie ma swoje rzetelne dowody popierające WIARĘ, nie popierając TEZY WIARY, paradoksalne? Nie ;) Może trochę pokręcone ale szybki przykład powinien objaśnić:

 

Magnetyzery: w sklepie można kupić magnetyzery do układu paliwowego, które podobno zmniejszają spalanie przez zmianę mikrostruktury paliwa zwiększając efektywność spalania, ile z tego jest prawdą? To jest prawda że przeprowadzono badania odnośnie magnetyzerów i efektywności spalania, prawdą też jest że udało im się osiągnąć zmniejszenie spalania o 10%, ( http://pl.wikipedia....cje_samochodowe) ) ale czy prawdą jest że sprzedawane magnetyzery mają wpływ na efektywność spalania? Oficjalnie producenci samochodów nie stosują i nie promują używania magnetyzerów, oficjalnie też sklepowe magnetyzery to zupełnie inna bajka w porównaniu z tymi wykorzystywanymi w naukowych eksperymentach, dużo mniejsza moc i silniki na których je naukowo sprawdzano, oficjalnie te magnetyzery nie powinny mieć żadnego wpływu na wodę z powodu ich małej mocy, ale... Sam zaobserwowałem wpływ działania magnetyzerów na wodę w postaci wytrącania się związków wapnia na ściance czajnika, tak że mam tutaj mały dysonans, czy wierzyć oficjalnej wersji że magnetyzery to ściema, czy własnym doświadczeniom że magnetyzery mają swój wpływ? Może nie wziąłem czegoś pod uwagę, jak zmowa dystrybutorów paliw i producentów samochodów, ich ignorancję lub niepewne stanowisko, rachunek zysków i strat badań magnetyzerów i ich przemysłowego zastosowania, może SUW (Stacja Uzdatniania Wody) miała jakieś problemy i kiedy przeprowadzałem ten eksperyment do sieci poszło więcej związków wapnia, który widać było na dnie czajnika? Tego nie wiem, mamy dowody popierające wiarę we wpływ "naukowych" magnesów (wyniki badań) jak i dowody na znikomą efektywność sklepowych magnetyzerów, (różnica mocy sklepowych a "naukowych" magnesów) co zostaje? Wiara w to że magnetyzery działają, poparta dowodami naukowymi i własnymi doświadczeniami, lecz obalona przez różnicę mocy, nie jest to wiara w deszcz [cenzura] na podstawie dzikiego snu szamana o latających dzikach, bo naturalnie / normalnie nie ma ani latających dzików ani deszczu [cenzura], a wyniki badań o wpływie magnesów jest dowodem, przez co wiara w działanie magnetyzerów nie ma bezpośrednich dowodów, ale ma rzetelne dowody popierające tą wiarę.

 

Hardcorowy przykład, Bóg: jest czy go nie ma? Religijna wiara weźmie na przykład Biblię jako dowód, bo Biblia została napisana przez ludzi pod inspiracją Ducha Świętego, więc wszystko co w niej jest zawarte jest prawdą, bo pochodzi od Ducha Świętego, a że jest w niej napisane że Bóg istnieje, to Bóg istnieje, bo wszystko co jest napisane w Biblii jest prawdą, proste! Bardziej naukowa wiara uzna że nie mamy wystarczająco rozwiniętej technologii by zaglądnąć do innego wymiaru, w którym podobno Bóg istnieje, żeby sprawdzić czy tam jest czy Go nie ma, paradoksalnie, możemy nigdy nie osiągnąć takiego stanu technologii aby móc zajrzeć do innego wymiaru, więc wiara jest poparta wiedzą i świadomością że Bóg może istnieje i że za życia może nigdy nie uzyskamy na to rzetelnych dowodów, ale nasza nieumiejętność uzyskania dowodów jest oparta na braku metod weryfikacji, nie tego że posiadamy dowody Jego nieistnienia, ale że w ogóle nie posiadamy żadnych obserwacji. To tak jak by ślepiec chciał udowodnić że nie ma kolorów, że są jedynie kształty, ślepiec nie jest w stanie potwierdzić istnienia kolorów bo jest fizycznie ograniczony i technicznie niezdolny do potwierdzenia czy kolor jest, czy go nie ma, podobnie tutaj, nie posiadamy dowodów Jego istnienia, a nasze dowody Jego nieistnienia mogą odnosić się do zupełnie innego układu odniesienia, (bo nasze obserwacje są w TYM wymiarze, a On jest w innym) sprawiając że dowody nie odnoszą się do przyjętej tezy, jak z dowodami istnienia Boga zaczerpnięte z Biblii ale w drugą stronę... Tak że naukowa wiara bierze się z wiedzy i zrozumienia naszej niewiedzy, o naszej niemożności zdobycia dowodów i świadomości szerszego spektrum danego zagadnienia, otwarta na możliwości zmiany interpretacji tezy wiary wraz z pojawieniem się rzetelnych dowodów, o to tutaj głównie chodzi, aby być otwartym na możliwości jeżeli pojawią się dowody za lub przeciw danej tezie, o ile nie posiadamy takich dowodów, możemy zrobić krok do tyłu i przynajmniej poszperać dowodów popierających wiarę, ale nie tezę wiary ;)

 

Zgodnie z zasadami naukowej gry w weryfikację, trzeba wpierw coś zaobserwować by można było wyciągać jakiekolwiek tezy, tak jak wiara w małe zielone ludziki jest oparta na dowodach, światła, znaki czy uprowadzenia, tak wiara w Kamehameha jest oparta na anime, samemu można ocenić co pasuje bardziej do naukowej, a co do religijnej wiary ;)

 

To się rozpisałem xD Jeżeli ktoś znalazł odpowiedni komentarz Einsteina odnośnie Boga to proszę o info bo nie mogę znaleźć, i chodzi mi o komentarz Einsteina do komentarza tego co Einstein powiedział odnośnie Boga, bo dziennikarze zgrabnie przeinaczyli sens jego słów i chciał to sprostować.

 

Pozdrawiam,

Auegamma


Użytkownik Auegamma edytował ten post 23.11.2014 - 13:22

  • 1

#9

Slaviola.
  • Postów: 8
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Auegamma, witam.

Ja, podobnie jak Ty też cały czas szukam odpowiedzi na pytania z tematyki tzw. "paranauiki", chodź wątpię abym kiedylkowiek (za mojego życia) uzyskał 100% odpowiedzi.

Jednak im jestem starszy, im bardziej "uświadamiam" sobie swoje istnienie, swojej jestestwo, tym bardziej mam wrażenie, że szukanie to tylko iluzja założona przez naszą kulturę, przez to jakim jest człowiek (właściwie się stał). Myślę, że odpowiedź jest w Nas! Jednak nie myślę o naszych ciałach, lecz o naszych świadomościach/duszach.

To właśnie pojęcie świadomości było coś, co sobie sam udowoniłem. Nie to że istnieje (przecież to chyba każdy wie), lecz to, że może istnieć po za naszym mózgiem-ciałem (i istnieje tuż po śmierci naszego ciała). Patrząc na to wszsytko z biegiem lat, uświadomiłem sobie, że tak na prawdę wszystko jest możliwe, lecz nie tu i teraz: teraz Jesteśmy ograniczeni właśnie przez nasze aktualne "położenie", nasze ciała, życie na ziemi, kultura, czasy w pewien sposób blokują możliwość kreacji wsystkiego, czego moglibyśmy sobie tylko wyobrazić. Patrzcie: we śnie przecież możemy tworzyć wszystko to, na co pozwala nam wyobraźnia - wiem, że to "tylko" sen, lecz to "przeżywamy" czasami tak samo realistycznie jak nasze życie tu i teraz. Skąd wiemy, że to też nie jest jakiś wytwór wyobraźni? Może w niedalekiej przyszłości, zrozumiemy, że tylko nasze aktualne życie (zasady fizyki, ciało itp.) "przeszkadza" nam, Świadomością istniejącym po za światem fizycznym, w krewoaniu czegokolwiek Byśmy nie chcieli?

 

Pozdrawiam.


Użytkownik Slaviola edytował ten post 03.12.2014 - 01:55

  • 0

#10

Auegamma.
  • Postów: 218
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ciekawostka,

 

http://www.amazon.co..._sxp_grid_i_0_1

 

http://www.amazon.co.../ref=pd_sxp_f_i

 

Na chwilę obecną nie skomentuję tego...


Użytkownik Auegamma edytował ten post 03.12.2014 - 19:48

  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych