Skocz do zawartości


Zdjęcie

Niezwykli Ovitzowie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1

Simba.

    Simbarosa

  • Postów: 441
  • Tematów: 290
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 51
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

”W naszych sercach byliśmy gigantami: Niezwykła historia Trupy Liliputów – Rodzina Karłów przeżyła holocaust” to jedna z najbardziej wzruszających opowieści o ocalałych z holocaustu i zwycięstwie nad czystym złem. Siedmioro Ovitz’ów, chorych na dysplazję kręgosłupowo-nasadową, zostało oszczędzonych z komór gazowych tylko po to, by zostali obiektami pseudonaukowych badań doktora Josefa Mengele.

 

fnadrc.jpg

 

Jakimś cudem przeżyli ciężką próbę. Byli jedyną ocalałą rodziną karłów. Ich historia została opisana przez pierwszych naocznych świadków wydarzeń. Autorzy– Yehuda Koren i Eilat Negev byli w stanie porozmawiać z członkami rodziny, zwłaszcza z Perlą, która ostatnio zmarła. Ovitzowie byli cudownie ocalałymi z obozu śmierci w ostatniej chwili przez grupę Rosjan i po wojnie żyli jako działacze w Izraelu.

 

Ojcem Roziki, Franziki, Avrama, Freidy, Sary, Micki, Elizabeth, Piroska(Perli) był Shimson Eizik Ovitz, rabin. Poza nimi miał jeszcze dwoje zdrowych dzieci, Leah i Arie. Nie mieli jednej matki, ponieważ Shimson ożenił się dwa razy. Pierwsza dwójka dzieci pochodziła z małżeństwa z Braną Fruchter, reszta z małżeństwa z Batią Berthą Husz. Powiedziała ona im kiedyś, by zawsze trzymali się razem i pilnowali nawzajem. Rady nie posłuchał jedynie Arie, który wraz z żoną, dzieckiem i teściami zginął w Auschwitz.

 

Trupa Liliputów w latach 30. i 40. podróżowała po Rumunii, Węgrzech, Czechosłowacji. Kiedy nie byli w trasie mieszkali we wspólnym domu z małżonkami.

 

Na początku II Wojny Światowej mieszkali w 12. osób! 5. maja 1944 roku cała dwunastka została wysłana do Auschwitz. W obozie na niezwykłą grupę zwrócił uwagę doktor Mengele (znany jako Anioł Śmierci), który kolekcjonował osobliwości do swoich badań nad dziedziczeniem. Odizolował Ovitzów od reszty obozu. Ciekawiło go to, że w rodzinie są osoby zdrowe. Wszystkich umieścił w swoim „ludzkim zoo”. Szczęście w nieszczęściu, że Mengele zapewnił im lepsze warunki bytowe. Mieli własne łóżka, lepsze jedzenie. Nie robił tego bynajmniej  z troski o nich. Chciał, żeby po prostu dłużej żyli, by mógł prowadzić na nich swoje eksperymenty. Pobierali im szpik kostny, wyrywali zęby i włosy, by znaleźć chorobę genetyczną. Wlewali im zimną wodę i wrzątek do uszu, oślepiali chemicznymi kroplami. Najgorsze spotkało osiemnastomiesięcznego Shinshona, który miał wyższych rodziców i urodził się przed terminem. Mengele pobierał mu krew z żyły znajdującej się za uchem i z palców. Ovitzowie byli świadkami śmierci nowo przybyłych karłów, których potem ugotowano, by potem ich kości trafiły na wystawę do muzeum.

 

Myśleli, że zginą gdy tylko Mengele zakończy swoje eksperymenty. Jednak dożyli wyzwolenia obozu. Armia Czerwona zabrała ich do Związku Radzieckiego gdzie przebywali w obozie aż do odzyskania pełnej wolności. Przez siedem miesięcy doszli do swojej rodzinnej miejscowości. Później przenieśli się do Haify w Izraelu. Tam rozpoczęli swoje kolejne podróże. W 1955 roku przeszli na emeryturę i kupili kino.

 

Wśród potomków Ovitzów znalazło się dwóch wysokich mężczyzn. Kobiety nigdy nie zostały matkami z powodu zbyt małych miednic. Najstarsza z rodzeństwa, Rozika zmarła w 1984 roku mając 98 lat. Ostatnia z rodzeństwa, Perla zmarła w 2001 roku.

 

 

 

 

 

źródło : http://prawdziwe-his...ykli-ovitzowie/

 

Historię rodziny można przeczytać tu : http://www.thehumanm...zi-experiments/

 

                                              i  tu : http://thefad.pl/con...-bylismy-wielcy


  • 4



#2

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Być Żydem w czasie Holocaustu, to wyjątkowy pech. Być Żydem, wyróżniającym się w tak charakterystyczny z tłumu innych Żydów - to pech podwójny.

Ciekawa historia - zasłużony plus leci.

 

Ale żeby nie było tak słodko (czepię się - a co mi tam :D), mam jedno pytanie:

Ovitzowie byli cudownie ocalałymi z obozu śmierci w ostatniej chwili przez grupę Rosjan i po wojnie żyli jako działacze w Izraelu.

Jako... działacze? W sensie, że?

No, dobra - żartowałem :D (ale nadal jestem ciekaw w czym działali :D)


  • 0



#3

Simba.

    Simbarosa

  • Postów: 441
  • Tematów: 290
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 51
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Może chodzi o to : "Po wyzwoleniu najpierw zabrano ich do ZSRR, później przenieśli się do Hajfy w Izraelu, gdzie starali się odbudować swoją karierę teatralną wciąż trzymając się razem". 

 

http://thefad.pl/con...-bylismy-wielcy


  • 0



#4

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jednym słowem - działali w kulturze :D

Okej - tak tylko zapytałem (żeby pokazać, że uważnie czytałem :D) - najważniejsze i tak było to, co przeżyli w obozie.


  • 1





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych