Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zawód Papież - Przymusowy grzesznik


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1

klaq.
  • Postów: 98
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Na wstępie powiem, że długo myślałem jak odpowiednio zorganizować ten temat. Chciałbym poruszyć tutaj bardzo ważną kwestie - hipokryzja i zaślepienie. Hipokrytami w tym wątku będą i sami wierzący jak i reprezentanci wiary. Zaś ślepcami będą wyznawcy.

 

Jak codziennie przewijam internet, wszelkie media można natknąć się na wojnę, wojnę szatana z bogiem, wojnę fanatyków z prowokatorami. Niekończącą się wojnę niczym dyskusje o legalizacji. Pomimo tysięcy argumentów zawsze wyjdzie gość i twardo, wbrew wszystkiemu, dowodów, wypocin autorów mądrych tez - powie: dupa.

 

Ja zaś nie chciałbym prowadzić kolejnej niekończącej się dyskusji czy faktycznie białe jest białe czy jednak trochę czarne a może jak nie patrzymy to jest czerwone. To są bezsensowne tematy, zapełniające tylko bazę forum. Uważam, że wszyscy mają rację. I nie wierzący, i fanatyk i unormowany człowiek ze zwyczajnymi poglądami. Więc co tak właściwie bym chciał... chciałbym dyskusje z dystansem. Jeżeli naprawdę jesteś wierzącym człowiekiem to proszę szanuj innych, ich wybory, ich wolną wolę. I proszę niech to też działa w drugą stronę.

 

Nie chcę analizować czy bóg istnieje, jak powstał wszechświat i gdzie trafimy po śmierci. Ja chcę przeanalizować system. System, który był formowany setki lat. I teraz bardzo ważna kwestia - nie jestem osobową wierzącą dlatego podchodzę do tego tak - sucho. I co więcej nie mam kompletnie nic do osób wierzących.

 

Rozumiem wiarę jako taką - osoba chora musi mieć kogo obwiniać, osoba z pasmami porażek musi mieć kogo obwiniać, osoba pełna sukcesów musi mieć komuś gratulować, strata bliskiej nam osoby musi być rekompensowana wiarą bytu drugiego lepszego świata. Zło musi mieć ujście w karze. Bo jak by człowiek się czuł - temu uszło na sucho, i tak bezkarnie?

 

Kiedyś były inne czasy. Każdego dnia można było się obudzić i umrzeć. Dzisiaj jest zupełnie tak samo, ale jesteśmy otoczeni ochronnymi szatami. Tylko czy autorzy stworzyli Jezusa bo chcieli dobrze dla wszystkich czy stworzyli Jezusa bo chcieli chronić siebie? Dzisiaj trudno to zweryfikować - czasy w jakim przyszło nam żyć zmieszało wszystko niczym gar zupy.

 

Do czego dążę moim postem. Nie chcę filozofować i ciągnąć tego w nieskończoność. Trapi mnie ciężka myśl. Czy spotkała się inteligenta grupa ludzi i stworzyła sobie polisę na długie lata? Czy napisanie biblii to finalny produkt tarczy? Dzisiaj się dużo mówi o New World Order, nowy porządek świata. Ale czy będzie to nowy czy raczej ulepszony porządek? Dlaczego nikt nie dopuszcza myśli, że system religijny, system chrześcijański bo na nim akurat skupiłem wątek powstał w celu ochrony jego autorów i możliwość kontroli większymi połaciami społecznymi? Były i czasy gdzie i sami królowie klękali przed kapłanami.

 

Teraz zasadnicze pytanie. Czy to jest właśnie ten legendarny święty Graal? Wiara jako klucz do ludzkiego umysłu.

 

Dzisiaj się wiele mówi o kontroli umysłu, czipach, szpiegowaniu, inwigilacji. Ale czy 1000, 1500, 2000 lat temu mieli takie możliwości i technologie? Nie. Więc to znaczy, że ludzie byli głupi? Wręcz przeciwnie - wykorzystali dostępne środki do stworzenia własnego mikroświata. Propaganda, dezinformacja, agentura, żerowanie na strachu i uczuciach - tak, ciężko to nazywam, ale czemu nie przełożyć dzisiejszej terminologii na okładanie państw i rządów na tamte czasy?

 

Diabeł tkwi w szczegółach. Niestety moich myśli nie można wrzucić do jednego wora. Tworzenie każdej struktury i systemu przynosi odnogi, niepożądane ewolucje, skazy. Bardzo możliwe, że stworzenie tej ideologii było z dobrymi zamiarami. Dynamit też stworzono do dobrych celów a jednak przyniósł wiele złego. Tak samo jest z bogiem - stworzony jako wybawiciel okazał się oprawcą. 

 

To nie wiara w boga jest zła. Ja naprawdę tutaj nie próbuje atakować ludzi wierzących! To wina systemu pełnego wad. Pełnego dziur i możliwości ingerencji. System tak otwarty, że dziś i wczoraj był pełen wiernych ułożonych ludzi, fanatyków, morderców, biznesmenów. Dziś i na początku bycie księdzem/duchownym to może być biznes/korzyść albo prawdziwa droga indywidualnego człowieka, który widzi w tym sens.

 

Kończąc mój wpis wyjaśnię nazwę tematu - Papież, kochany przez wierzących. Funkcja ta przymusza go do całowania grzesznych przywódców państw jednocześnie mówiąc ludziom co jest i nie jest dla nich dobre. 

 

Poprawność religijna, polityczna. Grzech i nie grzech. Zło i dobro. Ukryty pedofil za złotym krucyfiksem bądź głęboko wierzący człowiek z obraną drogą. Zupa rzekłbym. Z nią źle, bez niej też źle. Czasem sparzy, czasem ukoi.


Użytkownik klaq edytował ten post 29.10.2014 - 23:29

  • 0

#2

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Co ty pieprzysz. Nie doczytałem nawet do połowy twoich pseudo wywodów.


  • 3

#3

Chaos.
  • Postów: 7
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie do końca wiem, co chcesz nam przekazać, drogi quaku, bo masa sporności w tym Twoim tekście. Hm, no tak, papież, jako ten, co zmuszon jest uchwalić zło niebędące złem, gdyż białe jest białe... wut!?

Skoro papież jest zmuszony uchwalać grzesznych przywódców i akceptować ich decyzje, to jak wtedy mógłby mówić tu o tym, co złe i dobre? No i kiedyś papieże dzierżyli władzę nieomal absolutną - mafia Borgiów chociażby! Religia była narzędziem władzy politycznej, a obecnie - pseudo-społecznej, that's right?

Poddaję się... więcej z Twoich wypocin nie umiem pojąć.

Jeżeli naprawdę jesteś wierzącym człowiekiem to proszę szanuj innych, ich wybory, ich wolną wolę. I proszę niech to też działa w drugą stronę.

Ciekaw jestem, jak zareagowałoby na takie przesłanie środowisko z okolic ISIS :D

 

Poprawność religijna, polityczna. Grzech i nie grzech. Zło i dobro. Ukryty pedofil za złotym krucyfiksem bądź głęboko wierzący człowiek z obraną drogą. Zupa rzekłbym. Z nią źle, bez niej też źle. Czasem sparzy, czasem ukoi.

Pasowałoby na tekst ze stajni Behemotha!

 

Spoiler


  • 1



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych