Mam takie pytanie moja żona dwa razy odczuła wypadek bliskich osób raz 25.12.2012 kiedy to jej teściowie a moi rodzice wracali z świat do domu, żona w pewnym momencie upuściła kieliszek wina, mówi że poczuła taki bezwład w rękach, nagłą pustke w głowie, i przez chwile widziała wszystko przez mgłę. Po kilku minutach był telefon o wypadku.
Drugi raz 26.10.2014 kiedy odkładała telefon na połkę upuściła go na podłogę i rozsypał sie cały, poczuła to samo bezwład w rękach, nagłą pustke w głowie i przez chwile widziała wszystko przez mgłę. Chwile później czytaliśmy o wypadku w którym jak się później okazało zginął jej kuzyn...
Z początku po pierwszej sytuacji myśleliśmy że to zbieg okoliczności ale dwa razy taki sam dziwny zbieg okoliczności to już trochę dziwne...
Macie może pomysły dlaczego tak się dzieje?
Pomysł, to coś mogącego cokolwiek załatwić, zmienić, lub wytłumaczyć. Ja mogę jedynie się domyślać i tak właśnie jest, mogę coś więcej próbować "poszukać" i tak jest, lecz nie mogę niczego takiego napisać co miało by cokolwiek was przekonać do mego na ten temat.
Dziwi mnie twoja naiwność w dobre intencje osób, organizacji całych tobie i tak obcych, co by mieli mieć dobre intencje w twa stronę czytając co tu (i nie tylko tu) piszesz.
Zadziwia mnie przekonanie twe, że taką prywatnością nie możemy sobie zaszkodzić, bo możemy i jeśli masz wyobraźnie, a ją masz, to...
Jeśli gdziekolwiek powinna twa żona szukać wsparcia, odpowiedzi, to na pewno nie pośród miejsc, gdzie każda "mucha" może dolecieć i się załatwić (.....ć,
więc pozostaje nieskończoność wyłącznie, jako jedyna logiczna wiedza.
Piszesz jakbyś się obawiał, a powinieneś radować, że ktoś tak bliski jest tak blisko jako wyjątkowość z powodów które znasz, a których się mogę domyślać i tu me gratulacje z trafnych decyzji.
Od serca, to ona to dlaczego tak ma wie, lub w odpowiednim czasie się dowie i tylko od nie zależy w co uwierzy i z tym zrobi. Ja był bym ostrożny i tak cierpliwy, jak ona teraz.
p.s.Wiesz co powinieneś, to i bądź jak skała.
Powodzenia