A tak na poważnie, to zarówno w jednym jak i drugim przypadku zadziwia mnie ta otwartość w autoprezentacji i "wywalanie bebechów', które mogą się "zemścić" w przyszłości.
Najwyraźniej obecnie internet pełni teraz funkcję kumpla, terapeuty, powiernika. Dla mnie - to dość dziwne.
No ale - co kto lubi.
A co jeśli akcpetuje wszystko to co zrobiłem, te bebechy również, jak może mi to zaszkodzić?
Coś w tym jest, że internet to taki kolega, ale jak widzisz, wszyscy z tego kolegi korzystają, czy to użalając się czy pisząc zupelnie inne rzeczy, sensowne, ciekawe czy wręcz przeciwnie. Jak widać po twoich prawie 2000 postach też często z naszym wspolnym kolegą rozmawiasz
Nie chce oceniać tego co pisałeś bo nawet nie przeglądalem ich treści ale w pewnym stopniu zachowujesz się, jak to napisałeś "dziwnie". Ale spokojnie, mam przyjaciół których kocham, wiedzą o mnie wiecej niż kiedykolwiek napisałem w internetach 
Dlaczego ja swój temat założyłem? Bo poczułem, że coś się w moim życiu zmieniło, zaszła gigantyczna zmiana. Ludzie będą przeglądali internet i może trafią do mnie, zobaczą, że się da, że trzeba chcieć i potrzeba czasu.
Brenco
Nie ma cienia bez słońca, trzeba to akceptować. Są ludzie inteligentni i są głupi, silni psychicznie i słabi, społeczni i antyspołeczni ale to nie oznacza, że tylko ci pierwsi mogą być szczęśliwi.