Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ciekawe spotkanie.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
11 odpowiedzi w tym temacie

#1

Dorota30.
  • Postów: 7
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam Wszystkich użytkowników.

Korzystając ze studenckich wakacji i odrobiny wolnego czasu chciałabym podzielić się historią zastanawiającą mnie od dwóch lat. Pochodzi z drugiej ręki, bowiem opisane zdarzenie przydarzyło się mojej mamie. Miało miejsce dwa lata temu. Moja mama jest osobą dość ciekawą, otwartą na tematykę paranormalną. Można więc zarzucić jej brak obiektywności. Ale faktem jest ,że nie raz spotykały ją rzeczy trudne do wyjaśnienia.

 

Kiedy mama opowiedziała mi tą historię, przyznam, że miałam ciarki. Choć z drugiej strony może wyglądać całkiem naturalnie. Lecz ciekawa jestem Waszych opinii. Moja rekcja mogła być spowodowana jej stanem emocjonalnym, była bardzo przejęta i podniecona tym przeżyciem. Mógł mi się udzielić jej stan. Lecz mnie to zaintrygowało.

 

Otóż w wakacje zeszłego roku mama wróciła do domu, jak już pisałam, niezwykle przejęta. Akurat ją odwiedziłam. Zaczęła opowiadać.

Siedziała na przystanku tramwajowym,około godziny siódmej, niedaleko swego domu, w drodze do pracy. 

Do mojej mamy często lgną ludzie, nawet obcy, jest bardzo otwarta. Więc nawet nie zdziwiło jej ,że obok siedzi starsza kobieta. Jednak niewyraźnie pamięta moment gdy ta się pojawiła.

Chwilę później jednak poczuła się dziwnie. Przede wszystkim zdziwił ją jej ubiór. Nie do końca pamiętam dziś jej opis, ale ogólnie rzecz ujmując była ubrana niezwykle staroświecko. Miała na myśli nawet jak na gusta osób starych. Szczególnie je uwagę zwróciły buty.Moja mama pracuje bowiem chodząc przez pięć godzin dziennie , a te buty wyglądały jakby były niezwykle wygodne. Do tego jakby wykonano je  z jakiegoś rodzaju sznurka, powiązane z roślin, łyka..? Ale może babcia miała ciekawe hobby, coś związanego z tkactwem.

Mama zerkała na nią dyskretnie , kiedy ta zaczęła mówić. Była miła i ciepła. Ale mama wspomina , że rozmowa ta była bardzo dziwna. Dziś potrafi przypomnieć sobie tylko ogólne odczucia, bo myślała o swojej pracy i w pierwszej chwili słuchała jednym uchem. 

Do momentu gdy zaciekawiło ją wyrażenie starszej pani. Ta oświadczyła, że rzadko wychodzi, czy też się wymyka,jak to chyba określiła, bo jej córka rzadko ją z domu wypuszcza.Wtedy mama uświadomiła sobie, że kobieta wyraża się jakby w czasie przeszłym. Mama nie potrafiła tego lepiej opisać. Ogólne wrażenie z rozmowy było, jakby starsza pani chciała się z nią porozumieć, ale mówiła..w inny sposób niż mama potrafiła słuchać :) Do tej pory to spotkanie wygląda na niecodzienną, ale jednak naturalną rozmowę.

Większe wątpliwości nasunęły się mojej mamie gdy nadjechał tramwaj. Mama wstała z ławki, zrobiła trzy kroki w stronę tramwaju i odwróciła się, może chciała zapytać starszej pani, czy nie potrzebna jej pomoc? 

Jednak na ławce kobiety już nie było. Rzecz w tym, że : po pierwsze musiała zniknąć w ciągu trzech sekund. Po drugie przystanek jest dość charakterystyczny, z gatunku całkiem przeźroczystych ( widać więc całą przestrzeń poza nim, nie sposób się schować). To teren otwartej przestrzeni, brak krzaków, budynki w lekkim oddaleniu. Zresztą jaki powód miała by starsza pani, by wskakiwać za drzewo?

Mama rozejrzała się dookoła. Nigdzie śladu kobiety. Również w tramwaju. Zresztą moja mama z racji swego zawodu przemieszcza się pieszo błyskawicznie i na pewno nie ubiegła by jej staruszka. 

 

Wreszcie ostatnie, najciekawsze. Już w domu mama uświadomiła sobie coś. Na owym przystanku stało jeszcze parę osób. Gdy do mamy przysiadła się owa kobieta i mama zaczęła z grzeczności rozmawiać z nią, ludzie wokół zaczęli odsuwać się i patrzeć na mamę jak na wariatkę.Wtedy przyszło jej na myśl, że może rozmawiała z kimś, kogo tamci nie widzieli.

 

Mama do tej pory nie wie, co tak naprawdę ją spotkało. Ale tak jak mówiłam jest bardzo otwartą osobą, co sobie chwalę. Przyszło jej do głowy, że mógł to być kontakt z osobą z innego wymiaru.. " Urwałam się, córka mi nie pozwala wychodzić", ten dziwny strój i sposób rozmowy, jakby "z innej bajki" .

Najbardziej żałuje tego, że nie pamięta dokładnie tego co tamta mówiła. Wtedy nie przywiązywała do tego takiej wagi, była roztargniona.

Dziś mama myśli, że to dlatego, że nie zawsze jesteśmy gotowi, by takie rzeczy przyjąć i może nie do końca była świadoma wszystkiego o czym rozmawiały, żeby jej nie przestraszyć taką formą kontaktu. Ale z drugiej strony cóż może być bardziej naturalną formą kontaktu niż spotkanie starszej pani na przystanku:)?

I gdyby nie te parę zastanawiających faktów być może nie pisałabym o tym teraz tutaj. 

Zarówno ja, jak i mama jesteśmy ciekawe Waszych opinii. 

 

 

 


  • 1

#2

Mastiff.
  • Postów: 274
  • Tematów: 25
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Cóż, wg mnie możliwości są dwie. Albo faktycznie miało miejsce spotkanie z duszą starszej pani, bądź po prostu Twoja mama nie zauważyła kiedy ta pani wstała i odeszła, wszak napisałaś, że mama była "roztargniona", "myślała o pracy", "słuchała jednym uchem".


  • 1

#3

Dorota30.
  • Postów: 7
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

dziękuję za komentarz, Również wg mnie obydwie możliwości są prawdopodobne. Szkoda, że mama już tego nie wyjaśni:) 


  • 0

#4

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przysnęła i śniło jej się że z kimś gada.
  • 0



#5

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Szczególnie je uwagę zwróciły buty.Moja mama pracuje bowiem chodząc przez pięć godzin dziennie , a te buty wyglądały jakby były niezwykle wygodne.

 

 

 

Łapcie

 

 

 

nwlqWxs.jpg

 

 

 

I rzeczywiście bardzo wygodne(po wyścieleniu mozna nawet wspinać się po skałach). Moja babcia potrafi je zrobić z sznurka czy takiej syntetycznej linki.

Bardzo wygodne zwłaszcza jak ci spuchną nogi. W latach 70 były dość popularne. 


  • 0



#6

Dorota30.
  • Postów: 7
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co do teorii snu, przyznam ,że na to nie wpadłam.Początkowo ta opcja wydawała mi się zbytnim uproszczeniem, ale z drugiej strony cały jej sens w prostocie:) 

 

Nie umiem sobie co prawda wyobrazić mamy zasypiającej na przystanku, jest zbyt aktywną i energiczną osobą. Całe lata wstaje punkt szósta i od razu po kawie jest na pełnych obrotach zwarta i gotowa, Musi, taki zawód. Jeśli faktycznie zasnęła byłby to chyba jedyny taki przypadek w ciągu 40 lat jej pracy.

 

Przede wszystkim mama miała jasność i dużą świadomość tych wydarzeń. Te wszystkie szczegóły, świadomość czasu, tych codziennych 10 minut do przyjazdu tramwaju.

Nie miewa za to raczej tak zwanych rozbudowanych fabularnie snów.

Lecz podsumowując nie można wykluczyć tej opcji. Ciężko ocenić po dwóch latach.

 

Przyznaję, że to oryginalne, a zarazem proste wytłumaczenie tej historii. Logiczne i racjonalne. Dziękuję za opinię.


Noxili - to były zdaje się dokładnie takie butki :) Nie sądziłam, że jeszcze można je spotkać, a to wiele wyjaśnia. Twoja babcia musi być uroczą osobą :)


  • 0

#7

itsONLYinstinct.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

tu nawet nie chodzi o sen sensu stricte, wystarczyło spore przemęczenie, a 10 minut czekając, mając zawieszone myśli to bardzo dużo czasu

takie rzeczy niektórym ludziom się dzieją bez przyczyny


  • 0

#8

BagiennaSzamanka.
  • Postów: 50
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Lubię takie historie, bo nie są stricte o duchach ale o ludziach jakby z innej epoki, którzy wciąż żyją...

Mogę przy okazji dorzucić swoje dwa grosze. Byłam w wakacje w Anglii razem z chłopakiem i jego kuzynem. W jedym z miasteczek na północy, które zwiedzaliśmy spontanicznie - tj jechaliśmy sobie i łaziliśmy po okolicy, szliśmy przez coś w rodzaju parku koło jakiś ruin. Patrzymy na niedaleko ścieżki leży facet, wiek ok 50 lat, z blaszanym kubkiem w ręce. Pozycja taka lekko podniesiona, ubranie jak z poprzedniej epoki (robotnik z 19 wieku). Lekko drzemał, ale widać było że żyje i raczej ma się ok, więc nie podchodziliśmy. Wyglądał jak żywy nie jak duch, ale kto go tam wie... ;)


  • 0

#9

Dorota30.
  • Postów: 7
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Szamanko,ciekawie to ujęłaś - "o ludziach jakby z innej epoki, którzy wciąż żyją"..Właściwie byłam ciekawa, czy na tym forum znajdzie się więcej osób które spotkała przygoda podobna do spotkania mojej mamy :) Więc z zainteresowaniem przeczytałam twojego posta.

 

Może da się takie rzeczy wyjaśnić racjonalnie, jednak czasem nasza intuicja każe nam zastanowić się nad niektórymi z nich, jakby" coś nas tknęło".

Nad tym, czy nie posiadają drugiego dna, poza tym racjonalnym :) I to, że coś nas zastanawia chyba już o czymś świadczy.

 

Wierzę w intuicję i myślę, że wielu z nas w takich dziwnych sytuacjach najtrafniej czuje, co tak naprawdę przeżyło:) 

Pozdrawiam i zazdroszczę wycieczki do Anglii ;)


  • 0

#10

portaga.
  • Postów: 87
  • Tematów: 1
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

DELETE

 


Użytkownik portaga edytował ten post 23.08.2014 - 19:20

  • 0

#11

Gumiś.
  • Postów: 39
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Też takie spotkanie miałem leżałem w łóżku, i patrze jak dwie dziewczyny idą z kuchni do mojego pokoju i się zakradają do mnie, mieli może po 16 lat były ubrane w dawne piżamy. Czy ktoś ma jakieś zdjecia z tamtych lat szczególnie mi chodzi o piżamy to powiem w jakie były ubrane. To były takie piżamy co nie było spodni, tylko jedna cześć i siegała do stóp, i białe to były piżamy.


  • 0

#12

Magda72.
  • Postów: 758
  • Tematów: 36
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Te piżamy co "mieli" te dziewczyny-jak raczyłeś napisać- to koszule nocne...
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych