Skocz do zawartości


 Ruszyła okolicznościowa Liga Typerów z okazji Euro 2024 - zapraszamy do typowania wyników meczów! 


Zdjęcie

Årsgång — przerażający spacer


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

letskilleachother.
  • Postów: 9
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czytając o kelpie, natknęłam się na nazwę Bäckahästen i pomyślałam sobie, że już ją znam. To doprowadziło mnie do ściągniętej kiedyś przeze mnie aplikacji Year Walk Companion, powiązanej z grą Year Walk. Companion to swego rodzaju przewodnik po świecie gry, ale również po jednym z elementów szwedzkiego folkloru, czyli tytułowym Year Walk.

 

Year Walk to po szwedzku Årsgång, co można przetłumaczyć również jako "annual walk", czyli "doroczny spacer". Był on tradycją rozpowszechnioną w Szwecji aż do początków XIX wieku, a na niektórych wiejskich obszarach — nawet do wieku XX. Ogólna idea wybrania się na taki spacer wynikała z chęci poznania przyszłości w następnym roku. Tradycja znacznie różniła się w poszczególnych regionach Szwecji. W Småland i Blekinge, na których opiera się gra, osoba chcąca pójść na Årsgång musiała na cały dzień zamknąć się w pokoju, by nie widzieć żadnych ludzi ani nie rozmawiać z nimi. Nie można było widzieć też ognia. Oprócz tego wymagany był także post oraz poważne podejście do zadania, a niestosowanie się do zasad mogło skutkować nawet śmiercią. 

O północy uczestnik szedł do parafialnego kościoła, by okrążyć budynek trzy razy, a następnie dmuchnąć w dziurkę od klucza, co tymczasowo miało pozbawić go jego chrześcijaństwa. Następnie pojawiały się nadnaturalne postaci, stawiające mu różne wyzwania. Dopiero gdy przeszedł ten test, mógł zobaczyć skrawki przyszłości w postaci dźwięków bądź obrazów. Inna wersja mówi, że kościół, a konkretniej przykościelny cmentarz, był celem podróży, podczas której spotykało się różne stwory nie z tego świata. Dopiero potem okrążało się kościół, co otwierało oczy na przyszłość, ale wywabiało także Kyrkogrimen (o którym za chwilę). Można było zobaczyć ponurą procesję ludzi ubranych w swoje najlepsze stroje, co oznaczało ludzi, którzy umrą w nadchodzącym roku, własnego ducha na drodze, nowo wykopane groby bądź procesje ślubne.

Jeśli natomiast śmiałkowi udało się powtórzyć wyczyn przez siedem lat, ostatniej nocy spotykał mężczyznę na koniu, z runkavle w ustach. (Sprawdzałam, co to takiego runkavle i okazało się, że to prawdopodobnie błąd, a rzeczą w ustach jest albo munkavle, czyli knebel, albo, najprawdopodobniej, budkavle, czyli małe, drewniane pudełko, w którym gońcy trzymali dla bezpieczeństwa swoje wiadomości). Gdy uczestnik był wystarczająco odważny i silny, by pochwycić to pudełko, zyskiwał wiedzę o wszystkim, co ukryte, i mógł spoglądać w przyszłość bez konieczności pójścia na taki przerażający spacer.

Najlepszymi nocami, by pójść na Årsgång były Tomasmässonatten (noc mszy św. Tomasza), Stefansmässonatten (noc mszy św. Stefana), Dzień świętej Łucji, Dzień Majowy (bądź Noc Walpurgii dobę wcześniej), wigilia Bożego Narodzenia, Sylwester, Wieczór Trzech Króli oraz noc przesilenia letniego (bądź jej wilia, w zależności od źródeł).

 

Postaci związane z Årsgång (przetłumaczone z Year Walk Companion, zdjęcia to screeny z gry):

 

Skogsrået — Huldra

 

http://www.gamereact...12657261_39.jpg

 

Huldra była znana w mitologii nordyckiej, ale uważa się, że pochodzi jeszcze z czasów, gdy ludzie żyli w lasach zamiast uprawiać pola.

Była strażniczką lasu. Opiekowała się drzewami, roślinami i zwierzętami. Pojedyncze duże drzewo w zagajniku otoczonym przez mniejsze drzewa często było uważane za dom huldry, a nawet samą strażniczkę. W większości przypadków ukazywała się jako urodziwa młoda kobieta, jednak to nie był jej prawdziwy wygląd. Bardzo niewielu widziało prawdziwą twarz huldry i jeszcze mniej przeżyło, by o tym opowiedzieć. Była uważana za samotną i cierpiącą istotę. Jej relacje z ludźmi były bardzo skomplikowane.

Mogła oczarować mężczyznę swoją piękną pieśnią i prowadzić go coraz głębiej i głębiej w las, gdzie albo go poślubiała, albo zabijała. Mężczyźni pocałowani przez huldrę stawali się apatyczni i powolni.

Jak wynika z niektórych podań, huldra była pozytywną siłą. Jeśli myśliwy był wobec niej uprzejmy, mogła poświęcić jego strzelbę swoim oddechem, co pomagało mu w polowaniu. Górnicy nazywali ją swoją przyjaciółką, ponieważ dzięki niej z pieca węglowego nie rozprzestrzeniał się ogień. Pomagała też tym, którzy chętnie ofiarowali jej swoją krew, to jednak było niebezpieczne, ponieważ huldra mogła wypić ją całą.

Huldra mogła zatem dokonywać czynów zarówno dobrych, jak i złych. Trudno było przewidzieć jej zamiary, ponieważ grała według sobie tylko znanych reguł.

 

 

​Bäckahästen — koń potokowy (kelpie)

 

http://cdn.pastemaga...s/year walk.jpg

 

Szwecja jest krajem, który ma wiele jezior, rzek, strumieni i potoków, zatem szwedzki folklor wypełniony jest dziwnymi stworami mieszkającymi w ciemnych wodach.

Kelpie był bladym koniem, który żył w strumieniach oraz jeziorach i wabił dzieci, by usiadły na jego grzbiecie. Grzbiet stawał się coraz dłuższy z każdym jeźdźcem, którego zwiódł, a gdy uznał, że ma już wystarczająco dużo dzieci, wskakiwał do wody, gdzie dzieci tonęły.

Kelpie miał wiele wspólnego z wodnikiem, przystojnym młodym skrzypkiem, który kusił dziewczyny. Według niektórych źródeł, kelpie i wodnik były jednym i tym samym stworzeniem. Prawdopodobnie kelpie został wymyślony, by trzymać dzieci z dala od wody.

Jeden z bardziej niezwykłych opisów pochodzi z historii opowiedzianej w północnej Dalarnie. Młody mężczyzna wracał ze swojej pracy w wypalarni węgla i zdecydował się obmyć w pobliskim strumieniu. Znalazł tam, w wodzie, dziwny kamień kształtem przypominający dziecko. Gdy go podniósł, zauważył, że nie jest sam. Obserwował go koń chodzący na dwóch nogach. Koń ten wyciągnął w jego stronę ludzką dłoń, na co mężczyzna zareagował przerażeniem i uciekł do szopy, którą dzielił ze swoimi kolegami z pracy. Nie uwierzyli oczywiście w jego historię — śmiali się z niej i nazwali go pijanym głupcem — kamień natomiast okazał się wyglądać bardzo zwyczajnie. Mężczyzna położył się więc spać, zaś następnego ranka, gdy jego koledzy się obudzili, znaleźli go martwego w jego łóżku. Jego płuca były wypełnione wodą, a kamienia nigdzie nie można było odnaleźć.

Kelpie niemal zawsze był kojarzony ze śmiercią, ale nie zawsze w negatywny sposób. Na przykład w smutnej opowieści o małym Nilsie (nie znalazłam niestety nic poza książką na Wikipedii, ale nie wiem, czy to o niej mowa) to kelpie ostatecznie prowadzi duszę Nilsa do domu i kończy jego długą serię nieszczęść.

 

 

Mylingen — myling

(na obrazku wyżej: kształty otaczające kelpie)

 

Dzieciobójstwo było w dziewiętnastowiecznej (i wcześniejszej) Szwecji popularnym przestępstwem. Dwa najbardziej powszechne motywy to brak środków na utrzymanie jeszcze jedno dziecka lub fakt, że dziecko było uważane za bękarta. Dusze tych nieszczęsnych dzieci zostały nazwane mylingami.

Zazwyczaj były mordowane przez swoje matki, często niezamężne kobiety pozostawione same sobie. Takie kobiety zostawiały dzieci na śmierć w lasach lub topiły je w potokach albo na bagnach.

Niektóre mylingi zabijali "robiący anioły". Takiemu mężczyźnie matka dziecka płaciła za to, by znalazł dla niego przyzwoity dom. Gdy wychodziła, dziecko było zabijane.

Najbardziej popularnym sposobem nawiedzania przez mylinga był mrożący krew w żyłach lament. Duch mógł przyjąć formę kuli światła podobnej do Irrbloss (skandynawskich błędnych ogników) i sprowadzić podróżnika z jego drogi. Czasem mylingi płakały za swoimi matkami, prosząc, by nakarmiły je piersią, co miało uwolnić ich dusze.

Historia z Bergslagen opowiada o starym farmerze wracającym do domu przez las. Podeszło do niego małe dziecko, które zaczęło za nim podążać, wołając: "Dziadku, dziadku, jestem taki głodny". Mężczyzna starał się to zignorować, ale dziecko nie przestawało go nagabywać, więc w końcu stracił cierpliwość i odparł: "Znajdź sobie kogoś innego, kto cię nakarmi. Ode mnie nie dostaniesz żadnego mleka". Dziecko zdawało się był zadowolone i odeszło, a gdy mężczyzna wrócił do domu, znalazł swoją córkę martwą na podłodze, z raną w klatce piersiowej. Dziecko, które spotkał, było duchem jego zamordowanego wnuka.

Osoba, która pomogła mylingom odnaleźć ich drogę na drugą stronę często otrzymywała prezent. Według niektórych źródeł, mylingi były przyjmowane przez inne nadnaturalne stwory, takie jak gobliny lub, jeśli zostały utopione, kelpie.

 

 

​Nattravnen — nocny kruk 

 

http://www.iphone-gp.../nattravnen.png

 

Padlinożerne ptaki były w skandynawskim folklorze ściśle kojarzone z nieszczęściem i śmiercią. Nattravnen nie był tu żadnym wyjątkiem. Jest opisywany jako wielki ptak z ostrym dziobem, a czasem również dziurami w skrzydłach. Jeśli ktoś przez nie spojrzał, chorował. Inne historie mówią też o dużym ptasim szkielecie, który nigdy nie mógł zaspokoić swojego głodu. Podróżnicy lekkomyślni wystarczająco, by poruszać się w nocy, ryzykowali bycie zjedzonym przez przerażającego ptaka, zwłaszcza w świąteczne dni, takie jak Boże Narodzenie lub wigilia Nowego Roku.

Nattravnen był również opisywany jako zwykły kruk, jednak jeśli usiadłby na czyimś domu, ktoś miał wkrótce umrzeć na gorączkę. Ogólnie rzecz biorąc, kruk ten był łączony z chorobami. Gdy rolnicy wysyłali swoje dzieci, by pozbierały jaja dzikich ptaków, musiały one uważać, by nie zebrać jaj nocnego kruka. Uważano je za śmiertelne, ale jeżeli dziecko nie było pewne, mogło zapukać w jajo trzy razy i powiedzieć: "Wynoś się, zły duchu". Jeśli należało do Nattravnen, zmieniało kolor na czarny. Nocny kruk nie tylko zatruwał jaja, ale i opętywał ptaki, zazwyczaj padlinożerne.

Według niektórych źródeł Nattravnen był duchem złego, chciwego mężczyny, który nie został odpowiednio pochowany. Chciwość objawiała się w zamiłowaniu nocnego kruka do lśniących przedmiotów.

 

 

Kyrkogrimen — duch kościoła

 

http://cdn.bleedingc...03/YearWalk.jpg

 

Spośród wszystkich potworów szwedzkiego folkloru, Kyrkogrimen był bez wątpienia najbardziej złożoną i najstraszniejszą postacią.

Niewiele wiadomo na jego temat, ponieważ uważano, że nawet mówienie o im przynosi pecha. Wygląd Kyrkogrimen znacznie się różnił, co można przypisać jego pochodzeniu.

Gdy w średniowieczu budowano kościół, niekiedy zwierzę było żywcem grzebane pod posadzką — zazwyczaj były to kozy, ponieważ one były najtańsze. Istnieją też historie o przestępcach grzebanych żywcem, co było karą za ich występki, lub o ich sercach wycinanych i umieszczanych wewnątrz zwierzęcych zwłok, które następnie święcono. Serce było zresztą istotne w wielu opowieściach o Kyrkogrimen. Według wierzeń z południowej Szwecji, jeśli dotknęło się serca Kyrkogrimen, można było spojrzeć w oko wszechświata.

Duch kościoła chronił go przed złodziejami i rabusiami grobów, ale ze względu na niego nawet uczciwi ludzie unikali w nocy kościoła. Mówiono, że jeżeli ktoś miał pecha umrzeć jako ostatni w ciągu roku, musiał w następnym roku służyć Kyrkogrimen.

Inne przekazy twierdzą, że Kyrkogrimen nie był strażnikiem, ale pasożytem, którego przyciągała energia kościoła. Gdy tam był, żywił się ludzkimi nadziejami, marzeniami i strachami. Najnowsza teoria sugeruje natomiast, że duch ten był blisko powiązany z bezimiennym bóstwem z epoki brązu. 

 

 

Dla zainteresowanych:

strona gry Year Walk (dostępna na iOS, PC i Mac)

muzyka z gry (daje dobre wyobrażenie co do nastroju!)

 

hotlinkowanie.gif

/Connor


Użytkownik letskilleachother edytował ten post 12.08.2014 - 15:54

  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych