Skocz do zawartości


Zdjęcie

Poszłabyś/poszedłbyś walczyć? - dyskusja


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
124 odpowiedzi w tym temacie

#91

kikkhull.
  • Postów: 324
  • Tematów: 6
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Walczyć za Polskę, oczywiście że tak, pod warunkiem że to my bronilibyśmy się. Nie w sytuacji np gdy to USA wypowiada wojnę Rosji, a ja mam brać karabin i iśc tylko po to by umrzeć jako mięso armatnie.


  • 0

#92

Kurajmo22.
  • Postów: 37
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dobre pytanie w czasach narastających globalnych konfliktów.
Tak poszedł bym walczyć za ten kraj.
Chodź nic mi nie dał w zamian.
Szkoła i miejsce urodzenia się nie liczy.
Bo na świat się sam nie pchałem.
Ale jak żyję już 25 lat w tym kraju.
To poszedł bym walczyć.
Żyje tutaj rodzina i kilka osób za życie których oddał bym własne.
Z żyłem się z tymi ludźmi i kocham ich ponad życie.
Chodź często mam wszystkiego i wszystkich dość.
To nie chciałbym żeby stała im się jakakolwiek krzywda.
Ktoś kiedyś oddał życie za wolność tego narodu.
I ja postąpił bym identycznie.
Mam kategorię A i jak przyjdzie wezwanie (a przyjdzie ).
To nie będę się wahał.
Tyle z mojej strony

Wysłane z mojego LG-H440n przy użyciu Tapatalka
  • 0

#93

Moltenlair.
  • Postów: 423
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie zamierzam za to społeczeństwo ani rządzących uronić kropli potu, łzy ani tym bardziej krwi.

Za historię ginąć nie warto, zwłaszcza, że od osiemnastego wieku to już nic wartego uwagi się tu nie wydarzyło. Życzę powodzenia tym, którzy będą w agonii, waląc pod siebie zanim zrobią ostatni wydech. Ja sobie posiedzę na socjalu jako uchodźca :)


Użytkownik Moltenlair edytował ten post 24.09.2015 - 00:22

  • -2

#94

NTM.

    Nie dotykaj mnie...

  • Postów: 444
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

tak przejrzałem pobieżnie temat i ten, no:

 

1) jak jest spokojnie, to każdy mądry, odważny i "on odda wszystko za sprawę/ojczyznę/wiarę/rodzin", lecz jak przychodzi co do czego to bywa różnie (ja już widziałem radykałów wszystkich opcji, co byli radykalni... do czasu, kiedy trzeba było iść na jakąś demonstrację, marsz czy "akcję bezpośrednią", gdzie groziło zarobienie gonga - oj, oj, oj, jakie to wykręty szły! a ten miał egzamin, a tamta zachorowała, a ten miał inne sprawy na głowie, a tamten rozwolnienie - i coś czuję, że tu by było podobnie. No offence, ale realne zagrożenie by to wszystko zweryfikowało).

 

2) co do "pójścia w bój" dokładnie 1 sierpnia 1944 roku w Warszawie: to zależy. Przypominam, że AK to nie była paczka harcerzy, tylko wojsko, czyli żołnierze, czyli mieli wykonywać rozkazy - każą walczyć to walczyć, każą nie walczyć to nie walczyć etc. Jakbym był żołnierzem to zapewne starąłbym się wykonywać rozkazy dowódców (taka rola żołnierza, rozkazu i dowódcy).

 

Jednak, gdybym miał szerzy ogląd na sytuację - np. byłbym. w Komendzie i wiedziałbym, że szans na wsparcie z zewnątrz nie ma bo nikt nie ma technicznych możliwości ku temu, że broni mało, że Niemcy nie będą się patyczkować - byłby przeciwnikiem walki.

 

3) Czy ja bym poszedł w bój... a nie wiem. Zależy jaki, i zależy o co. Jak kiedyś na podobny temat rozmawiałem w gronie znajomych, to (wyjmując "radykałów-wykrętaczy") przeważały opinie "nie walczyć, życie mam jedno, nie moja wojna" i "zależy o co by szła walka". Jako ciekawostkę podam, że "chęci" do walki z wrogiem zewnątrznym był mniejsze, niż w wypadku wojny domowej.


  • -1

#95

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem każdy człowiek dla swojej ojczyzny powinien robić to co jest w stanie robić najlepiej. Taki Paderewski nie walczył i przebywał za granicą a służył Polsce jako dyplomata i promotor polskiej sprawy na arenie międzynarodowej. Zapewne zdziałał w ten sposób dużo więcej niż zdziałałby jako żołnierz. Ja ani nie wiem czy byłby ze mnie wybitny dyplomata ani nie mam ku temu pozycji więc gdyby wybuchła obecnie wojna to poszedłbym na front bo obecnie to byłoby najlepsze co mógłbym dla kraju zrobić. I nie po to żeby ginąć za ojczyznę, bo ja ginąć nie zamierzam, tylko po to żeby wrogowie mojej ojczyzny ginęli za swoją ;) .

Uważam, że każdy człowiek, w każdym miejscu świata powinien służyć ojczyźnie, bo tylko w ten sposób buduje się dobrobyt i jakąś stabilność, a ludzkość może się rozwijać. To patrioci budują stabilne państwa i ich gospodarki a w razie potrzeby bronią, gdyby świat był pełny kosmopolitów uciekających tylko tam gdzie lepszy socjal to koniec końców wszędzie byłoby do pupy i nie byłoby już w pewnym momencie gdzie uciekać. Dawniej, w monarchiach pojmowano to nie tyle jako patriotyzm a raczej lojalność wobec władcy, ale opierało się to na podobnej zasadzie - na lojalności, która spajała ludzi w grupy działające we wspólnym celu. Tylko, że wtedy była to lojalność wobec króla i jakie dawała efekty, to zależało od intencji i działań króla, choć już wtedy istniał na przykład w kodeksie rycerskim obowiązek "obrony ojczyzny", "Bóg, Honor, Ojczyzna" to również hasło rycerskie. Wcześniej mieliśmy rzymski patriotyzm obywatelski, który nie opierał się na lojalności wobec jakiegoś narodu, ponieważ Imperium Rzymskie było zamieszkiwane przez mnóstwo narodowości, ale na lojalności i służbie wobec państwa i ludu rzymskiego (Senatus Populusque Romanus - SPQR). Czy imperium to zostało zbudowane przez nijakich, "lewackich" kosmopolitów, czy to oni zasilali potężne legiony rzymskie? (dla tych którzy stwierdzą, że zasilali bo im kazano - przez długi okres armia rzymska była armią zawodową i pobór był zniesiony). Z kolei w starożytnych greckich polis panował zarówno patriotyzm obywatelski (wobec państwa i instytucji) jak i narodowy (wobec społeczności polis, z których każda była takim małym narodem, ponieważ obywatelstwo zyskiwane było z chwilą urodzenia i nie można go było zmienić, co zapewniało odrębność). W słynnych Termopilach też nie walczyli kosmopolici. A ze współczesnych przykładów - dzisiejsza Japonia, która zbudowała potęgę gospodarczą i militarną oraz nowoczesne, rozwinięte społeczeństwo na własnej (dobrowolnej) ciężkiej pracy i japońskiej mentalności nacechowanej pracowitością, tożsamością zbiorową i przywiązaniem wielkiej wagi do takich wartości jak honor, rodzina i patriotyzm. Lub Stany Zjednoczone, które zbudowały swoją potęgę na przedsiębiorczości swoich obywateli i połączeniu pragmatyzmu z idealizmem.

Tak więc każdy powinien służyć swojemu krajowi, Polak Polsce, Amerykanin Ameryce, Niemiec Niemcom, Rosjanin Rosji, Chińczyk Chinom, a jednocześnie dążyć do współpracy z innymi krajami i narodami opartej na wzajemnym szacunku a nie do antagonizmów i bezsensownego tłuczenia się po łbach jak jacyś troglodyci. Tylko w taki sposób możliwa będzie egzystencja, dobrobyt i rozwój każdego kraju a tym samym całego gatunku ludzkiego i taki powinien być naturalny stan rzeczy.

I jeszcze raz odpowiadając na główne pytanie wątku - tak, poszedłbym walczyć.

Użytkownik Legendarny. edytował ten post 24.09.2015 - 21:13

  • 1



#96

NTM.

    Nie dotykaj mnie...

  • Postów: 444
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Czy imperium to zostało zbudowane przez nijakich, "lewackich" kosmopolitów, czy to oni zasilali potężne legiony rzymskie? (dla tych którzy stwierdzą, że zasilali bo im kazano - przez długi okres armia rzymska była armią zawodową i pobór był zniesiony)

 

Służba w armii rzymskiej dawała konkretna, bardzo duże profity materialne i obywatelskie, więc legionista szedł walczyć nie tylko dla "ojczyzny", a głownie dla własnych korzyści. Dodajmy do tego inną mentalność ówczesnych ludzi (chwała! żądza przygody!) i patriotyzm staje się totalnie zbędny.

 

Czy imperium to zostało zbudowane przez nijakich, "lewackich" kosmopolitów, czy to oni zasilali potężne legiony rzymskie?

 

Imperium opierało się m. in. o silny "socjał" w mieście Rzymie (darmowe zboże dla plebsu) i potężnej zdolności do absorbowania innych ludów (najpierw mieszkańców Lacjum. Wolsków, Etrusków, potem kolejnych). Adaptowano i włączano do swoich wierzeń także kulty innych ludów.

 

Legiony to wszystko zabezpieczały, lecz bez tej swoistej "zdolności absorpcyjnej" i dóbr materialnych by ich po prostu nie było.

 

Tak samo USA: ono powstało z imigrantów. Nie ma czegoś takiego jak "Amerykanie" jako naród w sensie etnicznym.


  • -1

#97

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

W słynnych Termopilach też nie walczyli kosmopolici.

Pozwolę się wtrącić, bo to popularny mit. Oprócz 300 hoplitów ze Sparty, w bitwie brali udział też Tespijczycy (ok. 700) z sąsiedniego Polis. Ogółem pierwotnie armia połączonych sił grecko-spartańskich zebranych z różnych miast i regionów liczyła kilka tysięcy żołnierzy, ale przed właściwą bitwą, wobec wieści że Persowie okrążają wojska, większość odesłano do obrony miast. Tespijczycy zginęli wraz ze Spartanami i historia o nich zapomniała.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 24.09.2015 - 22:15

  • 2



#98

Przemek12345.
  • Postów: 21
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kurczę, nie powiem. Temat na prawdę ciekawy więc i ja dorzucę swoje kilka groszy.  :>

 

Jako pełnoletni obywatel Rzeczypospolitej Polskiej jak najbardziej stawiłbym się do obrony naszego państwa.

Nie walczyłbym za polityków czy urzędników państwowych, tym bardziej za ich interesy.

Walczyłbym za rodzinę, najbliższych, za naszą ojczyznę. Nie za byle skrawek ziemi - za Polskę. 

Być może patriotyzm to trochę (według niektórych, nie mnie) przestarzała idea która zwykle patriotów w czasie wojny wpędza w groby.

Być może jest i to prawda, ale bądźmy szczerzy - od wojny i tak by się nie uciekło na dobre (tym bardziej atomowej  :szczerb:).

 

Z innej strony, tak na prawdę po prostu byłoby mi ciężko opuszczać mi miejsce mojego zamieszkania. 

Wojna czy nie, w rodzinie mam sytuację taką nie inną i ucieczka w pośpiechu ze względu na stan zdrowotny pewnych osób z rodziny byłaby wręcz niemożliwa. 

A w tyle nie zostawiłbym nikogo mi bliskiego.

 

Wojna=ciężkie decyzje. To oczywiste. 

Ale rodziny się nie opuszcza.

Ojczyzny w potrzebie również nie.

 

Zatem... Tak. Walczyłbym za ojczyznę.  :szczerb:


  • 3

#99

Moltenlair.
  • Postów: 423
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Każdy tu rzuca wzniosła hasełka a skończy się na kupie w majtach jak pocisk przeleci koło głowy albo płaczu jak żadnarmeria zapuka do drzwi. No ale zaplusować trzeba :)


  • -1

#100

Przemek12345.
  • Postów: 21
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Każdy tu rzuca wzniosła hasełka a skończy się na kupie w majtach jak pocisk przeleci koło głowy albo płaczu jak żadnarmeria zapuka do drzwi. No ale zaplusować trzeba :)

 

 

Słuchaj, nikt tu nie jest po to, aby się kłócić - a skoro masz taką swoją opinię - no to dobrze.

Tylko weź pod uwagę fakt, że czasem taką opinię to lepiej zachować dla siebie.

 

Każdy ma prawo się bać. Zwłaszcza wojny. Nie wydaje mi się, że byłbyś jednym z tych którzy byliby takimi 'bohaterami' i wroga to by z placem w ***** pokonywali. 

Ba, dla Ciebie to i wybuch atomowy to pewnie byłoby nic.  :szczerb:

 

Swoją drogą, może i po części masz rację - że sporo osób mimo swych deklaracji by uciekało, ale w taki sposób jak Ty uogólniać to nie wypada. 

Nie każda osoba jest taka sama Moltenlair. Weź to pod uwagę. ;)

 

wulgaryzmy.gif

 

Kronikarz


  • 1

#101

CAASP.
  • Postów: 9
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Każdy tu rzuca wzniosła hasełka a skończy się na kupie w majtach jak pocisk przeleci koło głowy albo płaczu jak żadnarmeria zapuka do drzwi. No ale zaplusować trzeba :)

Oczywiście mowa tutaj o tych wszystkich oszołomach, twierdzących że za Polskę będą walczyć? Bo dobrze wiemy że każdy, bez wyjątków, z licznej rzeszy jedynie mądrych i kumatych "nie bendziemy walczyli za rzondzoncyh", w przypadku otrzymania karty mobilizacyjnej z pewnością do jednostki się nie stawi :D . A w przypadku, gdyby z jakiegoś powodu bezczelni żandarmi zapukali do jego drzwi, z pewnością zaśmiałby się im w twarz?.

Nie ukrywajmy- ludzie piszący w necie że walczyc będą, koniec kropka, zachowają się w sytuacji różnie- część walczyć pójdzie, część będzie miała problem z tą przysłowiową kupą w majtach, część w sytuacji zagrożenia się spali. Ludzie piszący w necie że walczyć nie będą- czy im się to podoba czy nie- walczyć będzie, bo dostała wezwanie do wojska. Ze łzami w oczach, część z kupą w majtach, żaden nie odważy się powiedzieć "panie Prezydencie, ja za pana walczyć nie będę". Ba, żaden nawet nie powie "panie sierżancie, ja walczyć nie będę"- pan sierżant się wydrze i taki delikwent bez słowa pobiegnie na czołgi z czym tam pan sierżant będzie kazał w dłoni. Dwóch czy trzech bardziej opornych dostanie przyjacielskiego kuksańca pod żebra albo w pysk i też pobiegnie. Z płaczem i kupą w majtach.

 

Trochę rozsądku, panowie i panie...  :facepalm:


  • 1

#102 Gość_critter☆

Gość_critter☆.
  • Tematów: 0

Napisano

Ja ogólnie takie np. szkolenie bym przeszedł, kto wie w jakiej sytuacji człowiek się kiedyś może znaleźć? Ale przyznam, że sam się nie zgłosiłem na ochotnika. Natomiast Ja zawsze podziwiałem ludzi, którzy walczyli za Polskę, nawet w obliczu wiadomej porażki, zawsze to podziwiałem i myślę, że POWINIENEM w razie czego również chwycić za broń. Czy tak by się stało? Nie mam pojęcia, mam nadzieję, że dałbym radę.

Natomiast byłby tu problem z realną oceną sytuacji. Ja będę walczył za kraj, dajmy na to, że wygramy i co dalej? Znowu wracam do życia z politikierami rządzącymi tym krajem? Wracam do zarabiania 1300pln/msc albo mniej? Wracam do żenujących rent i emerytur czy może do fatalnego socjalu? (przynajmniej dla Polaków). Znowu oglądać jak ludzie wokół klepią biedę lub ledwo co stoją w pionie?

 

To jest mój problem. Gdyby chodziło o walkę o zmianę w naszym Państwie, nowi politycy, nowa sytuacja, nowe życie. Poszedłbym. Nie sądzę abym się nad tym zastanawiał, myślałem też o tym żeby podobnymi przemyśleniami podzielić się ze znajomymi, żeby ich uświadomić, że w takiej sytuacji każde z nas powinno iść walczyć o lepszą przyszłość i normalne życie.

 

To jest coś co nie daje mi spokoju. Warto walczyć za kraj, ale co nam po ocaleniu skoro i tak bylibyśmy w D? Czy warto narażać życie skoro i tak pozostanie ono tak mierne i bezprespektywiczne?

Miałbym chyba wrażenie, że daję się wyrolować politikierom, ktorzy poświęciliby ludzi byleby dalej doić ten kraj choć prawdę mówiąc trzeba się mocno starać, bo już nie bardzo jest z czego i z kogo go doić...


Użytkownik Invictus☆ edytował ten post 25.09.2015 - 16:37

  • 0

#103

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ludzie chcąc być uczciwi często powtarzają to właśnie w ten sposób - powinienem walczyć i mam nadzieję że będę (postaram się zachować odpowiednio ale 100% pewności nie daję). Oczywiście mówię o tych których stać na jakiś sentyment wobec narodu w którym się od dziecka wychowywali i ziemi która im od dziecka była domem, cokolwiek by nie powiedzieć o ludziach którzy zwykli nią rządzić. Ale ja jestem w stanie powiedzieć, że jeśli to byłoby najlepsze co dla kraju mógłbym zrobić i jeśli miałbym fizyczną możliwość (nie wylądowałbym w międzyczasie na wózku na przykład) to na ochotnika poszedłbym i walczył. Przede wszystkim dlatego, że nie wiem jak Wy, ale ja nie byłbym w stanie spokojnie żyć sobie w obcym kraju, wśród ludzi mówiących w obcym języku, w miejscu z którym kompletnie nic by mnie nie wiązało z poczuciem, że ja jestem Polakiem i nie mogę żyć w Polsce bo Polska została najechana i rozwalona a ja nie zrobiłem nic żeby temu zapobiec, choć tysiące ludzi zginęło w obronie. Przede wszystkim, nie byłbym w stanie nawet się tam znaleźć bo już uciekając czułbym się po prostu jak żałosny, tchórzliwy szczur. Wyzuty z godności i tożsamości. Jeśli inni byliby w stanie, to proszę bardzo, nie pochwaliłbym tego, ale wolność to wolność. Ale ja bym po prostu nie mógł. Polska nie jest idealna, Polacy tym bardziej, często mnie ten naród wręcz irytuje (naród piękny ale ludzie głupi), nasi rządzący są do D, ale naród jest jak rodzina, a rodziny się nie wybiera. To jest nasz naród, nasza ziemia, nasza kultura, nasza historia, nasza tożsamość. Po prostu. Wszystkich niezdecydowanych lub nie odczuwających więzi z tym narodem zachęcam do pomyślenia o tym w ten sposób. Brzmi to cholernie górnolotnie i idealistycznie, ale mówię szczerze to co myślę. Mam nadzieję, że moja pełna zapału postawa nie będzie musiała być poddana sprawdzianowi, bo jednak wolałbym żeby nikt tej Polski najeżdżał, ale jeśli chcesz pokoju, bądź gotów do wojny.

No już dobra, koniec idealistycznego bełkotu, ale pomyślcie o tym ;) .
  • 2



#104

Moltenlair.
  • Postów: 423
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

 

Każdy tu rzuca wzniosła hasełka a skończy się na kupie w majtach jak pocisk przeleci koło głowy albo płaczu jak żadnarmeria zapuka do drzwi. No ale zaplusować trzeba :)

 

 

Słuchaj, nikt tu nie jest po to, aby się kłócić - a skoro masz taką swoją opinię - no to dobrze.

Tylko weź pod uwagę fakt, że czasem taką opinię to lepiej zachować dla siebie.

 

Każdy ma prawo się bać. Zwłaszcza wojny. Nie wydaje mi się, że byłbyś jednym z tych którzy byliby takimi 'bohaterami' i wroga to by z placem w d... pokonywali. 

Ba, dla Ciebie to i wybuch atomowy to pewnie byłoby nic.  :szczerb:

 

Swoją drogą, może i po części masz rację - że sporo osób mimo swych deklaracji by uciekało, ale w taki sposób jak Ty uogólniać to nie wypada. 

Nie każda osoba jest taka sama Moltenlair. Weź to pod uwagę. ;)

 

Nie, ja już od razu powiedziałem, że za żadnego z was kropli potu bym nie przelał. Jesli bym uciec musiał zabijać niewygodne mi osoby po drodze, "so be it". Ale ja chociaż nie kłamię by zabłysnąć w internecie, chociaż wiem, że każdy minus to jeden zdemaskowany "bohater" ;)


  • 0

#105

Last Sicarius.

    Ostrzewtłumie

  • Postów: 1437
  • Tematów: 84
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale rozumiem, że jak uciekać to na wschód, czy już opcja zachodnia jest cacy?


  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych