Skocz do zawartości


Zdjęcie

Korczak Ziółkowski

Szalony Koń Black Hills Korczak Ziółkowski

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Indiański wódz, polski rzeźbiarz i największy pomnik świata

korczak%20z%201.jpg

Korczak Ziółkowski w Black Hills, około 1950 r.

 

W Południowej Dakocie z granitowej góry wynurza się postać konnego jeźdźca. Ta gigantyczna rzeźba, której realizacja zajmie jeszcze wiele lat, zrodziła się z ambicji polsko-amerykańskiego artysty.

Korczak Ziółkowski, polsko-amerykański rzeźbiarz zażartował kiedyś, że jest największym cieślą świata. Mało kto miałby czelność podać w wątpliwość ocenę tego temperamentnego mężczyzny, który pół życia poświęcił pomnikowi wodza Siuksów, Szalonego Konia. Przy wykutym w górze Indianinie prezydenckie głowy z pobliskiego Mount Rushmore miały wydawać się tak małe, jakby należały do karłów.

Praca, jaką sobie wyznaczył, była kolosalna: dzięki niej zostałby bowiem autorem największej rzeźby świata. Ziółkowski przystąpił do dzieła w 1948 roku po zakupieniu granitowego szczytu w Black Hills w Południowej Dakocie, który ochrzcił mianem Thunderhead, górą piorunów. W 1876 roku Szalony Koń pokonał kawalerię podpułkownika George’a Armstronga Custera w bitwie nad Little Bighorn, lecz już rok później wódź został zabity bagnetem przez białego wartownika.

Początki przedsięwzięcia były bardzo skromnie: Ziółkowski nie życzył sobie finansowania projektu z budżetu federalnego, uznając, że byłaby to obraza wobec amerykańskich Indian. Największym wsparciem służyła rzeźbiarzowi żona, Ruth, która zmarła 21 maja w wieku 87 lat. Zamieszkała z mężem w domu z bali, wychowała 10 dzieci i sprawowała pieczę nad sklepikiem pamiątkarskim i muzeum znajdującym się tuż obok zaplanowanego pomnika. Ciekawscy podróżni zaglądali tu czasem, by zobaczyć jak radzi sobie ta ekscentryczna para i wspomóc dzieło na miarę Don Kichota garścią dolarów.

Tymczasem Ruth musiała znosić humory męża, jego wybuchy gniewu, które zdarzały się częściej niż wyładowania podczas burzy nad Thunderhead. – Nadal potrafi krzyczeć, szaleć i wściekać się – powiedziała kiedyś "Newsweekowi". – Martwimy się o niego raczej wtedy, gdy siedzi cicho.

 

Pomnik Korczaka Ziółkowskiego został pomyślany jako rzeźba o 195 metrach długości i 171 metrach wysokości – będzie zatem wyższy od obelisku w Waszyngtonie. Przedstawia Szalonego Konia dosiadającego ognistego rumaka, z palcem wymierzonym na wschód, w stronę miejsca pochówku wielu Siuksów. Czwórka prezydentów z Rushmore ma 18 metrów wysokości. Samo oko konia, na którym przedstawiony zostanie indiański wojownik, będzie miało ponad dziewięć metrów średnicy.

 

Korczak Ziółkowski zmarł w 1982 roku, w wieku 74 lat. Zostawił po sobie zarys jeźdźca na ogierze, lecz rzeźby nie ukończył. Po śmierci męża Ruth zastąpiła go na stanowisku prezesa Crazy Horse Memorial Foundation i robiła, co w jej mocy, by przyspieszyć realizację rodzinnego projektu. Ziółkowski poświęcił wiele lat rzeźbieniu rumaka, jednak Ruth za priorytet uznała wykonanie twarzy Indianina.

Oblicze Szalonego Konia nabrało wyrazu w 1998 roku, na obchody 50. rocznicy zainicjowania prac nad indiańskim monumentem. Żona zmarłego rzeźbiarza zatroszczyła się o teren wokół monumentu, rozwijając znajdujące się tutaj Muzeum Historii Indian Amerykańskich, troszcząc się o miejscową restaurację oraz o uczelnię Indian University of North America, współpracującą z University of South Dakota. (…)

Według rzecznika fundacji zarządzającej pracami nad pomnikiem Mike’a Morgana Szalonego Konia odwiedza rocznie 1,2 mln turystów. To Morgan właśnie podał do publicznej wiadomości informację o śmierci Ziółkowskiej, w hospicjum w Rapid City, gdzie trafiła w terminalnym stadium choroby nowotworowej.

 

korczak%20z%202.jpg

Pomnik Szalonego Konia

 

Z opowieści o rodzinie Ziółkowskich wynika, że Ruth Carolyn Ross nigdy nie należała do osób władczych. Nosiła białe mokasyny, opaski do włosów, proste sukienki i stroje niewskazujące na jej pochodzenie z zamożnej rodziny z New England. Urodziła się 26 czerwca 1926 roku w Hartford, w stanie Connecticut, dorastała w West Hartford, gdzie jej ojciec pracował w dziale ubezpieczeń i dał się poznać jako znakomity golfista-amator.

 

Kiedyś opowiedziała, jak poznała Korczaka, mieszkającego parę domów dalej: Ruth miała wtedy tylko 13 lat i usłyszała, że aktor kinowy i teatralny Richard Bennett zatrzymał się w domu Ziółkowskiego. Tamtego dnia udało jej się uzyskać autograf od swego idola, a przy okazji urzekły ją wysiłki rzeźbiarza zabiegającego wtedy o fundusze na rzecz pomnika wznoszonego na cześć sławnego syna tej ziemi, leksykografa Noaha Webstera. Wspominała, jak Ziółkowski, wówczas 30-latek, budził w miasteczku oburzenie, pracując także w niedzielę, w dodatku rozebrany od pasa w górę.

 

Korczak był wówczas mierzącym 185 cm wzrostu mężczyzną o beczkowatej klatce piersiowej, zaś krzaczaste wąsy i ludowe stroje, jakie lubił nosić, przywodziły na myśl porównania z Johnem Bunyanem (protestanckim XVII-wiecznym pisarzem i kaznodzieją – przyp. Onet). Po drugiej wojnie światowej, która zmusiła go do wyjazdu na front, Ziółkowski zaproponował Ruth stanowisko swojej asystentki, a ona z chęcią dołączyła do jego orszaku udającego się do Południowej Dakoty. Wyjechali w kwietniowy ranek w 1947 roku. Rodzice dziewczyny nie byli rzecz jasna tym obrotem spraw zachwyceni.

 

Korczak Ziółkowski urodził się w Bostonie i, zanim zaczął zdobywać odznaczenia w konkursach rzeźbiarskich, wiódł bardzo skromne życie. Do Południowej Dakoty pojechał w 1939 roku jako asystent Gutzona Borgluma, ekscentrycznego wizjonera, któremu Ameryka zawdzięcza prezydenckie głowy z Mount Rushmore. Po tym jak Ziółkowski pokłócił się z synem Borgluma, polsko-amerykański artysta przyjął ofertę od wodza Siuksów: Henry Standing Bear (Stojący Niedźwiedź) życzył sobie monumentalnej rzeźby upamiętniającej indiańską historię. "Chcielibyśmy, by biały człowiek pamiętał, że my, Indianie, też mieliśmy swoich bohaterów", napisał w liście do Ziółkowskiego.

Wtedy rzeźbiarz sprzedał posiadaną w innej części Ameryki działkę i za te pieniądze kupił od rządu federalnego górę Thunderhead. Przeprowadził próbne eksplozje podziemne, po czym zabrał się do pracy 3 czerwca 1948 roku. Wkrótce potem jego pierwsza żona, skrzypaczka należąca do śmietanki towarzyskiej Bostonu, złożyła pozew o rozwód, uzasadniając ten krok znęcaniem się psychicznym męża.

 

Korczak i Ruth pobrali się w Święto Dziękczynienia w 1950 roku. Przez długie lata służyli sobie nawzajem wsparciem, prowadząc fermę mleczną i sprzedając żwir dla przemysłu budowlanego. Ziółkowska opiekowała się mężem osłabionym po ataku serca oraz cierpiącym wskutek poważnych urazów pleców spowodowanych pracą. Przywykła do prowincjonalnego życia i bez żalu opowiedziała reporterowi o tym, jak to od 15 lat nie wyjechała nigdzie poza Rapid City.

Małżonkowie pozostawili po sobie dziewięcioro dzieci – dziesiąta córka Ziółkowskich zmarła w 2011 roku – z których wiele zaangażowało się w prace na rzecz Crazy Horse Memorial Foundation. O schedę po rzeźbiarzu z pewnością zadba 23 wnucząt i 11 prawnucząt.

 

Członkowie fundacji wzbraniają się przed podaniem przybliżonej daty ukończenia monumentu, tłumacząc, że pozostało do wykonania jeszcze wiele eksplozji w obrębie góry, które należy przeprowadzać z dużą ostrożnością, by nie uszkodzić potrzebnego do rzeźby granitu. Ruth znalazła miejsce wiecznego spoczynku u stóp Thunderhead, tuż obok grobowca, który Ziółkowski sam dla siebie wyrzeźbił.

Przez dziesięciolecia prace nad Szalonym Koniem fascynowały i konsternowały miliony Amerykanów. Przed śmiercią Ziółkowska zwróciła uwagę, że życia jej męża oraz jej samej nie można zredukować do wykuwania pomnika w skale. – On [Korczak] zdecydował, że poświęci życie pracy nad tą rzeźbą nie tylko dlatego, że pragnął stworzyć miejsce pamięci dla Indian – powiedziała Ruth agencji Associated Press w 2006 roku. – Uważał, że z góry zamienionej w dzieło sztuki będzie można czerpać dumę i poczucie godności. Ci zaś co je mają, zrobią w życiu wszystko, o czym tylko zamarzą.

 

źródło

 

 

A tutaj jeszcze zdjęcie porównawcze - projekt pomnika Szalonego Konia na tle stanu istniejącego.

 

korczak%20z%203.jpg

 

 

 


  • 4





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych