Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nieumiejętność biegania w snach.


  • Please log in to reply
13 replies to this topic

#1

Jooe.
  • Postów: 212
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Dlaczego zawsze, zawsze, bez wyjątku w każdym śnie nie potrafię szybko biegać by uciec przed tym co mnie goni? 

Nogi są jakieś takie obolałe i ciężkie, jakbym biegał w jakiejś wodzie. Nigdy nie miałem jeszcze snu bym uciekł przed tym czymś co mnie goni.

 

A sny o uciekaniu to znaczna większość u mnie, w 8/10 zawsze zdarza mi się biegać i uciekać.

I zawsze gdy to coś, zwykle to jest człowiek, jakieś zwierzę, a czasem sam nawet nie wiem co mnie goni, po prostu nie myślę nad tym, nie zastanawiam się, po prostu uciekam, może nawet przed niczym... to zawsze na kilka sekund przed dogonieniem mnie przez coś sen się urywa albo przenosi mnie gdzie indziej. Nigdy z tego co pamiętam nie zdarzyło mi się dośnić do momentu w którym zostaję złapany.

 

Zaznaczam, że nie są to sny świadome, w ogóle ich nie praktykuję, chociaż zdarzyło mi się być w kilku, na dosłownie kilka sekund bo nie potrafiłem takiego utrzymać.

 

Ktoś ma podobnie?

 

 

PS. W dzieciństwie miałem takie dziwne... sny na jawie, sam nie wiem jak to opisać... miałem wtedy 5-7 lat, i chyba to się najczęściej zdarzało kiedy miałem gorączkę lub byłem chory, zaspypiałem i śniło mi się...nic, była jakaś pustka a jednocześnie ogromna przestrzeń, totalna abstrakcja, nie odczuwałem tam niczego rzeczowo, wiem, że nękał mnie wtedy wielki strach. Ogólnie cały sen porównałbym do meteorytów latających w przestrzeni kosmicznej i jakoś bałem się tych dużych, ogromnych obserwując to jakoś jak one się zachowują, albo byłem jednym z mniejszych. Towarzyszyło mi też jakieś dziwne uczucie. Kiedy trzymałem kołdrę czy swoją rękę, czułem jakby to wszystko puchło, po prostu miało to większą objętość niż w rzeczywistości, kiedy łapiemy się za swoją rękę czujemy mniej więcej jej gabaryty, obwód etc... a ja łapiąc się wtedy za swoją czułem jakby było ona jakoś dziwnie gruba, i tak z wszystkimi rzeczami, nawet czułem że moje palce są grubsze a także głowa.

 

Tak to teraz pamiętam jednak to nie były meteoryty, to była jakaś abstrakcja, nie odczuwałem tego rzeczowo, namacalnie. Po prostu coś takiego widziałem i się bałem. Zaznaczam jeszcze raz porównałem to do meteorytów bo najbliżej do tego ale zarazem najdalej.

 

Zawsze po takich snach (nawet nie wiem czy to sny były, bo czasem leżałem w łóżku chory i takie coś mi się zdarzało) wstawałem biegłem to rodziców i mówiłem "boje się" nigdy nie potrafiłem odpowiedzieć na pytanie rodziców o co w ogóle się boje, czułem się jakbym nadal miał ten sen (czy co to było) w głowie i cały czas się lękałem, nie mogąc się wysłowić i nic innego powiedzieć jak to, że się boję.

 

Do dziś nie wiem tak naprawdę czego się bałem.


Użytkownik Jooe edytował ten post 26.05.2014 - 23:53

  • 0

#2

Sony.
  • Postów: 131
  • Tematów: 12
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nic niezwykłego w sumie, miałem bardzo podobnie, zarówno w dzieciństwie, jak i mam obecnie w snach. Dla przykładu, wczoraj śniło mi się, że skradam się do jakiegoś hangaru lotniczego w lesie i kradnę coś na wzór obciążeń do sztangielek, tylko , że ze złota. W momencie ich podniesienia okazuje się, że są tak ciężkie, że nie mogę biec. I tak w większości snów. W niektórych uciekam tak szybko, że sen się rozpada. Co do świadomych snów również miewam, nawet często, jednak też nie potrafie ich utrzymać. Co do gorączki i snów z dzieciństwa - identycznie. Przedmioty, jak poduszka puchły w dłoniach.Inne przybliżały się i oddalały, sny były irracjonalne i mdlące.


  • 0

#3

Naele.
  • Postów: 110
  • Tematów: 5
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Według mnie tego typu sytuacje, o których wspominacie, łączy jeden fakt - dotyczą one snów o nacechowaniu negatywnym, w których znajdujecie się w stanie zagrożenia, a ten z kolei prowadzi do przebudzenia. W momencie wybudzania się ze snu zaczyna z nas "schodzić" paraliż przysenny, a wzrasta świadomość fizycznego ciała. Jedno z drugim się zazębia i tak powstaje to nieprzyjemne uczucie ograniczenia mobilności. W moim przypadku potwierdza to fakt, że często budząc się z jakiegoś nieprzyjemnego snu zdarzało mi się w stopniu ograniczonym wykonywać czynność, którą w owym śnie robiłam przed przebudzeniem, np. budziłam się z uniesionymi rękoma, zasłaniając się przed atakiem. 


  • 2

#4

Jooe.
  • Postów: 212
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Z tym, że ja zawsze kiedy odczuwałem ten strach pamiętam tą jedną konkretną wizje, ogrom przestrzeni a jednocześnie wielka czarna nicość. Jednak masz rację zawsze to było w momentach przebudzania się.


  • 0

#5

Daniel..
  • Postów: 4142
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jooe, a ja mam zupełnie odwrotnie, jeszcze nigdy nic złego mi się nie stało w śnie, nigdy mnie nikt nie złapał. Wiele razy goniło mnie wojsko, mafia, uciekałem po polu minowym i zawsze wymijałem miny, strzały z broni, zawsze się gdześ chowałem, nigdy mnie nikt nie pobił, ani nigdy nie zginąłem.

To mnie zastanawia, dlaczego NIGDY w żadnym śnie nie dzieje mi się krzywda, zawsze ucieknę...


  • 0



#6

Adara.saeth.
  • Postów: 24
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mnie z kolei często bardzo śniło się dwojako. Albo też biegłam baaardzo wolno, dosłownie jakby ktoś mnie trzymał w pasie, albo też co było częstszym przypadkiem bieg przeobrażał się w lot (bez żadnych skrzydeł albo piotrusio panowania, bieg w powietrzu) nie mam pojęcia co może oznaczać to dla mojej podświadomości, natomiast często "gości" w mojej głowie.
  • 0

#7

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bo próbujesz poruszać mięśniami ciała fizycznego zamiast tego w świecie snu. Zbytnie przywiązanie do rzeczywistości i mało plastyczny umysł. Ot co. Poruszanie sennym ciałem różni się od rzeczywistego tym, że w poruszaniu nie pośredniczą mięśnie. Wszystko odbywa się w umyśle. Niektórym opakowanie tej techniki przychodzi naturalnie, inni muszą przebyć się nawyku angażowania mięśni.

Polecam ćwiczenie: zamknij oczy i wyobraź sobie, że wyciągasz przed siebie rękę. Powtarzaj je codziennie, do czasu aż w trakcie jego wykonania zniknie konieczność paraliżowania fizycznej ręki (początkowo możesz czuć opór mięśni a nawet nieświadomie poruszać nimi) i poczujesz wyimaginowaną dłoń niemal tak, jakby tam była naprawdę. Nie będzie odczuwalna tak silnie jak w snach bo ciało fizyczne nie będzie znajdować się w paraliżu sennym ale wyćwiczenie takiej umiejętności nauczy twój umysł jak optymalnie kontrolować ciało we śnie.
  • 2



#8

~pleyades.
  • Postów: 139
  • Tematów: 5
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Polecam przechylić się do przodu, żeby dać taki efekt wspinania się po drabinie. Wtedy biegnie się szybciej ;).


  • 0

#9

Damian83.
  • Postów: 95
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Też miałem taki problem ;) poczytaj:

 

http://www.paranorma...post&pid=602652


  • 0

#10

Kardamon.
  • Postów: 365
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

To jest mechanizm obronny ludzkiego organizmu, który przedstawiła już Naele - człowiek pod wpływem silnych, negatywnych doświadczeń w snach (bo po coś musisz uciekać) często się wybudza. Wobec tego mózg próbuje nie dopuścić byś wstał w czasie snu i zaczął gdzieś biec i powoduje "ociężałość" nóg w śnie. Bowiem silne emocje mogłyby doprowadzić do częściowego wybudzenia i mógłbyś zrobić sobie krzywdę. 


  • 0

#11

sigarr.
  • Postów: 57
  • Tematów: 5
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Ana Mert, Naele. mają racje.

To dotyczy paraliżu sennego, mało plastycznego umysłu i korzystania z ciała astralnego tak jak z fizycznego

i nie tylko bieganie szwankuje

1.Czynnik stresu czy "wysiłku" podczas biegu powoduje wybudzenie wtedy jest okres przejściowy z astrala do realu i wtedy jakby oba ciała się łączą czyli na ciało astralne przechodzi ten paraliż, często blokuje się też całe ciało w pozycji jakiej się śpi. Np.: powoli się zgina do poz embrionalnej

2.Podczas wykonywania czynności we śnie z użyciem mięśni jak pisała Ana, podświadomość kojarzy to z ciałem fizycznym które jest w paraliżu i wtedy korzysta z "umysłu fizycznego" i im mocniej się naprężamy i myślimy żeby szybciej biec tym bardziej nas blokuje aż do wybudzenia

pozycja 2 dotyczy snu świadomego 


  • 0

#12

Fedon.
  • Postów: 94
  • Tematów: 5
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ad. Jooe.

"Dlaczego zawsze, zawsze, bez wyjątku w każdym śnie nie potrafię szybko biegać by uciec przed tym co mnie goni?

Nogi są jakieś takie obolałe i ciężkie, jakbym biegał w jakiejś wodzie"

 

W dzieciństwie i młodzieńczym wieku miałem to samo. Lekarz mi wyjaśnił, że to podświadomość sygnalizuje chorobę narządów ruchu a przede wszystkim stawów. I to by się zgadzało, bo jak miałem jedenaście lat przechodziłem ostre zapalenie stawów i miesiąc leżałem w szpitalu (ten lekarz o tym nie wiedział).


  • 0

#13

Radosuaff.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Swojego czasu miałem bardzo podobną sytuację, chociaż w snach nic mnie nie goniło zwykle, to nieraz idąc czułem jakbym przedzierał się przez jakieś bagno. I wtedy naturalnie zaczynałem biec na czterech łapach ;) Nieraz rozpędzałem się do takiej prędkości, że odrywałem się od podłoża i zaczynałem lecieć. 
Myślę, że taka niemożność biegu w snach jest często spowodowana stresem, przynajmniej ja tak miewałem, nawet we śnie nie mogłem się zrelaksować, budziłem się w nocy, mój sen był strasznie lekki. Nawet mój szczur, który szurał sobie w klatce, potrafił mnie wybudzić. A to wszystko spowodowane było szkołą, stresem że nie wyrobię się z terminami, że nie zdam matur i tak dalej. 
Co prawda stres minął i wszystko w snach wróciło do normy z czasem, ale mimo tego często dalej biegam na czterech łapach z własnego wyboru. I to przekłada mi się trochę na życie realne, ostatnio często biegnąc chociażby na autobus, czy dla sportu w wolnym czasie, mam w głowie myśl żeby pobiec na czterech, do tego miewam często dziwną ochotę pojechać gdzieś do lasu daleko od ludzi i wydrzeć się najgłośniej jak mogę. Zezwierzęcenie mnie dopada, wyszła moja prawdziwa natura w tych snach ;)


  • 0

#14

tomuszek.
  • Postów: 4
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ja dzisiaj mialem sen w ktorym takze musialem pobiec, jednak gdy zauwazylem ze nie dalem rady biec, zorientowalem sie ze to sen, wkroczylem w faze lucid dream i zapragnalem latac co poskutkowalo szybszym przemieszczaniem sie w tym snie ;) tak wiec jak zauwazycie ze nie mozecie biec, sie nie przejmujcie bo to moze byc duzy krok w celu osiagniecia lucid dream'u :)


  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych