Niedawno w „DUŻYM FORMACIE” Gazety Wyborczej ukazał się ciekawy artykuł autorstwa Macieja Fabijańskiego pokazujący kolejne dziwne zjawisko w naszym rodzimym Kościele Katolickim. „Rytuał” do złudzenia przypomina mroczne praktyki niczym ze starożytnych pogańskich czasów. I tak jak z tańca z Feretronami – możemy się po prostu pośmiać tak praktyki opisane przez dziennikarza GW mogą być dość przerażające.
Nie dziwi nas już choinka na Boże Narodzenie, nie dziwi nas pogański zwyczaj święcenia pokarmów na Wielkanoc ale praktyki hipnotyczne przy ołtarzu powinny jednak unieść brew niejednej osobie nawet głęboko wierzącej.
A oto fragmenty reportażu opublikowanego 10 kwietnia 2014:
Ciała wiernych leżą bez ruchu w rzędzie na zimnej posadzce. Młodzi ludzie padają na ziemię jeden po drugim po dotknięciu przez kapłana. Rytmiczny śpiew oparty na kilku powtarzających się słowach wprowadza w trans nawet tych, którzy jeszcze nie poddali się omdleniu. To obrzędy wyznawców Ahura Mazdy w mrocznej jaskini w Mezopotamii 2,5 tys. lat temu? Ekstaza czcicieli bogini Kali w starożytnych Indiach? Nie. To rekolekcje dla gimnazjalistów w kościele farnym w Gostyniu w Wielkopolsce. Data: 14 marca 2014 roku. To po nich przygodni przechodnie mogli zobaczyć niezwykłą scenę – grupy uczniów wychodzących ze świątyni chwiejnym krokiem i z błędnymi oczyma.
Matka jednej z gimnazjalistek: – Moja córka zemdlała. Od tamtej pory codziennie płacze. Co mam z tym zrobić?
Ojciec 14-latka: – Jestem wściekły na kościół, a jeszcze bardziej na szkołę. Tam był nauczyciel. Sprawdzał obecność. Widział sztywne ciała uczniów leżące na zimnej posadzce. Nie zareagował. Lokalna prasa milczy. Kuratorium milczy. A to się nadaje do prokuratury. Została naruszona nietykalność cielesna naszych dzieci.
Jedna z gimnazjalistek: – Było cudownie. Chcę to powtórzyć.
Sami księża hipnotyzowanie wiernych nazywają „zaśnięciem” albo „spoczynkiem w Duchu Świętym”. Na YouTubie można obejrzeć, jak wygląda to w praktyce. Na jednym z filmów kamera pokazuje fragment kościoła. Słychać monotonny śpiew z powtarzającymi się słowami: „Jezus Chrystus jest Panem, alleluja, Jezus Chrystus jest Panem, alleluja. Alleluja, alleluja alleluja…”. Ksiądz długo, w skupieniu trzyma dłonie na czole wiernych. Potem wierni, podtrzymywani przez innych, osuwają się bezwładnie na ziemię i zastygają tam w dziwnych pozach.
To samo można oglądać na pokazach hipnotyzerów. Ale tam nie padają wyjaśnienia, jakie usłyszeć można na tym samym filmie z ust katolickiego księdza: „To Pan Bóg tak czyni”.
Ksiądz ten poucza, jak odróżnić spoczynek spowodowany przez Boga od obalenia na ziemię przez Szatana. W pierwszym przypadku w człowieku jest spokój, w drugim drżenie i lęk. Proste? Niezupełnie. Bóg też może wywołać drżenie i lęk w człowieku, a dopiero później wprowadzić go w stan spoczynku. Po co? Żeby wypędzić złego ducha z opętanego ciała.
Ojciec 14-latka z Gostynia nie ma nic przeciwko religii w szkole, nie chce jednak, żeby z jego syna wypędzano złe duchy w czasie lekcji. I żeby w wyniku pedagogicznych zabiegów chłopak tracił przytomność.
Czy ocierające się o egzorcyzmy praktyki, w czasie których uczniowie tracą świadomość, muszą wlewać się tak swobodnie do państwowych szkół?
link: http://nieztejziemi....etym/#more-2577