To zjawisko występuje bardzo często i nie jest tylko domeną internetu. Jeden dziennikarzyk dowiaduje się, że naukowcy nie są w stanie w 100% czegoś przewidzieć i nie wykluczają jakiejś niewiarygodnej, spektakularnej możliwości więc postanawia użyć wzmianki w tytule artykułu by przyciągnąć czytelników. W treści rzetelnie informuje, że szansa jest jednak minimalna i naukowcy po prostu nie wykluczają widowiska. Drugi, przeglądając wiadomości natyka się na ową informacje ale czy to z przeoczenia, czy też celowo zapomina wspomnieć w napisanej później własnej wiadomości, że widowiska może nie być i jego artykuł staje się sensacją. Wkrótce news podchwytują inne media i powtarzają plotkę nie podejmując nawet próby weryfikacji. A nawet te, które wiadomość zweryfikuja poprzestaja na krótkiej wzmiance o możliwości braku widowiska w myśl stwierdzenia, że większość nie może się mylić. I w ten oto sposób wiadomość zostaje rozdmuchana.
Osobiście już się do tego przyzwyczaiłam i podchodzę do tego typu sensacji z dystansem.