Europa jest znacznie bogatsza niż w 1914, tylko że wtedy reszta państw była znacznie biedniejsza. Wtedy kraje Europejskie były powiększone o ogromne terytoria kolonialne, dzisiaj są tylko tym co mają w Europie. Nie są w stanie być równym partnerem dla USA, Chin i Rosji. Razem są największą gospodarką świata, oddzielnie są w czołówce, ale bardzo daleko za wiodącymi.
Była biedniejsza- i Europa zrobiła postęp. Tego nie neguję. Jednak jest on ograniczany, bo na przykład, kiedy od tamtego czasu Europa posunęła się o 10 kroków do przodu, to Indie zrobiły 30 kroków, USA 50, a Chiny z 200. Dlatego Europa żyje pamięcią o dawnej sile- której dzisiaj nie ma.
Bzdura. Dofinansowania są tworzone tak by zwiększyć konkurencyjność poprzez inwestycje w parki maszynowe, nieruchomości i inwestycje w innowacje. To nie są dopłaty do produkcji, tylko dopłaty do rozbudowy przedsiębiorstw. To co się zbuduje już zostanie w firmie i pozwoli produkować lepiej, taniej i efektywniej.
Tych kroplówek finansowych o jakich mówisz UE zabrania, dlatego nie dotujemy już kopalń czy stoczni.
Jak widać przed wstąpieniem do UE utrzymywaliśmy ogromną ilość przedsiębiorstw na kroplówce, wiele padło po wejściu do UE. Za to powstało dzięki pieniądzom z dotacji dziesiątki tysięcy innych firm, a te już istniejące niesamowicie przyspieszyły rozwój. Przejdź się po firmach, ja w wielu widzę tabliczki z flagą UE.
Taka jest teoria. Statystyki pokazują co innego:
Bezrobocie w Hiszpanii: 26%
Grecja: 27%
Bezrobocie w Polsce: 14%. Powiesz, że to mało? To dodaj sobie 2mln osób, które wyjechały za pracą, już tak kolorowo nie będzie. Wyjdzie coś w okolicy przed-unijnych 20%, jeżeli się nie mylę.
Nie mówię tu o kroplówkach dla konkretnej firmy, ale dla całej gospodarki. Polska potrzebuje w tej chwili polskich przedsiębiorstw, polskich funduszy i polskich produktów. Wymień proszę duże, polskie firmy z których korzystasz na co dzień. Problem jest w tym, że taki Lidl stawiając sklep numer 524673 w Polsce dostarcza tylko i wyłącznie produktów i pracy. Nie dostarcza funduszów, które są tak potrzebne.
Jest przetarg, jest klarowność. UE jak najbardziej wymaga otwartości przetargów, ale nie naciska na wybór zagranicznych kontrahentów. Głównym kryterium jest w 99% cena. Nie siej propagandy. I nie firmy zagraniczne, tylko konsorcja w których zwykle mamy do czynienia z kilkoma firmami, często polskimi i zagranicznymi.
Jak już pisałem- najbogatsze kraje powojenne w Europie to Francja i Niemcy. Między innymi dlatego, że jeździsz Mercedesem a nie Polonezem. To naturalne, że bogate niemieckie i francuskie koncerny przejmą, a w dalszej perspektywie całkowicie zdominują gospodarki takich krajów jak Polska, Grecja czy też Hiszpania. Bo one mogą sobie pozwolić na to, żeby było taniej i lepiej. Na przykład u nas na Pomorzu zdecydowana większość dróg jest budowana przez szwedzką grupę SKANSKA. A niestety polskie prawo jest tak fatalnie skonstruowane, że zagraniczne firmy płacą mniejsze podatki niż krajowe. Widzisz gdzieś tutaj zysk dla Polski? Czy może dla bogatych państw, głównie Francji i Niemiec?
Tak bo inaczej nie miałyby najmniejszych szans zbudować tego co zbudowały. Jeśli możesz zbudować sobie kanalizacje do domu 75% taniej teraz, to biorąc kredyt i tak wyjdzie Ci w ostatecznym rozrachunku taniej - bo i tak musiałbym to kiedyś zrobić ale już bez dopłaty. To są inwestycje w infrastrukturę które muszą być wykonane.
Tak, nie mam nic przeciwko braniu kredytów, ale problem pojawia się w momencie, kiedy żyje się dzięki kredytom. Bo taka jest prawda, że- nie tylko w Polsce- miasta są potwornie zadłużone. I jak mówisz, można zaoszczędzić- ale kredyt trzeba spłacić. A na następne 3 lata znowu pojawia się oferta, którą należy wykorzystać. I znowu kredyt. Na przykład Toruń jest zadłużony na prawie 90% swoich funduszów, a moja gmina- na 50%.
A to już typowe sroły z pupy. Daruj sobie.
Nie- to naigrywanie się z bzdur, które są wymyślane przez europarlament A z bardziej rzeczywistych, to można wspomnieć o tym, że szwedzcy rybacy są bardziej ekonomiczni od naszych, więc
więcej ryb im bierze mogą łowić więcej, a nasze krowy mają limit mleka jaki mogą wydać, bo przecież krowa więcej nie daje.
Teraz tak, wiem, że to trochę gdybologia, ale wedle wszelkich prognoz Europa gospodarczo będzie spadać. Na przykład do 2050 w czołowej dziesiątce gospodarek świata będą znajdować się tylko 2 gospodarki Europy: oczywiście Francja i Niemcy. Ewentualnie UK. Oczywiście wszystkie spadną z obecnej pozycji(źródło: http://serwisy.forsa...-roku-2050.html oraz http://www.pwc.pl/pl...port-2013.jhtml). Jeżeli tak ma wygladać rozwój wedle UE, to ja wolałbym z tego tramwaju wysiąść.
Użytkownik Kurusz edytował ten post 21.04.2014 - 22:27