Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dr Dinshah historia leczenia za pomocą światła.


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
8 replies to this topic

#1

Zbeeanger.
  • Postów: 504
  • Tematów: 67
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 9
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Terapia kolorowym światłem i represje AMA.

 

Zło wyrządzane przez niektórych ludzi ma tak dużą siłę karmiczną, że jego skutki trwają jeszcze długo po ich śmierci. Gdyby można było zmierzyć i dokładnie opisać ludzki ból i zbędne cierpienia, wówczas zabójcza spuścizna po niesławnej pamięci doktorze medycyny Morrisie Fishbeinie (1889-1976), członku American Medical Association (AMA) zapewne znacznie przewyższyła hańbę, jaką okryły ludzkość dokonania Hitlera i Stalina razem wzięte. Za jego sprawą może przemknąć zupełnie nie zauważona przez nikogo bardziej subtelna i cicha zbrodnia ideobójstwa, której stale kumulująca się potworność może okazać się większym złem wymierzonym przeciwko ludzkości niż ‘zwykłe’ ludobójstwo. Kiedy oskarżenie o ludobójstwo zostaje  w końcu sformułowane, zawiera ono konkrety: czas i miejsce popełnienia przestępstw, listy ofiar ect. Ale jak ustalić ofiary lub zmierzyć ból, które znaczą ideobójczą karierę Fishbeina? Czy kiedykolwiek uda się nam sporządzić listę krzywd doznanych za jego przyczyną?

 

Gdyby jedynym grzechem popełnionym przez Fishbeina było obsesyjne, uporczywe prześladowanie w latach 1924-1958 pułkownika, doktora medycyny, kręglarstwa, filozofii i nauk prawniczych, Dinshaha Ghadiali w celu wyplemienia z korzeniami terapii spektrochromatycznej, zarówno z praktyki medycznej, jak i publikacji, już tylko to całkowicie uzasadnia punk widzenia na jego karierę.

 

dinshah-p-ghadiali_zpsf2b2150b.jpg

Dr Dinshah P. Ghadiali (1873-1966)

 

Według oficjalnie obowiązującej wersji dziejów inspirowane przez FDA szokujące palenie dzieł doktora Wilhelma Reicha (obecnie uważane za skandaliczne) było odosobnionym i bezprecedensowym aktem tego rodzaju w Stanach Zjednoczonych przestrzegających rzekomo -  pierwszej poprawki do konstytucji.

 

Rzeczywistość jest jednak zgoła odmienna i wątpliwy zaszczyt stania się pierwszą ofiarą rządowego palenia książek należy do Dinshaha. Dziesięć lat wcześniej, wyroku 1947, musiał podporządkowując się wyrokowi sądu federalnego ‘zgodzić się na destrukcję’ swojej unikalnej biblioteki zawierającej wydane drukiem publikacje dotyczące terapii kolorowym światłem przez szeryfów federalnych Z Camden w stanie New Jesrey. Przez cały czas pozostawał wierny prawdzie w dziedzinie sztuki leczenia oraz swojej własnej wizji uczciwej, energicznej i otwartej Ameryki, którą stworzył sobie 50 lat wcześniej, w czasie pierwszej wizyty na jej terytorium. Źródła jego odporności należy chyba szukać w często powtarzanym przez niego motcie: Prawdę można pokonać, ale nigdy nie da się jej zniszczyć.

 

W lepiej znanym przypadku doktora Reicha wyjątkowe barbarzyństwo napaści oraz otaczająca go legenda stworzyły mit męczeństwa zapewniając mu w ten sposób poczesne miejsce w historii niezależnie od wartości głoszonych przezeń nauk. Zupełnie inaczej jest z STC (leczenie kolorowym światłem), którego dzieje są mało znane nawet wśród osób praktykujących alternatywne metody leczenia, mimo bezustannych starań Dinshah Health Society ( towarzystwo Zdrowotne Dinshaha) założonego i kierowanego przez Dariusa Dinshaha, syna Dinshaha Ghadiali, mieszczącego się na terenie 9 hektarowej posiadłości w Malaga w stanie New Jersey. Działając w obliczu ostrych zakazów zawartych w rozporządzeniu FDA z roku 1958, którego postanowienia wciąż obowiązują, SCT udało się jakoś przetrwać, korzystając ze złagodzeń prawa potwierdzonych uznaniem towarzystwa w roku 1994 (jedynie jako źródła informacji) przez US Office of Alternative Medicine.

 

Na szczęście dla nas istota systemu SCT (dowolne źródło światła-z wyjątkiem fluorescencyjnego-plus 12 kolorowych filtrów) mieści się w zakresie nie wymagającym skomplikowanej technologii, zaś tonacja aplikowania, opracowana i skatalogowana z wielkim trudem przez Dinshaha jest tak prosta, że można ją stosować w warunkach domowych. Niestety, to właśnie ta prostota stosowania i łatwość dostępu spowodowała, że Dinshah stał się łatwym celem Fishbeina i całego lekarskiego establishmentu traktującego swój zawód wyłącznie jako źródło dochodów.

 

Niezwykłe zdolności i smykałka do przemysłu szybko dały znać o sobie u urodzonego w Bombaju w roku 1873 syna zegarmistrza wyznania parsee. Mając trzy lata poszedł do szkoły podstawowej, a następnie w wieku ośmiu lat do szkoły średniej. Mając jedenaście lat był już zastępcą profesora matematyki i nauk ścisłych w Wison College w Bombaju. Ojciec nie był nastawiony entuzjastycznie do jego zainteresowań elektrycznością i Dinshah często musiał przekradać się ze swojej sypialni na dół, aby móc się w nocy uczyć. Kładł się spać dopiero nad ranem i po krótkim śnie wstawał razem z ojcem. W wieku 14 lat zdał egzamin na uniwersytet, gdzie uzyskał stopień profesjonalny z języka angielskiego, perskiego i religii. W wolnym czasie opanował biegle osiem orientalnych i osiem zachodnich języków.

 

W kolejnym roku Dinshah dzieli czas między pokazy z dziedziny fizyki i chemii oraz sprawy związane z prowadzeniem przezeń przedsiębiorstwa zajmującego się montażem przeciwwłamaniowych instalacji alarmowych. W tym samym roku rozpoczął studia medyczne.

 

W wieku 18 lat, mając już opanowaną sztukę Yoga Shastra i będąc członkiem The Theosophical Society, w swoich wystąpieniach oratorskich zaczyna uwzględniać elementy duchowe. Jego reputacja i doświadczenie jako inżyniera elektryka dały mu stanowisko superintendenta ds. telefonii i telegrafu okręgu Dholar. Trzy lata później piastuje już stanowisko inżyniera elektryka w Patiala oraz inżyniera mechanika w Umbala Flour Mill (zakłady młynarskie).

W roku 1896 kończy studia medyczne i po raz pierwszy odwiedza Stany Zjednoczone, gdzie prowadzi wykłady na temat promieni rentgenowskich i promieniotwórczości oraz poznaje Teslę, Edisona i inne osobistości świata fizyki. Stając się ulubieńcem prasy, zostaje okrzyknięty przez New York Times’a Zoroastriańskim Edisonem ( the Parsee Edison).

 

Wolność, możliwości, stymulująca intelektualna energia, które postrzega w przedwojennej Ameryce, pozostawiają w nim ducha współczucia i optymizmu, którego nie będą w stanie zniszczyć przyszłe wydarzenia. Po powrocie do Indii zostaje społecznym reformatorem i pierwszym wydawcą oraz redaktorem tygodnika The Impartial którego celem jest poszerzanie zakresu wolności słowa.

 

Rok 1897 był przełomowym w jego karierze, ponieważ właśnie wtedy jako pierwsza osoba w Indiach zastosował i osiągnął sukces w leczeniu zarazy w oparciu o zasady sformułowane w hipotezie dra Edwina D. Babbitta i opisane w książce The Principles of Light nad Colour (Prawa światła i koloru) wydanej przez University Books ( New Hyde Park, NY 1876; wznowionej w 1967r.), oraz wyrażone przez dra Setha Pancosta w monografii Blue and Red Light and its Rays as Medicine ( Światło czerwone iniebieskie lub światło i jego promienie jako lekarstwo) wydanej w roku 1877.

 

W początkowych latach dwudziestego wieku, w czasie panowania zarazy, elektryczne i nieortodoksyjne poglądy oraz metody Dinshaha przyniosły w rezultacie 60% uleczalność, która znacznie przewyższała przewidywane przez medycynę konwencjonalną 40 procent. W odpowiedzi na prośby wpływowej przyjaciółki teozofów Dinshah udał się ze swojego głównego ośrodka leczenia światłem położonego kilkaset mil od środkowych Indii do łoża jej umierającej na mucosa colitis (dezynteria) ciotki. Od chwili jego przybycia stanął w obliczu wielu przeciwności. Leczący ją lekarz był bardzo poważanym parseem mającym tytuł Honorowego Chirurga, który stawiał go niemalże w pozycji przynależnej wicekrólowi Indii. Starsza pani traktowała go prawie jak półboga, zaś do Dinshaha odnosiła się z lekceważeniem mówiąc o nim ‘ten dziecinny doktor’.

 

Dinshah przez trzy dni przyglądał się w milczeniu gwałtownemu pogarszaniu się jej stanu w trakcie brutalnej, konwencjonalnej terapii, jaką jej zaaplikowano. Aczkolwiek terapia ta została właściwie pomyślana i pozostawała w zgodzie z zaleceniami The British Pharmacopaedia (brytyjski urzędowy poradnik farmakologiczny). Dinshah zauważył, że podawane jej wcelu uśmierzenia bólu opium działało na jej serce szkodliwie. poza tym areka, która jest dobrym środkiem ściągającym, blokuje jednocześnie perystaltykę; kreda podawana jako czynnik wiążący podrażnia jelita; stosowany lokalnie jako środek antyseptyczny zasadowy azotan bizmutu zatyka przewód pokarmowy, zaś zapobiegający gromadzeniu się gazów w przewodzie pokarmowym chloroform podrażnia uszkodzone tkanki.

 

Dinshah zanotował:

 I tak pozostała jeszcze dwa dni pijąc trującą mieszaninę. Trzeciego dnia była już w takim stanie, że wzniosła ręce ku mnie i powiedziała błagalnie – Dinshah, ratuj mnie!- Z medycznego punktu widzenia była przypadkiem beznadziejnym, przeto odrzekłem z westchnieniem – Proszę się modlić do Wszechmogącego, aby panią ocalił. Droga pani, nie znam takiej siły ani lekarstwa, które mogłyby pani pomóc, ale jeśli pani pozwoli, postaram się zrobić wszystko, co w mojej mocy -. Chora wyraziła chęć poddania się mojej opiece i wówczas z miejsca odstawiłem mieszaninę owych leków… Oto nadarzała się okazja wypróbowania koloroterapii Edwina D. Babbitta. Kobieta umierała, była już prawie martwa. nie mogłem już jej bardziej zaszkodzić, gdyby mi się nie udało… Wyjąłem butelki [koloru indygo], które miały służyć w charakterze filtrów… W ciągu 24 godzin biegunka o częstotliwości 100 wypróżnień dziennie została zredukowana do czterech dziennie, po 48 godzinach do dwóch, zas trzeciego dnia Jerbanoo wstała z łóżka!

 

Będąc odzwierciedleniem cierpliwości i opanowania Wschodu oraz przedstawicielem okresu przed-elektronicznego charakteryzującego się wolniejszym tempem rozwoju technologicznego, Dinshah wcale nie spieszył się z opublikowaniem swoich osiągnięć. Przed przystąpieniem do publicznego promowania SCT (leczenie kolorowym światłem) czuł się w obowiązku precyzyjnego określenia procedur leczenia. W tym celu przystąpił do długich teoretycznych studiów, w rezultacie których opracował bardzo dokładne zasady tonowania.

 

Do roku 1904 udało mu się założyć w Ajmer i Surat ‘Elektro-Medical Halls’ służące promocji badań nad koloroterapią, magneto i elektoterapią oraz w zakresie medycyny konwencjonalnej. Już stosunkowo wcześnie musiał porzucić badania nad skądinąd obiecującymi elektrycznymi metodami leczenia za sprawą częstych objawów zaburzeń nerwowych i innych niemożliwych do przezwyciężenia problemów wywołanych przez ‘nie dające się opanować dziwne prądy’.

 

W roku 1908 opuścił Indie i udał się do Europy, aby promować swoje wynalazki, po czym w roku 1911 osiadł na stałe w Stanach Zjednoczonych, gdzie osiedlił się razem ze swoją pierwszą żoną i dwojgiem dzieci. Pokochał ten kraj za entuzjazmował się zasadami jego polityki i otwartą demokracją. Niestety jego żona, która odreagowując prawdopodobnie okres nędzy, jaki przeżyła w młodzieńczych latach, oraz ogromny szok kulturowy, wróciła sama do Indii.

 

Dinshah był tak zafascynowany ideami Walta Whitmana i Horatio Algera dotyczącymi Ameryki w jej przedwojennej (chodzi o I wojnę światową) postaci, że w roku 1914 odrzucił propozycję zakupu przez prywatną osobę za sumę 100000 dolarów swojego wynalazku noszącego nazwę ‘wewnętrznego wykrywacza niedomogów silnika spalinowego’, który opracował będąc profesorem i głównym instruktorem w New York College of Engineering Science and Automobil Instruction. Zamiast tego przekazał całość praw do tego wynalazku armii amerykańskiej z przeznaczeniem do wykorzystania w lotnictwie. Wśród opatentowanych przez niego wynalazków znajduje się urządzenie do uzwojeń elektrycznych – 1911 nr pat. 983703; wewnętrzny wykrywacz niedomogów silnika spalinowego – 1915 nr pat.1544973; elektryczny termometr – 1929 nr pat. 1724469, i aparatura do projekcji kolorowych fal – 1936 nr pat. 2038784.

 

url_zps71bc56e5.jpeg

Spektrochrom

 

W roku 1917 Dindhah otrzymuje amerykańskie obywatelstwo, a rok później nominację na kapitana Nowojorskiej Rezerwy Policji, następnie w uznaniu zasług zdobytych podczas wojny związanych zpatrolowaniem portu zostaje awansowany do stopnia pułkownika i odznaczony przez burmistrza N.Y., Johna Hylanda, Medalem Wolności (Liberty Medal), po czym zostaje mianowany głównym inspektorem NYPD Aviation School. W roku 1919 zostaje wpływowym członkiem American Association of Progressive Medicine (Amerykańskie Towarzystwo Medycyny Postępowej) oraz wiceprezydentem Allied medical Association of America (Zjednoczenie Towarzystw Medycznych Ameryki) i National Association of Drugless Practitioners (Amerykańskie Stowarzyszenia Lekarzy Naturalnych).

 

Wszystkie te zaszczyty nijak nie przystają do epitetów w rodzaju ‘szarlatan’ czy ‘domokrążca’, którymi obrzucało go przez następne dziesięciolecia fishbenowskie AMA razem z równie pozbawionym własnego zdania FDA.

 

Coś podstępnego i niezauważalnego wydarzyło się w ciągu 24lat, od chwili gdy Dinshah po raz pierwszy przybył do Ameryki. Rekiny dziewiętnastowiecznej finansjery odkryły wartości kryjące się w technologii i wdrożyły ten sam rodzaj pirackiej kontroli wartości intelektualnych, jaką poprzednio rozciągnęły nad tradycyjnymi źródłami dóbr materialnych. Wraz ze wzrostem potęgi i umocnienia pozycji nowych akwizycyjno-inkwizycyjnych instytucji przygasły światła krótkotrwałej epoki oświecenia.

 

Historyk i autor wielu książek, David Lindsay, napisał w Magnificent Possibilities (Wspaniałe możliwości), że wraz z wejściem w nowe stulecie nastąpiła zmiana w postrzeganiu człowieka techniki, wynalazcy. Nowe siły społeczne połączyły się i ustanowiły bezpośredni kontakt między człowiekiem a technologią. Kontrola i zaufanie, które były własnością naukowców, zostały przejęte przez agendy przemysłowe pracujące ręka w rękę z agencjami rządowymi.

 

Kanadyjski uczony zajmujący się zagadnieniami polityki, Andrew Michrowski, podaje jeszcze bardziej dokładną przyczynę i datę:

Nikola Tesla, Alexander Graham Bell i George Westinghouse mogli zaznaczyć swoją obecność tylko dlatego, że w czasie, kiedy żyli, przed rokiem 1913, siły wsteczne nie były jeszcze na tyle zorganizowane, aby móc w pełni przeciwstawiać się ich innowacjom’.

 

W roku 1912 młody doktor medycyny(!) Morris Fishbein, który w rzeczywistości nigdy nie zdał egzaminu z anatomii ani nie ukończył stażu podyplomowego, został pracownikiem już wtedy wątpliwej reputacji American Medical Association (Amerykańskie Towarzystwo Medyczne) bez odbycia jakiejkolwiek praktykiw zawodzie. W roku 1913 został zastępcą redaktora wydawanego przez AMA Journal of the American Medical Association (JAMA). Będąc płodnym autorem artykułów, apóźniej książek gloryfikujących zawód lekarski, Fishbein został w roku 1924 redaktorem naczelnym JAMA i Hygeia i pozostał na tych stanowiskach przez 25 lat.

 

Występuje publicznie w Nowym Jorku w kwietniu 1920r. ze swoimi ideami dotyczącymi SCT nieświadom nadejścia nowej ery ciemnoty Dinshah wystąpił przeciwko jej prawom. Pierwszy oficjalny wykład na ten temat wygłosił przed audytorium składającym się z 27 studentów. W ciągu następnych czterech lat, w czasie których Morris Fishbein umacniał swoją pozycję w AMA, Dinshah prowadził 26 grup liczących łącznie ponad 800 studentów, w których oprócz lekarzy szkolił się także personel pomocniczy.

 

Nawet człowiek nie związany profesjonalnie z medycyną mógł z olbrzymią łatwością przyswoić sobie zasady ustalania właściwej tonacji barwnej i stosować tę metodę z dobrym skutkiem w warunkach domowych. Gdyby Dinshah utrzymał w tajemnicy arkana wiedzy SCT i popierał konstruowanie drogiego wyposażenia dostępnego jedynie dla medycznego kręgu zawodowców, wydarzenia potoczyłyby się zupełnie inaczej. Nie ulega wątpliwości ogólna dostępność SCT, a w konsekwencji zagrożenie interesów medycznego establishmentu uczyniło z Dinshaha cel zachłannego Fishbeina.

 

Na szczęście jedną z pierwszych uczestniczek jego szkoleń była dwudziestotrzyletnia doktor medycyny Kate W. Baldwin piastująca stanowisko głównego chirurga w Kobiecym Szpitalu w Filadelfii, członkini Amerykańskiego Kolegium Chirurgicznego, Amerykańskiego Towarzystwa Medycznego, Pensylwańkiego Towarzystwa Medycznego oraz (jako pierwsza kobieta) Amerykańskiej Akademii Oftalmologii i Otolaryngologii. Przez cały czas aż do swojej śmierci w roku 1937 stosowała w leczeniu metodę SCT, broniąc zawzięcie przed ciemnotą i represjami, zarówno SCT jak i samego Dinshaha.

 

Dr Baldwin miała zbyt silną pozycję i osobowość, aby początkowe ataki na terapię kolorowym światłem mogły zastraszyć ją lub zaszkodzić jej karierze. jej obecność i zeznania na korzyść Dinshaha na jego pierwszym procesie w roku 1931 wywarły tak silne wrażenie, że rząd odstąpił do końca jej życia od oskarżeń pod jego adresem – pod pretekstem konieczności naukowej weryfikacji jego teorii. W roku 1921 dr Baldwin zorganizowała Dinshahowi wykłady w Filadelfii. Osobą, która wprowadziła wiele elementów SCT do swojej praktyki w Brooklynie był jej brat, równie znany chirurg, dr L. Grant Baldwin (Klinika Mayo).

 

Pewne dane na temat społecznej (politycznej) historii SCT można znaleźć w kanonicznych, ale wiarygodnych dokumenty z obrad Rady Nadzorczej Kobiecego Szpitala w Filadelfii. Przez następnych pięć lat dokumenty te więcej sugerowały, niż rzeczywiście ujawniały.

 

Żądanie dr Baldwin w stosunku do Rady w sprawie leczenia pacjentów kliniki przy pomocy SCT zostało uwzględnione i 21 grudnia 1923 roku, jak podają dokumenty, doktor - ‘przedstawiła ilustrowane sprawozdanie dotyczące genialnej pracy wykonanej w szpitalu przy pomocy metody spektrochromatycznej. Opisała przypadek dziecka, tak potwornie poparzonego, że nie było nadziei na jego uratowanie. Po zastosowaniu spektrochromu (początkowo stosowano kolor turkusowy czyli połączenie niebieskiego z zielonym) dziecko jest już prawie wyleczone. przypadek ten jest tak niezwykły, że Rada uważa, iż powinien być on opisany i opublikowany przez dr Baldwin… Spektrochrom nie jest stosowany w żadnym innym szpitalu i należy wyrazić uznanie dla dr Baldwin za jego zastosowanie. W szpitalu znajdują się cztery tego typu urządzenia i można by zainstalować dalsze, gdyby było więcej miejsca’

 

Pięć tygodni później JAMA, który właśnie dostał się pod skrzydła samozwańczego doktora medycyny Fishbeina, wystrzelił pierwszą salwę zamieszczając na swoich łamach długi, bezpodstawny, oszczerczy atak na SCT wraz z oczerniającą wypowiedzią na temat Dinshaha oraz wszystkich lekarzy stosujących tę metodę, ze szczególnym uwzględnieniem dr Baldwin, która razem z innymi lekarzami regularnie dostarczała opisy chorób leczonych metodą SCT do miesięcznika Spectro-Chrome, który Dinshah wydawał w latach 1922-1947. A to fragment tego specjalistycznego artykułu:

„Niektórzy lekarze być może będą się zastanawiać, po co poświęcamy tak wiele miejsca zagadnieniu, które już na pierwszy rzut oka jest tak bezsensowne, że samo się grzebie. Kiedy jednak zdamy sobie sprawę, że beznadziejnie chorzy i naiwni pacjenci są leczeni z tak poważnych chorób, jak syfilis, zapalenie spojówek, zapalenie jajników, cukrzyca, gruźlica płuc oraz chroniczna rzeżączka za pomocą kolorowych świateł, wówczas okaże się, że miejsce poświęcone temu zagadnieniu wcale nie jest za duże”.

 

Postawienie Dinshaha po raz pierwszy przed sądem zajęło Fishbeinowi cztery lata, jednak pierwsza krew popłynęła znacznie wcześniej. W dwa miesiące po ukazaniu się wspomnianego artykułu na stronach JAMA w dokumentach z posiedzeń Rady Nadzorczej Kobiecego Szpitala w Filadelfii z 23 marca 1924r. znalazła się wzmianka mówiąca, że Rada otrzymała list od pracowników z żądaniem zaprzestania przez dr Baldwin stosowania terapii SCT. Jedyną przyczyną taj oddolnej inicjatywy był tylko i wyłącznie artykuł w JAMA. Odpowiedź Rady była klasyczną, sprawdzoną od dawna, biurokratyczną reakcją – powołano komisję, która miała zbadać sprawę i przedstawić Radzie wnioski do dyskusji.

 

Nie wszystkie jednak problemy straciły w międzyczasie swą jaskrawość i Rada została zmuszona do odpowiedzi. Według danych z dokumentów Rady z 28 marca 1924r. :

(…) sprawa została rozpatrzona z różnych punktów widzenia i… komisja zaleciła kontynuację dotychczasowego sposobu leczenia. Raport komisji został zaakceptowany przez Radę”.

 

Rok później w dokumencie z 27 marca 1925 r. odnotowano, że:

„dr Baldwin zwróciła się na piśmie w sprawie przydzielenia jej większych pomieszczeń do leczenia spektrochromem. Prosi o udostępnienie dwóch pomieszczeń, jako że ma wiele przypadków wymagających tego rodzaju leczenia…”

 

Realizując postulaty zawarte w podaniu pozwolono jej na urządzenie dwóch pomieszczeń do terapii SCT.

 

Mimo początkowych sukcesów wspieranych wynikami leczenia, oficjalnych potwierdzeń i instytucjonalnego poparcia, SCT czekał srogi odwet. Wkrótce następuje nagły, wyraźny zwrot w nastawieniu Rady. Niestety, dokumenty nie oddają pełnego obrazu codziennej polityki szpitala i z uwagi na ich ograniczony zakres oraz cel są mało przydatne jako źródło historyczne. Prawdę mówiąc zawarte w nich informacje raczej generalizują zdarzenia niż je opisują.

 

Tak więc zmuszeni jesteśmy do spekulacji na temat dziwnego i napastliwego listu zawierającego obiekcje co do dalszego pozostawania dr Baldwin w składzie personelu chirurgicznego kliniki, jaki szpitalni stażyści skierowali do jej Rady Nadzorczej, o czym wspominają dokumenty z 24 września 1926 roku.

 

Zgodnie z tradycją stażyści stanowią najmniej wpływową grupę kształtującą politykę kadrową szpitala. nietrudno także zrozumieć, a nawet sympatyzować z ich stanowiskiem, z ich rosnącym stresem i napięciem wynikającym z tego, że nie kończący się strumień potencjalnych kandydatów do chirurgicznych operacji jest codziennie odsyłany do domu bez jakiegokolwiek, nawet wizualnego, kontaktu ze skalpelem lub pigułką(sic).

 

Tym, co tu najmniej zrozumiałe, to skuteczność ich listu. Na wrześniowym zebraniu Rada poprosiła dr Baldwin o wystąpienie z zespołu chirurgicznego i jednocześnie udzieliła jej ‘ zgody na stosowanie terapii spektrochromatycznej wobec jej prywatnych pacjentów przebywających w Kobiecym Szpitalu’. Oba postanowienia zostały wykonane.

 

22 października Rada przyjęła ‘z żalem’ bez jakiejkolwiek dyskusji bądź wyjaśnień jej rezygnację z zespołu chirurgicznego kliniki.

 

Tuż przed pierwszym procesem Dinshaha w roku 1931 w Buffalo w okręgu Erie w stanie N.Y. dr Baldwin otrzymała pismo od sekretarza Towarzystwa Medycznego okręgu Erie zawierający komentarz do jej uwag na temat artykułu z roku 1924 i nieomal sugeruje działanie o charakterze kryminalnym.

 

„Według artykułu (zamieszczonego w JAMA) dziewięcioletnia Susie T., która została przywieziona do Kobiecego Szpitala z podejrzeniem perforacji wyrostka robaczkowego i zapalenia otrzewnej, zapadła na zapalenie płuc, które było leczone przez dr Baldwin przy pomocy świateł w kolorze cytrynowym, turkusowym i purpurowym. Zupełnie wyleczona Susie została następnie wypisana do domu.

Używając tytułu doktora medycyny Dinshah P. Ghadiali jest wydawcą magazyny Spectro-Chrome. Będąc oskarżonym o wyłudzanie pieniędzy poprzez prowadzenie płatnych kursów oraz wynajmowanie aparatury do naświetlania kolorowym światłem, które ma rzekomo leczyć ludzi z różnych dolegliwości, przebywa obecnie w areszcie.

Zastanawiamy się, czy w artykule, w którym figuruje pani nazwisko, są zawarte prawdziwe dane. Nasze Towarzystwo interesuje się ostatecznym rezultatem tej sprawy i bylibyśmy bardzo zobowiązani, gdyby pani powiadomiła nas , czy pani nazwisko zostało użyte za pani wiedzą i zezwoleniem”

 

Potwierdzenie dr Baldwin stało się zapowiedzią otwierającego oczy zeznania, które złożyła wkrótce pod przysięgą. W jej liście czytamy:

Właśnie otrzymałam państwa pismo z 9 czerwca. Wydrukowane 26 stycznia 1924 roku przez JAMA oświadczenie zawiera dane, jakie zawarłam w artykule przeznaczonym dla magazynu Spectro-Chrome. Operacja Susie została przeprowadzona bezzwłocznie o godzinie 9-tej wieczorem. Po wykonaniu cięcia okazało się, że z wyrostka już nic nie zostało i nie ma co usuwać. Było tam dużo ropy i nie można było zamknąć całkowicie rany pooperacyjnej, założono dren i położono dziecko do łóżka z niewielką nadzieją, że dożyje do rana. przez kilka dni przemywano jamę brzuszną przez otwór w podbrzuszu. W tym czasie dostała zapalenia płuc. Zastosowałam terapię spektrochromatyczną i ostatecznie opuściła ona szpital w dobrym stanie.

Terapię za pomocą Spektrochromu stosowałam w Kobiecym Szpitalu w wielu przypadkach i z dobrym skutkiem dla pacjentów, personelu oraz Rady. Wyniki leczenia były aprobowane przez wszystkich zainteresowanych od czasu ukazania się wspomnianego artykułu w Journalu. Wówczas personel odwrócił się ode mnie. Rada powołała nadzwyczajną komisję składającą się z pięciu w celu zbadania taj sprawy. kopię raportu tej komisji dołączam do tego listu. W wyniku dochodzenia przydzielono mi dodatkowe pomieszczenia do pracy ze spektrochromem.

American Medical Association nadal traktuje mnie jako pełnoprawnego członka. Zarówno AMA, jak i sami lekarze nie zrobili nic, aby ustalić prawdę. To, że AMA wydała oświadczenie przeciwko terapii spektrochromatycznej, wystarczyło do jej potępienia. W swoim czasie wystosowałam pismo do Journalu podając rzeczywiste fakty Niestety, jak dotąd nie otrzymałam odpowiedzi. List wysłałam jako przesyłkę poleconą, która jak wynika z pokwitowania, została doręczona adresatowi. Ostatecznie artykuł ten stał się bezpośrednio przyczyną utraty przeze mnie pozycji w zespole chirurgicznym Kobiecego Szpitala.

AMA było nieuczciwe nie tylko wobec jednego ze swoich członków, ale również wielu innych osób. W roku 1929 przesłało powiadomienia do wielu moich pacjentów w postaci przedruku artykułu opublikowanego w roku 1924 w Journalu oraz listu ośmieszającego zarówno mnie, jak i spektrochrom.

Spektrochrom ma znacznie większą wartość jako środek terapeutyczny niż wszystkie produkowane leki i szczepionki. Zamknęłabym swój gabinet jeszcze dziś i nigdy więcej już bym go nie otworzyła, gdybym nie mogła stosować leczenia kolorowym światłem”.

 

Dinshah stawał przed sądem ośmiokrotnie, wygrywając przy tym tylko dwa razy, i w wyniku wyroków odsiedział w więzieniu łącznie 18 miesięcy. Jego pierwsze zwycięstwo w Buffalo w stanie N.Y. w 1931r. było zarazem ostatnią próbą sił zwalczających leczenie kolorowym światłem, w czasie której ośmieliły się one stawić czoło decyzji ekspertów i przyjrzeć się naukowym dowodom. Jego drugie zwycięstwo opierało się na wniosku sądu, że będąc potomkiem parsee’ów Dinshah był ‘białym człowiekiem’ i w związku z tym siedemnaście lat później po naturalizacji (otrzymanie obywatelstwa amerykańskiego) nie można go było zgodnie z prawem deportować.

 

Podobnie jak w przypadku dr Baldwin, gdzie wniosek niewiele znaczących stażystów przysporzył jej sporo kłopotów, również okoliczności aresztowania Dinshaha w maju 1930 roku wskazują, że kryje się za tym coś więcej. Oskarżenie, na podstawie którego zatrzymano go, stwierdzało że: „ z premedytacją ukradł 175 dolarów od Housemana Hughesa, dając fałszywe świadectwo i twierdząc, że pewien przyrząd (Spektrochrom) jest w stanie wyleczyć ludzi ze wszelkich chorób”.

 

Ponownie mamy tu do czynienia z wiarygodnym i jednocześnie bardzo lakonicznym zapisem sądowym. przyglądając się tej sprawie można z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć, że ktoś posłużył się Hughesem. Pytanie tylko kto? Hughes był zupełnym laikiem, który nigdy nie był poddany ani nie był świadkiem, ani też nie stosował leczenia kolorowym światłem. Dokumenty z zeznań złożonych w czasie śledztwa wskazują, że jedynie wypożyczył zestaw (za co nawet nie zapłacił), po czym wniósł oskarżenie. Co więcej, w zeznaniach nie ma nawet wzmianki o tym, że w ogóle wyjął spekrtochrom z pudełka.

 

Istotą tego żenującego oskarżenia było świadectwo rzekomego ‘eksperta’ – lekarza, który oświadczył, że przyrząd generuje zwyczajne światło przepuszczane przez kolorowe filtry z najzwyklejszego szkła i nie wytwarza żadnych zmian spektralnych ani jakichkolwiek nowych promieni. Zeznanie to było o tyle niezwykłe, że Dinshah nigdy nie twierdził, że jest inaczej!

(Ten proces z roku 1931 był ostatnim, w którym rząd traktował to wszystko jako normalną sprawę sądową. Później FDA wykonał zwrot o 180 stopni i dla własnej wygody ogłosił, że Spektrochrom jest nie legalizowanym ‘urządzeniem medycznym’, dzięki czemu mógł przeprowadzać po roku 1947 bez jakiegokolwiek uprzedzenia rewizje w mieszkaniach, piwnicach i garażach będących własnością bogu ducha winnych obywateli).

 

Stojąc przed perspektywą 10 lat więzienia lub 10000 dolarów grzywny, Dinshah wybrał obronę przy pomocy pięciu świadków, spośród których trzech miało stopień doktora medycyny. Jego rozumowanie opierało się na mniemaniu, że „sędzia zna prawo, a ja swój zawód, więc mogę go obronić lepiej niż jakikolwiek prawnik. Prawdę można pokonać, ale nigdy nie da się jej zniszczyć”.

 

Nie przygotowane na szczelną obronę państwo wystawiło jednego świadka oskarżenia, doktora medycyny Alberta Sy’a zajmującego się nowoczesną, drogą technologią leczenia przy pomocy radu, promieni rentgenowskich i ultrafioletowych, który zeznał między innymi pod przysięgą, że jego doświadczenie w zakresie SCT jest równe zeru i że nie ma żadnych dowodów na wsparcie swojej opinii, iż „leczenie kolorowym światłem nie ma żadnej terapeutycznej wartości ani nie oddziałuje na zwierzęta”.

 

Pierwszy świadek Dinshaha, dr Welcome Hanor, który był jednym z pierwszych absolwentów kursów nauczania metody SCT i jej entuzjastycznym zwolennikiem wpłacił 1500 dolarów kaucji. Jego atutem była nieposzlakowana opinia, jaką zyskał w ciągu trzydziestoletniej praktyki lekarskiej. W metodzie SCT widział wspaniałe narzędzie pozwalające leczyć różne formy raka, cukrzycę, rzeżączkę, syfilis, wrzody, zapalenia nerwów i opon mózgowych, niedomogi serca i wiele innych chorób.

 

color_zps02fc64a1.jpg

 

Dr Martha Peebles legitymowała się dwudziestoczteroletnią prywatną praktyką w N.Y., gdzie piastowała również stanowisko w Miejskim Wydziale Zdrowia, oraz służbą w Amerykańskich Siłach Ekspedycyjnych generała Pershinga, gdzie wykonywała do 61 operacji dziennie. W wyniku zapalenia stawów i nerwów stała się inwalidką, po czym dzięki terapii kolorowym światłem zastosowanej przez dr Baldwin odzyskała zdrowie i wróciła do pracy. Zeznając jako świadek wliczyła swoje osiągnięcia w leczeniu różnych postaci raka, zwyrodnień stawów, zapaleń wyrostka sutkowego, rwy kulszowej, chorób serca, powiększenia tarczycy, owrzodzeń, zapaleń nerwów oraz wielu innych chorób.

 

Zeznanie dr Kate Baldwin były bardzo wyczerpujące, absolutnie jednoznaczne i nie do obalenia. Ku rozpaczy zadającego jej pytania prawnika strony skarżącej cały czas wyrażała się pozytywnie na temat skuteczności leczenia przy pomocy SCT takich przypadłości jak zaćma, jaskra, ostre infekcje oka, krwotoki, stany zapalne sutka i ucha środkowego, angina i problemy z gruczołami chłonnymi, gruźlica, zapalenie oskrzeli i opłucnej, organiczne i funkcjonalne niedomogi serca, owrzodzenia, hemoroidy, czyraki, uzależnienie od leków, narkomania, astma, zapalenia krtani, niedomogi jamy ustnej, reumatyzm, lumbago, syfilis, rak, oparzenia popromienne, zapalenie wyrostka robaczkowego, przepuklina uwięziona z zatrzymaniem krążenia i wiele innych chorób.

 

Sam proces trwał cztery dni i w końcu ława przysięgłych po półtoragodzinnych obradach wydała wyrok uniewinniający. Potem (w dodatku do poprzedniego procesu w Portland w 1928r.) Dinshah przegrał procesy w Clevland, Wilmington, Waszyngtonie, Brooklynie (ostateczny wyrok FDA) oraz w końcu w Camden w roku 1947.

 

Od roku 1941 poczta wysłana na adres instytutu Dinshaha była zwracana bez doręczenia z adnotacją: „ Oszustwo – zwrot przesyłki na podstawie zarządzenia Naczelnego Dyrektora Poczty”. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że to czysto administracyjne zarządzenie poczty nie będące wynikiem procesu sądowego w połaczeniu z traktowaniem AMA jako pararządowej organizacji przyspieszyło ostateczne wskutek ograniczenia liczby lekarzy stosujących SCT zaprzestanie leczenia tą metodą.

 

Dzięki restrukturyzacji i reorganizacji instytutu Dinshahowi udało się przez jakiś czas omijać blokadę pocztową. Jego wybiegi zdały się jednak nie na długo, tylko na sześć lat, do roku 1947.

 

Przyglądając się historii Dinshaha, człowieka niezłomnie walczącego z przeciwnościami losu, zachowującego stałość charakteru, wspomnieć należy również dla równowagi upór, mściwość, pamiętliwość i stronniczość prywatnych stowarzyszeń działających w zgodnym tonie z agencjami rządowymi posiadającymi obecnie prawne środki umożliwiające im pozbywanie się dowodów i dokumentów znajdujących się zarówno w aktach sądowych, jak i archiwach klinik.

 

We wszystkich opowieściach, zarówno współczesnych jak i historycznych dotyczących prześladowań i cenzury, bez względu na ich stopień prawdziwości, stale przewija się motyw pożaru laboratorium, biblioteki itp. powstałego w podejrzanych okolicznościach. Parafrazując powiedzenie Cervantesa, mówieni o intelektualnej inkwizycji bez podpalenia jest jak posiłek bez wina.

 

W roku 1945, na 90 dni przed procesem brooklyńskim pożar zniszczył główny budynek instytutu Dinshaha, powodując nieodwracalne szkody i to nie tylko dla jego obrony, ale również dla nas wszystkich, niszcząc prototypy jego projektów oraz zbiór historii chorób pochodzących z jego 25-letniej praktyki.

 

Po przegraniu w roku 1974 drugiego procesu w Camden (akcja FDA w sprawie błędnego etykietowania) Dinshah został ukarany grzywną 20000 dolarów z zawieszeniem na pięć lat z jednoczesną obserwacją jego zachowania, który to warunek zawierał w sobie konieczność ‘przekazania do zniszczenia’ wszystkich drukowanych materiałów (z wyjątkiem osobistych notatek) dotyczących terapii kolorowym światłem. Wartość tego zbioru szacowano wówczas na 250000 dolarów. Zakazano mu ponadto jakichkolwiek badań.

 

Okres zawieszenia kary skończył się w 1953r. Dinshah ponownie przeprowadził reorganizację swojego instytutu. Tym razem zmienił jego profil na edukacyjny i nadał mu nazwę Visible Spectrum Research Institute (Instytut Badań Widzialnego Widma). Wkrótce też wznowił rozprowadzanie informacji i sprzętu, który opatrzony był tym razem uwagą mówiącą – Z punktu widzenia medycyny konwencjonalnej produkt ten nie posiada wartości leczniczych. Niezależnie od różnic danych odnoszących się do SCT i Dinshaha powszechnie wiadomo było, że ta naukowa uwaga jest całkowicie nieprawdziwa. W roku 1958 FDA wywalczyła obowiązujący do dzisiaj stały zakaz określający ramy, w których Dinshah mógł działać aż do swojej śmierci w 1966r. w wieku 92 lat.

 

Opinie przeciwne, jakie wyrażał na przykład powszechnie szanowany w środowisku lekarskim dr A.J. Ochsner, autor klasycznych podręczników chirurgii, można by nawet dzisiaj w myśl postanowień tego zakazu pozbawić jakiejkolwiek wartości. W jednej z jego napisanej bez specjalnego celu publikacji czytamy:

„W moich osobistych doświadczeniach z infekcją posocznicową ból był tak silny, że aż nie do zniesienia. Kiedy zasugerowano nam zastosowanie światła elektrycznego, wydawało się nam, że nie może ono działać lepiej niż inne środki, które przedtem stosowaliśmy. Jednak z chwilą zastosowania terapii świetlnej przenikliwy ból prawie natychmiast ustał. Od tamtej chwili zastosowaliśmy terapię światłem w setkach przypadków bólu wywołanego infekcją posocznicową, w większości z nich z dobrym skutkiem i to nie tylko ze względu na ulgę w bólu, ale również z tego względu, że to remedium ma konkretny wpływ na zmniejszenie infekcji”.

 

Fakt, że od owego mrocznego okresu palenia ksiąg w Ameryce dzieli nas już ponad pół wieku, sprawia niewiele pociechy. Zakres stosowania fototerapii w stosunku do głównego nurtu medycznego niewiele się zmienił. Dynamika wzajemnych stosunków i zasady walki pozostały takie same. Potężny i nieubłagany, pełen fałszu protest podejrzanych osobników rekrutujących się z elity medycznej ponownie jest puszczany w obieg.

I tak na przykład wysoko ceniony magazyn Canceer Journal for Clinicials (CJC) w roku 1994 (44:115-127) scharakteryzował anonimowo World Research Foundation (WRF) jako „pomagający ludziom dotrzeć do wątpliwych sposobów leczenia raka… namawiając ich do kupna Spektrochromu”. Na koniec wysuwa zdumiewający wniosek: „Nie ma jakiegokolwiek dowodu,że świecenie kolorowym światłem na ciało daje jakiekolwiek efekty biologiczne”.

 

To stwierdzenie musi być nie lada szokiem dla wielu generacji pediatrów, którzy od pół wieku rutynowo stosują w przypadkach żółtaczki u wcześniaków (chodzi o zaburzenia równowagi bilirubinowej u noworodków) charakteryzującą się zwiększoną ilością widma niebieskiego porodową lampę Westinghouse’a, również dla wielu pokoleń hodowców kurczaków, szynszyli i ryb, którzy od ponad pół wieku stosują do regulacji rozrodczości, płci a nawet zachowania zwierząt monochromatyczne aparaty skonstruowane przez pioniera Johna Otta, a także dla czytelników szacownego American Teacher z marca 1987 roku, którzy okazali się aż tak naiwni i prostoduszni, że uwierzyli w wywody H.Wohlfratha z Uniwersytetu Alberta w Kanadzie, który w roku 1982 potwierdził wyniki niemal pięćdziesięcioletnich badań rosyjskiej nauczycielki E.I.Krywickiej, która zauważyła, że w klasie oświetlonej światłem o barwie leżącej w wyższej partii widma (o wyższej częstotliwości) zmniejszyła się absencja, napięcie wzroku, ilość problemów wynikających z próchnicy itp., i jednocześnie wzrosła zdolność koncentracji, zapamiętywania itp.

 

Kiedy w roku 1931 dr Albert Sy wyraził swoje niedowierzanie, mógł czynić to z pewną dozą niewinnej uczciwości. Czyżby redaktorzy w/w CJC pragnęli zniechęcić nas do tematu podjętego przez Annals of the New York Academy of Sciences (nr453, 1985) w artykule „Medyczne i biologiczne efekty światła”, któremu poświęcona była cała konferencja? Może liczące sobie wtedy osiemnaście lat Roczniki były zbyt młode, aby zwrócić na siebie uwagę redaktorów CJC, a może za stare? W przeciwieństwie do dra Sya są oni co najmniej winni kryminalnego charakteru ograniczania wiedzy na ten temat.

 

W odpowiedzi na ten anonimowy artykuł zamieszczony w CJC dr Steve Ross pisząc w piśmie WFR International Health and Environment Network, World Research News (II kwartał 1995) zmierza jasno i przejrzyście do istoty problemu:

„CJC jest rozsyłany do praktycznie wszystkich lekarzy w USA zajmujących się leczeniem raka. Czyżby tego rodzaju głupota i dezinformacja były przyczyną tego, że problem raka nie został rozwiązany tak szybko, jak się tego spodziewano? W czasach inkwizycji palono ludzi za to, że wierzyli, iż ziemia kręci się wokół Słońca a nie odwrotnie. Tego samego rodzaju działania są podejmowane przez bastion medyków oskarżających i pozbywających się tych, którzy próbują dyskutować i wdrażać terapie różniące się od zalecanych przez przemysł farmaceutyczny”

 

Trzeba przyznać Fishbeinowi, że mentalność Torquemady, czyli sposób myślenia, któremu obce są subtelności dotyczące różnic (być może wcale nie tak małych) między nauką tworzoną na podstawie danych i nauką kreowaną na podstawie dyktatu, nie jest jego dziełem. W końcu JAMA przed, w czasie i po Fishbeinie nigdy nie była areną lockeańskiego dialogu na ‘rynku nieskrępowanych, wolnych poglądów’, gdzie prawda zawsze wyłania się jako najwartościowszy towar. Ośmieszanie jak narzędzie cenzury wyprzedziło czasy Galileusza. Ciekawe czy nie jest ono czasem nieodłączną częścią naszego sposobu myślenia.

 

Pozostały po Fishbeinie spadek, apoteoza dostojeństwa, instytucjonalizacja(zawodowa, akademicka, stowarzyszeniowa i polityczna) jednostek. które są ostoją reakcji, antyrewolucyjnego potencjału ludzkiego intelektu, nie jest czymś odosobnionym. Jest to raczej coś w rodzaju renty wypłacanej w postaci rosnącego bólu.

 

Obecnie 125 lat po dr Babbitcie i 100 lat po empirycznej deklaracji Dinshaha w prowadzonych na zachodnią modłę nowoczesnych szpitalach na całym świecie znaleźć można poważnie wyniszczonych pacjentów będących po operacjach rutynowo przetrzymywanych pod światłem o dziwnym i przypadkowo skonfigurowanym składzie, jak choćby spokojnym i podobno ‘białym’ światłem fluorescencyjnym, i odżywianych z przesadną dokładnością na poziomie minimum ustalonym przez FDA. W Stanach Zjednoczonych – Ziemi Prawników, gdzie są wprowadzane w życie niemoralne zasady AMA lub FDA – należy uważać z nazywaniem światła ‘radosnym’, a koenzymatycznych pigułek ‘pożywieniem’. Inaczej mówiąc, zrozumienie istoty rzeczy zderza się z konsekwencjami ustabilizowanej praktyki medycznej, co w konsekwencji powoduje, że wdrożenia ewentualnych kar za czyny kryminalne, cywilne i zawodowe (w szczególności w wymiarze pieniężnym) następuje z prędkością większą niż 300000 km na sekundę.

 

To pomieszanie z poplątaniem, zgłaszanie postulatów w charakterze dowodów prawdy może stanowić na wzór heglowskich antytez intelektualnych krok wstecz w stosunku do ewolucyjnej nieuchronności. Mimo obecnego ponurego obrazu radośniejsza strona heglowskiego paradygmatu obiecuje nam jednak końcowy zysk w postaci jednego kroku do przodu. być może właśnie to stanowi filozoficzną podstawę, która sprawia, że motto Dinshaha na temat prawdy, którą „można pokonać, ale nigdy nie da się jej zniszczyć”, jest uniwersalną zasadą a nie powtarzającym się wersem modlitwy.

 

Ostatecznie dzieło dr Dinshaha P. Ghadiali – światło spektrochromatografii i pokrewnych jej fototerapii z premedytacją przygaszane przez dziesiątki lat nie uległo całkowitemu zgaszeniu. W rzeczywistości SCT wzbudza zainteresowanie coraz większej liczby ludzi i powoli odradza się pod pełnym poświęcenia nadzorem syna Dinshaha, Dariusa Dinshaha – przystępnego animatora działań prowadzonych przez Towarzystwo Zdrowotne Dinshaha (Dinshah Health Society).

 

Towarzystwo jest ośrodkiem informacyjnym, organizuje coroczne zjazdy, publikuje nowości oraz archiwizuje najważniejsze pozycje udostępniając je rosnącej liczbie zainteresowanych. Szczególnie polecana, zarówno ze względów historycznych, jak i z uwagi na użyteczność zawartych w niej instrukcji, jest książka Dariusa Dinshaha Let There Be Light ( Niech stanie się światłość).

 

 

Parsee – członek zoroastriańkiej sekty religijnej w Indiach, której wyznawcy to potomkowie Persów, potocznie zwani Wyznawcami Światła.

 

Tłumaczenie Zbeeanger, na podstawie wybranego fragmentu książki Stuarta Troy’a  Suppresed Inventions II ( Ukrywane wynalazki II).


  • 2

#2

Amontillado.
  • Postów: 631
  • Tematów: 50
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 21
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Tłumaczenie Zbeeanger, na podstawie wybranego fragmentu książki Stuarta Troy’a  Suppresed Inventions II ( Ukrywane wynalazki II).




A ja mam pytanie - może niedyskretne, ale nurtujące :) Czy, Zbeeanger, tłumaczyłeś kiedykolwiek artykuły dla dwumiesięcznika "Nexus"? Pytam, bo dokładnie taki sam tekst (o przypadkowej zbieżności tłumaczeń nie może być mowy; zgadzają się nie tylko całe zdania ale nawet akapity) pojawił się w jednym z numerów w roku 1999. Nie podam nazwiska tłumacza, na wypadek gdybyś sobie nie życzył zdradzania Twoich danych - ale jeśli to rzeczywiście Ty, to przecież jest się czym pochwalić (publikacją w dość poczytnym magazynie)!
  • 1



#3

Zbeeanger.
  • Postów: 504
  • Tematów: 67
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 9
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie do Nexusa nie pisałem, to tekst oryginału z którego tłumaczyłem...http://www.bibliotec...nventions22.htm .

Hmm... mam teraz jeszcze sprawdzać, wszystkie gazety z przetłumaczonymi artykułami.

 

Jeśli masz coś ciekawego do przetłumaczenia z to nie krępuj się.


  • -2

#4

Amontillado.
  • Postów: 631
  • Tematów: 50
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 21
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Co za bezczelność... Jak można brać cudzy tekst i iść w zaparte, że to własny przekład. Wiesz, że to co zrobiłeś jest zwykłym oszustwem?

Nie chodzi tu o podobieństwo tłumaczeń (korzystanie z tego samego źródła, itp.), a o IDENTYCZNOŚĆ. Oto numer "Nexus'a" ze stycznia-lutego 1999 roku:

http://pl.scribd.com...905766/Nexus-03

Strony 39-46. Artykuł przełożył pan Jerzy Florczykowski.

I nie udawaj, że tłumaczyłeś to z jakiegoś anglojęzycznego linku bo wystarczy spojrzeć na pierwsze zdanie z niego, dość charakterystyczne:

"The evils of some men have a karmic momentum that extends beyond the grave, undiminished by their deaths."


Które tłumacz Nexusa w 1999 roku przekłada swobodnie i nie dość wiernie (pomija część o rozciąganiu się karmicznego rozmachu "poza grobem") tak:

15i0upv.png


A które Zbeeanger "tłumaczy" tak:

"Zło wyrządzane przez niektórych ludzi ma tak dużą siłę karmiczną, że jego skutki trwają jeszcze długo po ich śmierci."

Czyli identycznie! Zresztą jak cały artykuł. Całe Twoje tłumaczenie, kropka w kropkę było zamieszczone 15 lat temu w "Nexusie", popełnione przez Jerzego Florczykowskiego. Twoje tłumaczenie jest po prostu skopiowane, zerżnięte - i trzeba być wyjątkowym arogantem żeby twierdzić inaczej.


Smaczków jest dużo (a właściwie nie ma nic oprócz nich):

Oryginał: This confusion, this melding of the professional proclamations with the proof of the pudding, may, in some Hegelian antithetical manner (the ". . . and one step back" of the historical process)


Tłumaczenie "Nexusa" 1999:

2eejts7.png


"Tłumaczenie" Zbeeangera: To pomieszanie z poplątaniem, zgłaszanie postulatów w charakterze dowodów prawdy może stanowić na wzór heglowskich antytez intelektualnych krok wstecz w stosunku do ewolucyjnej nieuchronności.


Przypadkowa zbieżność na poziomie trafienia 6 w Lotka, dwa razy pod rząd. Polecam przejrzenie całego artykuły akapit za akapitem - to jest zwykła kradzież.

Przecież nie byłoby żadnego problemu, gdybyś w źródle podał, że tekst pochodzi stąd a stąd. Nie - Ty sobie go po prostu ukradłeś.

Hmm... mam teraz jeszcze sprawdzać, wszystkie gazety z przetłumaczonymi artykułami.


Mhm ;) Bujać...

Jeśli masz coś ciekawego do przetłumaczenia z to nie krępuj się.


Nie cwaniakuj. Przetłumaczyłem dla tego forum sporo artykułów i jeszcze się nie spotkałem tutaj z takim zachowaniem użytkownika z rangą "Tłumacz", który w pogoni za plusami podpisuje się pod cudzym tłumaczeniem. Na bezczela i bez skrupułów.

Nieładnie... Bardzo brzydko.
  • 8



#5

Rotten'.
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No proszę, wyszło szydło z worka. Za jawne oszustwo i iście w zaparte proponuję nagrodzić Zbeeangera blokadą.

 

A tekst sam w sobie jest interesujący.


  • 0

#6

Jaku.
  • Postów: 122
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wstydem było podpisanie się swoim nickiem pod tłumaczeniem kogo innego. Natomiast odpowiedź na pytanie Amontillado to już hańba.


  • 0



#7

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Padły bardzo mocne słowa. Jaka będzie reakcja modów? Status tłtmacza powinien być odebrany.
  • 0



#8

Daniel..
  • Postów: 4142
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Hehe, zbeenager czyli użytkownik, który w debacie będzie bronił tezy, że ateizm to filozofia ZŁA. Który to już taki przykład z życia wzięty, hehe. Oczywiście nie uderzam teraz do wszystkich wierzących, więc spokojnie.

Ciekawy jestem co z resztą artykułów, które kolega tłumaczył?


  • 0



#9

D.K..

    Semper invicta

  • Postów: 3330
  • Tematów: 2880
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z nieukrywaną niechęcią piszę niniejsze słowa, ale takich sytuacji tolerować nie można. Powodów jest kilka, sądzę jednak, że nie ma sensu ich wypisywać.

 

W każdym razie: Zbeeanger traci rangę Tłumacza bez możliwości ubiegania się o nią ponownie (obejmuje to również rangę Redaktora). Dodatkowo uznaję drogę do (ewentualnej) funkcji Adepta lub rangi Zasłużonego za zamkniętą definitywnie. Nie nakładam dodatkowej kary w postaci bana terminowego wyłącznie z uwagi na udział w debacie.

 

closed.gif


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych