Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak zjeść ciastko i mieć ciastko?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
8 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: zjeść czy tylko popatrzeć? (21 użytkowników oddało głos)

czy sposób "na nosa" rozwiązuje problem niedostatku pożywienia

  1. - to doskonały sposób na oszukanie żołądka (1 głosów [4.76%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 4.76%

  2. - to bardzo kiepski sposób na oszukanie żołądka (9 głosów [42.86%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 42.86%

  3. Głosowano - nie potrafię stwierdzić, czy ten sposób ma sens (9 głosów [42.86%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 42.86%

  4. - nie mam zdania na ten temat (2 głosów [9.52%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 9.52%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wieść gminna niesie, że armia radziecka, goniąca hitlerowców w stronę Berlina, borykała się z wieloma problemami natury przyziemnej.

Jednym z nich, dość istotnym, był problem z zaopatrzeniem.

W żywność.

Racje żywnościowe były dość wątłe i  mało urozmaicone, a dostawy nieregularne.

Podstawą wyżywienia był chleb i słonina.

Przy czym ilość chleba, zdecydowanie górowała nad ilością słoniny.

Jak wiadomo - chleb jest smaczny i pożywny ale tym bardziej, im więcej na nim leży.

Żołnierze musieli sobie radzić na swoje sposoby, a jednym z nich był sposób "na nosa".

Najkrócej rzecz ujmując, polegał on na tym, że niewielki kawałek słoniny kładło się na kromce chleba, w taki sposób, żeby zjadając chleb, popychać nosem słoninę, w kierunku - "do przodu". Kiedy docierało się z nią w ten sposób do  przeciwległej krawędzi kromki, zręcznym ruchem zdejmowało się ją z kromki i zawijało w...  (to, w co każdy używał wtedy do zawijania słoniny - możliwości były różne - od onucy do gazety).

W ten sposób, jeden kawałek słoniny służył na kilka / kilkanaście posiłków, a niedostatki zaopatrzenia mniej doskwierały.

Moje pytanie brzmi.

Czy sposób "na nosa" ma sens?

Inaczej mówiąc - czy ten sposób "niekonsumpcji" towaru luksusowego typu słonina może się sprawdzić / da się w ten sposób oszukać żołądek?

Czy należy to raczej traktować w kategorii zjawisk nierzeczywistych - wykreowanych na potrzebę chwili?

Zapraszam do głosowania.


  • 0



#2

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Być może i na oszukanie żołądka sposób dobry, coś jak z gumą do żucia, ale wartości odżywczych metoda "na nosa" nie dostarcza.


  • 0



#3

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

...coś jak z gumą do żucia...

Rozumiem, że jesteś również zwolennikiem "ssania guzika''? To, jak słyszałem, również doskonały sposób na ''zabicie" głodu.

Typuję zatem, że głosujesz na opcję pierwszą?


  • 0



#4

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nigdy o ssaniu guzika nie słyszałem i nie wiem czy guma do żucia działa z oszukaniem żołądka, ale spotkałem się z taką opinią. Być może jest właśnie na odwrót- żując gumę zachowujemy się jakbyśmy jedli, a żołądek nic nie otrzymuje i robimy się głodni. Nie sprawdzałem.

 

Nie, opcja trzecia.


  • 0



#5

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

OK, zaznaczam - Connor opcja nr 3

Jeśli chodzi o guzik, to sposób polega na tym , że (podobno) w przypadku doskwierającego głodu należy coś ssać (guzik, kamień etc.) lub żuć gumę. To, podobno niweluje uczucie głodu - powodując wydzielanie soków trawiennych (czy coś koło tego). Problem w tym, że testowałem sposób na gumie do żucia (na guzik się jakoś nie odważyłem  :szczerb: ) i to raczej potęgowało uczucie głodu u mnie właśnie.

Być może dlatego, że w przypadku soków trawiennych, chodzi raczej o dostarczanie wody (śliny) do jamy ustnej, a nie o "zabijanie" głodu. Tu - strzelam.


  • 0



#6

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z tą gumą do życia to jakaś bzdura. Jest zupełnie odwrotnie, kiedy zaczynam żuć gumę to po godzinie jestem już bardzo głodny.

Zagłosowałem na opcję drugą, nie ma szans w taki sposób oszukać żołądka i można to łatwo sprawdzić. Inna sprawa, że żołnierz na wojnie ma trochę 'ważniejsze' problemy niż to czy jest teraz głodny, więc zjedzenie suchej kromki + sztuczka ze słoniną mogła tam w pewien sposób działać. Ja żeby pojeść to muszę zjeść z dwa obiady, a jak jestem zestresowany to kanapka wystarczy.


Użytkownik Daniel. edytował ten post 05.04.2014 - 02:18

  • 1



#7

D.B. Cooper.
  • Postów: 1179
  • Tematów: 108
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zapewne oszukiwał świetnie zmysł smaku. Może się wydawać, że "oszukujesz żołądek"a równocześnie nie dostarczasz organizmowi potrzebnych do przeżycia składników odżywczych.

 

Zmysły smaku i węchu są ze sobą bardzo ściśle powiązane. By rozróżnić większość smaków, mózg potrzebuje informacji zarówno o zapachu, jak i o smaku. Kiedy przeżuwamy pokarmy,  uwalniane są z nich aromaty, pobudzające nasz zmysł powonienia, które specjalnym kanałem, gdzie znajdują się receptory węchu, trafiają do nosa. Jeżeli ten kanał jest akurat zablokowany, na przykład kiedy mamy katar, zapachy nie mogą przedostać się do komórek zmysłowych w nosie, w rezultacie czego, przestajemy rozpoznawać smak żywności. To uczucie zna właściwie każdy i wie, jak bardzo jest to niekomfortowe. Można również przeprowadzić mały eksperyment, by dowiedzieć się jak wiele zależy od nosa. Wystarczy by ktoś z jego uczestników przygotował kilka rodzajów pokarmów np. różne owoce, a potem ktoś inny może próbować je rozpoznać, tylko, że z zawiązanymi oczami i zatkanym nosem.  Jest to bardzo trudne zadanie...

 

 

 

Z drugiej strony łatwo się wypowiadać z naszej perspektywy, kiedy przy najmniejszym głodzie wystarczy otworzyć lodówkę...

 

Co do guzika, to pewnie widziałeś to w "CUBE", moim zdaniem jest to prawda (oczywiście nie na dłuższy okres).


  • 1



#8

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przy czym ilość chleba, zdecydowanie górowała nad ilością słoniny.

Jak wiadomo - chleb jest smaczny i pożywny ale tym bardziej, im więcej na nim leży.

Żołnierze musieli sobie radzić na swoje sposoby, a jednym z nich był sposób "na nosa".

Najkrócej rzecz ujmując, polegał on na tym, że niewielki kawałek słoniny kładło się na kromce chleba, w taki sposób, żeby zjadając chleb, popychać nosem słoninę, w kierunku - "do przodu". Kiedy docierało się z nią w ten sposób do  przeciwległej krawędzi kromki, zręcznym ruchem zdejmowało się ją z kromki i zawijało w...  (to, w co każdy używał wtedy do zawijania słoniny - możliwości były różne - od onucy do gazety).

W ten sposób, jeden kawałek słoniny służył na kilka / kilkanaście posiłków, a niedostatki zaopatrzenia mniej doskwierały.

Podobne opowieści słyszałem od ojca który widział ten marsz radzieckich żołnierzy. Wpadali do chałup, łapali kilka garści kiszonej kapusty i zadawali standardowe pytanie "daleko do Berlina?" Czasem taką metodę stosowali tez w Polsce. Wiązało się to też z poczuciem wstydu że nawet na słoninę człowieka nie stać. Podczas prac polowych chłopy siadały na przerwie obiadowej i każdy coś tam wyciągał. Ten z jedną słoniną na kilku kanapkach nie zwracał na siebie uwagi.
Podobną funkcję pełnił placek ziemniaczany imitujący schabowy.

 

Czy sposób "na nosa" ma sens?

Wszystko ma sens, ważne aby oszukać mózg i żołądek. Słyszałem też o modyfikacji polegającej na smarowaniu chleba słoniną aby trochę smaku i zapachu pozostało. Najważniejsze-zapchać żołądek i aby do następnego dnia. Podobnie działała zupa z pokrzyw-jakakolwiek płynna breja zapychająca żołądek i oddalająca głód na później.

 

Co do ssania guzika-ta metoda jest na pragnienie a nie na głód. Doświadczalnie sprawdzaliśmy tą metodę na wojskowych poligonach. Przed wyjazdem na poligon każdy z żołnierzy miał ze sobą manierkę (nie było wtedy poręcznych, małych plastikowych butelek z wodą) którą należało wyjąć, odkręcić nakrętkę i przechylić wylewając zawartość. Kilka godzin, ganiania, czołgania, wspinania sprawiało że o głodzie nikt nie myślał a jedynie o kałuży z wodą. Ssanie guzików gasiło częściowo pragnienie-dzięki temu wypad na poligon był znośny.


  • 1

#9

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Co do guzika, to pewnie widziałeś to w "CUBE", moim zdaniem jest to prawda (oczywiście nie na dłuższy okres).

 

Z Cube to akurat tego nie pamiętam 9chociaz oglądałem wszystkie części) ale na pewno kojarzę z innych filmów - raczej wojennych

Robak chyba ma rację pisząc, że to raczej sposób na zabicie pragnienia - mogło mi się coś pomyrdać.


  • 1





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych