Witam, pisze w nietypowej sprawie. Założyłem się z bratem o teoretycznie banalną rzecz a konkretnie cytując "Ile to jest pięćdziesiąt podzielić na pół". Sprawa wygląda tak, że ja uważam, że powinno być 25 ponieważ tak wynika z logiki dzielenia na pół lecz on rozwiązuje to matematycznie "50:0,5" z czego faktycznie powinien być wynik 100. Poszperałem w necie i wszystko wskazuje na to, że matematycznie nie ma czegoś takiego jak dzielenie "na" a jest dzielenie przez co świadczy o tym, że nie powinno się tego interpretować matematycznie jako dzielnie przez 0,5. Wnioskując wydaje mi się, że zakład wygrałem, dyskutować można by było jeżeli w zakładzie wystąpiło słowo "przez" bo wtedy można to rozumieć w dwojaki sposób lecz w takowej składni pytania odpowiedź jest jednoznaczna. Problem polega na tym, że do mojego brata nie docierają jakiekolwiek argumenty, nie jestem mu wstanie udowodnić swojej racji i żąda ode mnie obiektu zakładu (2 litry wódki). Chciałem zapytać o waszą opinię i ewentualnie jakieś logiczne udowodnienie wyniku. Najlepiej jak by pojawiła się opinia osoby kompetentnej, do decydowania o czymś takim. Z góry dziękuje za zainteresowanie tematem.