Witam chciałbym opowiedzieć pewną historie z mojego dzieciństwa. Otóż pewnego dnia siedząc z Mamą i siostrą w pokoju oglądając telewizor o godzinie 16:55 usłyszeliśmy pukanie do drzwi Mama odpowiadając na pukanie powiedziała ''proszę otwarte'' po czym, nikt nie wszedł Ja zaciekawiony wyszedłem przed dom myśląc ,że to nasz Ojciec robi sobie z nas żarty ale nikogo nie było wokół domu poszedłem też na ulice ale tam też nikogo nie było odpuściłem sobie nikt się tym nie przejął ani nic. Następnego dnia gdy zapytałem ojca czy to on robił sobie żarty i pukał do drzwi odpowiedział, że nie siedząc z całą rodzinką i oglądając TV znowu coś zapukało Ja w tym czasie patrzę na zegarek a tam godzina 16:55 tym razem pukanie było głośniejsze i na dodatek w okno tak jakby dwie osoby pukały równocześnie jedna w drzwi druga w okno zerwałem się i od razu pobiegłem przed dom od chwili puknięcia gdy dobiegłem minęło może z 7 sec ale wybiegam patrzę a tam nikogo nie ma znowu myślę sobie co jest kurde duchy czy coś wróciłem do domu i pytam się mamy co o tym myśli a ona powiedziała ''Może z babcią jest coś źle w niebie'' i rozpłakała się była przerażona pocieszyłem Ją i zapomnieliśmy o tym do dziś nie wiemy co to mogło być już nigdy się to nie powtarzało.Najdziwniejsze i najbardziej ciekawe było dla mnie to, że pukanie było o tej samej godzinie
Dodam też ,że moja mama dzień przed śmiercią swojej mamy ''mojej babuszki'' śpiewała sobie przed domem jakieś pieśni kościelne Ojciec to usłyszawszy powiedział nie śpiewaj bo jeszcze jakaś tragedia się stanie i ot masz nazajutrz dowiedzieliśmy się, że nasza babcia nie żyję. Tego dnia gdy umarła babcia mama była sama w pracy wszystkie koleżanki już poszły ona miała dokończyć sprzątanie pokoju i miała już wychodzić nagle z korytarza usłyszała że ktoś wszedł do pomieszczenia pomyślała, że to jej koleżanka i głośnym głosem do niej mówi '' Co Monika zostawiłaś coś '' i idzie w stronę drzwi dochodzi do nich ale tam nikogo nie ma poszła więc się ubrać zabrać rzeczy i już miała wychodzić gdy nagle znowu słychać jakby ktoś wszedł podbiegła szybko do drzwi nikogo nie ma wyszła na korytarz też nic.Mama powiedziała ,że to babcia była u niej się z nią pożegnać sam nie wiem do końca co tym myśleć. Było to dawno rozmawiałem ostatnio sobie z Mamą o duchach i takie tam i mi to opowiedziała komu jak komu ale własnej Mamie wierzę na słowo. Dodam jeszcze, że gdy śni się babcia mojej Mamie zawsze jej to wróży coś złego albo dobrego.
Chcę poznać waszą opinie na temat tych zdarzeń z góry dziękuję.
Użytkownik JaszczurMoko edytował ten post 21.01.2014 - 23:37