Trochę robię ten temat wbrew sobie bo ani nie lubię zbytnio atakować chrześcijaństwa ani nie lubię usprawiedliwiania beznadziejności lub negowania świetności ludzi "bo tacy się urodzili" albo "bo to ich spotkało" tylko oceniam stan faktyczny nie wgłębiając się w takie sprawy ale po prostu musiałem z siebie wyrzucić te przemyślenia a kwestii tego kto miałby na wieczność iść do raju a kto do piekła i jak wszechmogąca istota kogoś miałaby ocenić to jednak takie dywagacje nad tym jaki kto się urodził, gdzie się urodził i jak na niego wpłynęło środowisko mają jakiś sens.
1. Co jeżeli ktoś jest zły bo po prostu takie ma cechy wrodzone?
2. Co jeżeli ktoś jest zły bo po prostu urodził się w takiej części świata gdzie jego kultura po prostu jest taka agresywna i ucząca nienawiści.
3. Właściwie punkt 3 pokrywa się z punktem 2 czyli co jeżeli ktoś nie tylko urodził się w niezbyt korzystnej części świata dla rozwoju "człowieczeństwa" ale urodził się w biedzie gdzie bieda zmuszała go do rzeczy których w normalnych warunkach materialnych by nie zrobił, rodzice go wychowali na złego człowieka, co jeżeli ktoś urodził się w takiej epoce gdzie ludzie mieli dużo niższy rozwój umysłu i np. nie pojmowali pewnych grzechów tak jak pojmuje się je teraz, czy żyli w czasach bardziej korzystnych niż teraz w takim sensie że nie mieli dookoła takiej propagandy zepsucia tak jak w XXI w. i trudniej im było "zboczyć".
4. Czy mam iść do piekła za złamanie piątego przykazania jeżeli ktoś mnie napadł i zabiłem w obronie własnej a gdyby to mi się nie przytrafiło to bym nigdy nikogo nie zabił.
5. Czy ktoś ma iść do piekła za samobójstwo które popełnił przez niezależne od niego rzeczy które np. wykluczyły go społecznie a w lepszych okolicznościach życie by mu nie zbrzydło i by tego nie zrobił i też mógłby pójść do nieba tak jak inny człowiek któremu "Bóg dał" większe szanse i co za tym idzie nigdy takie coś jak samobójstwo nie przeszło mu przez myśl.
6. Co jeżeli efektem czyjegoś zła jest choroba psychiczna wywołana przez zdarzenia losowe które wywołały traumę a gdyby nie te zdarzenia to ktoś byłby normalny i takich rzeczy by nie zrobił (i tu też w grę wchodzi punkt 1 z cechami wrodzonymi że jeden ma słabszą psychikę a drugi mocniejszą)..
7. Co z umierającymi dziećmi? Co takie kilkuletnie dziecko czy niemowlę może nagrzeszyć? Pójdzie do piekła na wieczność za kradzieże grabek i sypanie piaskiem w oczy innym dzieciom? Czy dzieci z automatu wchodzą do raju? To w takim razie żałuje że nie umarłem jako dziecko bo wolałbym pożyć te kilkadziesiąt lat krócej tutaj jeżeli to miałoby oznaczać że dzięki przedwczesnej śmierci nie zdążę nabroić tak żeby na wieczność iść do piekła a tak wiecznie będę w niebie. No i czy dzieci dorastają po drugiej stronie czy wiecznie są dziećmi?
8. Co z umierającymi niepełnosprawnymi umysłowo. Tak samo co z dziećmi, co taki człowiek może nagrzeszyć i choć dziwnie to zabrzmi to w kontekście piekła i nieba i pójścia do nieba z automatu za niepełnosprawność umysłową to bycie niepełnosprawnym to dobry deal. No i tu wyłania się podobne poboczne pytanie jak u dzieci. Po drugiej stronie się zdrowieje czy jest się upośledzoną duszą? Bo w tym przypadku jak i przypadku dzieci to chyba trochę dziwnie byłoby jak na pstryknięcie palca nagle stać się dorosłą, świadomą istotą i tak nagle przeskoczyć to czego nie można było nauczyć się podczas życia.
9. Raj kojarzy się m.in. z brakiem zmartwień. Ale jak dobra matka ma się nie martwić w raju jeżeli jej syn będzie w piekle? Będzie czuć błogosławiony stan ze świadomością że jej dziecko będzie czuć wieczne męki?
10. Punkt ostatni. Jeżeli w Biblii mamy Apokalipsę św. Jana i ona musi się wypełnić bo taka jest wola Boża a jego wola jest właśnie w Biblii to oznacza że z góry jest założone przez Boga że muszą istnieć źli ludzie czyli wychodzi na to że Bóg stwarza złych ludzi którzy będą realizować te przepowiednie tylko po to żeby później skazać ich na wieczne męki.