W przeciwieństwie do moich przedmówców - Any Mert i kamilusa - nie widzę sensu w jakiejkolwiek próbie ingerencji w sen, bo niby jakie miałbyś z tego korzyści, że przekroczyłbyś białą linię w marze sennej? Twoja psychika nie bez powodu dokonuje takiej a nie innej projekcji, a sen kończy się zawsze od 3 tygodni (jak piszesz) tak a nie inaczej. Próba przejścia przez linię w trakcie snu to według mnie rady nie tyle złe, co bezcelowe i pozbawione sensu - a nawet nie jestem pewien czy w ogóle możliwe do zrealizowania.
Oprócz tego podałeś za mało danych i szczegółów jak na sen powtarzający się od kilku tygodni, ale można już w nim zauważyć pewne zależności i bazując na doświadczeniu mógłbym pokusić się o nieśmiałą interpretację. Nie będę jednak szczegółowo rozbijał poszczególnych składowych na czynniki pierwsze - bo tak jak mówiłem podałeś za mało szczegółów, a poza tym zupełnie Cię nie znam co nie pozwala na konkretne odniesienie symboliki Twojego snu do Twojego charakteru i cech, a także sytuacji życiowej. Moją interpretację potraktuj więc z przymrużeniem oka i nie odbieraj jej jako obraźliwą czy ostateczną. Bo o ile pewne zespoły symboli działają jako bardzo uniwersalne to jednak zazwyczaj trzeba je rozpatrywać pod kątem subiektywnej jednostki. Z perspektywy uniwersalnej Twój sen interpretowałbym - jak zwykle w tego typu przypadkach - jako pewien konflikt.
Biała linia, jako nieprzekraczalna granica jest cechą o charakterze silnie biernym, skontrastowanym (nie tylko pod względem kolorystycznym) z bardzo silną cechą aktywną reprezentowaną przez biegnącego człowieka. Jako przeszkoda nie do przebycia wyraża zarówno pewien rodzaj więzienia dla Ciebie, jak i jednocześnie sprawuje funkcję ochrony. W Twoim śnie cechą główną, mocno dominującą jest bierność.
Pokusiłbym się ostatecznie (nie chcąc się specjalnie rozpisywać) o sugestię i diagnozę, że Twój konflikt w rzeczywistym życiu wyraża się poprzez bycie podporządkowanym innej jednostce o charakterze opiekuńczym. Obstawiałbym któregoś z rodziców, przede wszystkim matkę (choć nie wiem nawet w jakim jesteś wieku, możliwe już dawno rodzice nie mają na Ciebie wpływu). Być może jest tak, że czujesz się skrępowany matczyną kontrolą i decyzjami, które za Ciebie podejmuje. Być też może, że znalazłeś się ostatnio w pewnej sytuacji, która wymaga od Ciebie podjęcia decyzji, a różnica zdań w tym temacie między Tobą i "Matką" wprowadza w Twoim życiu swego rodzaju impas. Zdaje mi się, że przy podjęciu decyzji chcąc pójść za głosem serca, impulsem, instynktem - odczuwasz jednocześnie presję stateczną, materialną i nieco zachowawczą ze strony Matki.
Tak jak zastrzegałem jest to interpretacja luźna, na odległość, nie wiem nic o Tobie - może więc nie mieć NIC wspólnego z rzeczywistością. Opieram się tu na własnej wiedzy dotyczącej symboli i pewnej generalizującej interpretacji w kontekście bardziej ogólnym. Nie bierz tego co napisałem zbyt poważnie, podejdź do tego z dystansem przy jednoczesnym moim zastrzeżeniu, że nic z tego co napisałem nie musi być prawdą Pozdrawiam.