Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tajemnica zakonu Templariuszy


  • Please log in to reply
22 replies to this topic

#16

Maja.
  • Postów: 78
  • Tematów: 4
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Napisalam ze srebro z ktorego Templariusze bili swe pierwsze monety podobno (ktos to kiedys gdzies dowodzil - musze poszukac) z Amerykanskiego srebra jeszcze zanim oficjalnie Ameryka byla odkrta. A wiedzac ze flota Templariuszy zniknela jak krol piekny ich zaczal przesladowac, wiec moze doplyneli do Ameryki przez przypadek. Wiem ze pomagali Szkotom w walce przeciwko Angli , to moze jakis okret zabladzil do Ameryki a moze wiedza o istnieniu Ameryki pochodzila na przyklad od Fenicjan i btla czescia tej wiedzy ktora Templariusze odkryli ;pod Swiatynia?
  • 1

#17

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli krzyże maltańskie, to prędzej by to wskazywało na Joannitów, zresztą z tego symbolu korzystało w tym czasie kilka zakonów, był bowiem symbolem ośmiu błogosławieństw.
  • 0



#18

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Trudno powiedzieć, czy w srebrnych monetach bitych przez Templariuszy było srebro z kopalń meksykańskich, ale jest pewna hipoteza, która na to wskazuje.

Fragment artykułu z"Focus Historia":

Francuski historyk Michel Lamy uważa, że z portu La Rochelle właśnie na długo przed Kolumbem templariusze mogli popłynąć do Ameryki. Swoje żeglarskie doświadczenia i kolekcję map zdążyli najprawdopodobniej przekazać Portugalczykom jeszcze przed likwidacją zakonu. Na tajemniczych mapach, które próbowała zdobyć konkurencja, mógł być zaznaczony ląd na zachód od Portugalii. Bo to, że Kolumb nie był w Ameryce pierwszy, potwierdzili już archeolodzy. Do Ameryki pływali wikingowie, ostatnio mówi się też o Baskach, ale nie tylko. W swojej książce „Templariusze” Michel Lamy przytacza hipotezę innego Francuza, Louisa Charpentiera. Według niego do Ameryki Środkowej przed hiszpańskim konkwistadorem Cortezem przypłynęli właśnie templariusze, a później przeprawiali się być może jeszcze dalej na południe. Choć brakuje na to twardych dowodów, według Charpentiera jest dość przesłanek przemawiających za prawdziwością takiej hipotezy.

Aztekowie mieli przecież na początku przyjmować Hiszpanów przyjaźnie – argumentuje Charpentier – i tłumaczyć im, że czekali na brodatych białych ludzi, którzy przypłyną ze wschodu. Poza tym w Meksyku hiszpańscy konkwistadorzy znajdywali sporo symboli – wyrytych m.in. na wazach – przypominających krzyż. I może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, bo to symbol rozpowszechniony również poza chrześcijaństwem, gdyby nie fakt, że przypominał on krzyż templariuszy.

Istnieje również kronika spisana w Meksyku przez Francisco San Anton Munon Chimpalhina, ochrzczonego tubylca, pochodzącego z książęcego rodu Chalco, która zdaje się potwierdzać podejrzenia Charpentiera. Chimpalhin pisze w niej o swoim ludzie, który miał przybyć do Meksyku zza wielkiej wody. W dodatku mieli to być rzekomo wojownicy przysłani przez Boga. Nazywano ich również w języku nahuatl „Teopantlaca”, czyli ludźmi świątyni. Według amerykanisty Mufloza Camargo, który zbadał dokładnie kronikę, nie ma wątpliwości, że chodziło o Zakon Świątyni. Jeśli wierzyć tej kronice, templariusze mieli przybyć do Meksyku... pod koniec XIII wieku.

No i jeszcze jedno: zanim Kolumb wyruszył na wyprawę, miał szukać dawnych map w hiszpańskim Zakonie Calatrava, w którym po kasacie zakonu templariuszy znalazło schronienie wielu jego rycerzy.
  • 1



#19

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem ciekawy artykuł w temacie:



:"Srebro Templariuszy

W roku 1119, w Ziemi Świętej, grupa rycerzy założyła rycerski zakon Templariuszy - Fratres Militiae Templi, Pauperes Commilitones Christi Templique Salomonie czyli Zakon Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona – którego głównym zadaniem była ochrona Grobu Pańskiego i podróżujących do niego pątników. Rycerze ci ślubowali ubóstwo i na początku byli oni ubogimi, nawet w ich herbie widać było dwóch rycerzy siedzących na jednym koniu.[4] Ale w ciągu kilku dekad Zakon Templariuszy gwałtownie się wzbogacił do tego stopnia, że mógł sobie pozwolić na dawanie kredytów nawet monarchom. W XII i XIII wieku stał się on najbogatszym i najpotężniejszym zakonem rycerskim. Tylko w Palestynie posiadali oni 18 zamków. W całej Europie Zakon budował wielkie klasztory (komandorie), kościoły, a nawet całe miasta. Do roku 1307, do Zakonu należało 10.500 manuarów[5] ziemi. Skąd u ubogich Templariuszy wzięły się te wszystkie środki? Istnieje cały szereg hipotez, ale jest tylko jedna najbardziej logiczna: źródłem ich gigantycznych dochodów było amerykańskie srebro!

Templariusze mogli dowiedzieć się o bogatych zamorskich ziemiach od potomków Wikingów, którzy od ponad 100 lat wydobywali tam srebro. A przecież członkami Zakonu byli rycerze z różnych krajów, także ze Skandynawii. Oczywiście także ci potomkowie znajdowali się wśród założycieli Zakonu, w celu znalezienia i uruchomienia rynku zbytu dla swego amerykańskiego bogactwa. O tym, że Templariusze wiedzieli jak wyglądają Indianie amerykańscy, świadczy płaskorzeźba na frontonie dwunastowiecznego klasztoru w Burgundii. Można na niej zobaczyć półnagiego wojownika z rozciągniętymi ponad miarę małżowinami usznymi w hełmie Wikinga (takie uszy mieli Inkowie, którzy rozciągali je przy pomocy ciężkich kolczyków). Także istnieje pieczęć temparyjska na której widać człowieka w hełmie z piórami. Napis na niej głosi: „Secertum Templi” (tajemnica świątyni). Czyż istnienie Ameryki nie mogło być taką właśnie tajemnicą?

La Rochelle

Zakon miał we władaniu wiele portów morskich, z których część służyła do transportu wojska i pielgrzymów do i z Ziemi Świętej zaś część do kontaktów z Anglią.

Ale był jeden port, którego przeznaczenie do dziś dnia jest przedmiotem wielu sporów. La Rochelle został wybudowany o wiele na północ od Portugalii i nieco na południe od Anglii, a przede wszystkim z daleka od morskich szlaków Europy tamtych czasów. Do tego okazał się on być jednym z najbardziej niedostępnych portów Średniowiecza, zbudowany tak, by nie można go było zdobyć ani z lądu, ani z morza (opisuje to m.in. Aleksander Dumas w „Trzech muszkieterach”). Wiadomo także, że Templariusze mieli tam potężną flotę. To jest zrozumiałe, bowiem toczyła się wojna w Ziemi Świętej. Ale pomimo tego, poza okrętami wojennymi Zakon budował także i statki handlowe – które były przystosowane do dalekich rejsów oceanicznych. Jeżeli mówimy o tym, że Templariusze utrzymywali regularną komunikację z Ameryką, to wszystko staje się jasne i kamienie układanki wskakują na właściwe miejsca. A zatem port La Rochelle był bazą, z której wypływały ogromne oceaniczne żaglowce, które potem wracały obładowane amerykańskim srebrem.

Niestety, nawet niezmierne bogactwa nie były wstanie pomóc templariuszom w uniknięciu na początku XIV wieku nagonki na nich, jaką rozpętał Kościół rzymsko-katolicki. Będącym dłużnikiem Zakonu francuski król Filip IV Piękny przeprowadził tajne rozmowy z papieżem Klemensem V na temat tego, że Zakon stał się zbyt potężny i przez to niebezpieczny. W piątek, 13 października 1307 roku, na mocy bulli papieskiej przeprowadzono masowe aresztowania, a w ich następstwie egzekucje rycerzy-zakonników. Ale w ręce Klemensa V nie wpadł sekret potęgi Templariuszy: wszystkie archiwa Rycerzy Świątyni znikły bez śladu. Mówi się, że w przeddzień aresztowań z paryskiej komandorii Templariuszy w stronę La Rochelle wyjechało kilka wozów załadowanych dokumentami. Tam czekało na nie 17 okrętów. Istnieje kilka hipotez, co się stało w archiwami i niektórymi wyższymi stopniem rycerzami Zakonu. Mówi się, że część rycerzy otrzymała schronienie w Szkocji, część wyjechała do Portugalii, a niektórzy jeszcze na Sycylię, zaś jeszcze inni – być może – do Ameryki.

Tajne mapy Kolumba

I oto w 1492 roku, Ameryka została wreszcie odkryta przez Krzysztofa Kolumba, który po prostu odkrył ten kontynent zamiast tak bardzo pożądanych Indii. Tak właśnie pisze się w podręcznikach. Ale wyjaśniło się, że to było dalekie od prawdy…

Po pogromie Templariuszy, uciekinierzy założyli w Portugalii nowy zakon rycerski – Zakon Chrystusowy.

Zakon Rycerzy Chrystusa, później i do dziś Order Chrystusa, Militia Domini Nostri Jesu Christi, Ordem Militar de Cristo (pełna nazwa: Królewski Order Rycerzy Pana Naszego Jezusa Chrystusa, port. Real Ordem dos Cavaleiros de Nosso Senhor Jesus Cristo) – założony w 1318 w Portugalii przez króla Dionizego I, po kasacji zakonu templariuszy w 1312. Na mocy bulli papieskiej z 1319, zakon przejął majątek templariuszy w Portugalii. Główną siedzibę miał początkowo w Castro Marim, a następnie w 1357 siedzibę przeniósł do dawnego głównego zamku portugalskich templariuszy w Tomarze – do tamtejszego Klasztoru Zakonu Chrystusa. Pierwszy mistrz zakonu wywodził się z zakonu Avis, ale szeregowymi członkami w pierwszym pokoleniu byli dawni templariusze. Zakon przyjął regułę Calatrava i duchowe przewodnictwo opactwa cysterskiego w Alcobaça. Strój zakonny był koloru białego. Zakon odgrywał ważną rolę w Portugalii, jego majątek był wykorzystywany do finansowania wypraw zamorskich, a jego członkowie brali udział w wielkich odkryciach geograficznych oraz przyczynili się do budowy portugalskiego imperium kolonialnego. Do zakonu należeli m.in. książę Henryk Żeglarz oraz przyszły król Portugalii Jan II. Na początku XVI w. zakon miał 454 komandorii w Portugalii, Afryce i Indiach. W roku 1492 papież Aleksander VI zwolnił Zakon Chrystusa ze ślubów religijnych, co potwierdził papież Juliusz II. W ten sposób zakon został włączony do korony portugalskiej i stał się orderem. Jedynie kapelani zakonni prowadzili życie klasztorne w Tomar aż do 1834.[6]

I można byłoby to nazwać przypadkiem, że Kolumb odkrył Nowy Świat, gdyby nie to, że jego żoną była Filipa Perestrello de Moñiz, która była córką Isabel Moniz i Bartlome'a Perestreo pochodzącego z włoskiej rodziny z Piacenzy, gubernatora wyspy Porto Santo koło Madera oraz wnuczką żeglarza Gila Moñiza, będącego w służbie Henryka Żeglarza. Została wychowana w klasztorze w Lizbonie. Za Krzysztofa Kolumba wyszła w roku 1479. Początkowo mieszkali u matki Kolumba a następnie w Porto Santo i Maderze. W 1481 roku urodziła syna Diego Colona. Zmarła w 1484 roku. Małżeństwo Kolumba z Filipą pozwoliło mu wejść w środowisko portugalskiej szlachty a w konsekwencji dało możliwość korzystania z portugalskich map niedostępnych dla cudzoziemców oraz dowodzenie portugalskim statkom.[7] Należy dodać do tego, że ojciec Filipy był jednym z wysokich dostojników tego Zakonu… Według pogłosek i plotek, portugalscy kontynuatorzy tradycji Templariuszy posiadali mapę, sporządzoną w czasach Wikingów, na której ukazane było dokładnie położenie Ameryki i zarysy jej wybrzeży. Jeżeli jest to prawda, to poszukiwania Indii przeprowadzone przez Kolumba były jedynie przykrywką tego, że potomkowie Templariuszy mogli „odkryć” ponownie znany im już kontynent. To także wyjaśnia, dlaczego na białych żaglach statków Kolumba płynących do Nowego Świata widać czerwone krzyże – symbol Zakonu Templariuszy!

Nasuwa się tutaj logiczne pytanie: dlaczego przybywszy do Ameryki, Europejczycy nie znaleźli tam potomków Wikingów i Templariuszy? Rzecz w tym, że założone przez Wikingow Imperium Tiahuanaco przetrwało do roku 1290. Jego końcem stało się wtargnięcie w jego granice koczowniczych plemion Araukanów. Większość potomków Wikingów została zabita, a ci, którzy przeżyli – rozpierzchli się. Część z nich mogła dostać się do Peru, gdzie z biegiem czasu stworzyli oni nowe imperium – Inków. Co się tyczy templariuszy, to jako zakonnicy nie mogli się żenić i mieć potomstwa, więc po upływie 50 lat po prostu wymarli. Ci, którzy mogli się żenić z miejscowymi kobietami – np. marynarze czy obsługa rycerzy, mieli dzieci – Metysów. Tak więc w czasie konkwisty w XV wieku, w Ameryce nie było już ani jednego białego człowieka."

http://wszechocean.b...d-kolumbem.html

Użytkownik Erik edytował ten post 01.01.2014 - 22:46

  • 1



#20

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zaciekawiony, pisałeś, że napływ srebra i złota z obu Ameryk spowodował inflację w Europie. Z tym poglądem zgadzali się wszyscy historycy, aż nie przeprowadzono dokładnych badań monet srebrnych zachowanych przed i w czasie inflancji.

Artykuł z "Rzeczpospolitej" :

Masowy napływ srebra z Ameryki nie spowodował ogromnej inflacji w XVI wieku – jak dotychczas sądzili historycy

Po konkwiście Meksyku i Peru Hiszpanie eksploatowali tamtejsze złoża srebra. Historycy szacują, że zamorskie kopalnie rocznie dostarczały 300 ton tego kruszcu. Bito z niego monety za Atlantykiem i wysyłano je na Półwysep Iberyjski. Zużyte "amerykańskie" monety przetapiano i bito ponownie w hiszpańskich mennicach.

Dlatego dotychczas naukowcy nie byli w stanie ustalić pochodzenia srebrnych hiszpańskich reali (monety używane w krajach Ameryki Południowej aż do XIX wieku) będących w obiegu po obu stronach Oceanu Atlantyckiego. Będzie to teraz możliwe dzięki odkryciu zespołu francuskich chemików z Laboratorium Geologicznego w Lyonie i z Uniwersytetu Lyon 1. Francuzi ustalili pochodzenie monet będących w obiegu w Hiszpanii po odkryciu Ameryki (1492) za pomocą metod fizykochemicznych. Wykorzystali spektrometr masowy. Wykryli w monetach izotopy srebra (109 Ag i 107 Ag), miedzi (65 Cu i 63 Cu) oraz ołowiu (206 Pb, 204 Pb, 207 Pb, 208 Pb). Odmiany izotopowe pierwiastka różnią się liczbą neutronów, ponieważ jednak posiadają tyle samo protonów, nie różnią się właściwościami chemicznymi. Generalnie, monety zawierają 90 proc. srebra, 7 proc. miedzi i 3 proc. ołowiu.

Badacze sporządzili izotopowe portrety 91 monet z różnych okresów i krajów – starożytnych, średniowiecznych (do 1492), pierwszych bitych w Meksyku i Peru w XVI wieku (zachowało się nieco muzealnych okazów) oraz bitych (nie wiadomo gdzie) od XVI do XVIII wieku.

Monety sprzed 1492 roku, monety pochodzenia andyjskiego (peruwiańskiego) i monety meksykańskie mają odmienny skład izotopowy, są to trzy odrębne izotopowe podobizny. A to oznacza, że na podstawie składu izotopowego można określić pochodzenie metalu.

Jeśli chodzi o monety bite od XVI do XVIII wieku, okazało się, że te z XVI i z początku XVII wieku nie mają wiele wspólnego ze srebrem andyjskim i meksykańskim. Jest to wskazówka, że kruszec z hiszpańskich zaatlantyckich kolonii w tym okresie nie pojawił się jeszcze masowo w Hiszpanii. Skoro amerykański kruszec powoli przenikał do monetarnej masy Hiszpanii, czy mógł spowodować spadek jego wartości i wzrost cen? Taki wzrost miał miejsce w XVI w. W 1568 roku Jean Bodin, francuski prawnik i historyk, tłumaczył gwałtowny wzrost cen żywności w Hiszpanii i w Europie napływem kruszcu z kolonii. Współcześni historycy podtrzymali tę tezę. Ustalili, że w Londynie od 1500 do 1600 roku ceny żywności wzrosły pięciokrotnie. A więc rewolucja cenowa nie była bezpośrednio związana z napływem amerykańskiego srebra.

Historyków zaskoczył także inny fakt: monety hiszpańskie bite za panowania Filipa V (1700 – 1746) mają skład izotopowy świadczący o tym, że kruszec pochodził z Meksyku. A to dowodzi, że musiało upłynąć stulecie, aby ten kruszec zastąpił srebro europejskie w hiszpańskiej masie monetarnej.
Francuski zespół zamierza teraz zbadać monety z całej Europy, w tym również z Polski, która skorzystała najwięcej na rewolucji cenowej w XVI w.

http://www.rp.pl/art....html?print=tak
  • 2



#21

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tylko że artykuł bada na ile napływ srebra wpłynął na wielkość emisji (odpowiednik dodruku) tymczasem wartość pieniądza była uzgadniana wobec wartości zawartych metali, a więc złota i srebra. Wzrost ogólnej posiadanej ilości złota zmniejszał jego wartość, przez co zmniejszała się siła nabywcza także starych, już istniejących monet. Choć rzeczywiście nie był to chyba jedyny czynnik.

Swoją drogą takimi badaniami izotopów można by chyba rozstrzygnąć pochodzenie srebra w monecie Mieszka. Jeśli pochodziło z przerobu srebrnych monet zagranicznych, najczęściej były to monety arabskie, to skład będzie inny niż srebro ze złóż karpackich.
  • 0



#22

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6776
  • Tematów: 783
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 34
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zapewne będzie to mieszanina srebra pochodzącego z różnych źródeł, jako że Mieszko nie posiadał wystarczających zasobów kruszcu z własnych kopalń. Badania nad składem odpowiedziały by również na pytanie: jaką drogę pokonało srebro, zanim znalazło się na terenach polskich; bo przeświadczenie, że dotarło szlakiem bursztynowym to trochę za mało.
Badanie pozostałości po majątku Templariuszy mogło by dać odpowiedzi na podobne pytania.



#23

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Większość znalezionych monet na terenach polskich to monety arabskie. I jak słusznie się domyśla Staniq, , nie dotarły do Polski przez szlak bursztynowy, a dzięki Normanom.
Fragment artykułu na ten temat :

W Polsce znamy dziś około 30 000 monet arabskich pochodzących z około 250 znalezisk, dla porównania w Europie Północnej i Wschodniej znalezisk takich naliczono około 1400, a monet ponad 200 000. Należy pamiętać że monety ze znalezisk stanowią jedynie drobną część pieniądza ówcześnie krążącego na naszych terenach, a to ile z nich zostało przetopionych, zaginęło należy rozpatrywać jedynie w charakterze domniemywań. Nic więc dziwnego że moneta arabska wywarła gigantyczny wpływ na rozwój gospodarki nie tylko polskiej ale i innych krajów europejskich.

Droga którą docierało srebro arabskie może zaskakiwać. Najbogatsze znaleziska monet arabskich występują na terenie Polski północnej tj. Pomorze Zachodnie, Wschodnie, północna Wielkopolska a także część Kujaw i Dolnego Śląska. Natomiast południe Polski jest reprezentowane bardzo ubogo co może zaskakiwać dlatego że właśnie przez południową Polskę przebiegały szlaki handlowe wiodące od Morza Kaspijskiego poprzez południową Ruś i Kijów, Kraków, po Pragę i Ratyzbonę. Najwidoczniej wymiana handlowa na południu Polski odbywała się na innych zasadach bez użycia pieniądza, mogła też mieć charakter tranzytowy. Do Polski srebro arabskie trafiało dzięki kupcom skandynawskim, którzy zajmowali się często rozbojem. Zapuszczali się oni głęboko w ziemie ruskie docierając do Konstantynopola. Dzięki nim srebro arabskie w niezliczonych ilościach trafiło do Danii i Szwecji, skąd później docierało na północ Polski, na Wyspy Brytyjskie a nawet do Islandii. Za przykład świadczący o skali udziału Skandynawii w obrocie srebrem arabskim jest Gotlandia, gdzie na powierzchni ponad 100 razy mniejszej niż terytorium dzisiejszej Polski odkryto ponad 350 znalezisk monet arabskich zawierających ponad 15 000 dirhemów nie licząc innych monet i wyrobów ze srebra. Srebro arabskie docierało na nasze tereny ze wschodnich wybrzeży Bałtyku późniejsza ich droga wiodła przez ww. Gotlandię do portów połabskich, pomorskich i pruskich jak Lubeka, Rostock, Truso, Wolin, Gdańsk.
http://www.anticzek.pl/news/7/

Napływ arabskich monet ustał w X wieku. Zastąpiły je dinary zachodnioeuropejskie. Najprawdopodobniej dinary Mieszka były stopem srebra z monet arabskich i chyba niemieckich.
Może w najbliższych latach zostaną przeprowadzone badania w tym kierunku i kolejna tajemnica zostanie rozwiązana...
  • 1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych