Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zdrada, wyrok śmierci i udział w krwawych walkach


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1 odpowiedź w tym temacie

#1

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6633
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeden z najlepszych przedwojennych aktorów - Igo Sym
Dołączona grafika
Igo Sym

zadenuncjował gestapo Hankę Ordonównę - gwiazdę kina i estrady. Za współpracę z okupantem, polskie podziemie wydało na niego wyrok śmierci. Odmienną drogę wybrał amant polskiego kina Aleksander Żabczyński. Brał udział w krwawych walkach pod Monte Cassino. Za zasługi wojenne otrzymał Krzyż Walecznych i awans do stopnia kapitana.


Dołączona grafika
Aleksander Żabczyński

Aleksander Żabczyński, jeden z najpopularniejszych polskich aktorów dwudziestolecia międzywojennego, chciał zostać wojskowym, a nie artystą. Jego ojciec, Aleksander Daniel Żabczyński, był pułkownikiem armii rosyjskiej, a po odzyskaniu przez Polskę niepodległości - generałem dywizji polskiego wojska. Służył między innymi w carskim Lejb-Gwardyjskim Sankt-Petersburskim Pułku, a od 1918 roku w I Korpusie Polskim w Rosji. W czasie Bitwy Warszawskiej jako zastępca gubernatora miasta organizował wojskowe przeprawy przez Wisłę.

Mundur czy kostium?

Młody Aleksander postanowił kontynuować rodzinne tradycje. Po maturze rozpoczął naukę w Szkole Podchorążych Artylerii w Poznaniu. Uczelnię ukończył z wyróżnieniem i trafił do Dywizjonu Szkolnego Artylerii Zenitowej w Warszawie.

W marcu 1921 roku awansowano go na podporucznika, a wkrótce został zdemobilizowany jako oficer rezerwy. Jego dywizjon trzy lata później przeformowano w 1 Pułk Artylerii Przeciwlotniczej, któremu później nadano imię Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego.

Za namową rodziny, Żabczyński rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Wkrótce jednak odkrył swoją prawdziwą pasję - aktorstwo. - Każde przedstawienie było dla mnie objawieniem. Aktorów uważałem za ludzi z innej planety i kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z nimi, doprawdy nie wiedziałem, co mam mówić - wyznał po latach. Uczęszczał do szkoły aktorskiej w Warszawie. Zadebiutował w 1922 roku w Teatrze Reduta jako Archanioł Gabriel w "Pastorałce". Występował potem na scenach teatrów Polskiego i Warszawskiego, a także na deskach najpopularniejszych rozrywkowych teatrzyków Warszawy - Morskiego Oka i Cyrulika Warszawskiego.

Prawdziwą sławę przyniosły mu jednak filmowe role w komediach muzycznych i melodramatach. Pierwszy raz na srebrnym ekranie publiczność zobaczyła Żabczyńskiego w 1926 roku w filmie "Czerwony błazen". Wkrótce stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów - grał w takich słynnych przedwojennych produkcjach, jak: "Manewry miłosne", "Ada! To nie wypada" czy "Zapomniana melodia". W sumie wystąpił w dwudziestu sześciu filmach. Śpiewane przez niego przeboje: "Powróćmy jak za dawnych lat" czy "Nie kochać w taką noc, to grzech", nuciła cała Polska. W karierze pomagały mu uroda amanta i znakomity głos.

Atak na wzgórze

Gdy wybuchła wojna, aktor znów wrócił do roli oficera. Zmobilizowany w sierpniu 1939 roku jako porucznik 1 Pułku Artylerii Przeciwlotniczej wziął udział w walkach obronnych. Po wkroczeniu do Polski wojsk radzieckich, 18 września wraz z tysiącami polskich żołnierzy przedostał się do Rumunii. - Potem zostałem internowany w obozie na Węgrzech i byłem jednym z organizatorów ucieczki do Francji - opowiadał Żabczyński po wojnie w piśmie "Film". - Nasz spisek wykryto, ale udało mi się zbiec tuż przed aresztowaniem - wspominał.

We Francji wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, a po agresji Niemiec i klęsce Francuzów został ewakuowany do Wielkiej Brytanii. Stamtąd w 1942 roku wysłano go do Armii Polskiej na Bliskim Wschodzie. - W okolicach Bagdadu przeżyłem najbardziej niesamowite upały, które dochodziły do 82 stopni. Po kolejnych przenosinach naszego obozu z Iraku do Palestyny dotarłem do Egiptu - mówił.

W końcu trafił do II Korpusu Polskiego, dowodzonego przez generała Władysława Andersa. Przeszedł z nim całą kampanię włoską, aż do zdobycia Bolonii. Brał także udział w zdobywaniu Monte Cassino, gdzie został ranny. Za zasługi wojenne otrzymał Krzyż Walecznych i awans do stopnia kapitana. Nie zapomniał też o dawnej pasji i w chwilach wolnych od służby bawił kolegów, występując w Teatrze Dramatycznym II Korpusu.

Czerwone maki

Po kapitulacji III Rzeszy, kapitana Żabczyńskiego skierowano do okupowanych Niemiec. Pracował w Salzburgu w Polskim Czerwonym Krzyżu, a później wraz z II Korpusem został przewieziony do Wielkiej Brytanii. - Oczywiście zajęcie to traktowałem jako przejściowe i skorzystałem z pierwszej okazji, aby wrócić do kraju. Sześć lat tęsknoty za ojczyzną i za najbliższymi to bardzo dużo - uważał i dlatego w 1947 roku, po demobilizacji zdecydował się wracać do Polski.

Niestety w ludowej ojczyźnie nie było miejsca dla przedwojennych aktorów, a on sam także nie chciał występować w socrealistycznych filmach. Powrócił natomiast na stołeczne sceny. Występował w teatrach Klasycznym, a potem Polskim. Wielokrotnie stawał przed mikrofonem Polskiego Radia. Pod koniec 1957 roku nagrał kilka piosenek: "Nikt mnie nie rozumie tak jak ty" czy "Całuję twoją dłoń, madame". Pojawił się też w kilku pierwszych spektaklach telewizyjnych.

Jak duży ślad odcisnęła na nim wojna, pokazuje historia z lat pięćdziesiątych. Poproszono Żabczyńskiego, jako jednego ze zdobywców klasztoru na Monte Cassino, aby wykonał na gali piosenkę "Czerwone maki". Kiedy jednak aktor wszedł na scenę, nie był w stanie śpiewać. Orkiestra przestała grać, a Żabczyński powiedział: "Przepraszam państwa. Nie zaśpiewam. Mam ich wciąż przed oczami" i zszedł ze sceny. Zmarł nagle na serce 31 maja 1958 roku. Spoczywa na cmentarzu wojskowym na Powązkach.

Od bohatera do konfidenta

Po wybuchu II wojny spora część aktorów pozostała w Warszawie. Należał do nich Józef Orwid, który zginął 13 sierpnia 1944 roku w Powstaniu Warszawskim. Śmierć nastąpiła w wyniku eksplozji niemieckiego czołgu pułapki. Cztery dni później zmarł Franciszek Brodniewicz. Aktor w czasie okupacji zastosował się do zakazu konspiracyjnego Związku Artystów Scen Polskich i nie występował w jawnych teatrach. Pracował jako kelner, a w mieszkaniu ukrywał Żydówkę Rachelę Adler, która dzięki niemu przeżyła wojnę. 17 sierpnia zmarł na zawał serca po wybuchu bomby na podwórzu jego kamienicy.

Dołączona grafika
Jadwiga Smosarska i Igo Sym / fot. NAC

Na występy w jawnych teatrach zdecydowali się natomiast Adolf Dymsza i Kazimierz Junosza-Stępowski.

Dołączona grafika
Adolf Dymsza

Dołączona grafika
Kazimierz Junosza - Stępowski

Pierwszy z nich przeżył wojnę, a po niej sąd koleżeński ukarał go pięcioletnim zakazem występowania w stołecznych teatrach. Junosza-Stępowski został natomiast zastrzelony 5 lipca 1943 roku przez żołnierzy Armii Krajowej. Aktor próbował osłonić żonę, Jagę Juno - narkomankę i konfidentkę gestapo, na którą podziemny sąd wydał wyrok śmierci.

W stolicy została też Hanka Ordonówna. Jesienią 1939 roku została uwięziona na Pawiaku, skąd wydostał ją mąż i sprowadził do Wilna. Aresztowana przez NKWD trafiła do łagru w Uzbekistanie. Po amnestii dla Polaków organizowała pomoc dla osieroconych dzieci i razem z nimi wyjechała do Libanu.

Dołączona grafika
Hanka Ordonówna

Niestety, w czasie zesłania nastąpił nawrót choroby płuc. Aktorka zmarła na gruźlicę w Bejrucie w 1950 roku. Ordonkę zadenuncjował gestapo inny aktor - Igo Sym. W czasie okupacji podpisał volkslistę i został niemieckim konfidentem. Za współpracę z okupantem wojskowy sąd podziemny wydał na niego wyrok śmierci, który wykonano 7 marca 1941 roku.

W czasie wojny do Wielkiej Brytanii trafił Mieczysław Cybulski. Przez dwa lata dowodził tam plutonem samochodowym w 2 Batalionie Strzelców. Później pływał na statku "Batory", wykorzystywanym do przewożenia wojska.

Dołączona grafika
Mieczysław Cybulski

Gorszy los spotkał Eugeniusza Bodo. W 1941 roku we Lwowie aresztowało go NKWD.

Dołączona grafika
Eugeniusz Bodo

Po dwóch latach więzienia został zesłany do łagru w obwodzie archangielskim. Zmarł tam 7 października 1943 roku z głodu i wycieńczenia.

Anna Dąbrowska, Polska Zbrojna Dołączona grafika
dla: wp.pl Dołączona grafika

link: http://historia.wp.p...l?ticaid=111e8d

Użytkownik Staniq edytował ten post 26.12.2013 - 13:15




#2

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Sym śmieć, ale chociaż nie jestem homo, to muszę przyznać, że Bóg go obdarował niezłą urodą ... Nie jest zatem dziwne, że miał takie powodzenie wśród kobiet. Miał chociażby romans z Marlene Dietrich :).
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych