Skocz do zawartości


Nie pozwól swoim dzieciom oglądać Scooby-Doo!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
22 odpowiedzi w tym temacie

#16 Gość_Tout Est

Gość_Tout Est.
  • Tematów: 0

Napisano

Chcąc niechcąc to forum jest para i myślenie sceptyczne lub racjonalne odwiesić by warto na kołku i spróbować nie tyle uwierzyć co wziąć pod uwagę.


Sceptycyzm umiarkowany jest jak najbardziej wskazany na tym forum, aby wszystkiego nie przyjmować bezkrytycznie bo taka moda, na zasadzie bo tak fajniej i ciekawiej. Zatem może nie tyle co odwiesić, ale mieć w miarę otwary umysł, lecz tak aby przypadkiem nie wypadł mózg ;)
  • 1

#17

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Niesamowite ... jakimi to nienawistnymi, pełnymi zła hasłami rzucał ten proboszcz ................ ?


Między innymi miał zwyczaj wyklinać wszystkich którzy nie dawali na tacę. Potrafił też prawie palcem wskazać i wyliczać różne "grzeszki". Nie wspomnę o indoktrynacji młodzieży. Widać nie chodziłeś do kościoła za czasów PRL-u.

A do kościoła zaganiało ludzi zomo czy reptylianie????? W tej bajce są tez smoki???
  • 1



#18

Tenhan.
  • Postów: 758
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Teraz produkuje się masowo "bajki", w których się bije, zabija i rywalizuje


Co jest złego w bajkach w których się rywalizuje? Ostatnio widziałem jak moja siostra oglądała bajkę gdzie jakieś myszy miały konkurs na najlepszą pizzę i ogłosili że wszyscy uczestnicy wygrali i wielki happy end... To jest demoralizacja dzieci, oduczanie ich ambicji i tego że muszą być najlepsi. A co do walk i zabijania to też zależy od konkretnej bajki bo co np. jest złego w takim Dragon Ball? Byle tylko nie była to jakaś bezmyślna sieczka. Jeżeli coś demoralizuje dzieci i miałbym ostrzegać przed jakimiś bajkami to nie przed tymi w których się walczy, nie przed tymi gdzie niektórzy katolicy mogą na siłę doszukać się okultyzmu itp. tylko przed jakimiś "postępowymi", wpajającymi że wszyscy ludzie są równi, promującymi eko/wege styl życia itd.

Użytkownik Tenhan edytował ten post 18.12.2013 - 10:14

  • 0

#19

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Od jakiś 70-80(!) lat masowo i powszechnie cenzuruje opowieści i bajki dla dzieci. Dotknęło to takie opowieści jak " Przygody Guliwera" J.Swifta Baśnie z tysiaca 1 nej nocy, Klechdy sezamowe Lesmiana, Baśnie Andersena a nawet "Przygody Robinsona Cruzoe"(obecnie znana opowieść to mniej wiecej połowa historii -wcześniej RC jest plantatorem posiadającym niewolników) wszystkie te arcydzieła w drastyczny sposób poskracano( tzw "wydanie szkolne") lub poprostu "przerobiono" na potrzeby Disneya.
Obcinanie członków niewiernym kochankom , rubaszne żarty, smażenie ludzi "na żywca" w oleju, niesamowite tortury,zabawy erotyczne dam dworu, sceny jak z wpółczesnych horrorów. Wszystko to mozna bez problemu znaleść w literaturze dla dzieci wydawanej powiedzmy przed 2 wojna światową i pare lat po. Zresztą dało sie wciąż nieocenzurowane baśnie "dorwać" w ksiegarniach jeszcze PRL. Teraz bajki maja być jeszcze bardziej wykastrowane... Jak cała ludzkość..


Fragment oryginału "Podróży Guliwera" Jonathana Swifta z 1726 roku.

Postępowały ze mną
bez ogródek, jak ze stworzeniem nic nierozumiejącym. Rozbierały się przy mnie, nawet
koszule w mej przytomności z siebie zdejmowały, nic nie uważając na wstyd i przystojność,
a ja tuż przy nich stojąc na gotowalni musiałem patrzeć na nie całe nagie, mimo chęci
mojej. Mówię: mimo chęci mojej, gdyż w rzeczy samej to widzenie żadnej mi pokusy
nie czyniło, żadnego upodobania. Skóra ich zdawała mi się podziurawiona, nierówna,
różnych kolorów i gdzieniegdzie plamami wielkimi jak talerz popstrzona, zwisały z niej
włosy jak najmocniejszy szpagat grube, że nie chcę już mówić o reszcie ich ciała. Nawet nie
wstydziły się przede mną zadośćuczynić pewnej naturalnej potrzebie, przy czym napełniały
co najmniej dwie trzecie naczynia jak trzy beczki wielkiego. Najprzystojniejsza z tych
panienek dworskich, zalotna dziewczyna, mająca lat szesnaście najwyżej, bawiła się ze
mną, sadzając mnie nagiego okrakiem na jednej ze swych sutek i inne podobne ze mną
wyprawiała sztuczki, o których czytelnik wybaczy, że nie będę wspominał


  • 0



#20

arbitralny_zastoj.
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

byłem przekonany, że jest to forum dla ludzi z otwartymi głowami
być może byłem w błędzie...
zgadzam się całkowicie z tezą postawioną w temacie,
osobiście znam wielu młodych ludzi, którzy zaczynali swoją przygodę ze scooby-doo a skończyli na braniu marihuany

nie tylko scooby-doo ale też inne bajki zawierają sobie ciche nawoływanie do degeneracji naszych dzieci!!!

tylko ślepiec może tego nie dostrzegać, epatowanie przemocą i frywolnymi zachowaniami od najmłodszych lat może sprowadzić ich na złą drogę, drogę ciemności oddaloną od światła Jezusa
reżimy za pomocą przekazów podprogowych próbują wychować młode pokolenie całkowicie pochłonięte spełnianiem egoistycznych zachcianek, z dala od bliźniego
to wszystko może wydawać się śmieszne ale to prawda!!!


  • 0

#21

McNugget.
  • Postów: 562
  • Tematów: 10
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

 

Falwell argumentował, że za homoseksualnością Winkiego przemawia jego kolor — jest fioletowy, a to zdaniem byłego pastora kolor ruchu gay-pride;

Nie gay-pride tylko transów/hermafrodytów i... ornatów :szczerb:

 

 

Gumisie są uzależnione od dziwnego, fioletowego soku (z „gumijagód")

Może dlatego, że jagody produkują taki czerwonofioletowy sok...

 

 

Czy gdy Dzwoneczek obsypuje Piotrusia Pana „magicznym proszkiem", po którym bohater zaczyna unosić się w powietrzu i latać powinniśmy rozpoznać symboliczne znaczenie tych działań?

Piotruś Pan jak sam twierdził w książce przeniósł się do Nibylandii zaraz po porodzie, zresztą cała rajskość tej wyspy, droga do niej i obecność tam tylko dzieci lub właśnie ciekawych dla dzieci postaci - syren, piratów, Indian - daje dużo do myślenia i kolejna miła bajka z dzieciństwa stała się mniej miła.

 

 

Zakazano propagowania i prezentowania czegokolwiek związanego z Monster High, Hello Kitty i kucykami Pony.

Że co?! MLP uczy tolerancji (np. odcinek, gdzie pierwszy raz jest Zecora), że nawet osoba nieśmiała może wiele zdziałać, że każdy ma pasję i należy odkrywać swoje talenty, Big MacIntosh jest ciemnoróżowym ogierem, nie ma przemocy, bycie złym charakterem nie opłaca się, nie widzę tu problemu...

 

 

Jednocześnie informuję, żeby na terenie szkół KSW bezwzględnie zakazać dzieciom/młodzieży przynoszenia gadżetów z w.w bohaterami bajek (plecaki, piórniki, okładki zeszytów przedmiotowych, woreczki na kapcie, itp.).

Czyli mój woreczek na kapcie z kotem miał zachęcać mnie do zoofilii?

 

 

Scooby-Doo. Kreskówka o przygodach czwórki przyjaciół i ich psa (lub piątki przyjaciół): Freda, Daphne, Velmy, Kudłatego oraz psa Scooby-Doo wymyślona przez Williama Hannę i Josepha Barberę w roku 1969 tylko pozornie wydaje się opowiadać o rozwiązywaniu zagadek przez dzielnych (lub nie do końca dzielnych) bohaterów

...i jedna z nielicznych kreskówek, którą jestem w stanie obejrzeć ze względu na poziom.

 

 

Kudłaty i Scooby są w dodatku zawsze głodni egzemplifikując typowy stan po upojeniu marihuaną.

Kiedy oglądałam Scooby Doo nie miałam pojęcia o działaniu marihuany, dla mnie oni byli po prostu sympatyczni i stale głodni.

 

 

Ukazana w bajce relacja pomiędzy Daphne i Fredem jest wyraźnie dwuznaczna. Postaci te w każdym odcinku znikają razem zostawiając resztę grupy. Nigdy nie dowiadujemy się, by ta dwójka była małżeństwem, sugerowana jednak jest relacja romantyczna. To może sugerować promowanie rozwiązłość seksualną.

 A Scooby zostaje z Kudłatym. Co teraz?...


  • 0

#22

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale to co robią widać, a Daphne i Fred pozostają niewidoczni. Zresztą o czym gadamy - tekst to pamflet mający ośmieszać doszukiwania się w bajkach nie wiadomo czego.

 

Co do cenzurowania bajek - Przygody Robinsona Cruzoe w krajach anglosaskich są pełne choć podzielone na dwa tomy tak jak zresztą był wydawany, i drugi tom z innymi jego podróżami jest mniej znany, we Francji mają wersję ze skrótami natomiast my mamy takie dzieło jak "Robinson Cruzoe" czyli dokonana w latach 50. ni to przeróbka ni to tłumaczenie. Właściwie najpopularniejsza polska wersja to książka napisana na podstawie książki. Bardzo się zdziwiłem gdy znalazłem kiedyś pełne wydanie, po pierwsze o połowę grubsze a po drugie pisane innym stylem.

Stampfl wyciął z powieści wiele wątków jak na przykład dysputa z Piętaszkiem na temat boga oraz jego opowieść o tym, że podczas wojen w jego plemieniu, pojmanych wrogów ćwiartuje się i zjada.

 

Podobnie rzecz się ma z baśniami braci Grimm, które zresztą nie są baśniami ale opowieściami ludu niemieckiego, zebranymi w XIX wieku. Z tego też powodu pojawiają się tam niekiedy ostre watki obcinania członków, zabójstw i molestowania, które do bajek dziecięcych nie pasują. Opowieść o Jasiu i Małgosi to najłagodniejsza wersja.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 18.02.2014 - 23:36

  • 0



#23

Blitz Wölf.
  • Postów: 495
  • Tematów: 7
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

To jednak nie wszystko. Ukazana w bajce relacja pomiędzy Daphne i Fredem jest wyraźnie dwuznaczna. Postaci te w każdym odcinku znikają razem zostawiając resztę grupy. Nigdy nie dowiadujemy się, by ta dwójka była małżeństwem, sugerowana jednak jest relacja romantyczna. To może sugerować promowanie rozwiązłość seksualną.

 

Dlaczego od razu ''seksualną''? Kiedy miałam te parę lat nie przeszło mi przez myśl, że mogą odbywać stosunek seksualny w czasie, kiedy reszta ściga bestie. Po prostu szli w jednym kierunku. Kudłaty i Scooby też spędzali ze sobą stosunkowo (heh) dużo czasu - i co? Promowanie zoofilii? Nie dajmy się zwariować.

 

 

Ostatnia z głównych bohaterek kreskówki — Velma z pozoru jest najmądrzejsza w grupie. Jednakże warto zwrócić uwagę na jej stosunek do mężczyzn — w przeciwieństwie do Daphne nie okazuje zainteresowania płcią przeciwną, neguje romantyczność oraz ukrywa swoją seksualność. Bez wątpienia stanowić ma ona archetyp lesbijki, a zważywszy na rolę nieformalnej przywódczyni grupy nawet promować ten tryb życia.

 

Przywódcą grupy był raczej Fred.

Pardon my French, ale co za idiota wymyślił, że ''nie epatuje seksualnością na prawo i lewo'' = ''homoseksualistka''?

Velma to stereotypowa kujonka w okularach o szkłach kilkucentymetrowej grubości, szara myszka w bezkształtnym sweterku. Z jednej strony poświęca się nauce i często jest głosem rozsądku grupy (ujawniła całkiem sporo ''potworów''), a z drugiej - jest całkiem sympatyczna i da się ją lubić. Według mnie to dobra nauka tolerancji - przypomnienie, że nie tylko dziewczyny pewne siebie i imprezowiczki mogą być ciekawymi osobami.

 

 

Gumisie są uzależnione od dziwnego, fioletowego soku (z „gumijagód"), który daje im „niezwykłą siłę", którego przygotowanie zdaje się przypominać proces fermentacji owoców. Czy kolor napoju oraz jego działanie jest tu znaczące? Czy przemycane przez autorów przesłanie nawołuje dzieci do spożywania alkoholu, jako źródła siły i odwagi?

 

Czepianie się na siłę. Równie dobrze mogło to być uczenie dzieci, że owoce są zdrowe.

 

 

Jednym z ważniejszych odkryć księdza Natanka było zwrócenie uwagi na promowane w książkach i filmach z serii Harry Potter stosowania magii. Magii, która oczywiście nie działa i nie jest prawdziwa — sama koncepcja magii i czarów jest absurdalna i może jedynie służyć złu (tu ksiądz Natanek wspominał o Szatanie, ale rozszerzmy zakres identyfikacji zła).

 

A Hermiona, która naprawiła Harry'emu okulary? A wszelkie czary ochronne i lecznicze? A Snape, który wyczarował Lily kwiaty? A huncwoci, którzy sami (!) nauczyli się zamieniać w zwierzęta, aby pomóc cierpiącemu Remusowi z ''futerkowym problemem'' i móc mu towarzyszyć podczas pełni? A pani Pomfrey, która udzielała pomocy medycznej KAŻDEMU uczniowi, jaki się do niej zgłosił, bez względu na osobiste uprzedzenia i rywalizację domów? A Syriusz, który zamieszkał w jaskini i żywił się szczurami, aby móc raz na jakiś czas spotkać się ze swoim chrześniakiem?

 

W tej serii magia nie jest ani dobra, ani zła - to od czarodzieja zależy, w jakim celu jej użyje. Coś jak nóż - można nim zarówno przygotować kolację przy świecach, jak i bestialsko zabić. Poza tym - Harry nigdy nie mordował. Wolał wytrącić wrogowi różdżkę z ręki Expelliarmusem albo go unieszkodliwić Drętwotą.

 

 

Zakazano propagowania i prezentowania czegokolwiek związanego z Monster High, Hello Kitty i kucykami Pony. Komunikat Pani dyrektor wyjaśniał motywy jej postępowania (pisownia oryginalna):

 

W związku z mroczną scenerią i praktykami okultystycznymi, jakie niosą ze sobą bajki „Monster Hight", „Hello Kitty" oraz seria „Kucyki Pony", apeluję, by wychowawcy odnotowali w dzienniku lekcyjnym na czerwono pogadankę z dziećmi/młodzieżą na w/w temat (satanizm, okultyzm, wampiryzm, magia).

Jednocześnie informuję, żeby na terenie szkół KSW bezwzględnie zakazać dzieciom/młodzieży przynoszenia gadżetów z w.w bohaterami bajek (plecaki, piórniki, okładki zeszytów przedmiotowych, woreczki na kapcie, itp.).

 

 

Gdzie w ''My little pony'' jest mroczna sceneria i praktyki okultystyczne? Proszę mi to pokazać. Co prawda Zecora tworzy różnorakie mikstury, ale wyłącznie w celu pomagania mieszkańcom Ponyville. W generacji czwartej większość antagonistów się nawraca i jest w stanie przeprosić za swoje wcześniejsze czyny (Trixie, Nightmare Moon/Luna, mantykora, po części także Discord, a w ''Equestria Girls'' - Sunset Shimmer), a ci, którzy tego nie robią - zostają pokonani i unieszkodliwieni w taki sposób, aby nie mogli już nikogo krzywdzić (Chrysalis i armia podmieńców, król Sombra, Gilda). Poniacze pomagają sobie bezinteresownie (''Rarity takes Manehattan''), a zamiast bezpośredniej walki wolą użyć swojego sprytu (''A Dog and Pony Show''). Wiedzą, że o sukcesie zespołu decyduje zaangażowanie każdego członka grupy (''Hurricane Fluttershy'') i czasami warto przyjąć czyjąś pomoc (''Daring Don't''). Ponadto każdy odcinek zakończony jest morałem - nauką, którą z danej przygody wyniosły kucyki oraz my sami.

Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo irytuje mnie pisownia ''kucyki Pony''.

 

Wybaczcie, że się tak rozpisałam, ale akurat znam kanony.

 

Edit:

Arbitralny Zastoj: 

byłem przekonany, że jest to forum dla ludzi z otwartymi głowami
być może byłem w błędzie...

Mam otwartą głowę ale nie na tyle, żeby mi mózg wypadł. :P


Użytkownik dr Lepusistlich edytował ten post 18.02.2014 - 23:57

  • 2




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych