Drodzy Bracia i Siostry, wspólni w wierze. Nie chce Was męczyć i nie chcę być monotematyczny. Jednak kusi mnie, żeby ponownie wrócić do, tego już rozsławionego tematu: jednego miliona euro, ufundowanego przez Stowarzyszenie Klub Sceptyków Polskich, dla osoby która udowodni przed komisją naukową iż ma paranormalne moce. Jak dotąd KSP, dokonuje bezlitosnej selekcji. W końcu nikomu nie udało się tej nagrody zdobyć!
Jednak skupmy się na rzeczy. Pan Krzysztof Jackowski, który jest twarzą flagą Fundacji Nautilus (jako jasnowidz, mentalista), wielokrotnie występuje w TV, chwaląc się swoimi umiejętnościami. Dlaczego KSP nie chce uznać jego zdolności?? Warto ten temat skomentować ponownie. Ostatecznie, pojawiły się nowe fakty w tej kwestii.
Ja bym to podciągnoł pod reklame. Koleś założył taki sam temat na stronie oobe.pl i pewnie na wielu innych serwisach (nie sprawdzałem, ale tak podejrzewam). Co prawda na stronie oobe.pl usuneli mu wątek wiec może chciał poruszyć temat tutaj, jednak dla mnie wygląda to na zwykła reklame.
Co do tematu: może dlatego nie chcą uznać jego zdolności bo prawdopodobnie nie da sie ich potwierdzić experymentem? Kiedyś bodajże już robili z nim jeden experyment w jakimś wywiadzie i wyniki były "średnie". Ciężko uznać jakąś zdolność, której ktoś nie może na zawołanie wykonać (a jeśli tak to nie dokońca prawidłowo). To tak jakbym chciał udowodnić że jestem programistą, a jako dowód potrafiłbym pokazać tylko wcześniejsze programy które rzekomo napisałem.
No właśnie. A dlaczego Ksp miałby uznać zdolności tylko Jackowskiego? A co pozostałym tysiącem wróżek, jasnowidzów i innych? Po prostu zasada jest taka, że każdy kto chce , musi przejść ustaloną procedurę. Dlaczego Jackowski ma być wyjątkiem?
Gość propaguje racjonalne - naukowe podejście do świata, a każe wierzyć że niby ma milion Euro(chociaż raz powiedział że $, sam nie wie ) nagrody, a nie stać ich żeby zaprosić Dawkinsa do kraju, tak jak to robią uczelnie/organizacje z całego świata.
Tacy Australijczycy dają ledwo 100k $ nagrody, no ale Polską organizację stać na bańkę euro, a czemu nie!
Coś mi się wydaje, że ta bańka jest tak latające różowe pokemony widziane nad Częstochową.
Szkoda wspominać, oni są związani z pewnym wydawnictwem, któremu ma napędzać nowych czytelników - wszystkich oświeconych, by kupowali tylko te "właściwe" książki.
Ta nagroda to może być nawet i miliard euro plus darmowy przelot na Ksieżyc i z powrotem. Oczywiste jest że i tak nigdy nikt jej nie wygra, a jackowski to już w ogóle.
Takiej nagrody nie przyznaje się za doniesienia medialne tylko za potwierdzenie swych zdolności w kontrolowanych warunkach. Jeśli ktoś twierdzi, że potrafi wyczuć czy osoba na zdjęciu żyje czy nie, to dajemy jej 40 zdjęć, potwierdzeniem będzie trafne wskazanie kto żyje a kto nie w przypadku 30 zdjęć (75%). Proste?
Do Randiego zgłosiła się raz kobieta która widziała aurę. Przetestowano jej zdolności na jej warunkach, stwierdzając, iż widzi aurę na 20 cm od ciała. Zaproponowano więc test - miała wybrać z widowni osoby wokół którym najlepiej widziała aurę. Przygotowano białe ekrany zasłaniające osoby ale pozostawiające widoczną przestrzeń nad ciałem. Medium zgodziła się, że w takich warunkach dalej widzi aurę. Więc wyprowadzono ją na moment i za 10 ekranami umieszczono lub nie wybrane przez nią osoby. Miała potem przez same obserwacje powiedzieć za którymi ekranami ktoś jest, za potwierdzenie zdolności liczyło się prawidłowe odgadnięcie w 8 przypadkach. Odgadła w 4...
Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 09.11.2013 - 14:10
Pamiętajmy, że nie chodzi tylko o same pieniądze. Ale także o honor tych wszystkich osób. W końcu Terlikowski powiedział: rzucamy białą rękawicę w pysk, tym wszystkim szarlatanom. Jeśli wróżka bierze kasiorkę za swoje wróżby, od każdego za jeden SMS / połączenie telefoniczne. To nie prościej zgarnąć nagrodę Syzyfa, dostać okrągłą bańkę. Czyli zarobić za jednym zamachem tyle, ile zarobiłaby obsługując ok. 100 tyś. klientów!
KWESTIA PIERWSZA Krzysztof Jackowski
Pan Krzysiu, wielki mentalista, jasnowidz i telepata. Często chwabi się pokazując zaświadczenia od polskiej Policji o tym, że pomógł w znalezieniu zaginionej osoby. Pamiętajmy o tym, że nie były to przypadki z którymi (nawet nasza beznadziejna) Policja by sobie nie poradziła. Swojego czasu Główna Komenda Policji w Warszawie wspólnie z rodzinami poszkodowanych (uprowadzonych) osób, ufundowało nagrodzę jednego miliona złotych dla osoby, która pomoże w schwytaniu jednego członka Grupy Mokotowskiej. Grupa Mokotowska, tzw. obcinaczy palców jest organizacją przestępczą (dobrze zorganizowaną) zajmująca się głównie porywaniem dzieci bogatych biznesmenów i żądaniem od ich rodzin okupu. Na dowód tego, że faktycznie porwali konkretne dziecko, wysyłali do jego rodziców obcięty palec tegoż dziecka. Często mówiono o tym w telewizji. Pan Krzysio ma w swoim zwyczaju brać po dwieście złotych wpisowego od rodzin zagubionym osób, żeby móc podjąć się próby znalezienia poszukiwanej osoby. I niezależnie od tego, czy Jackowski znajdzie tę osobę czy też nie, kwotę tę zatrzymuje! Jackowski w żaden sposób nie przyczynił się do odnalezienia choćby jednego przestępcy z Grupy Mokotowskiej.
I tu taka ciekawostka. Ja sam (moja nieskromna osoba) zaproponowałem obenautom z forum OOBE.pl, aby ci podczas eksterioryzacji, także spróbowali znaleźć kogoś z tejże grupy przestępców. Oczywiście moja prośba nie spotkała z aprobatą. A przecież każdy obenauta jakiego spotkałem w swoim życiu - wspominam imprezę z Koszalina, sierpień 2012 - chwiali się, co to on nie potrafi. Pomijam fakt, że wszyscy z nich klepią biedę, harując na etacie za średnią krajową.
KWESTIA DRUGA Joanna Gajewska
Pani Asia, twierdziła iż ma zdolności telekinetyczne. Potrafiła przesuwać przedmioty wolą umysłu. Mało tego, rzekomo także te przedmioty mogła teleportować. I podobno są na to wiarygodni świadkowie - naukowcy z kilku instytucji naukowych, z czasów PRLu. O przypadku pani Gajewskiej, rozpisał się portal Infra.org.pl moim zdaniem niepotrzebnie. Link do artykułu: http://www.infra.org...eist-w-sosnowcu
Drodzy Bracia i Siostry, niestety będę musiał Was rozczarować. Tak naprawdę ta Pani, najprawdopodobniej, w ogóle nie istnieje! Jej przypadek jest tzw. miejską legendą (podobnie jak Slenderman), kaczką dziennikarską.
Takich kaczek dziennikarskich w świecie paranormalnym jest mnóstwo. Z tego telewizje mają niezły ubaw i niezłe dochody. Do najsilniejszych przypadków kaczek dziennikarskich należy ten, który wykonał Pan Maciej Trojanowski, kręcąc odcinek "Nie do wiary" o dzieciach z Traszyna. Podaje link do tego odcinka: http://tvnplayer.pl/...E106,14029.html
A teraz poszukajcie na mapach, gdzie leży taka wioska? Nigdzie jej nie znajdziecie, bo taka wioska w ogóle nie istnieje. A dzieci, rzekomo z Traszyna, są po prostu podstawionymi aktorami. Eta wsio!
Kolejną miejską legendą, stworzoną i wydaną na potrzeby komercyjne, jest legenda o górze Der Hohe Steine. Podobno na górze tej, w latach 70-dziesiątych, zaginęło siedem osób – harcerzy, podczas odprawiania seansu spirytystycznego. Ósmy harcerz, który jako jedyny, zdołaj dojść do leśniczówki, opowiedział przerażającą historię. Twierdził, iż goniła ich jakaś demoniczna istota, którą określili jako „Aargaroth”. Ciał pozostałych członków obozu, nie odnaleziono do tej pory. A harcerz, który zdołał przeżyć, popełnił po kilku dniach samobójstwo.
Jest to bardzo fajna legenda, żeby przyciągnąć turystów. Jednak wystarczy spojrzeć w kroniki historyczne, aby dowiedzieć się, czy w latach tych, były jakieś spektakularne zaginięcia. Ja właśnie tak zrobiłem. I nie znalazłem nic, żadnych zapisków. Choć były to czasy PRLu. Polska była zacofana i biedna (biedniejsza niż teraz), to nawet lokalne gazety z tego roku, milczą na ten temat. W legendzie tej nie ma nawet ziarenka prawdy.
Jakby ktoś miał paranormalne zdolności to robi lepszy hajs bez zgłaszania się do konkursu.
wiadomo że nikt taki się nie znajdzie bo nie istnieje coś takiego jak paranormalne moce wśród ludzi.
Jakby ktoś miał paranormalne zdolności to robi lepszy hajs bez zgłaszania się do konkursu. wiadomo że nikt taki się nie znajdzie bo nie istnieje coś takiego jak paranormalne moce wśród ludzi.
Załóżmy, że raz na rok jesteś w stanie wyleczyć dowolną chorobę. Po pokazaniu światu, że rzeczywiście masz moc słuch by po tobie zaginął, a ty znalazłbyś się w rękach służb/organizacji o jakich nawet nie słyszałeś w filmach sensacyjnych.
Tylko że nie ma takiego cudotwórcę który leczyłby mocami paranormalnymi. Wszystkie takie przypadki to bzdury. Czasami organizm sam się obroni a potem cudotwórstwo przypisuje się osbie do którego wyzdrowiały pacjent chodził na wizyty.
Podobna jest kwestia uzdrowień niby na tle religijnym. Mało takich przypadków w różnych kościołach i miejscach niby świętych, gdzie ludzie wieszają na ścianach swoje kule? organizmy tych ludzi same uporały się z nieszczęściami które ich spotkało a uzdrowieni potem wszystko zawdzięczali woli Boskiej.
Jak wyżej. Na świecie są tysiące ludzi, którzy twierdzą że potrafią uzdrawiać energią czy w jakiś inny sposób. O ile nie są to oszustwa medyczne np. działalność Burzyńskiego to tacy ludzie żyją sobie spokojnie i ,,uzdrawiają".
Pamiętajmy, że nie chodzi tylko o same pieniądze. Ale także o honor tych wszystkich osób. W końcu Terlikowski powiedział: rzucamy białą rękawicę w pysk, tym wszystkim szarlatanom.” Jeśli wróżka bierze kasiorkę za swoje wróżby,– od każdego za jeden SMS / połączenie telefoniczne. To nie prościej zgarnąć nagrodę Syzyfa, dostać okrągłą bańkę. Czyli zarobić za jednym zamachem tyle, ile zarobiłaby obsługując ok. 100 tyś. klientów!
A ja myślę że w tym przypadku chodzi tylko o pieniądze...pieniądze których nie ma. Widocznie wróżkom wystarczy to co mają i nie są zachłanne na urojone nagrody.
Użytkownik Zbeeanger edytował ten post 20.11.2013 - 01:49
Pamiętajmy, że nie chodzi tylko o same pieniądze. Ale także o honor tych wszystkich osób. W końcu Terlikowski powiedział: rzucamy białą rękawicę w pysk, tym wszystkim szarlatanom.” Jeśli wróżka bierze kasiorkę za swoje wróżby,– od każdego za jeden SMS / połączenie telefoniczne. To nie prościej zgarnąć nagrodę Syzyfa, dostać okrągłą bańkę. Czyli zarobić za jednym zamachem tyle, ile zarobiłaby obsługując ok. 100 tyś. klientów!
A ja myślę że w tym przypadku chodzi tylko o pieniądze...pieniądze których nie ma. Widocznie wróżkom wystarczy to co mają i nie są zachłanne na urojone nagrody.
Serwis paranormalne.pl nie wymaga podawania danych osobowych użytkowników ani takowych nie gromadzi. Do aktywnego korzystania z serwisu użytkownicy zobowiązani są podać adres e-mail przy rejestracji. Serwis paranormalne.pl nie dysponuje jednak dostępem do danych ani narzędzi pozwalających na zidentyfikowanie odwiedzającej go osoby, czyli nie przechowuje danych pozwalających na określenie tożsamości konkretnego użytkownika, jak również na określenie jego tożsamości przy pewnym nakładzie kosztów, czasu lub działań. Oznacza to zatem, że serwis paranormalne.pl nie gromadzi, ani też nie przechowuje danych osobowych użytkowników.
Ta strona korzysta z plików cookie osób trzecich, szczegółowe informacje w polityce prywatności. Ta strona korzysta z śledzenia plików cookie, zobacz szczegółowe informacje na temat polityki prywatności. Aby dowiedzieć się więcej o sposobie wykorzystywania plików "cookie" przez serwis paranormalne.pl, zapoznaj się z treścią Polityki prywatności oraz dotyczącą "ciasteczek".
Klikając przycisk Zezwalaj wyrażasz zgodę na przechowywanie przez serwis paranormalne.pl niewielkich pliki danych ("cookie") w urządzeniu, z którego korzystasz.
Klikając Nie zezwalaj, lub przewijając stronę, nie wyrażasz zgody na przechowywanie jakichkolwiek plików cookie i danych lokacyjnych dla tej witryny, ostatecznie usuwając już zapisane pliki cookie (niektóre elementy witryny mogą przestać działać poprawnie).
Aby uzyskać dodatkowe informacje na temat przechowywania plików cookie, odwiedź witrynę GIODO.
Aby wyłączyć wszystkie pliki cookie za pośrednictwem przeglądarki, kliknij odpowiednią ikonę i postępuj zgodnie z instrukcjami.
Serwis paranormalne.pl wykorzystuje pliki cookie w celu poprawienia jakości przeglądania i zapewnienia dodatkowej funkcjonalności.
Więcej informacji na ten temat