
Poznajcie mojego Feniksa 
Druga sesja dziabania za mną - wczoraj, także dziara ma 2 dobę. Zostały cienie za dwa tygodnie i Feniks ready to fly.
Dla mnie w tatuażach liczy się symbolika. Dziara musi coś wyrażać. Tego feniksa, dokładnie tego, mam na mailu od kilku lat, także z całą pewnością wzór przemyślany, jego symbolika również. Powstałem autentycznie z popiołów, do dziś nie wiem do końca jak to się stało, siła wyższa 
Dziabie mnie znajoma w Poznaniu, młoda tatuażystka, bo raptem dziara od kilku lat ale ma moc stwórczą 
Artystyczna dusza i pasja zdaje się przyspiesza proces edukacji. Bierze śmieszne pieniądze gdyż skromnie twierdzi że się cały czas uczy, ja bym tego nie powiedział a widziałem kilka jej prac poza moją. Znam kilku profesjonalistów od lat, ale szukałem kogoś bardziej "personalnie" do dziary, zanim nie poznałem właśnie jej, nikt nie spełnił wymagań których nie potrafię opisać - subiektywnie dla mnie pozytywna energia chyba.
Jako że jestem osobą szczupłą, ból przy mostku i żebrach - masakra 
Po 4 godzinie zacząłem dosłownie odjeżdżać 
Maści przeciwbólowe uważam za herezję rzecz jasna - tatuaż ma boleć, bo to nie nowy kolor włosów czy tipsy 
Wrażenia umieszczam w top 3 życiowych ekstremów fizycznych, zaraz za bronchofibroskopią z biopsjami 
Ale było warto.