Skocz do zawartości


Opetanie Matki Teresy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
24 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Te doniesienia wstrząsnęły wiernymi.


Czy beatyfikowana 10 lat temu Matka Teresa, odpowiedzialna za powołanie zgromadzenia Misjonarek Miłości, która życie poświęciła służbie biednym i chorym, była nękana przez diabła? Ostatnio pojawia się coraz więcej tego typu głosów, a stanowisko w sprawie niejednokrotnie zabierali sami duchowni.
Matka Teresa z Kalkuty uznawana jest za jedną z największych postaci współczesnego Kościoła - charyzmatyczna, nieprzeciętnie skromna i do reszty oddana tym, dla których codzienność stała się nieustającym bojem o przetrwanie. Pomimo ostrych, często oszczerczych ataków, jakie przetoczyły się ostatnio przez prasę, dla wielu wciąż pozostaje symbolem działań prowadzonych w sprawie najbardziej potrzebujących. Sporo uwagi poświęca się jednak nie tylko kwestii jej heroicznej postawy, gdy chodzi o jej walkę z biedą, ale też o ewentualny pojedynek prowadzony z szatanem. Czy Matka Teresa rzeczywiście była prześladowana przez diabła? W szesnastą rocznicę śmierci błogosławionej o pytaniu, które często zadają sobie przedstawiciele Kościoła i wierni, przypomniał serwis "Fronda".
Już w 2001 r. pojawiły się doniesienia, że prowadząca w Indiach działalność zakonnica poddawana była procedurze wypędzania diabła. Rytuał miał mieć miejsce w 1997 roku, przed jej śmiercią. Matka Teresa miała się uskarżać na bezsenność. Właśnie wtedy pojawiło się podejrzenie, że za problem odpowiedzialny mógł być szatan. O sprawie obrządku miał poinformować arcybiskup Kalkuty, Henry D'Souza.

Duchowny ujawnił, że egzorcyzmy, w których uczestniczyć miała zakonnica, trwały ok. pół godziny. Podkreślił on także wówczas, że fakt odprawienia rytuału nie przekreślił szans Matki Teresy na kanonizację. Dodał także, że konieczność przeprowadzenia obrządku pokazała wówczas ludzką stronę siostry zakonnej, a jednocześnie ujawniła, że jest ona bardzo blisko Boga.

"Nie ma szans" - stwierdził wówczas cytowany przez agencję Associated Press Henry D'Souza. "To w żaden sposób nie wpływa na czyjąś świętość".

Na pomysł przeprowadzenia rytuału miał wpaść sam arcybiskup, który przebywał na leczeniu w tym samym szpitalu, do którego z problemami serca trafiła siostra Teresa. Lekarze poinformowali go, że u misjonarki od dłuższego czasu występują problemy ze snem, którym oni nie potrafili zaradzić. Kiedy powiedzieli mu, że nie mogą znaleźć medycznego podłoża, duchowny uznał, że mógł to być efekt opętania - ujawnił serwis BBC.

"Pomyślałem, że mogła zostać zaatakowana przez diabła. Chciałem, żeby się wyciszyła i poprosiłem księdza, aby w imieniu Kościoła przeprowadził egzorcyzmy, modląc się za nią. Ona z radością na to przystała" - ujawnił D'Souza.
Arcybiskup Kalkuty przyznał, że po odprawieniu egzorcyzmów, w których aktywnie w sposób modlitewny uczestniczyła sama Matka Teresa, udało jej się w końcu spokojnie zasnąć.

Co interesujące, także egzorcysta, który przeprowadził rytuał, potwierdził, że zakonnica tuż przed obrządkiem zachowywała się nieco dziwnie i była trochę oszołomiona. Dopiero modlitwa przywróciła jej spokój.


Informacja na temat przeprowadzenia egzorcyzmów na zakonnicy wywołała 12 lat temu niemałe poruszenie. Sensacyjne nagłówki, jakie pojawiły się wówczas w prasie, "wykrzykiwały", że słynna działaczka, która poświęcała się biednym, była "opętana" przez diabła. To skłoniło wówczas arcybiskupa D'Souzę do sprostowania pojawiających się informacji. Kilka dni później duchowny ogłosił, że siostra Teresa... nie była jednak egzorcyzmowana, a w jej obecności odbyły się uroczystości modlitewne. Okazało się wtedy, że wydarzenia, które poruszyły opinię publiczną, miały miejsce nie w 1997 r., jak donosiła prasa, ale w 1996 r. D'Souza powiedział wówczas, że zamieszanie mogło być efektem tego, iż dziennikarze, z którymi rozmawiał, nie zrozumieli jego wcześniejszych wypowiedzi, gdy został zapytany, czy osoby cnotliwe, o nieposzlakowanej opinii, mogą zostać opętane przez diabła.

Egzorcyzmy, które przeprowadzane są w Kościele katolickim polegają przede wszystkim na żarliwej modlitwie. Obrządek może wypełniać wyłącznie wyznaczona do tego celu osob.
Zrodlo
Niewiarygodne pl

Moj komentarz:

O jakie opetanie moze tutaj chodzic, przeciez Matka Teresa do konca nie zmienila swojej postawy!
Praca na rzecz innych trwala do konca jej zycia. Co wiec kk egzorcyzmowal?
Niestety tak to jest, ze im bardziej swietliste serce, tym wiecej przyciaga istot potrzebujacych pomocy, tak zywych, jak i przebywajacych po "tamtej stronie". Jest to nieodlaczna czesc sciezki pracy charytatywnej. Obecnosc tych istot jest meczaca i rzeczywiscie czesto jest to przyczyna bezsennosci, jako ze dla "nich" nie istnieje dzien i noc w takim sensie jak dla nas. Czas nocny, na granicy snu, lub w godzinach nad ranem, kiedy nastepuje lzejsza faza snu, jest czasem, kiedy kontakty sa najbardziej udane.
Twierdze, na podstawie wlasnych doswiadczen, ze Matka Teresa absolutnie nie byla w zaden sposob opetana (opetanie-przejecie ciala przez swiadomosc istoty wysoce negatywnej), jedynie taki kontakt mogl nastapic, ale jak widac Matka Teresa samo podjela decyzje walki w sensie obrony, czyli nie wyrazila zgody na uzycie jej ciala i wyparcie swiadomosci.
Dla kazdego medium taka sytuacja zdarza sie co najmniej raz. Tam gdzie swiatlo, wlasnie tam wystapia na 100% proby zgaszenia.
Co wiec tak wstrzasnelo wiernymi ?
  • 1

#2

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie przyciąga istot potrzebujących pomocy. Opętanie to zjawisko psychologiczne, psychiatryczne, a nie paranormalne, nie ma w nim duchów czy demonów. Z tekstu wynika że to były jakieś chwilowe problemy z psychiką, może jakieś załamanie, depresja, pogorszenie nastroju itp. ale nie nie wygląda to na opętanie.
Osoby mocno religijne są często ofiarami własnej wiary. To wynika z podejścia takiego człowieka do świata. Jeśli ktoś taki żyje w przeświadczeniu potępienia, obserwacji przez boga, to może to rodzić problemy psychiczne.
Fundamentaliści religijni czy dewocyjni rodzice chrześcijańscy z apokaliptyczną wizją świata i patriarchalną wizją relacji społecznych, przekonani o sensowności stosowania przemocy wobec dzieci poprzez odwołanie się do
religii legitymizują swoją głęboką złość i agresję (której być może sami w dzieciństwie doświadczyli) i powodują zaburzenia osobowości u swoich dzieci.

Teoria o opętaniu MT jest chyba stworzona jedynie w celu obrony jej nadszarpniętego wizerunku, min. tego gdzie się podziała kasa którą otrzymała na prowadzenie tych ośrodków pomocy

O jakie opetanie moze tutaj chodzic, przeciez Matka Teresa do konca nie zmienila swojej postawy!


Zmieniła, jako zdecydowana przeciwniczka aborcji potrafiła odejść od swoich przekonań jeśli sytuacja tego wymagała.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 29.09.2013 - 10:50

  • 1



#3 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Przepraszam Cie Wszystko, ale przedstawiasz tylko wlasny poglad na swiat i nie mow mi ze jest to prawda objawiona.
Kazdy kij ma dwa konce, ale zawsze juz tak bedzie, ze im bardziej bedziesz swiety, tym wiecej znajdzie sie osob, ktore tej swietosci cie pozbawia. A poza tym swietosc w Twoim rozumieniu jest nie tym co ja przez to rozumiem. Dla Ciebie swietosc wiaze sie przede wszystkim z celibatem, czyli "duchowa czystoscia". Niestety nie na tym to polega.
  • 4

#4

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Trudno jest wyrokować czy zakonnica Teresa była opętana przez piekielne moce czy tylko przez mamonę.
Kościół natomiast wykazał się nad wyraz olbrzymią hipokryzją ogłaszając wymienianą powyżej zakonnicę "świętą" dla swoich wyznawców.
Chyba że takie mają być stosowane obecnie standardy w kk.
  • -3



#5

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mag radzę poczytać Christophera Hitchensa "Misjonarska miłość, Matka Teresa w teorii i w praktyce" tak jest więcej przykładów jej rzekomej świętości.
  • 0



#6 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

No dobrze, wiec rozpatrzmy taka mozliwosc, ze to co sie jej zarzuca jest prawda, choc tutaj tez nie mozemy byc do konca pewni.
To moze jednak dala sie opetac i to trzeba rozpatyrzec. To w takim razie nadal nie rozumiem, teraz juz tym bardziej , co tak wstrzasnelo wiernymi?
Skoro juz wczesniej cos zlego jej zarzucano i poddawano w watpliwosc jej dzialalnosc, to skad teraz taki szok?
Inna rzecza jest, ze doszlo do beatyfikacji, a nie do wniesienia konkretnych zarzutow. Ja rozumiem rola kosciola itp, wplywy, koneksje, korupcje, ale ludzie oczy maja i geby tez. I co mam uwierzyc, ze ona jedna sama byla w tym towarzystwie nie dobra i caly grzech teraz nalezy przypisac tylko jej?
A gdzie reszta, ktora teraz wszystko wie? A gdzie byli przed?
Nie mam zamiaru jej bronic, bo ta swietosc i beatyfikacja nie jest zgodna z moim pojeciem swietosci i wyniesienia ponad innych. Ale nie to jest tematem. Popatrzcie, nawet Aidil uwaza, ze ogloszenie opetania Matki Teresy oraz jej egzorcyzmowanie jest tylko wybiegiem kosciola.
A to akurat moze byc calkiem prawdziwe i to jest ta druga wersja zdarzenia.
Ja wyodrebnilam dwie pozostajac w pozycji obiektywnej.
1. Ze jest to nieprawda co sie jej zarzuca i proba zrzucenia winy (mozliwosc do rozpatrzenia 50%)
2. Ulegla potencjalnemu "napastnikowi" i rzeczywiscie postepowala z nie swoja juz wola (szansa 50%)
Ale pomiedzy tym jest jeszcze inna mozliwosc, a mianowicie, ze ulegla presji i owszem, ale zywych, a nie z "tamtej strony".
Czyli 50% winy z punktu 2 dziele na...I tu jawi sie dylemat z kim to dzielic i po ile?

To czesc moich pogladow: nie ma ludzi, ani sytacji absolutnie zlych, poniewaz czlowiek nie jest zdolny do bycia absolutnie po jednej lub po drugiej stronie.
Wyrazajac o kims opinie tak pochlebna jak i na odwrot, nalezy wszystko brac pod uwage.
Takie jest moje zdanie.
  • 1

#7

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli ktoś popełnia wykroczenie przeciwko swojej wierze jest to jego i jego kościoła sprawa.
Natomiast zarzuty w stosunku do zakonnicy dotyczą handlu dziećmi oraz wielu przekrętów finansowych jakich się dopuściła.


Nie wiem jak wielkim trzeba być hipokrytą aby handlować dziećmi pod "egidą kościoła".
Reszta grzechów tej kobiety są niczym wobec powyższej zbrodni.

Użytkownik Aidil edytował ten post 29.09.2013 - 14:59

  • 0



#8

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Matka Teresa nie była opętana przez diabła – stwierdził ks. Rosario Stroccio, egzorcysta, który 4 lata temu modlił się przy łóżku chorej założycielki Misjonarek Miłości.

W ostatnich dniach arcybiskup Kalkuty ujawnił, iż wezwał egzorcystę dla oddalenia złego ducha mającego rzekomo dręczyć leżącą w szpitalu po operacji Matkę Teresę.
Sam abp Henry D’Souza przyznał, że zauważył u chorej niezrozumiałe z medycznego punktu widzenia oznaki niepokoju, które nie pozwalały jej zasnąć. Stąd nasunęło mu się podejrzenie, że może chodzić o działanie diabelskie, więc poprosił księdza Stroccio o modlitwę. Zaprzeczył jednak jakoby dokonano wówczas pełnego egzorcyzmu.
Sycylijski misjonarz, który stał się mimowolnym bohaterem medialnej sensacji wyjaśnił, że Matka Teresa była w tym czasie nieprzytomna i nie dostrzegł w niej żadnych oznak nerwowości, czy jakichkolwiek znamion opętania.


Tak tylko wstawiłem dla ciekawostki. Nie mam pojęcia która z stron pisze prawdę.

Źródło

Inne źródło

Tutaj jest ciekawy artykuł ale nie wiem jak potwierdzić słowa osoby która to napisała.
Nie taka święta


Dla mnie wygląda to tak jakby kościół próbował ratować wizerunek Matki Teresy opętaniem. Jednak dwie strony które podałem jasno stwierdzają że opętania nie było, był to tylko zły duch.

Jednak jeśli faktem jest(a wcale bym się nie zdziwił) że Matka Teresa handlowała dziećmi, pobierała pieniądze z tajemniczych źródeł oraz że nie opiekowano tam się należycie osobami, no to są ciężkie zarzuty.

Ja osobiście jestem w szoku.

Użytkownik Cascco edytował ten post 29.09.2013 - 21:10

  • 0

#9 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Aidil
teraz przedstawilas konkretny i ciezki zarzut, ale nadal jest to tylko zarzut.
Nie wiele wiem na ten temat i moze to i lepiej bo nie jestem "zmanipulowana" informacjami, a wiec bardziej obiektywnie patrze. Bedac poza krajem nie mam stycznosci z wiadomosciami, ktore Wam sa dostepne. A telewizja...
Nie ogladam jej od lat.
Nie osadzam ludzi zbyt pospiesznie, ale gdyby to okazalo sie prawda, no...to bylabym rowniez w ciezkim szoku.
Wbrew pozorom sprawa wcale nie jest taka prosta do rozwiazania, kryje sie za tym wiele niejasnosci.
Cascco pisze o pobieraniu pieniedzy z tajemniczych zrodel, mnie tez by zainteresowalo, z jakich zrodel i na co poszly pieniadze. Handel dziecmi, a cos wiecej na ten temat? To bodajze najciezszy z zarzutow i dla mnie rowniez.
Kim byla Matka Teresa tak naprawde? Czy rzeczywiscie byla tylko zlym duchem w przebraniu swietego?
To oczywiscie jest mozliwe, ale czy prawdziwe? Niestety na tym etapie nie wyraze konkretnego zdania, a jesli tak to predzej bede czlowieka bronic, niz przyloze reke do wyroku skazujacego.
  • 0

#10

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Matka Teresa była również oskarżana o handel dziećmi. Również jej wiara i oddanie kościołowi jest często podważane koronnym dowodem ma być to, iż matkę poddano przez śmiercią egzorcyzmom.


Wygodnie co.

Zakon w roku 1991 przyjął tutaj w przeliczeniu około 5,3 miliona marek. A wydatki? Około 360 000 marek, a zatem mniej niż 7 procent. Co stało się z olbrzymia reszta pieniędzy? Siostra Tersina, angielska szefowa, broni się: Tego niestety nie możemy powiedzieć.

Również angielski lekarz, Jack Preger, pracował swego czasu jako wolontariusz w hospicjum. Dzisiaj mówi: Jeśli człowiek chce komuś zapewnić miłość, zrozumienie i dobra opiekę, to używa sterylnych igieł. To prawdopodobnie najbogatszy zakon świata. Wielu umierających tam, z punktu widzenia medycyny, nie musiało umrzeć. Angielska gazeta Guardian opisała hospicjum jako zorganizowana formę zaniechania pomocy. W sposób oczywisty opieka medyczna nad dziećmi przeznaczonymi do adopcji jest niewiele lepsza. W 1991 roku niemiecka pośredniczka adopcyjna z pro infante, Carla Wiedeking, apelowała w okólniku do przybranych rodziców: Sprawdźcie proszę skuteczność szczepionek u swoich dzieci... Przypuszczamy, ze w niektórych wypadkach mogło chodzić o szczepionki przeterminowane albo takie, które utrąciły skuteczność w odmiennych warunkach klimatycznych.


Dwa powyższe cytaty pochodzą z niewiarygodnego źródła jednak na końcu jest taki wpis.

Artykuł został zaczerpnięty z czasopisma "Stern", podane za "World Press" 21.10.1998


Jack Preger istniał i według wiki żyje do dzisiaj. Był z nim wywiad można przejrzeć YT.

I tu coś ciekawego.

W bulwersującej sprawie głos zabrał znany profesor teologii i były dominikanin, Tadeusz Bartoś. Jak stwierdził w rozmowie z Tok FM, Zgromadzenie Misjonarek Miłości nie objęło należytą opieką chorych, którymi się zajmowało. W organizacji, według naukowca, można znaleźć „elementy struktury sekty”. Chorzy żyli w skrajnej nędzy, w urągających człowiekowi warunkach sanitarnych, a przytułki były jedynie „domami dla umierających”.


Tadeusz Bartoś to były zakonnik który według nich złamał słowo boże. Zastanawiające jest to ze gdy podał informacje o Matce Teresie (tego typu informacje są też na zagranicznych forach i stronach) kościół wystawił swój artykuł pisząc jakże pięknie (moim zdaniem w formie manipulacji) .

Tadeusz Bartoś – były zakonnik, pluje na bł. Matkę Teresę, czyli duchowy zdrajca leczy własne kompleksy

I w sumie trudno nawet sensownie skomentować te słowa. Można powiedzieć tylko tyle, że jest to psychologicznie zrozumiałe potępianie tych, którzy są dla byłego zakonnika i byłego kapłana wyrzutem sumienia… Jego powołaniem bowiem także jest modlitwa i służba ludziom, a nie opluwanie Kościoła, którego jest – na wieki – kapłanem. Kapłanem, który zdradził Boga i ludzi.


Jeśli to prawda co piszą na jego temat to czemu wybrał na "opluwanie" Matkę Teresę a nie np Ojca Pio lub Jana Pawła II.
  • 0

#11 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

No Cascco
Slowa, ze :

Zakon w roku 1991 przyjął tutaj w przeliczeniu około 5,3 miliona marek. A wydatki? Około 360 000 marek, a zatem mniej niż 7 procent. Co stało się z olbrzymia reszta pieniędzy? Siostra Tersina, angielska szefowa, broni się: Tego niestety nie możemy powiedzieć.

Bardzo ostroznie podeszlabym do tej wiadomosci .Przyjal w przeliczeniu 5,3 miliona marek oznacza ni mniej ni wiecej, ze mogl dostac w "prezencie" leki, szczepionki, igly strzykawki itp od niemieckich koncernow farmaceutycznych wartych na rynku tyle. Inna rzecza jest, jaka date przydatnosci mial ten "prezent".
Pieniedzy zadnych moglo nie byc,a tylko zamienniki. Oczywiscie, ze szefowa finansow w takim wypadku nie mogla nic pisnac, skoro rzecz dotyczy wielkich koncernow farmaceutycznych, ktore takimi "datkami" tworza swoj image na rynu swiatowym.
O Indiach wiemy w jakich skandalicznych warunkach zyje tam ponad polowa ludnosci, ktora nie ma dostepu nawet do niesterylnych igiel.
Glosna historia kobiet sprzedajacych swoje nerki, zeby ratowac rodzine, lub rzeczywiscie sprzedaz dzieci na rzecz wyzywienia pozostalych czlonkow rodziny, a szczegolnie tych, ktorzy moga pracowac.
To inny swiat, o ktorym my nic nie wiemy. Pan doktor mogl byc zbulwersowany stanem "domow smierci", a stanem szpitali miejskich dla biedoty nie jest? Nie wiele sie roznia, a moze tylko tym, ze jedne sa tylko do umierania, jak to wszystkie hospicja, a szpitale do ratowania zywych ludzi.
  • 0

#12

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kilka dziwnych historii z jej działalności:
- Broniła niejakiego Charlesa Keatinga winnego okradzenia 17 osób na łączną sumę 900 tysięcy dolarów. Te 17 osób reprezentowało 17 tysięcy, od których Keating wyłudził łącznie 252 miliony dolarów. MT usprawiedliwiała się że o jego przestępstwach nic nie wiedziała. Obrona tego człowieka wynikała jedynie z tego że darował MT około miliona dolarów (oczywiście nie ze swoich środków)
- Opis dr Robina Foxa który odwiedził jeden z jej ośrodków: Dom od czasu do czasu odwiedzają lekarze, ale większość decyzji podejmują, tak jak potrafią, zakonnice i wolontariusze, r których część ma pewne pojęcie o medycynie. Widzialem pewnego młodego człowieka, którego przyjęto w zfym stanie, z wysoką gorączką. Przepisano mu tetracyklinę i paracetamol. Później pojawił się lekarz, który uznał, że chory najprawdopodobniej cierpi na malarię i zaordynował mu chlorochinę. Czy naprawdę nikt nie mógl wykonać rozmazu krwi? Wykonywanie badań, jak mi powiedziano, było w większości przypadków niedozwolone. Czemu jednak nie stosowano prostych algorytmów diagnostycznych, które mogłyby zakonnicom i wolontariuszom pomóc odróżnić chorych, których można było wyleczyć, od tych, którym nie można już pomóc? Znowu się okazało, że takich metod się nie stosuje. Takie podejście wydaje się sprzeczne z etosem tego domu. Matka Teresa nie planuje, lecz w pełni zdaje się na opatrzność. Obowiązujące w schronisku zasady mają przede wszystkim na celu zapobieżenie jakimkolwiek ustępstwom na rzecz materializmu: zakonnice są zresztą w tej samej sytuacji co biedacy...

-MT była przydatna dla kościoła jako zdeklarowana przeciwniczka aborcji i antykoncepcji, swoje poglądy głosiła z zaangażowaniem. Fragment z jej wypowiedzi W naszych czasach aborcja jest najgorszym złem i największym wrogiem pokoju. Wszyscy, którzy zebraliśmy się tu dzisiaj, byliśmy chciani przez swoich rodziców. Gdyby nasi rodzice nas nie chcieli, nie byłoby nas tutaj.
Z tego co wiem Hitchens w czasie procesu kanonizacyjnego podnosił wszystkie te kwestie ale to nic widać nie dało.
Wiadomo że nie ma ludzi idealnych, i wielu powie że „coś ty zrobił w porównaniu do niej” Ale to nie znaczy że należy to puścić w niepamięć ponieważ biedna staruszka pomagała ubogim i jest świętą to trzeba tylko klaskać i okazywać przesadne uznanie.
I tak jak już pisałem wcześniej, te teorie o rzekomym opętaniu są tworzone żeby jakoś ją obronić i zwalić winę na szatana, złe duchy itp.
  • 2



#13 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Wiesz Wszystko
Pracujac w szpitalu przez 12 lat naogladalam sie "darow" jakie przychodzily z zagranicy. Nasz szpital czesto byl "wspomagany". Przeterminowane leki, strzykawki z inna koncowka niz igly, porozrywane opakowania strylnych srodkow opatrunkowych, wszystko szlo na smieci. Byly tez aparaty rentgenowskie, ktore byly wycofane z zachodnich szpitali jako przestarzale i wyeksploatowane. Tak wiec nikt mi nie musi tlumaczyc jak to wyglada w rzeczywistosci.
Druga rzecz, nie ma dowodu na to, ze brala pieniadze wiedzac, ze sa to "brudne" pieniadze.
Wierz mi, ze gdybym byla na jej miejscu, majac tyle do zrobienia, rowniez przyjelabym kazdy grosz i obrocila go w dobra sprawe. Nie sadze, zebym kazdego pytala skad masz te pieniadze, bo tego nikt nie robi! Jest sie jedynie wdziecznym za pomoc.
To ze byla tak zajadla przeciwniczka aborcji, wcale, ale to wcale mnie nie dziwi. Niestety nie trzeba byc zakonnica, zeby byc przeciwnym aborcji. Sama nie naleze do zwolenniczek i tez bym zimno potraktowala "cierpiaca" po zabiegu.
W koncu sama dokonala wyboru, a w zwiazku z tym powinna wziasc na siebie odpowiedzialnosc za ten wybor.
Oczywiscie, ze jestem przeciw zakazowi aborcji, bo kazdy sam powinien podejmowac decyzje, a nie byc zmuszanym do podejmowania tych wlasciwych.
Jest jeszcze inna rzecz o ktorej nikt nie mowi, pisze o tym, ze Matka Teresa nie byla lubiana przez wyznawcow hinduizmu, a najczesciej biedota, aczkolwiek nie tylko jest tego wyznania, oraz wszelkich form buddyzmu.
Tak pisze Bogumila Wisniewska:

Praca z ubogimi okazała się bardzo ciężka. Codzienne poszukiwanie wyżywienia i zaopatrzenia wykańczały misjonarkę nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. W swoich pamiętnikach pisała o ciągłym wątpieniu w sens jej działalności. Wątpiła też w istnienie Boga, zastanawiała się nad powrotem do klasztoru. W 1952 roku otworzono pierwszy dom dla umierających w miejscu, które zostało wyznaczone przez miasto, budynek starej, opuszczonej hinduistycznej świątyni. Dom nazwano Kalighat, czyli Dom Czystego Serca. Było to darmowe hospicjum dla ubogich, w którym nędzarze otrzymywali podstawową pomoc medyczną oraz opiekę do momentu śmierci. Celem hospicjum było umożliwienie odejścia z godnością zgodnie z rytuałami ich wiary. Muzułmanom czytano Koran, Hindusom przynoszono wodę z Gangesu a katolikom udzielano ostatnich sakramentów. Wielu krytyków Matki Teresy twierdzi, że podopieczni hospicjum przed śmiercią wbrew swej woli byli chrzczeni i nawracani na katolicyzm. Według matki Teresy ludziom należy zapewnić piękną śmierć po to by umierali jak aniołowie, chociaż żyli przez całe życie jak zwierzęta. Takie podejście do biedy i choroby jest w wbrew tradycjom i kulturze hinduskiej. Człowiek schorowany i biedny to człowiek, który w poprzednim życiu czynił źle lub podle a teraźniejsze problemy wynikają z win w poprzednim wcieleniu. Trzeba przeżyć to życie w pokorze i odpokutować przeszłe winy, aby w przyszłym wcieleniu żyło się znacznie lepiej. W myśl tej filozofii ludziom ubogim i cierpiącym nie pomaga się. Matka Teresa podzielała jednak pogląd, że cierpienie nie tylko uszlachetnia, ale również zbliża do Chrystusa, za co była krytykowana.

Artykul nosi tytul-"Matka Teresa swieta, czy opetana?

Ja oczywiscie rozumiem, ze Wasze oceny wynikaja z Waszego pojecia czym jest dobro, pojecia nabytego poprzez kulture, religie i wychowanie w zupelnie odmiennym pojeciu. To jak filtr przez ktory patrzycie. W naszej kulturze i religii cierpienie, ubostwo nalezy zwalczac, bo jest zlem. Nie nie jest, jest jedna ze sciezek rozwoju.
I ci ludzie wlasnie tak mysla, nie jak Wy. Zachod probuje ich uszczesliwiac na sile, na sile wciskac w ramki, ktore wcale nie sa dla nich. W zwiazku z tym, to ludzie zachodu cierpia na wskutek ubostwa i chorob, a biedny Hindus wie, ze naprawia swoj los/karme godzac sie na takie zycie. Czy naprawde tak trudno Wam zrozumiec inne podejscia do zycia i smierci? Dla nich smierc jest wybawieniem i nagroda za wytrwalosc i chec naprawy. To prawo karmy! My cywilizowani ludzie kompletnie tego, nie tylko ze nie rozumiemy, nawet nie probujemy, nawet nie chcemy zrozumiec. Nam sie wydaje, ze nasza prawda i wiara jest jedyna prawda objawiona.
Husar pewnie by powiedzial, ze zadnej karmy nie ma, ze to tylko tak nas zniewolono i wmowiono, zebysmy po wielokroc wracali na ziemie. Nie zgadzam sie z tym, to nasz indywidualny rozwoj i w kazdej chwili mozna sie z tego systemu wyzwolic. I oni wlasnie to robia i to jest pelne zrozumienie calosci. Nikt Cie tu nie trzyma na sile! To nasze wlasne slabosci i umilowanie materii nas wiezi i kaze wracac, nic innego.
Sprzedaz dzieci, jak juz pisalam jest w Indiach nagminna. Ci prosci ludzie kochaja swoje dzieci i przezywaja wielki bol podejmujac taka decyzje. W ich przekonaniu daja temu dziecku szanse na lepsze zycie, zycie nie smierc z glodu przy rodzinie. To ludzie "cywilizowani" wiedza co sie moze stac z takim dzieckiem, lub jak ludzie bogaci moga to dziecko(i do czego) wykorzystac. Ale nie oni! Im nawet to do glowy przyjsc nie moze, to biedni i prosci ludzie, zyjacy wedlug prostych prawd. Tylko cywilizowani komplikuja zycie do roznych pojec dobra i zla.
Jak Matka Teresa mial sobie z tym wszystkim poradzic zwazywszy na jej wiare, ktora tylko komplikuje pelne rozumienie? I tak radzila sobie, wedlug mnie, calkiem niezle odrzucajac czesciowo wymogi swojej wlasnej wiary, na korzysc wiary tych ludzi.
Nie wiem, moze i macie racje, ze zrobila zle, lub brala udzial w rzeczach zlych, ale przepraszam to tylko Wasze zlo.
Ja nie chce oceniac tej kobiety, probuje zrozumiec odmienny sposob myslenia.
Ps. Chcialam kolegom podziekowac za linki do artykulow, bardzo mi sie przydaly, zeby sie troche rozeznac w sprawie, o ktorej nic, ale to nic nie wiedzialam.
Hm, chyba powinnam jeszcze cos dodac...Nie naleze zo zwolennikow kosciola, nie jestem tez katoliczka, wiec nie ma tu presji mojej wiary. Jestem wlasnowierca, ze tak to nazwe. Moje stanowisko jest podyktowane tylko i wylacznie wlasnymi pogladami na istote zycia, smierci i cierpienia, oraz tolerancji wiary innych ludzi. Moze dlatego, ze moje wlasnowierstwo zawiera w sobie elementy wszystkich wiar i nurtow filozoficznych.
  • 1

#14

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wierz mi, ze gdybym byla na jej miejscu, majac tyle do zrobienia, rowniez przyjelabym kazdy grosz i obrocila go w dobra sprawe. Nie sadze, zebym kazdego pytala skad masz te pieniadze, bo tego nikt nie robi! Jest sie jedynie wdziecznym za pomoc.


Ja bym jednak pytał, zawsze może tak być że pieniądze pochodzą z nielegalnego źródła tak jak w przypadku Keatinga co wykiwał ludzi na grubą kasę podobnie jak polski Marcin P. z amber golda. W przypadku MT dostała ona list od sądu w którym toczyła się sprawa tego oszusta, tam było napisane za co został skazany i kogo oszukał. Więc jak ktoś nie chce się czegoś dowiedzieć to nawet gdy mu to na tacy podadzą to będzie udawał że dalej nie wie.

Nie wiem, moze i macie racje, ze zrobila zle, lub brala udzial w rzeczach zlych, ale przepraszam to tylko Wasze zlo.


Ja uznaję relatywizm moralny, dlatego uważam że aborcja powinna być dopuszczona w niektórych przypadkach, w przeciwieństwie do MT która była typowo fundamentalnym głosem kościoła. Według niej aborcja w każdym przypadku to zło najgorszego rodzaju. Taka postawa się podobała biskupom i papieżowi.
Ale również uważam że jej działalność była w kilku aspektach wyjątkowo naganna etycznie, chodzi tu głównie o te pieniądze które dostawała. Mimo tak dużych środków wolała żeby chorzy cierpieli jak Jezus. To jest przykład szkodliwego fanatyzmu i nic więcej.
  • 1



#15 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie wiem Wszystko co Ty wyznajesz, ale pewnie przyda sie definicja:
"Relatywizm moralny – pogląd, że istnieje wiele systemów wartości i żaden z nich nie jest systemem absolutnie najlepszym, więc różne kultury są uprawnione do stosowania różnych systemów. Potocznie "relatywizmem moralnym" nazywamy działanie jednostek lub grup społecznych, polegające na odwoływaniu się do tych systemów wartości (prawo, humanizm, moralność świecka lub religijna, patriotyzm, i.in.), które sprzyjają realizacji chwilowych oczekiwań bądź interesów.
A ja jestem wyznawca, ze nigdy relatywizm nie idzie w parze z moralnoscia.
  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych