Pod koniec lat 50. XX wieku sensację wzbudzał Brian Williams z Cardiff (Wielka Brytania). Był tak silnie naładowany elektrycznością, że gdy brał do ręki żarówkę, ta zaczynała świecić. Dziesięć lat później podobnymi właściwościami zasłynął Amerykanin Brian Clemens, tak naelektryzowany, że aby dotknąć innego człowieka, najpierw musiał się wyładowywać na przedmiotach metalowych.
Z XIX wieku pochodzą doniesienia o innych "elektrycznych" ludziach. W 1889 roku w Joplin (USA) żył Frank McKinstry, znany różdżkarz. Jego elektryczne właściwości sprawiały mu niemałe kłopoty. Każdego ranka był tak silnie naelektryzowany, że musiał bez przerwy się poruszać. Jeśli przystanął choćby na moment, "przyklejał" się do podłoża i dopiero z pomocą innych ludzi mógł oderwać nogę od ziemi, czemu towarzyszył krótki jasny błysk.
Ale nie wiem jak wytłumaczyć taki fenomen.