Skocz do zawartości


Duchowa Sila Kobiet


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
63 odpowiedzi w tym temacie

#46

Cannabinol.
  • Postów: 360
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wiesz, faceci myślą o kobietach to co widzą. Większość z nich zapewne wolałaby, żeby ich kobieta-partner samodzielnie załatwiała np sprawę swojego popsutego auta. Rzeczywistość jednak weryfikuje to tak, że kobieta wykonuje telefon do męża i myśli, że nic już nie musi robić, tylko czekać na odbiór z warsztatu. Mógłbym w nieskończoność wymieniać podobne sytuacje w których kobiety nie podejmują żadnej inicjatywy.

Użytkownik Cannabinol edytował ten post 09.09.2013 - 19:30

  • 0

#47 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Wiesz z mojego doswiadczenia wynika, ze mezczyzna moglby sam zajac sie przygotowaniem obiadu, a tu jak na zlosc glod doskwiera, a zony jeszcze z pracy nie ma...Nie mowiac juz o tym, ze poszla do kolezanki, ale prania nie wstawila. Moglabym mnozyc przyklady w nieskonczonosc i tak dochodzimy do punktu wyjscia: brak zrozumienia i akceptacji wlasnej, plciowej odmiennosci umyslowej, a w zwiazku z tym rozne sposoby postrzegania tego samego problemu.
  • 0

#48

Cannabinol.
  • Postów: 360
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

mezczyzna moglby sam zajac sie przygotowaniem obiadu, a tu jak na zlosc glod doskwiera, a zony jeszcze z pracy nie ma...

Owszem mógłby, biorąc pod uwagę, że żona pracuje i też może wrócić głodna. To już zależy od człowieka, ja osobiście nie mam problemu ze zrobieniem sobie obiadu, a i pranie sam wolę nastawić (przynajmniej wiem co się dzieje z moimi ubraniami). Jednak jeśli byłbym w sytuacji, gdzie ja pracuję, a żona siedzi w domu to też oczekiwałbym obiadu i zadbanego mieszkania kiedy wrócę.
Poza tym uważam, że dałaś słabe porównanie. Bardziej to pasuje do cieknącego kranu czy coś ;)
Przykłady można mnożyć w nieskończoność jednak zobaczmy jakie oczekiwania są stawiane. Mężczyzna oczekuje głównie obiadu, prania i seksu (tak stereotypowo), ale sam zazwyczaj ma o wiele ważniejsze obowiązki na głowie.

Użytkownik Cannabinol edytował ten post 09.09.2013 - 20:17

  • 0

#49

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

załóżmy tak jak laski podniecają się piosenkarzami to po prostu jest zwyczajne naturalne podjaranie "rykami godowymi" i kto ryczy najlepiej ma najwięcej samic. Albo ktoś ma w genach bycie samcem alfa albo tego nie ma i nie ma w tym żadnej filozofii.


Może nigdy nie próbowałeś? Nie sprowadzisz mnie na ziemię jak to ująłeś bo kompletnie nie rozumiesz pojęcia samiec alfa. Przyjąłeś świat taki jak TY go postrzegasz i nie chcesz go zmienić, uważasz że są lepsi i już, ja jestem gorszy a oni są lepsi. Brawo nastawienia! A porównanie śpiewania do ryków godowych jest jak porównywanie soku pomarańczowego do powietrza, totalnie bezsensu. Skoro mi podoba się gra aktorska Toma Hanska i uwielbiam tego aktora oraz podoba mi się głos kolesia z grupy Linking Park, czy to znaczy że ich głosy mnie pociągają i lgnę do nich uprawiać seks? Zwariowałeś? ;p Po prostu nie chce ci się iść na siłownie, wyrobić pewność siebie w sobie i wolisz marudzić i upraszczać sobie życie SWOIMI poglądami nie próbując nawet cokolwiek zmienić. A zmienić się da dużo, wiem to po sobie bo kiedyś byłem totalnie nieśmiałym facetem, ogólnie ciamajdą, małymi krokami spełniłem marzenie, mam w komórce znacznie więcej numerów do koleżanek z którymi się spotykam regularnie, nie w celach romansowania czy flirtowania ale od tak sobie dla znajomości.

Tak więc filozofia jest ogromna w tym temacie, ale skoro chcesz żyć w błędnym przekonaniu że samcem alfa nie da się zostać, nabyć, to sobie żyj dalej tak.

Jesli rozumiesz slowo "feministka" to zapewne wiesz, ze jest to kobieta walczaca o traktowanie jej na rowni z mezczyzna, wedlug zasady: kobieta tez czlowiek, a nie tylko kobieta.
Skoro omijasz feministki, czyli poszukujesz wylacznie materialu na niewolnice Isaure? Moj temat skierowany jest wlasnie do osob o takich przekonaniach.
Dla Was fragment, a reszte sami znajdziecie, jesli powaznie chcecie zrozumiec moje stanowisko w tej sprawie.


Poniekąd kolega z którym piszesz ma rację, do was czyli do feministek nie da się rozsądnie przemówić bo wy uważacie świat równości, no ok fajnie. Niemniej przeginacie z swoimi przekonaniami które nie pasują to społeczeństwa które zbudowaliśmy. A czemu przeginacie? Ot przykładzik w tym temacie.

He, he widac, ze mnie kopletnie nie znasz.
Placz i uzalanie sie nad losem, nie nalezy do moich zainteresowan. Ty chyba nie czytasz ze zrozumieniem, bo od poczatku trabie o jednym, ze nie dam sie zepchnac facetowi ze sciezki. Sciezka jest wspolna, dla partnerow! Rola niewolniczo oddanej panu mezowi, kompletnie mi nie odpowiada, choc panowie przykro powiedziec, ale ten temat w 99% pokazal, ze tak wlasnie kobiete idealna postrzegacie. Smutne, bo to oznacza dalsze obustronne rozczarowania.


W tym poście wrzuciłaś wszystkim facetów do 1 worka "99% pokazał że tak właśnie postrzegacie", śmiem wspomnieć że pisałaś z jedną osobą a ty już stwierdziłaś że to 99% no brawo! Co ty rozumiesz przez niewolniczą pracę w rodzinie? Jak mąż Cię poprosi o pomycie naczyń bo on idzie na fuchę to powiesz "kochanie nie mam zamiaru pozmywać niech śmierdzi w całym mieszkaniu bo nie jestem twoją niewolnicą!" Tak? Odbieram wrażenie że feministki ogólnie nie mają co robić i nie mają kompletnie pojęcia jakie życie wiodą małżeństwa. Czy wy myślicie że jak coś krzykniecie to nagle cała żeńska strona kobiet rzuci się do walki o prawa które i tak jej przysługują i które posiada? A pomyślałaś co to oddanie, miłość i wspólna praca w małżeństwie? Wiesz co to za wartości? Chyba nie skoro ujęłaś że 99% facetów tak sądzi "Rola niewolniczo bla bla bla"nawet nie chce mi się tego cytować...

Zarowno kobieta moze pragnac towarzystwa partnera rownego sobie


No to takiego znajdzie robisz z igły widły, piszesz tak jakby kobieta nie miała wyboru, spotyka pierwszego lepszego i musi za niego wyjść...

To prawda jestem niezalezna i samorzadna, samowystarczalna juz nie wrzuce

Bzdura, nie jesteś tak ci się wydaje ale co ja tam wiem...przyjdzie czas kiedy stwierdzisz inaczej i zmienisz te poglądy, a skoro taka jesteś to po co piszesz w tym temacie? Co chcesz udowodnić i po co?

Ale to nie oznacza, ze uwazam mezczyzn za gorsza polowe populacji. Ja wcale nie czuje sie lepsza, ja nie czuje sie gorsza!


Wyjdź teraz z tym na ulicę nie zapomnij wziąć transparentu...god.

Wiesz z mojego doswiadczenia wynika, ze mezczyzna moglby sam zajac sie przygotowaniem obiadu, a tu jak na zlosc glod doskwiera, a zony jeszcze z pracy nie ma...Nie mowiac juz o tym, ze poszla do kolezanki, ale prania nie wstawila. Moglabym mnozyc przyklady w nieskonczonosc i tak dochodzimy do punktu wyjscia: brak zrozumienia i akceptacji wlasnej, plciowej odmiennosci umyslowej, a w zwiazku z tym rozne sposoby postrzegania tego samego problemu.


To współczuję twojemu mężowi, przyszłemu, aktualnemu, nieważne. A nie sądzisz że facet woli jeść wyroby żony? Niż płacić na mieście? Nie dochodzimy do żadnego punktu , tylko ty postrzegasz czynności rodzinne jako niewolnicze. Facet zajmuje się w domu remontem, naprawia rzeczy, jeździ na fuchy jeśli trzeba, będzie naprawiał twój samochód i dwoił się by dbać o twoje potrzeby a ty co będziesz w domu robić ? Uważasz że nie musisz nic robić?

Użytkownik Cascco edytował ten post 09.09.2013 - 20:41

  • 1

#50

Tenhan.
  • Postów: 758
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A porównanie śpiewania do ryków godowych jest jak porównywanie soku pomarańczowego do powietrza, totalnie bezsensu. Skoro mi podoba się gra aktorska Toma Hanska i uwielbiam tego aktora oraz podoba mi się głos kolesia z grupy Linking Park, czy to znaczy że ich głosy mnie pociągają i lgnę do nich uprawiać seks? Zwariowałeś? ;p


To dotyczy męskich artystów i żeńskich fanek. Nie sądzisz że ja (i to jeszcze jako osoba nieuznająca homoseksualizmu za równorzędny) sugerowałbym że każdy facet który podziwia jakiegoś muzyka na niego leci :D To wszyscy musieliby być biseksualistami albo po prostu kibicować/podziwiać tylko osoby przeciwnej płci.
  • 0

#51 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Cascco
Wrzuciles wszystko do jednego wora. Tylko popatrz co napisales. Pisalam juz, ze nic o mnie nie wiesz. Moje poglady narastaly latami i sa ugruntowane moimi doswiadczeniami. Spedzilam z mezem 26 lat i zrezygnowalam z prob tlumaczenia czegokolwiek. Przerazenie mnie ogarnialo, kiedy dookola widzialam ten sam schemat, prawa dla mezczyzn, obowiazki dla kobiet. Tak bylo ze mna i nie tylko ze mna. Wszystkie zaprzyjaznione z nami malzenstwa, czy pary, rozeszly sie z tych samych powodow. Mam prawo uwazac to za schemat waszego postepowania. Ale wlasnie to chcialabym zmienic, poniewaz sama jestem z tego powodu poszkodowana. Nie pcham sie w zaden zwiazek, po co, zeby znow bylo to samo tylko facet zie zmieni? Nie takiej zmiany oczekuje i nie tak mial wygladac zwiazek dwojga kochajacych sie ludzi.
  • 0

#52

Cannabinol.
  • Postów: 360
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Przerazenie mnie ogarnialo, kiedy dookola widzialam ten sam schemat, prawa dla mezczyzn, obowiazki dla kobiet. Tak bylo ze mna i nie tylko ze mna. Wszystkie zaprzyjaznione z nami malzenstwa, czy pary, rozeszly sie z tych samych powodow. Mam prawo uwazac to za schemat waszego postepowania.

Nie chcę w żadnym wypadku kwestionować Twoich doświadczeń życiowych, jednak myślę, że trochę przesadzasz. O jakich obowiązkach dla kobiet piszesz? Możesz to rozwinąć i przedstawić bardziej obrazowo?
Z tego co widzę to kobiety domagające się równouprawnienia, chcą tylko równych praw, ale już o obowiązki tak głośno nie krzyczą.

Użytkownik Cannabinol edytował ten post 09.09.2013 - 22:12

  • 0

#53 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Uwazasz, ze kobieta ma malo swoich kobiecych obowiazkow, poza praca? I bez pracy zarobkowej przy rodzinie jest sporo roboty. Mowie o klasycznym wzorze mzlzenstwa. Pracujemy, czy nie reszte i tak nalezy do nas, bo to kobiece obowiazki. O tym mowie. Jesli nie pracujemy, robimy w domu wiecej, jesli pracujemy, musimy zrobic to samo tylko juz mniejszym kosztem, znaczy po lebkach. Powiedz, ze to nie prawda?
  • 0

#54

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Uwazasz, ze kobieta ma malo swoich kobiecych obowiazkow, poza praca? I bez pracy zarobkowej przy rodzinie jest sporo roboty. Mowie o klasycznym wzorze mzlzenstwa. Pracujemy, czy nie reszte i tak nalezy do nas, bo to kobiece obowiazki. O tym mowie. Jesli nie pracujemy, robimy w domu wiecej, jesli pracujemy, musimy zrobic to samo tylko juz mniejszym kosztem, znaczy po lebkach. Powiedz, ze to nie prawda?


No bo to jest nieprawda, twierdzisz że facet nic nie robi poza pracą w domu? On też robi i to dużo. Taki sam wysiłek wkłada co kobieta, tyle samo pieniędzy i tyle samo miłości, I facet się poświęca i kobieta w pewien sposób też. Nie robisz tego samego w domu gdybyś nie pracowała, jeśli nie pracujesz to raczej mnie by sumienie gryzło gdybym zaniedbywał dom a moja partnerka by utrzymywała i jeszcze coś robiła w domu, to chyba idzie w drugą stronę też nie sądzisz?

Podstawą jest odpowiedni podział obowiązków bo na tym polega związek, facet robi to i to i to a kobieta to i to i to. Najpierw jest chyba rodzina, czyli to co najważniejsze a potem reszta nie sądzisz? Bo dla mnie to wygląda tak.

Ty nie chcesz gotować , sprzątać , nie chcesz prasować facetowi bo to ciągle ten sam schemat no ok. Więc facet mówi tak " Kochanie od dzisiaj ja będę gotował, sprzątał i robił pranie a ty będziesz naprawiać to co się zepsuje, wymienisz zamki w drzwiach, wytapetujesz kuchnie, zamontujesz okap w kuchni potem złożysz tą szafkę z ikei co kupiliśmy do salonu a i musisz jeszcze zamontować w samochodzie tylną lampkę od bo się przepaliła" Co mu odpowiesz? "Wybacz kochanie ale idę do koleżanki nie mam czasu" ? Czy może "jasne nie ma sprawy" ?

Użytkownik Cascco edytował ten post 09.09.2013 - 22:48

  • 1

#55

Cannabinol.
  • Postów: 360
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie, uważam że kobieta ma bardzo dużo swoich kobiecych obowiązków, zwłaszcza przy rodzinie i każdy porządny mężczyzna powinien to doceniać. Inna sprawa jest taka, że podział obowiązków domowych nie trudno ustalić, tyle że do tego potrzebne są jakieś zasady. Jeżeli kobieta również pracuje, a mimo to wszystko spoczywa na jej barkach, to nie ma co ukrywać coś jest nie tak. Z drugiej strony powiedziałbym, że każdy ma taki swój psi obowiązek, jeśli w domu jest syf - wina kobiety - mimo, że nikt nie sprząta, jeśli jest bieda - wina mężczyzny - mimo, że nikt nie zarabia.

Użytkownik Cannabinol edytował ten post 09.09.2013 - 22:49

  • 1

#56 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

No kochanie, tapetpwanie, reperpwanie, elektryka, rabanie drzewa i ...tez nalezalo do mnie :mrgreen: Tylko samochod naprawial mechanik. Dzieki temu teraz swietnie sobie radze, wiec jednak jest w tym cos dobrego,Podzial obowiazkow jak widzisz byl zrobiony, bunt nie pomagal. A kolega mawial do zony tak: Badz grzeczna kobieto, bo ci kaze posprzatac piwnice. Fajny zart, wszyscy panowie sie kladli ze smiechu...
  • 0

#57

Boxxer7.
  • Postów: 116
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ostatecznie dyskusja zakończy się konfliktem damsko-męskim, jak w każdym małżeństwie :mrgreen:

Kobiecym pierwiastkiem w naturze jest subtelność. Męskim - tworząca siła. Kobieta widzi jaśniej. Mężczyzna zręczniej urzeczywistnia widzenia! Oko duchowe kobiety widzi zawsze dalej niż mężczyzny - duchowa zaś siła mężczyzny do stworzenia tego, co widzi kobieta, jest większą. Intuicja kobiety kroczy przed mężczyzną, jak szedł przed wybranym narodem, w dzień słup dymu, a w nocy ogniowa kolumna. Pomiędzy kobietami jest daleko więcej jasnowidzących! Również kobiety najpierw pojmują nowe duchowe prawdy, tak samo jak najdłużej zostają wierne religijnym obrzędom, gdyż w swej głębokiej intuicji wiedzą, że kościół jest korzeniem, z którego kiedyś musi wykwitnąć wspólnym kwiatem religia i nauka, dziś oddzielone przepaścią i wrogie sobie. Kobieta poznaje od razu - bez trudnego rozumienia o przyczynach i skutkach - wprost doskakuje do prawdy!
We wszystkich okresach duchowego rozwoju wewnętrzny wzrok kobiety jest jaśniejszy niż mężczyzny - lecz mężczyzna jest zawsze zdolniejszym do urzeczywistnienia tego, co mu wskazuje kobieca dusza. I dla specjalnych zdolności jakiegoś określonego człowieka - istnieje tylko jeden określony ostry wzrok kobiety, która poznaje, jak i gdzie te zdolności mogą się najlepiej rozwinąć. Kobieta i mężczyzna w prawdziwym małżeństwie są jako oko i ręka.
Duch kobiety jest konieczną, nieodzowną częścią męskiego ducha. Na innych równinach bytu, gdzie męskość i kobiecość lepiej rozumieją swoje prawdziwe stosunki i stoją na najwyższym szczeblu tych stosunków, płynie na przemian od ducha do ducha moc, której nasza biedna fantazja nie mogłaby zmierzyć. Gdyż w tych sferach bytu każda myśl, każdy ideał, każde marzenie staje się rzeczywistością. W piękniejszych sferach istnienia z połączonych sił duchowych mężczyzny i kobiety mogą się wykrystalizować, jako z doskonałości, wszystkie ich pragnienia w żyjące rzeczy.
W każdym małżeństwie mężczyzny z odpowiednią kobietą - w wiecznym małżeństwie stopienia się w jedno dwóch istnień, w małżeństwie predestynowanych - leży kamień węgielny tej mocy. Dla każdego stworzonego mężczyzny jest stworzoną również kobieta, która tylko jemu i nikomu więcej nie odpowiada - jedyna - tylko dla niego - w tym, jak i w każdym innym możliwym świecie. Ich wieczne życie, o ile tylko oboje są stosunkowo doskonali i pojęli dokładnie swe stosunki, będzie wiecznym szałem miłości. Pomimo to niektórzy ludzie, chociaż przeznaczeni dla siebie od wieków, tworzą często nieszczęśliwe małżeństwa. Lecz ich wyższe i bardziej rozwinięte dusze odnajdą się w innych wcieleniach, pod innymi imionami, jako inne fizyczne jednostki. Prawdziwa żona mężczyzny, bez względu na to, czy duch jej posiada w fizycznym życiu jakiekolwiek ciało, czy też nie, jest jedyną istotą we wszechświecie, która temu jedynemu mężczyźnie może dopomóc w rozwinięciu najwyższej duchowej siły, do której jest zdolny. Myśli, czerpane z tego źródła, mają wszystkie właściwości potrzebne dla jego umysłu; żona jego ujrzy w jasnowidzeniu wszystko, czego on w danej chwili potrzebuje dla swego dzieła, dla przedsięwzięcia, dla interesu! Rzeczywistym mężem jakiejkolwiek bądź kobiety - jest znów jedna jedyna istota we wszechświecie, która posiada zdolność urzeczywistnienia wizji tej kobiety. To wzajemne promieniowanie sił jest Dwujednią - nową istotą, która się tworzy. Nie są tą nową istotą dzieci, stworzone fizycznie. Kobieta przez swą subtelniejszą duchową organizację może odbierać myśli (lepiej intuicje) - najwyższego stopnia! Ona jest czulszą błoną na wahania duchowego oceanu - on ma silniejszy umysł, by urzeczywistniać intuicje kobiety wśród ziemskich rzeczy, w surowym biegu życia. Lecz brak mu tego wyższego umysłu, który przyswaja najdelikatniejsze, najmocniejsze myśli. Poza wszystkimi wielkimi ludźmi, w każdym okresie na każdym stopniu ich życiowego rozwoju, poza każdym powodzeniem, widoczna czy niewidoczna - stoi zawsze gdzieś kobieta, która budzi!
Posiada ona obecnie więcej siły i więcej jej używa, niż sama przypuszcza. Wszędzie działają jej natchnienia, które mężczyzna uświadamia sobie odpowiednio do swej wrażliwości. Lecz, choć obdarowany, nie przypuszcza, że to ona właśnie go obdarowuje, ona również nic nie wie o swoich darach. To, co nazywamy jej "próżniaczymi myślami", "fantastycznymi grymasami", to jej dziecinne budowanie zamków na lodzie jest urodzajną glebą, w której pęcznieje ziarno rzeczywistości. Prawda, że drogocenne myśli mogą być udzielane w sposób niemy - bez zamienienia jednego słowa. Gorzej jest jednak, jeżeli wyższa, mocniejsza myśl popłynie do człowieka o prostszej umysłowości i w zamian za swój skarb otrzyma niższe fale duchowe. Wtedy nawet najdostojniejszy człowiek będzie myślał, czuł i działał niżej swej godności, w jego głowie zjawią się myśli, ponad które dawno się wzniósł - myśli obce nierównego towarzysza.
Kobieta nie jest słabszym, lecz tylko delikatniejszym naczyniem, zawierającym nieziemskie wino duchowości. Jest ona dla mężczyzny tym, czym igła magnesowa kompasu dla steru płynącego okrętu. Ponieważ jest delikatniejszym instrumentem, potrzebuje więc większej opieki - tak samo jak sternik chroni swój kompas od szkodliwych wpływów. Jeżeli ten delikatny instrument, stworzony na to, by odtwarzał najwyższe prądy intuicyjne, będzie zmuszony wykonywać pracę mężczyzny - stanie się od razu tępym i utraci swoją wrażliwość. Najwięcej cierpi na tym mężczyzna, gdyż instrument, którego nadużył, nie może już mu wskazywać drogi naprzód. Mężczyzna cierpi wówczas zarówno na swym zdrowiu, jak i na majątku.
Dlatego też Chrystus powiedział o Marii, iż lepszą cząstkę obrała, ponieważ nie poniżyła się i nie stała się służącą podobnie jak Marta.
Jest to wynikiem naszego barbarzyństwa, że robota domowa jest uważaną za wyłączne zajęcie kobiece! Ta robota wewnątrz czterech ścian, której kobieta musi wydolić w ciągu jednego przedpołudnia, to gotowanie, słanie łóżek, czyszczenie, pilnowanie dzieci i dwadzieścia innych obowiązków jest daleko bardziej wyczerpujące, niż orka w polu lub też inne jakie zajęcie, rzemiosło, nauka czy praca biurowa. Gdyż im bardziej musimy pamiętać o rozmaitych rzeczach, tym większą siłę duchową wysyłamy w różnych kierunkach. Jeżeli będziemy z ten sposób wyzyskiwać kobietę, wtedy traci ona zdolność do odbierania nowych idei, staje się tępą, gdyż jej siła duchowa przeszła obecnie w pracę mięśni. Z drugiej strony zbyt pracujący mężczyzna traci powoli zdolność do przyjmowania cudzych intuicji.
Jeżeli mężczyzna nie chce lub nie może uznać tych stosunków pomiędzy sobą a swą prawdziwą małżonką, staje się podobnym do sternika, który posiada kompas, lecz go nie używa. Jeżeli zaś bez ustanku będzie szydził i wyśmiewał się z jej idei, wrażeń lub przeczuć, tyczących się jego przedsięwzięć, to z biegiem czasu przytępi jej umysł, wykoślawi intuicje i zasypie źródło jej natchnień. W ten sposób przerywa jej związek z wyższymi prądami twórczych myśli. Pogrzebie jej i swoje zdrowie. Wyrządzi szkodę swemu i jej umysłowi i przesunie się w ordynarniejsze, niższe warstwy życia.
Są to części i siły, które połączone razem przez nieskończoną mądrość, tworzą jedną całość. Legenda o Atenie, która w pełnym uzbrojeniu wyłoniła się z głowy Zeusa, jest symbolem wyższego pochodzenia kobiecej mądrości.
Kobieta przynosi z wyższych światów wiadomości, jakoby sztaby złota - i rzeczą mężczyzny jest utworzyć z tego, stosownie do swej wiedzy i możności, najwyższe formy piękna.
Często zadajemy pytanie: "Dlaczegóż kobieta uczyniła tak mało w porównaniu z działalnością mężczyzny na polu technicznym oraz w innych dziedzinach twórczości?" - Odpowiadam: kobieta poddaje myśli, jest zesłanniczką z góry - a więc właściwie wszystkie czyny na świecie są jej niewidzialnym dziełem. Dopóki ani kobieta, ani mężczyzna nie domyślali się, że rzeczywista, większa i prawdziwa część ich istoty znajduje się w niewidocznej połowie życia, że w nich są ukryte duchowe promienie, które wychodzą daleko poza ciało - dopóty ona dawała, nie wiedząc, że daje - a on brał, nie wiedząc, że bierze. Wypływają z nich czułe nici, które się nawzajem dotykają, mieszają, wymieniają niewidoczne pierwiastki - myśli. W ten sposób kobieta zawsze spełniała swoje dzieło. Cześć katolickiego świata dla Najświętszej Panny wytryska z tej głębokiej świętej bojaźni wobec najdoskonalszego naczynia, za którego pośrednictwem świat został obdarzony swą najwyższą mądrością - Chrystusem. Dopóki mężczyzna nie nauczy się czcić kobiecego pierwiastka, jako przewodnika działającej siły, jako wysłańca wyższej mądrości, nie osiągnie nigdy sił, które powinien posiadać człowiek zupełnie oświecony.
Kobieta, świadoma swego prawdziwego stosunku do męża, ma obowiązek wymagać, by jej wartość została ocenioną, lecz nie gderząc, jak megiera, ale żądając jak dumna kochająca królowa, starając się podobać - lecz podobać i pomagać zawsze według swej woli i rozumu! Jeżeli pozwoli siebie mniej cenić, staje się odpowiedzialną za cierpienie, które wyrośnie przez to dla obojga. Każdy musi sam wywalczyć sobie sprawiedliwość. Jak tylko poznamy wartość, jaką mamy dla innych, powinniśmy zaraz nauczyć ich oceniać tę wartość. Jeżeli jej nie widzą, nie dajmy jej dopóty, póki nie nauczą się jej widzieć. Będziemy największymi grzesznikami, jeżeli nie przestaniemy dawać, gdy naszymi darami pogardzają! Gdyż w ten sposób świadomie trwonimy to wysokie dobro, któremu najwyższa świadomość pozwala przepływać przez nas.

Prentice Mulford - Przeciw Śmierci

Pierwiastek myśli kobiecej jest równie potrzebny mężczyźnie w wieku dojrzałym, jak i w dziecięcym. On tego nie spostrzega. Wchłania go bezwiednie.
Jej władza sięga do wnętrza i poza królestwo niewidzialnej, czyli duchowej strony życia, jest siłą tak istotną jak ta, którą podnosisz znaczny ciężar, ta zaś potęga u kobiety jest większa niż u mężczyzny.
Umysł mężczyzny ma podobne moce, ale w mniejszym stopniu.
Musimy zaznaczyć, iż wszelkie rzeczy, dobre czy złe, dokonują się najpierw w państwie ducha, zanim się spełnią w świecie zjawisk. Człowiek, który zabija, kradnie lub kłamie, czyni to w myśli długo przedtem, zanim spełni czyn dotykalny. "Nosi go on w swoim sercu", że tak się wyrazimy.
Umysł kobiecy, widząc dalej i jaśniej niż męski w głąb życia duchowego, dostrzega, albo raczej przeczuwa, podobne zamiary w owym mężczyźnie bardzo szybko, ledwie się z nim zetknąwszy. Robi na niej niekorzystne wrażenie. Taki wniosek nie opiera się na czymś, co my nazywamy "rozsądkiem". "Czy wiesz co o tym mężczyźnie?" "Masz jaki dowód, że to zły człowiek?" - można by jej zapytać. "Nie". Nie ma żadnego. Po prostu ona go nie lubi. Na jej umyśle wywiera on niemiłe wrażenie. Mężczyzna jest skłonny do nazwania tego kobiecym dziwactwem.
Mężczyzna jest uzdolniony do działania na kamienistym polu życia; kobieta natomiast w lot chwyta poprawne konkluzje, jej bowiem zmysł wyczuwania prawdy przechodzi wszystko. Potrafi wywróżyć przyszłe losy przedsięwzięcia i przestrzec mężczyznę, komu ufać, a komu nie, tak samo jak bardzo kunsztowny przyrząd meteorologiczny będzie najczulszy na kaprysy powietrza i najszybciej da znać o nadchodzącej zmianie.

...


Kobieta znosi kłopoty z równiejszym umysłem niż mężczyzna, gdyż posiada większą zdolność do uzbrojenia w siłę odporną. Mężczyzna w kłopotach skłonny jest zrobić z kobiety powiernicę i złożyć na nią swą niedolę. Ta sama moc ducha czyni z niej najlepszą pielęgniarkę w słabości.

...

Kobieta nie byłaby w stanie przyoblec w ciało lub wyrazić idei tak, jak to potrafi mężczyzna własną osobliwszą metodą. Lecz ona poddaje myśl zupełnie tak samo, jakby nam podano diament, a my byśmy mieli go oberżnąć i oszlifować, czego by kobieta nie potrafiła tak dobrze. Znajduje ona diament i dla swego prawdziwego towarzysza z rozkoszą zbiera diamenty pomysłów, haseł i przewodnich idei.
Skoro wszakże zaprzęgnie się ją do roboty, tak jak by to sprzyjało chwilowej wygodzie mężczyzny, to wynajdzie glinę zamiast diamentów.
Każda niewiasta, która w godzinach samotności doprasza się odwrócenia tego, czemu nie jest w stanie przeszkodzić, szaleństwa i pożogi wojny, która z roku na rok zwraca się ku łagodniejszemu i bardziej ludzkiemu kierowaniu spraw, która pragnie, by zamaszysty i burzliwy duch mężczyzny wsparł się na delikatniejszych pobudkach, sprawuje ową silną, niewidzialną władzę, która w spokoju osiąga swój cel.
Mężczyźni, którzy w swych domach lub miejscach zajęć przebywają dużo w atmosferze niewieściej, otrzymują z niej siłę duchową darzącą ich życiem, energią i zdolnością do przedsiębiorstw. Niewiasty udzielają jej bezwiednie, a tamci bezwiednie ją otrzymują. Teraz nie zawsze wychodzi im takie użyczanie siły na dobre i nieraz mężczyzna wyzyskuje to bez uznania, doprowadzając ją do ruiny.
Skoro niektóre kobiety dostrzegą, że miłość ich i sympatia formalnie utrzymuje przy życiu mężczyzn, darząc ich zdrowiem i siłą, zaopatrując w energię, rozmach i plany, potrzebne do wykończenia dzieła, wówczas uruchamiają one siłę zdolną przekształcić całe życie mężczyzny. Stanie mu się naówczas jasnym, że niewiasta jest prawdziwym wspólnikiem jego przedsiębiorstwa i radością życia, nie zaś towarzyszem, gdy się nią posługuje, kiedy mu wygodnie, a pomija w innych razach.

Prentice Mulford - Źródło Twojej Siły


  • -2

#58 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

boxxer7
To chyba calkowicie oddaje to co czuje. :serce:
Sprawiles mi tym tekstem ogromna radosc i przyniosles ulge.
Milego dnia.
  • 0

#59

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

No kochanie, tapetpwanie, reperpwanie, elektryka, rabanie drzewa i ...tez nalezalo do mnie :mrgreen: Tylko samochod naprawial mechanik. Dzieki temu teraz swietnie sobie radze, wiec jednak jest w tym cos dobrego,Podzial obowiazkow jak widzisz byl zrobiony, bunt nie pomagal. A kolega mawial do zony tak: Badz grzeczna kobieto, bo ci kaze posprzatac piwnice. Fajny zart, wszyscy panowie sie kladli ze smiechu...

Nie odpowiedziałaś na moje pytanie po raz chyba 3 ta konwersacja nie ma sensu.

To było u ciebie a nie u wszystkich. Denerwuje mnie to że nasze argumenty odbijają się od ciebie jak od ściany, generalnie wogle nie czytasz co piszemy albo czytasz ale nie rozumiesz lub nie chcesz zrozumieć. Jesteś teraz sama bo mąż kazał ci sprzątać i robić inne rzeczy jakie to dorosłe nastawienie, a skoro piszesz nam "Nie znasz mnie" to odpuść sobie to już, bo założyłaś ten temat tylko dlatego by dać upust swojej frustracji. Mam prawo Cię oceniać i pisać skoro sama piszesz jak to ci było źle jaki to ten mąż był zły, jacy to panowie są źli ojejku jej straszne....i am sick of it.

boxxer7
To chyba calkowicie oddaje to co czuje. :serce:
Sprawiles mi tym tekstem ogromna radosc i przyniosles ulge.
Milego dnia.


Tego szukałaś na forum? Pocieszenia?

Dla mnie temat do zamknięcia nic nie wnosi już poza irytującymi argumentami pani mag1-21, wycofuję się z tematu. Bywajcie.
  • -1

#60 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

No pewnie, bo moje pojecie o mezczyznach uderza w meska proznosc, bo autorytet to to nie jest.
To Ty nie jestes w stanie zrozumiec drugiej strony, bo od wieczny schemat jest wlasnie taki. Pisze tez, ze jest to nieaktualne i do niczego dobrego nie zmierza. Rozpadajacych sie zwiazkow bedzie coraz wiecej. Coraz wieksza tendencja do wolnych zwiazkow, bez odpowiedzialnosci za partnera, bez planow na dluzej, ot tylko na czas kiedy nam dobrze. Jak pojawi sie problem, to ...do widzenia.
Bez sensu.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych