65 odpowiedzi w tym temacie

[pandemia]

Witaj Traper!!!

Miałem już wcześniej zabrać głos w tej sprawie ale jakoś nie miałem czasu. Ja swego czasu też starałem się rozmawiać z księżmi na tematy dotyczące spirytyzmu, opętań wywoływania duchów itd. Głównie tematy te dotyczyły życia po śmierci. I cóz się okazało? Otóż większość księży twardo przedstawiało stanowisko kościoła w tych sprawach. Najczęściej jeżeli rozmowy toczyły się w kościele to nikt nie miał racji tylko kościół katolicki... Natomiast jak nie rozmawialiśmy oficjalnie to często duchowni zgadzali się z tym, że np. duchy istnieją. Jeden z nich był świadkiem opetania małego dziecka (kiedyś o tym napiszę szerzej). Miałe okazję też rozmawiać z księdzem który przeżył śmierć kliniczną...

Reasumują jeżeli Twoja druga wizyta nie doszła jeszcze do skutku to możesz się pytać o spirytyzm, mediumizm, ewentualnie o reikarnację. Poprostu aby zobaczyć jakie jest nastawienie tego księdza do tych spraw.

Jak bedzeisz po rozmowie to daj znać. Pozdrawiam.

[Luke]

Natomiast jak nie rozmawialiśmy oficjalnie to często duchowni zgadzali się z tym, że np. duchy istnieją. Jeden z nich był świadkiem opetania małego dziecka (kiedyś o tym napiszę szerzej). Miałe okazję też rozmawiać z księdzem który przeżył śmierć kliniczną...

Nie ma w tym nic dziwnego. Kościół Katolicki uznaje duchy, opętania, i te sprawy. U mnie w kościele jakiś czas temu ksiądz opowiadał na mszy św. o odprawianiu egzorcyzmu w jednym domu, gdzie grasował jakiś duch rozrzucający wszelkie przedmioty, ubrania... itp. Oczywiści ksiądz wypędził ducha, bo przecież ma taką moc...

Ponoć wiele dusz czyścowcyh jest w przedsionku kościoła. Katecheta kiedyś opowiadał w szkole, że gdy był w tym przedsionku zanurzył palce w wodzie święconej, aby się przeżegnać. Po czym mokrą dłonią machną w powietrzu tak, że krople wody z jego dłoni spadły na ziemię. W tym momencie usłyszał głos duszy czyścowej, które zapewne dzięki "pokropieniu" wodą święconą doznała ulgi. Głos zajęczał: "jeszcze..."

[Emaleth]

Kiedyś zdarzyło mi się słyszeć rozmowę, w której nieznany mi bliżej ksiądz stwierdził, że jest tylko "pachołkiem Boga". Oczywiście większość księzy, jakich znałam była co najmniej niedouczona, ale zdarzały się również wyjątki potwierdzające regułę (najczęściej ich erudycja wynikała jednak z prywatnego zainteresowania filozofią, teologią, historią). Seminarium często wybierają maturzyści, których jedyną szansą na wyrwanie się z miejsca zamieszkania są jakiekolwiek studia, ci, których na inne zwyczajnie nie stać lub "fanatycy religijni". W każdym z w/w przypadków osoba taka nie jest nastawiona na to, aby skorzystać na toku studiów jak najwięcej. Efektem nierzadko bywa brak elementarnej wiedzy z podstawowych dziedzin. Jednak taki neoprezbiter zostaje najczęściej wikarym w prowincjonalnej parafii, skąd za kilka lat przenoszony jest do kolejnej. Jego zadaniem jest codzienne odbębnienie mszy, postukanie w konfesjonał i wypowiedzenie kilku formułek. Nie od dziś wiadomo, że każdy (nie tylko ksiądz), kto nie rozwija swojej wiedzy nie staje w miejscu, lecz się cofa.
Podsumowując: trochę wyrozumiałości

[pandemia]

Mój wujek jest księdzem. Teraz jest na misji w Portugalii więc nie mam z nim kontaktu. Ale zanim wyjechał próbowałem go podpytywać na "tematy zakazane", ale nie chciał ze mną dyskutować...

[Pit]

Można by porozmawiać o SYNACH bożych, ponieważ w fragmencie, w którym występują Olbrzymi/Nefilim jest mowa właśnie o synach bożych, zę pojęli za żony córki człowiecze, a te porodziły im synów. czy jakoś tak. Albo o psalmie 82, albo o 2 liście do tesalończyków rozdział 8, werset piąty.

[Emaleth]

pandemia, mój 27-letni kuzyn zostawia swojego Chevroleta u rodziców, 15km od parafii dlatego, że "ludzie nie chcieliby na tacę dawać"

[Traper]

Albo o psalmie 82, albo o 2 liście do tesalończyków rozdział 8, werset piąty.

pit, możesz mi przytoczyć te fragmenty? zwłaszcza te z listu do Tesaloniczan, bo albo ja mam inną biblie, ale ten list nie ma 8 rozdziałów (mówie na sierio, jak możesz to podaj)

[Vito Corleone]

Traper gratuluję odwagi :drink: Takich ludzi lubię najbardziej, doszukujących się prawdy ;-) Kiedyś próbowałem na spokojnie rozmawiać z księdzem mojej parafii na temat istnienia życia na innych planetach, że nie jesteśmy w centrum wszechświata itp. . Niestety, Ci ludzie mają zaniżone horyzonty, cały czasu odwołują się do Pisma Świętego...

[Traper]

akurat ten ksiądz z którym gadałem nie negował pozaziemskiego życia... tylko nie podobało mu się, że kilku rzeczy nie umieł wyjaśnić inaczej jak przez biblię...

[Mariush]

Skoro Jezus jest synem boga to również nim jest...w wielu zwrotach jest nim tak nazywany, więc czemu w innych tekstach i naukach kościoła mówi się tylko o jednym bogu...przecież syn boga również będzie bogiem...dlaczego więc nie mamy 2 bogów ?

A jeśli chodzi o Boga i Jezusa to zgadzam się z tobą, ale jest już na to wyjaśnienie. Pamiętacie trójcę świętą ?? Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty - otóż są to wg. biblii trzy oblicza Boga. Oczywiście my możemy się z tym sprzeczać, ale tak wyjaśnił mi kiedyś ksiądz.

Czy to tak trudno pojąć? Bóg to jedna substancja, która występuję w trzech postaciach: Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Swiętego. Każdy teolog i filozof religii tak wytłumaczy tą pozorną sprzeczność.

I nie ma w tym nic dziwacznego. Przyroda dostarcza wielu podobnych przykładów.
Woda to też jedna substancja, a występuje w trzech postaciach: ciekłej wody, zestalonego lodu i gazowej pary.

[Macha]

mariush, ale skoro tak, to pytanie jest takie.

Czy Jezus istniał wcześniej niż się narodził na ziemi ??

Bo z tego co wiem to on dopiero wtedy powstał.

[Emaleth]

Wiesio_PL, no to wiesz źle. Jezus istniał od zawsze, tylko z własnej woli "zstąpił" z nieba, aby stać się człowiekiem (wg Biblii oczywiście). A można się tego dowiedzieć nawet z kolęd.

[Mariush]

Wiesio_PL, jest tak, jak pisze Emaleth. Chociaż ja raczej powiedzałbym tak: Bóg zstapił w ludzkiej postaci jako Jezus. Wtedy realnie zaistniał w świecie, a wcześniej jego istnienie było potencjalne (było możliwością). Ale to nie zmienia sensowności przyrównania do wody. :smile:

Woda bez względu, jaką postać aktualnie przyjmuje, zawsze kryje w sobie potencjał przyjęcią dwóch pozostałych postaci (stanów skupienia).

[Legalize]

Czy to tak trudno pojąć? Bóg to jedna substancja, która występuję w trzech postaciach: Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Swiętego. Każdy teolog i filozof religii tak wytłumaczy tą pozorną sprzeczność.

Powiedziałbym inaczej. Bóg nie tylko występuje w trzech postaciach Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha świętego ale występuje we wszystkim co nas otacza