Vázquez Vidal
Michael Hastings był redaktorem amerykańskiego magazynu Rolling Stone oraz reporterem w internetowym serwisie BuzzFeed. Dziennikarz zginął 18 czerwca 2013 w wypadku samochodowym. Świadkowie mówią, że Hastings jadąc swoim Mercedesem C250 Coupe z pełną prędkością uderzył w drzewo, ginąc na miejscu. Czy ten wypadek mógł być spowodowany przejęciem zdalnej kontroli nad samochodem? Taką teorię przedstawiają niektórzy specjaliści.
Hastings przed śmiercią wysłał do swoich kolegów e-maila, w którym pisał, że jest na tropie dużej afery i musi na jakiś czas zniknąć z życia publicznego. Dodał też, że jego znajomi mogą spodziewać się wizyty FBI, które będzie im zadawać pytania na jego temat. Choć policja z Los Angeles, gdzie śmiertelny wypadek miał miejsce, uznała, że w samochodzie nie stwierdzono śladów udziału osób trzecich, w wywiadzie dla Huffington Post Richard Clarke - były amerykański specjalista ds. bezpieczeństwa, ochrony infrastruktury i przeciwdziałania terroryzmowi - stwierdził, że istnieje technologia, która umożliwia przejęcie zdalnej kontroli nad samochodem. Tak powstała teoria mówiąca, że śmierć dziennikarza nie była dziełem przypadku.
Badania pokazują, że to możliwe
Clarke przytaczał wyniki badań prowadzonych w Amerykańskiej Akademii Nauk (ang. US National Academy of Sciences), które udowodniły, że możliwe jest przejęcie kontroli nad nowoczesnym samochodem, w którym wbudowano moduł do komunikacji z siecią komórkową - wykorzystywany do obsługi aplikacji, podobnie jak ma to miejsce w smartfonach czy tabletach. Jak mówił specjalista, możliwe jest zdalne przyspieszanie, hamowanie czy odpalenie poduszki powietrznej wbrew woli i poza kontrolą kierowcy. Co więcej, taka ingerencja w samochód byłaby nie do wytropienia, zwłaszcza jeśli komputer pokładowy uległby zniszczeniu w wyniku wypadku, jak miało to miejsce w przypadku śmierci dziennikarza Rolling Stone.
Pomimo tych rewelacji, wypowiedzi Clarke'a wpisują się bardziej w teorię spiskową niż naukowy dowód na zamach. Z tego co wiadomo do tej pory, istnieją jedynie teoretyczne badania, które pokazują, że przejęcie kontroli nad samochodem jest możliwe, nie ma jednak żadnych dowodów na praktyczne zastosowanie takiej techniki. Ten stan rzeczy może się jednak zmienić już niedługo. 27 lipca, na jednej z największych konferencji dotyczącej bezpieczeństwa komputerowego - Black Hat - dwaj hiszpańscy inżynierowie zapowiedzieli prezentację urządzenia, które pozwala zrobić niemal dokładnie to, co opisał Richard Clarke.
Samochody jak smartfony
W nowoczesnych samochodach, poza komputerem pokładowym, stosuje się rozmaite sterowniki, które kontrolują pracę silnika, skrzyni biegów czy hamulców. W najnowszych, drogich modelach możliwa jest nawet aktualizacja oprogramowania pokładowego z wykorzystaniem sieci komórkowej - takie rozwiązania posiadają w swojej ofercie chociażby Mercedes Benz czy General Motors. Oczywiście, w normalnej sytuacji takie nowoczesne rozwiązania usprawniają i uprzyjemniają tak korzystanie z samochodu, jak i jego diagnostykę, a cała transmisja jest szyfrowana, aby zapobiec ingerencji w przesyłane dane.
Hiszpańscy inżynierowie - Vázquez Vidal i Garcia Illera - twierdzą jednak, że skonstruowane przez nich urządzenie potrafi złamać zabezpieczenia transmisji i czytać oraz zapisywać dane w układach sterowania produkowanych przez niemiecką firmę Bosch. Vidal potwierdza, że dzięki urządzeniu, które pomógł skonstruować można zmniejszyć spalanie czy wycisnąć więcej mocy z silnika. Przejęcie całkowitej kontroli nad pojazdem, unieruchomienie go, gwałtowne przyspieszenie czy hamowanie, to również nie problem - przyznał hiszpański inżynier.
Śmiesznie niska cena niebezpiecznego wynalazku
Poza samymi możliwościami hiszpańskiego wynalazku, równie niepokojąca jest jego niska cena. Skonstruowanie urządzenia ma kosztować 25 dolarów, czyli około 80 zł. Co więcej, twórcy przyznali, że układ, który odpowiada za złamanie szyfrowania protokołu transmisji z samochodem kosztuje zaledwie 1 dolara - nieco ponad 3 zł. Jedynym słabym punktem opisywanego wynalazku wydaje się obecnie konieczność jego fizycznego podłączenia do samochodu, choć wersja bezprzewodowa jest już podobno w przygotowaniu.
Bez względu na to, jakie były przyczyny śmierci amerykańskiego dziennikarza, nie ulega wątpliwości, że producenci z branży motoryzacyjnej powinni jak najszybciej przyjrzeć się zabezpieczeniom pojazdów. Pozostaje również mieć nadzieję, że hiszpańscy inżynierowie tylko się przechwalają możliwościami swego dzieła.
Źródła: Huffington Post, Wikipedia, Black Hat Conference, wp.pl
Użytkownik Staniq edytował ten post 19.07.2013 - 11:07