Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy może istnieć ktoś kto jest ponad Bogiem, a Bóg o tym nie wie?


  • Please log in to reply
84 replies to this topic

#46

woofer.
  • Postów: 16
  • Tematów: 2
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Oczywiście że nie ma wyżej położonej osoby od Pana Boga, to tak samo jak w państwie by była wyżej położona osoba od Prezydenta, a jeśli by owa była to też byśmy szukali osoby która ma większe prawa i tak w koło, jest jeden Bóg, tyle mam do powiedzenia. ;)
  • -2

#47

billy0o.
  • Postów: 32
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@Ill

Być może myślenie twórcze powstało w procesie ewolucji, nie ma powodów ku temu aby tak się nie stało. Ewolucja może jednak tłumaczyć jedynie "łatwy" problem świadomości, ale "trudny" wciąż pozostaje dla nas zagadką. A udział w tym Boga "zapchajdziury" jest bliżej prawdy niż sama dziura. Możesz obrażać ile chcesz (mojego Boga), ale dla Was to np teoria ewolucji tłumaczy wiele zjawisk niewytłumaczalnych (chociażby świadomość czy nawet powstanie świata - patrz wieloświat) - więc też pełni rolę "zapchajdziury". Bo to wszystko powstało przez przypadek - iście naukowe podejście, w ten sposob "wiedza" wyklucza istnienie Boga. Obie odpowiedzi są na tym samym poziomie, tylko jedna z nich wydaje się bardziej naukowa niż zaściankowa wiara w stwórcę.

Zjawisko to nie jest teoria, która je opisuje. Teoria to model teoretyczny, twór abstrakcyjny wykorzystujący następny twór abstrakcyjny w postaci matematyki. Matematyka, fizyka i w ogóle cała nauka jest wytworem ludzi, wynikiem myślenia kreatywnego, które wykształciło się w procesie ewolucji.


Hej ale czy matematyka jest az tak abstrakcyjna jak próbujesz to opisać? Podstawowe założenia matematyki zgadzają się przecież z rzeczywistością, więc nie jest to aparat abstrakcyjny a owe zasady nie wzięły się z ludzkiej głowy a z obserwacji świata. Matematyka musi być taka jaka jest, bo tak dyktuje nam otaczający nas świat, więc nie jest do końca wytworem ludzi. Tylko sam jej opis jest wytworem ewolucji (w Twoim przekonaniu).

Heh, chciałbym zobaczyć minę niektórych, jak któregoś dnia naukowcy ogłoszą, ze wszechświat to układ o zerowej energii całkowitej :roll:


Moja mina raczej by Cie nie zadowoliła - u podstaw naszej wiary leży twierdzenie iż Bóg stworzył świat z niczego. Więc znów będzie to kolejne juz potwierdzenie a nie zaprzeczenie ID.

@Phiaas De'Sarlan

No i widzisz, w tym właśnie problem. Jeśli weźmiemy koncepcję boga, jako całkowicie oddzielnego od rzeczywistości to wszystkie dyskusje są całkowicie jałowe. Ale wówczas jaki masz powód, by wierzyć?


Czy muszę mieć powód? Mój powód jest osobisty. A tak na prawdę nie potrzebuję powodu, to Wy potrzebujecie powodu, żeby w Niego uwierzyć. Istnienie Boga nie tłumaczy niczego, żadnego zjawiska ani żadnej trójwymiarowej, materialnej zagadki. Więc nie może kolidować z nauką. Nauka to poznawanie wszechświata i nigddzie tutaj nie jest potrzebny Bóg. Bóg "zapycha dziurę" tam gdzie kończy się fizyka a zaczyna filozofia. Np. co było przed BB - to juz czysta filozofia.

I 100% się zgadzam - dyskusje nt czy Bóg istnieje są beznadziejnie jałowe i niepotrzebne. Ale zauważ, że to nie ja zacząłem ten temat. Wątek dotyczy tego, czy ktoś jest nad Bogiem, więc musimy tutaj przyjąć Jego istnienie jeśli chcemy rozmawiać na temat. Wszystkie wypowiedzi kwestionujące istnienie Boga to offtopic i jakiś moderator powinien tu zrobić porządek. Tak się jednak nie stanie bo ateiści zawsze będą mieli ten przywilej wtrącenia swoich naukowych "3-ech groszy".

Dziękuję za krypto-obrazę. Z tym, że albo wierzący jest, siłą rzeczy, takim samym kretynem jak ateista, albo znów przeczysz sam sobie.


Widzę, że nie pozostajesz dłużny, ale to już obraza bezpośrednia.

Wiedza wyklucza wiarę.

Na prawdę? To chyba jakieś nowe odkrycia ostatnio się wydarzyły i nie jestem w temacie. Poproszę o lekturę. Szczególnie źródło "wiedzy", która udowadnia że nie mamy duszy, albo tłumaczące co było przed Wielki Wybuchem.

@skittles

Sprytnie, na prawdę sprytnie. Tyle, że zasada antropiczna nie dotyczy tylko i wyłącznie życia, wiele się mówi o stabilności atomów, i całego Wszechświata uwarukowanej właśnie stałymi fizycznymi. Woda slodka i slona rożni się tylko jednym składnikiem, a co gdyby w woda w akwenie miała -200 stopni? Bo właśnie w takiej skali zmieniły by się warunki wszechświata. I dopóki zasada antropiczna nie zostanie obalona całkowicie, dopóty istnienie Boga jest tak samo prawdopodobne jak prawdopodobne jest powstanie takich warunków (1:10229). Więc zarówno Bóg jak i magiczny zbieg okoliczności są tak samo (nie?)prawdopodobne.

Użytkownik billy0o edytował ten post 22.07.2013 - 17:45

  • -1

#48

Phiaas De'Sarlan.
  • Postów: 119
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@billy0o

Mój powód jest osobisty. A tak na prawdę nie potrzebuję powodu, to Wy potrzebujecie powodu, żeby w Niego uwierzyć.


Masz powód, ale go nie potrzebujesz; w dodatku zakładasz, a raczej stwierdzasz, że "my" (to rozumiem, że ja i... kto jeszcze?) jakiś potrzebuję. Czyli uważasz, że jesteś lepszy ode mnie? Bo co? Bo jestem czarny? (przepraszam, nie mogłem się powstrzymać :mrgreen: )

I 100% się zgadzam - dyskusje nt czy Bóg istnieje są beznadziejnie jałowe i niepotrzebne. Ale zauważ, że to nie ja zacząłem ten temat. Wątek dotyczy tego, czy ktoś jest nad Bogiem, więc musimy tutaj przyjąć Jego istnienie jeśli chcemy rozmawiać na temat. Wszystkie wypowiedzi kwestionujące istnienie Boga to offtopic i jakiś moderator powinien tu zrobić porządek. Tak się jednak nie stanie bo ateiści zawsze będą mieli ten przywilej wtrącenia swoich naukowych "3-ech groszy".


Ja też nie zacząłem tego tematu. Co więcej, nie wiem czy ten przytyk o trzech groszach ma być skierowany do mnie? Jeśli tak, to spójrz na mój pierwszy post w tym temacie, a zauważysz, że na potrzeby tematu, jako że chciałem się wypowiedzieć na temat, już na samym początku stworzyłem założenie, że bóg istnieje. Co do offtopu, to się zgadzam, ale Twój jest równie rażący, co mój.

Widzę, że nie pozostajesz dłużny, ale to już obraza bezpośrednia.


Skądże! Po prostu chciałem wskazać, że albo sam uznajesz wierzących i ateistów za kretynów tego samego pokroju, albo sobie przeczysz. Jeśli ktoś Cię obraził, to tylko Ty sam siebie.

Wiedza wyklucza wiarę.


Na prawdę? To chyba jakieś nowe odkrycia ostatnio się wydarzyły i nie jestem w temacie. Poproszę o lekturę. Szczególnie źródło "wiedzy", która udowadnia że nie mamy duszy, albo tłumaczące co było przed Wielki Wybuchem.


Widzę, że masz okropne zrozumienie z tym, co chcę Ci przekazać. Ale nie martw się, spieszę wyjaśnić! Chodziło mi o to, że jeśli coś wiesz, to nie możesz w to wierzyć. W tym sensie wiedza wyklucza wiarę. W żadnym razie nie chodziło mi o to, że wiedza, że jądro atomu składa się z protonów i neutronów wyklucza wiarę w boga. Wyłącznie to, że jeśli wiesz, że jądro atomu składa się z protonów i neutronów to już nie możesz w to wierzyć, bo po prostu to wiesz. Dlatego wiedza wyklucza wiarę.

Użytkownik Phiaas De'Sarlan edytował ten post 22.07.2013 - 18:13

  • 0

#49

Vaas.
  • Postów: 104
  • Tematów: 11
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Cannabinol

Ty sobie żartujesz? To jest opis świadomości samych siebie, czy tego co dzieje się w mózgu ze zwykła świadomością i zmysłami. Gdzie to pozatym opis tego co dzieje się na poziomie atomów, kwarek, superstrun? To czysta mechanika makro a nie mikro funkcjonowania mózgu.
  • 0

#50

Cannabinol.
  • Postów: 360
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Według mnie na tym polega świadomość, bez kwarków i superstrun. (Tym bardziej, że nawet nie wiadomo czy te drugie naprawdę istnieją). Nie jestem pseudonaukowcem, nie będę się brał za tłumaczenie związku między superstruną a świadomością. Jeśli masz ochotę to doczytaj sobie więcej i może wniesiesz coś ciekawszego do dyskusji.
  • 0

#51

billy0o.
  • Postów: 32
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@Phiaas De'Sarlan

Masz powód, ale go nie potrzebujesz;


Jaki w tym problem? Taki sam jak to, że mam w piwnicy rower, który stoi nieużywany kilka lat a do pracy jeżdżę samochodem ;] Powód nie jest warunkiem wiary.

zakładasz, a raczej stwierdzasz, że "my" (to rozumiem, że ja i... kto jeszcze?) jakiś potrzebuję. Czyli uważasz, że jesteś lepszy ode mnie? Bo co? Bo jestem czarny? (przepraszam, nie mogłem się powstrzymać :mrgreen: )


Zle mnie zrozumiałeś. Wy, znaczy ateiści, musicie mieć jasny i wyraźny powód aby coś przyjąć za prawdę, jeżeli nie ma powodu aby Bóg istniał to w niego nie uwierzycie. Jeżeli byłby (ale nie ma) powód dla którego On musi istnieć (dowód Jego istnienia) - uwierzylibyście. W tym kontekście potrzebujecie powodu. Nie czuję się lepszy. Nie uważam, że nie macie racji - wręcz przeciwnie istnieje duże prawdopodobieństwo na to. Ale po prostu mam inne poglądy.

Ja też nie zacząłem tego tematu. Co więcej, nie wiem czy ten przytyk o trzech groszach ma być skierowany do mnie? Jeśli tak, to spójrz na mój pierwszy post w tym temacie, a zauważysz, że na potrzeby tematu, jako że chciałem się wypowiedzieć na temat, już na samym początku stworzyłem założenie, że bóg istnieje. Co do offtopu, to się zgadzam, ale Twój jest równie rażący, co mój.


Z tym że mój offtop jest odpowiedzią - skutkiem a nie przyczyną. A przytyk nie był skierowany do Ciebie :)

Widzę, że masz okropne zrozumienie z tym, co chcę Ci przekazać. Ale nie martw się, spieszę wyjaśnić! Chodziło mi o to, że jeśli coś wiesz, to nie możesz w to wierzyć. W tym sensie wiedza wyklucza wiarę. W żadnym razie nie chodziło mi o to, że wiedza, że jądro atomu składa się z protonów i neutronów wyklucza wiarę w boga. Wyłącznie to, że jeśli wiesz, że jądro atomu składa się z protonów i neutronów to już nie możesz w to wierzyć, bo po prostu to wiesz. Dlatego wiedza wyklucza wiarę.


Zgodzę się, nie do końca Cię rozumiem. Ale zauważ że nowe odpowiedzi rodzą nowe pytania, i dopiero z chwilą poznania odpowiedzi na ostatnie pytanie, która nie zrodzi następnych, będzie można całkowicie wykluczyć wiarę (nie tylko w Boga ale też i różne inne teorie). Jak na razie potrzebujemy dużych rezerw wyobraźni, logiki i zdrowego rozsądku, ponieważ nauka na jedno pytanie ma często wiele odpowiedzi.

Pozdrawiam.

PS> Einsteinowi wiara w Boga jakoś nie przeszkadzała w stworzeniu teorii, które zrewolucjonizowały fizykę i postrzeganie świata na wieki. A Wam Bóg jest wielkim nielogicznym tworem który blokuje drogę do prawdy (np przez zatykanie dziur :P). Koniec offtopu.

Użytkownik billy0o edytował ten post 22.07.2013 - 19:11

  • 0

#52

Vaas.
  • Postów: 104
  • Tematów: 11
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Cannabinol

aha, uważasz że atomy "świadomości" są takie same jak wszystkie inne. Albo cząsteczki ktore budują świadomość. A może nie budują? Może świadomość nie istnieje? A może to martwy prąd, burza neuronów..tylko świadomoa. Kompromitujesz się. Nie ma żadnych pozycji naukowych, z twardymi dowodami na temat świadomości. Są tylko pojękiwania pseudonaukowych ateistow, ktorzy żywią się nienawiścią wobec misteriu wszechświata i jego tajemnic, próbując utrudnić sobie odpowiedz na proste pytania.
  • -1

#53

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To ja sobie pozwolę dorzucić parę groszy

A udział w tym Boga "zapchajdziury" jest bliżej prawdy niż sama dziura. Możesz obrażać ile chcesz (mojego Boga), ale dla Was to np teoria ewolucji tłumaczy wiele zjawisk niewytłumaczalnych (chociażby świadomość czy nawet powstanie świata - patrz wieloświat) - więc też pełni rolę "zapchajdziury".


Teoria ewolucji nie zajmuje się powstaniem świata albo innych światów, tym się zajmuje astrofizyka, kosmologia. TE zajmuje się tylko rozwojem życia na Ziemi od pierwszej samo-repllikującej się komórki. Więc pisanie że ta teoria coś tłumaczy skoro się tym nawet nie zajmuje to jest mało poważne. Najpierw by wypadało się zaznajomić czym dana teoria się zajmuje.

Bo to wszystko powstało przez przypadek - iście naukowe podejście, w ten sposob "wiedza" wyklucza istnienie Boga


Przez przypadek to można kopnąć w kamień na drodze. Ewolucja nie dzieje się przypadkowo, świadomość też nie powstała przypadkowo. Błędne założenia u samych podstaw, więc błędne wnioski

Do osobnika wyżej słów kilka, chociaż wydaje mi się że kiedyś już to z nim przerabiałem ale widać że wraca to samo.

Atomy świadomości są takie same, czemu miały być inne, bo to nie od istnienia samych atomów zależy czy powstanie świadomość czy nie. Równie dobrze można powiedzieć że windows jest zbudowany z innych atomów bo tworzy system operacyjny.
  • 1



#54

Vaas.
  • Postów: 104
  • Tematów: 11
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Wszystko

Nie jestem osobnikiem. First. Second. Z czego zbudowana jest świadomość. Z burzy wyładowań między nueronami? Czyli zakladasz że prąd w płynący przez superkomputer to to samo co świadomość?
  • 0

#55

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Widzę dalej to samo.
Świadomość to pewien stan który jest efektem rozwiniętego mózgu, połączeń pomiędzy jego obszarami.
Dam prosty przykład. Masz śrubki, przewody, jakąś komorę itp. samo z siebie to niczego nie tworzy ale umiejętnie poskładane może dać nam np. silnik. I tak podobnie jest z mózgiem.
  • 1



#56

billy0o.
  • Postów: 32
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Teoria ewolucji nie zajmuje się powstaniem świata albo innych światów, tym się zajmuje astrofizyka, kosmologia. TE zajmuje się tylko rozwojem życia na Ziemi od pierwszej samo-repllikującej się komórki. Więc pisanie że ta teoria coś tłumaczy skoro się tym nawet nie zajmuje to jest mało poważne. Najpierw by wypadało się zaznajomić czym dana teoria się zajmuje.

Wiem czym się zajmuje TE i w tym problem, że próbując wyjaśnić powstanie Ziemi czy wszechświata ateiści często sięgają po "zapchajdziurę" ewolucję, która nie ma tam zastosowania, jednak często okrojona wersja ewolucji wszystko im wyjaśnia. To był tylko przykład odpowiednika Boga u niewierzących.

Przez przypadek to można kopnąć w kamień na drodze. Ewolucja nie dzieje się przypadkowo, świadomość też nie powstała przypadkowo. Błędne założenia u samych podstaw, więc błędne wnioski

Chcesz mi powiedzieć, że mutacje, które umożliwiły ewolucje działają wg pewnych reguł? Występują regularnie? Bo mnie uczono czegoś innego w szkole. Mutacje powstają w sposób losowy i to jest postawa TE. Gdyby nie mutacje nie byłoby ewolucji. A jeśli twierdzisz, że nie ma elementu losowego w TE, poproszę o dowód.

Wiki:

Mutacja jest zjawiskiem losowym


Jeśli chodzi o różnicę między losowością a przypadkowością, to istotnie pewne są. Ale jeśli założę się z kolegą że wypadnie 6 po rzucie kotką do gry to moja wygrana będzie przypadkowa, ponieważ przyjmujemy, iż kostka do gry jest elementem losowym (chociaż wiadomo, że tak nie jest - nie ma całkowicie losowych elementów na świecie).

Jeżeli uznać postawy TE to nasza egzystencja jest wynikiem wielu losowych zbiegów okoliczności (stałe wszechświata, położenie Ziemii w układzie słonecznym, wielkości ciał niebieskich, skład Ziemii, wie mln lat losowych mutacji - a to tylko niektóre z nich). Czy są komputery, które są w stanie obliczyć jak małe jest prawdopodobieństwo? Ale oczywiście - jeśli przyjmiemy, iż wieloświat jest nieskończenie wielki i światów jest nieskończenie dużo to nawet najmniejsze prawdopodobieństwo jest pewniakiem. Ale takie założenie to zapchajdziura tak samo jak mój Bóg ;] I tu dochodzimy do setna sprawy - tak jak napisał @Phiaas De'Sarlan "wierzący jest, siłą rzeczy, takim samym kretynem jak ateista" (wiem, wyrwane z kontekstu ale dobrze tu pasują te słowa). A ateizm tylko pozornie wydaje się bardziej naukowym konceptem.

@edit zaraz napiszesz, że mutacje w prawdzie są losowe, ale ich skutki są uwarunkowane warunkami środowiskowymi - ale tu jest tak samo czy warunki środowiskowe powstały wg. pewnej reguły?

Użytkownik billy0o edytował ten post 22.07.2013 - 20:59

  • -1

#57

Cannabinol.
  • Postów: 360
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@Vaas
Może odpowiedz na pytanie czym według Ciebie jest świadomość i co to są "atomy świadomości"? Piszesz coś o jakichś kwarkach, superstrunach i jeszcze dodajesz, że ludzie opisujący to utrudniają sprawę.
  • 0

#58

Vaas.
  • Postów: 104
  • Tematów: 11
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Cannabinol

programem komputerowym zaprogramowanym tak, aby wszystkie prawa fizyki mydliły nam oczy przed prawdziwym stanem istnienia.

Wszystko

Porównujesz silnik do świadomości? Więc czym są skladowe świadomości? Opisz mi je? Tylko nie mow że to neurony, energia i sam process bo się zapętlamy. Zresztą, nasza dyskusja jest jałowa. Ani ty ani ja nie jestemy kompetentni aby rozmawiać o procesach fizycznych i matematycznych,o ktorych nic nie wiem - w skrocie, nie jesteśmy fizykami. Ale, na tym poziomie, na ktorym dyskutujemy, to ja mam racje.
  • 0

#59

Phiaas De'Sarlan.
  • Postów: 119
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@billy0o

Koniec offtopu.


Nie tak łatwo. Musisz dać mi odpowiedzieć 8).

Jaki w tym problem? Taki sam jak to, że mam w piwnicy rower, który stoi nieużywany kilka lat a do pracy jeżdżę samochodem ;] Powód nie jest warunkiem wiary.


Żaden problem. Po prostu napisałeś coś w stylu "wiem, ale nie powiem", a ja to skrycie skrytykowałem. Widocznie zbyt skrycie.

Wy, znaczy ateiści, musicie mieć jasny i wyraźny powód aby coś przyjąć za prawdę, jeżeli nie ma powodu aby Bóg istniał to w niego nie uwierzycie. Jeżeli byłby (ale nie ma) powód dla którego On musi istnieć (dowód Jego istnienia) - uwierzylibyście.


Tak, z tym, że z dowodem, to, tak jak już pisałem, nie wiara, tylko wiedza.

Nie czuję się lepszy.


Wiem, że nie czujesz się lepszy; ja też się nie czuje lepszy. To był po prostu żart.

Z tym że mój offtop jest odpowiedzią - skutkiem a nie przyczyną.


Tak, jak i mój. Oboje jesteśmy zatem ofiarami, a nie zbrodniarzami. W związku z tym możemy do woli offtopować :D.

Widzę, że masz okropne zrozumienie z tym, co chcę Ci przekazać. Ale nie martw się, spieszę wyjaśnić! Chodziło mi o to, że jeśli coś wiesz, to nie możesz w to wierzyć. W tym sensie wiedza wyklucza wiarę. W żadnym razie nie chodziło mi o to, że wiedza, że jądro atomu składa się z protonów i neutronów wyklucza wiarę w boga. Wyłącznie to, że jeśli wiesz, że jądro atomu składa się z protonów i neutronów to już nie możesz w to wierzyć, bo po prostu to wiesz. Dlatego wiedza wyklucza wiarę.



Zgodzę się, nie do końca Cię rozumiem. Ale zauważ że nowe odpowiedzi rodzą nowe pytania, i dopiero z chwilą poznania odpowiedzi na ostatnie pytanie, która nie zrodzi następnych, będzie można całkowicie wykluczyć wiarę (nie tylko w Boga ale też i różne inne teorie). Jak na razie potrzebujemy dużych rezerw wyobraźni, logiki i zdrowego rozsądku, ponieważ nauka na jedno pytanie ma często wiele odpowiedzi.


Tam oczywiście miało być "(...)okropne problemy ze zrozumieniem(...), przepraszam za niedopatrzenie. Wezmę się zatem za dalsze rozwiewanie wątpliwości. Chodziło mi o to, że kiedy wiesz, że twierdzenie A jest prawdziwe, to nie możesz wierzyć, że twierdzenie A jest prawdziwe, bo już to wiesz. W tym sensie wiedza wyklucza wiarę.

Einsteinowi wiara w Boga jakoś nie przeszkadzała w stworzeniu teorii, które zrewolucjonizowały fizykę i postrzeganie świata na wieki. A Wam Bóg jest wielkim nielogicznym tworem który blokuje drogę do prawdy (np przez zatykanie dziur :P).


Tu nie chcę się sprzeczać, ale polecę "Boga urojonego", a dokładnie fragmenty o "bogu fizyków", który, wg. Dawkinsa nie ma nic wspólnego z metafizycznym bogiem (a ja się z tym jestem skłonny zgodzić).

tak jak napisał @Phiaas De'Sarlan "wierzący jest, siłą rzeczy, takim samym kretynem jak ateista" (wiem, wyrwane z kontekstu ale dobrze tu pasują te słowa).


Rad jestem, że nie próbujesz manipulować moimi słowami i dodałeś nawias. Dziękuję za uczciwość (której często zdarza mi się nie uświadczyć w takich dyskusjach).

Dodam jeszcze, że jeśli chodzi o boga zapchajdziurę, to całkowicie zgadzam się z Ill. Kiedyś nie wiedziano dlaczego słońce w dzień "jest na niebie", a po zmierzchu "znika". Wytłumaczono to zatem bogiem. Tak i teraz nie możemy mieć pewności co do tego jak dokładnie powstał wszechświat etc. więc wielu stara się tłumaczyć to bogiem.
  • 0

#60

owerfull.
  • Postów: 1320
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

To znaczy czy może być tak, że Bóg tylko myśli, że jest wszechwiedzący, a tak naprawdę jest ktoś ponad nim kto go bacznie obserwuje, niekoniecznie ktoś dobry. Ktoś kto zgładzi Boga jak robaka za te wszystkie występki. Czy jest teoria mówiąca o tym?

Druga sprawa, choć przypuszczam jakie będą odpowiedzi. Jak może Bóg istnieć od zawsze? Rozumiem, że można by się cofać w nieskończoność, bez końca, ale to nie to samo co odpowiedzenie na pytanie jak może istnieć od zawsze. Nie piszcie, że tego nie da się wyjaśnić umysłem, bo właśnie takie odpowiedzi przewiduję, przecież musi być początek. Nie może istnieć od zawsze, musiał kiedyś zaistnieć.

Zastanawia mnie też, co taki Bóg robi, w naszym języku, na co dzień. Jak to jest, że miliardy ludzi, a on widzi i słyszy wszystko naraz? Nie usprawiedliwiajcie się, że tego nie da się ogarnąć umysłem, bo wszystko się da.



Nie ominę żadnego zdania.

. Czy jest teoria mówiąca o tym?


Bóg to istota najwyższa i najdoskonalsza, taka której nie możemy pojąć ludzkim rozumem, wymyka się wszelkiej logice. Nie, taka teoria jest błędna, bo kłóci się kompletnie z definicją Boga. Jeśli będzie istniał ktoś ponad Bogiem, to znaczy, że ten niżej nie jest prawdziwym Bogiem, a ten ponad nim :). To ciężki błąd.


Druga sprawa, choć przypuszczam jakie będą odpowiedzi. Jak może Bóg istnieć od zawsze? Rozumiem, że można by się cofać w nieskończoność, bez końca, ale to nie to samo co odpowiedzenie na pytanie jak może istnieć od zawsze. Nie piszcie, że tego nie da się wyjaśnić umysłem, bo właśnie takie odpowiedzi przewiduję, przecież musi być początek. Nie może istnieć od zawsze, musiał kiedyś zaistnieć.



To pytanie natury naukowej. Skoro wszechświat powstał w wyniku wielkiego wybuchu, z straszliwie małej i gęstej osobliwości, to skąd się wzięła ta osobliwość, czy istniała zawsze ?. Jeśli nie - jak w takim razie powstała ?, z niczego ?. Z mojej szczątkowej wiedzy z zasad dynamiki wynika, że do reakcji potrzebujemy akcję. Skąd wzięła się akcja ?. Przecież nic nie istniało. Zamiast pytać o Boga pytajmy o super gęstą ( z czterech liter wziętą ) osobliwość !!!.

Zastanawia mnie też, co taki Bóg robi, w naszym języku, na co dzień. Jak to jest, że miliardy ludzi, a on widzi i słyszy wszystko naraz? Nie usprawiedliwiajcie się, że tego nie da się ogarnąć umysłem, bo wszystko się da.


Następny błąd. Bóg jest transcendentny i koniec kropka, nie pojmiesz go rozumem. Nie ma innych poprawnych odpowiedzi na twoje pytania :).

Tak swoją drogą. Co do teorii " gravitational singularity ", czyli grawitacyjnej osobliwości. Opisywana w tej teorii osobliwość cechuje się dwoma atrybutami podobnymi do atrybutów Bogów w religiach monoteistycznych - Jest ona jednocześnie immanentna i transcendentna. Można by tutaj wymienić inne atrybuty, ale te w 100% pokrywają się :).

Użytkownik owerfull edytował ten post 23.07.2013 - 00:03

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych