12 odpowiedzi w tym temacie

[keris]

Tajne testy nad Polską?
29 maja, 08:02 Piotr Cielebiaś / Onet

Od kilku lat z różnych rejonów kraju napływają doniesienia o obserwacjach przedziwnych latających maszyn. Ogromne trójkąty, „bumerangi” i bezszelestnie poruszające się „spodki” skłaniają ufologów do zadania sobie pytania, czy czasami nad naszymi głowami nie są prowadzone testy tajnych pojazdów? Jedno jest pewne - cokolwiek się dzieje, nie jest to nic „normalnego”.

Całość: http://strefatajemni...23,artykul.html

Polecam ten tekst, bo mocno daje do myślenia. Aż dziwne, że takie informacje pojawiają się w mainstreamie...

[ServusSnajper]

W tym artykule piszą tylko o Polsce, a takich obserwacji jest pełno na całym świecie... więc nie koniecznie są to "testy" tylko nad Polską. Podobno Niemcy kiedyś mieli projekty spodkopodobnych pojazdów, może je rozwijają. Najstraszniejsze są niektóre komentarze pod tym tekstem. Jeden emerytowany pilot opowiada, że jego kolegę zamknięto w psychiatryku (chyba, bo pisze, że już go "nie ma"), po tym, jak zgłosił coś dziwnego latającego 0_o a inni też to widzieli i wolą nic nie mówić. Więc zapewne to są ziemskie pojazdy...

[Cannabinol]

Nie mam wątpliwości co do tego, że to są ziemskie pojazdy. Wojsko zawsze jest kilka kroków do przodu i testuje nowoczesne zabawki. To co nam dzisiaj pokazują odkryli już dawno temu. Ciekawe jest to, że najwięcej obserwacji nieznanych obiektów odnotowuje się w Ameryce.
Co do samego tekstu to komentarze pod nim uważam za ciekawsze, ale nie wiem co o nich myśleć, bo ja też mógłbym być takim emerytowanym kosmonautą na onecie. Jakaś kobieta napisała np, że regularnie widywała nad Stuttgartem walcowaty obiekt. Osobiście nie sądzę, żeby tajne technologie były testowane w biały dzień nad miastem. Z drugiej strony sam mam znajomego który upiera się, że razem z jeszcze jedną osobą widzieli wolno i bezdźwięcznie lecący nad miastem, sporej wielkości, trójkątny obiekt.

Użytkownik Cannabinol edytował ten post 25.06.2013 - 11:26

[Slimok]

I tu sie nie ma co dziwić , że w Ameryce jest tego najwięcej z 2 powodów

1. Ameryka jak ogromna
2. Oni zawsze stawiali i stawiają i napewno będą stawiać na rozwój technologiczny

do tematu

Coś co lata nad naszymi głowami to albo UFOLE co w sumie też jest prawdopodobne bo odnotowywane są przypadki na całym świecie albo poprostu sprzęt wojskowy, a wojskowi kryją się za "ufolami" bo wiadomo, że i tak nawet jak taki kosmita stanął by twarzą w twarz z ludźmi to ci i tak by nie wierzyli więc i tak wojku to na dobre wyjdzie

Nie raz pisałem ze ludzkość posiada takie technologie o których nam się nie śni Można śmiało sobie porównać technologie hitlerowską jaka wtedy istniała a szary człowiek nie miał o tym pojecia.
Pozdrawiam.

[trzyn]

Tymbardziej że sprzęty o których pisze w encyklopediach w wiemy z rzeczywistości zostały wyprodukowane w latach 80 i 90. Nie chce mi się wierzyć że nie mają czegoś w zanadżu tylko po prostu tego nie pokazują żeby się inne kraje nie dowiedziały. Ale żeby Polska? To chyba mało prawdopodobne, chociaż ostatnio zwiększyli kase z budżetu na wojsko

[pdjakow]

Być może rząd testuje nowe wunderwaffe mające pomóc wygrac kolejne wybory

[Ivellios]

Ja może trochę z innej beczki, ale dalej w temacie

W najbliższą niedzielę o 21:15 na antenie Radia Paranormalium niezwykle mocna audycja, która z pewnością ucieszy osoby zainteresowane ufologią. Będzie to audycja specjalna, przygotowana wspólnie z Portalem Infra, poświęcona domniemanym testom nowych statków powietrznych. Spróbujemy się dowiedzieć między innymi, czy te pojazdy są pochodzenia ziemskiego, czy też nie. W ramach audycji zarejestrowana została rozmowa ze świadkiem manifestacji jednego z takich obiektów. Zapraszamy do słuchania! http://radio.paranormalium.pl/

Audycja będzie później wrzucona do radiowego archiwum.

[NexaT]

Ciekawe rzeczy ludzie piszą tam w komentarzach.

Spoiler

Duża część naukowców wierzą, że człowiek powstał na skutek manipulacji genetycznych wykonanych na naszym genomie mniej więcej pół miliona lat temu. Ostatnio niektórzy naukowcy zaczynają sugerować, że nasz kod genetyczny zawiera zamaskowany komunikat. Gdyby udało się to odczytać to okazałoby się, że nie trzeba wysyłać czy odbierać sygnałów radiowych, aby potwierdzić ze stuprocentową pewnością, że inne cywilizacje rzeczywiście istnieją. Ta stosunkowo nowa hipoteza została ostatnio zaproponowana przez dwóch naukowców, Władimira Szczerbaka z Narodowego Uniwersytetu Kazachstanu oraz Maksima Makukova z Instytutu Astrofizyki imienia Fesenkova. Są oni przekonani, że w naszym kodzie DNA znajduje się komunikat, który można odczytać. Koncepcja ta może być określona, jako biologiczne projekt SETI."Ten kod został genetyczny został zaimplementowany i nie może być zmieniony przez tak wiele lat. Z tego co wiemy jest to długoterminowa informacja. I obca cywilizacja wywarła piętno na naszym kodzie genetycznym, co potwierdza obecność inteligentnego życia we wszechświecie, innego od nas. Przepisane genom informacje będą replikowane z drobnymi zmianami i mogą podróżować w czasie i przestrzeni "- twierdzą wspomnieni uczeni
Naukowcy szczegółowo analizowali genom ludzki i zmapowali dokładnie kolejność występowania wiązań. Ujawniono wyraźną kolejność występowania nukleotydów i aminokwasów. Prosty i przejrzysty rodzaj kodu genetycznego, w którym informacja jest zapisywana w rodzaju języka symboli. Kod zawiera system dziesiętny i jego logiczne wariacje a nawet abstrakcyjne pojęcie takie jak zero.
Ten zoptymalizowany system jest według naukowców wynikiem logicznego myślenia i nieprzypadkowych szacunków. W wyniku analizy i obliczeń, naukowcy doszli do wniosku, że kod został napisany gdzieś daleko poza Układem Słonecznym wiele miliardów lat temu. A to z kolei argument za teorią panspermii, czyli hipotezy, że ​​życie zostało przywleczone na Ziemię z kosmosu.
Stąd tylko krok do stwierdzenia, że wszechświat, który widzimy, to tylko system operacyjny innego rodzaju a nasze organizmy to swego rodzaju programy komputerowe stworzone przez jakąś obcą cywilizacją. Warto wspomnieć, że wszystkie hipotezy o możliwym "obcym kodzie genetycznym" są częścią koncepcji kreacjonizmu. Wiadomo jednak, że przekora ludzka zawsze prowadzi do zadania pytania: kto stworzył tych, którzy stworzyli nas?

Im więcej dowiadujemy się o kosmosie, tym tak naprawdę mniej wiemy.

A co do tego pilota, to jakoś jestem sceptycznie nastawiony. Nie wierze, że ktoś taki miałby czas siedzieć na onecie i czytać takie newsy.

Użytkownik NexaT edytował ten post 06.08.2013 - 17:37

[owerfull]

Ja 26 maja widziałem obiekt którego nie potrafię zidentyfikować z żadnym ziemskim tworem ... http://www.paranorma...__1#entry562823

A przynajmniej nie taką oficjalną i powszechnie znaną ziemską technologią.

[trelmorel]

Obiekty w kształcie bumerangu i litery M to Nortrop B2, od wielu lat na służbie i wielokrotnie musiał przelatywać nad polską chociażby w kierunku afganistanu. Pozostałe relacje nie są tak oczywiste i może się za nimi kryć nawet pozaziemskie UFO.

 

Odnośnie polskiej przestrzeni powietrznej sam byłem świadkiem ciekawego zjawiska, do dziś sobie nie odpowiedziałem na pytanie co dokładnie to było. Jednak nie mam wątpliwości, że był to samolot. Obserwacji dokonałem pod poznaniem, poza zasięgiem miejskiej poświaty, w piękną bezchmurną noc, z niedużym księżycem, latem 2012 roku, ok. godziny 2 w nocy. Obiekt ten poruszał się na wysokości, którą oceniam na co najmniej 15-18 tyś. metrów, w nocnym niebie wydawał się czarny (nawet przez lornetkę był praktycznie niewidoczny zarys kadłuba), nie stosował świateł pozycyjnych. Był za to doskonale widoczny ze względu na dwie strugi wydobywające się z jego silników. Na 80% był to blackbird, ale teoretycznie w 2012 nie powinny już latać. Drugą możliwością jest inny typ samolotu, wyposażony w silnik strumieniowy lub nawet, co wydaje mi się wielce prawdopodobne strumieniowo-pulsacyjny. Bardzo charakterystyczny kształt i barwa gazów wylotowych (2 strumienie) zupełnie niepodobna do płomienia dopalacza z silnika odrzutowego. Gazy wylotowe były barwy niebieskiej, lekko fioletowej, i były specyficznie "poprzecinane" w regularnych odstępach, co wyraźnie odróżnia je od odrzutowych. Były też proporcjonalnie dużo większe niż w konwencjonalnych samolotach. Sam samolot przemieszczał się z kierunku zachodniego w kierunku wschodnim, z lekkim odchyleniem na południe,  prędkość samolotu szacuję na ok. mach2, poprzez porównanie do tempa przemieszczania się po nieboskłonie samolotów pasażerskich, mimo ciszy panującej w nocy nie udało mi się go usłyszeć. Jeśli nie był to SR71, to mogła to być Aurora, lub być może inny projekt oparty na zaawansowanym silniki odrzutowym nowego typu.

PS. Ze względu na moje zainteresowanie tematem lotnictwa wojskowego uważam, że nie mogłem pomylić obserwowanego samolotu z żadnym innym znanym typem samolotu.

[noxili]

Trójkątne "latadła " sa juz opisywane od ładnych paru lat . Istnieją raporty bardzo doświadczonych obserwatorów- astroamatorów niektórzy z nich dysponowali całkiem niezłym doświadczeniem i doskonałym sprzętem. Nocne, latające trójkątne obiekty na naszym niebie to zdecydowanie pewny fakt.

[owerfull]

Ja i jedna osoba z moich okolic widzieliśmy UFO w tamtym roku, chociaż kompletnie się nie znamy ( opisywaliśmy to już w innym temacie nocne błyski czy coś ). Obiekt nie był: samolotem, balonem meteorologicznym, chińskim lampionem, dronem, ani czymkolwiek mi znajomym. Przesuwał się z północnego zachodu na południowy wschód ( wzdłuż rzeki San ), wyglądał jak paląca się kula, coś w ten deseń. Był wielkości małego samolotu ( tak porównawczo ), przesuwał się dość szybko i raczej nie wydawał żadnego dźwięku, po jakimś czasie zatrzymał się, wygasił kompletnie większość światła - zostało coś takiego jak przy zaćmieniu Słońca. W tym momencie obiekt ponownie wycofał się w kierunku NW. Bardzo dziwne zjawisko