Skocz do zawartości


Zdjęcie

FOSFENIZM


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

Nosferatoo.
  • Postów: 298
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

FOSFENIZM,


Czyli jak światło może odmienić Twoje życie.

Jeśli chcesz rozjaśnić swój umysł, zmienić swoją osobowość, dotrzeć do podświadomości czy mieć wpływ na swoje sny, musisz się nauczyć zamieniać energię światła w energię mentalną.
Dołączona grafika

Od niepamiętnych czasów ognisko na leśnej polance czy trzaskający w kominku ogień przyciągały ludzi, gdyż płomienie działają niezwykle kojąco na umysł i uczucia. Lubimy gromadzić się wokół wiszącej nad stołem lampy, bo instynktownie czujemy, że to ciepłe światło uspokaja nasze nerwy. Kiedy jesteśmy zmęczeni lub bolą nas oczy, kładziemy palce na powiekach i po kilku minutach czujemy się lepiej. I nawet nie zdajemy sobie sprawy, że ulgę przyniosło nam uciskanie punktów fosfenicznych (świetlnych), które znajdują się po wewnętrznej stronie powiek. Fosfeniczne punkty znajdują się w różnych miejscach wewnątrz naszego organizmu. Trzeba się tylko nauczyć je pobudzać.
Istnienie tych świetlistych źródeł pozytywnej energii odkrył francuski lekarz Lefebure. Poznał też zasadę ich zbawiennego oddziaływania. W Paryżu powstała klinika zajmująca się wyłącznie badaniem i zastosowaniem fosfenizmu. Za pomocą metody doktora Lefebure'a można poprawić koncentrację, pamięć, czy ułatwić uczenie się.

Pierwszy krok ku inicjacji i telepatii

Sufijscy derwisze osiągają stan ekstazy poprzez wielogodzinne rytualne wirowanie.
Dołączona grafika

Koncentracja jest zamianą energii świetlnej w mentalną. W stanie koncentracji nasz umysł pracuje szybciej, zapamiętuje więcej i jest bardziej twórczy. Koncentracji możemy się nauczyć, wpatrując się w źródło światła (w zapaloną lampę, płomień świecy, ogień) lub szukając go wewnątrz organizmu. To pierwszy (i bardzo łatwy) krok do inicjacji.
Opanowanie technik fosfenicznych może w pozytywny sposób wpłynąć na całą naszą egzystencję. Czy zastanawialiśmy się kiedykolwiek, dlaczego w kościołach palą się świece? To nie tylko dekoracja; wpatrując się w ich blask, łatwiej jest nam się skupić na modlitwie.
W niektórych religiach, szczególnie na Wschodzie i w Afryce, wierni biją się w piersi lub monotonnie kiwają się w przód i w tył. Czasem pomaga to wejść w trans czy w stan ekstazy. Takie kiwanie się i mruczenie mantr jest wspaniałym ćwiczeniem i jeśli będziemy je uprawiać regularnie (przez kilkanaście minut dziennie), może nas ono doprowadzić do tak zwanej pustki mentalnej, która pozwala zobaczyć aurę otaczających nas osób i rozwinąć zmysł telepatii.

Tutaj zobaczymy Derwiszów, oraz inne rytualne tańce...


Sny, duchy i okno w przyszłość

Zainteresowanie dr. Lefeburech'a tymi magicznymi gestami doprowadziło go do odkrycia, że służą one do sterowania własną osobowością. Balansowanie ciałem na boki pozwala zmienić świadomość i dotrzeć do podświadomości. Stosując tę technikę systematycznie i z przekonaniem, dojdziemy do tego, że będziemy w stanie sterować naszymi snami. Niektórzy szamani używają "uzdrawiających bębnów" i twierdzą, że ich dźwięk otwiera drzwi do świata duchów.
Balansując rytmicznie biodrami w pozycji klęczącej (jest to jedna z najważniejszych figur w rytualnych tańcach), można się nauczyć spoglądać w przyszłość. Monotonne ruchy ciała w przód i w tył pomagają przekształcić marzenia w konkretne działania służące ich realizacji. Równie skuteczne jest balansowanie ciałem w pozycji pionowej, w tzw. ósemkę. To także figura rytualnego tańca, zwanego "Ruchem Węża". Zajmujący się fosfenizmem lekarze twierdzą, że to ćwiczenie umacnia pozytywne cechy charakteru i prowadzi do jasnowidztwa. Dawno temu derwisze odkryli i od tamtej pory stosują metodę rotacji, czyli wirowania. Wirowanie pobudza pracę niektórych czakramów i pozwala osiągnąć odmienny stan świadomości.

Dobroczynny wpływ lampy

Nie zawsze jednak mamy czas lub ochotę na takie długotrwałe i niekiedy wyczerpujące ćwiczenia. Wtedy pozostaje nam do dyspozycji niezwykle prosty, a jakże skuteczny środek: wystarczy umieścić w zasięgu wzroku źródło światła. Lekarze z kliniki dr. Lefebure'a stosują tę metodę od wielu lat. Pacjentom cierpiącym na migrenę polecają na kilkanaście sekund zapalić lampę, w której jest zainstalowana żarówka o małej mocy. Jej słaby blask wysyła energię, która u 80% chorych likwiduje nieznośny ból głowy.
Dr Lefebure zainteresował się fosfenizmem w 1959 r. Zauważył i zbadał zjawisko dobroczynnego wpływu światła na czynności mózgu. Jego pierwsze doświadczenie polegało na tym, że przez kilkadziesiąt sekund poddawał swych pacjentów z bólem głowy działaniu rozproszonego światła, a następnie zostawiał ich na kilka minut w całkowitej ciemności. Okazało się, że zaraz potem ból głowy u pacjentów mijał, a ich zdolność koncentracji wyraźnie się poprawiała. Każdy z nas może wykonać to doświadczenie w domu, przykrywając lampę np. papierowym abażurem z wyciętymi w nim niewielkimi otworami.
Wszystkie te techniki znane są ludzkości co najmniej od stuleci. Balansowanie ciałem, wirowanie i rytualne tańce stosowane były przez czarowników i szamanów, a także przez niektórych księży. Dzięki tym ćwiczeniom już w zamierzchłej przeszłości potrafiono dostrzegać aurę innych osób, porozumiewać się telepatycznie, wchodzić w odmienne stany świadomości i przewidywać przyszłość.
Jeśli tylko spróbujemy umiejętnie wykorzystać techniki fosfeniczne, możemy pozytywnie zmienić naszą osobowość i zasilić organizm energią. Dlaczego więc nie sięgnąć po lepsze życie, zwłaszcza że taka możliwość znajduje się dosłownie na wyciągnięcie ręki?


Większość tekstu zaczerpnięte z pliku tekstowego podpisanego ,,Tamara,,
  • 2



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych