Skocz do zawartości


Apokalipsa zombie nie jest już fikcją.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
50 odpowiedzi w tym temacie

#16

Chessman.
  • Postów: 1031
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

FAKTEM jest, że zawsze byli ludzie nieśmiali, o innym charakterze od reszty. Więc po co mieszać technologię do tego stanu rzeczy? Technologia może dać im inne możliwości. Dla mnie jest to choćby możliwość muzycznego "wystąpienia" przed ludźmi, gdzie w rzeczywistości jest z tym duży problem dla amatorskiego pianisty(nawet profesjonaliści łatwo nie znajdą możliwości wystąpienia). Korzystam też z portali randkowych, bo na obecną chwilę wydaje mi się to jedyna sensowna dla mnie forma poszukiwania "towarzyszki" zważywszy, że moje kryteria wykluczają 90% ludzi. Portale społecznościowe? Z moich obserwacji wynika, że używają ich intensywnie głównie osoby, które już mają "życie". Gry? Ludzie grają z różnych powodów ale ja nie gram bo nie mam ochoty gadać z innymi ludźmi, gram bo dla mnie gry video to najlepsze współczesne medium łączące doświadczenia filmowe, muzyczne i książkowe i TAK- wolę pograć niż np. uchlać się z kimś. Inna sprawa jak ktoś robi tylko to(no chyba, że jest zawodowcem :) )
Mi kompletnie nie odpowiada mi kierunek w jakim poszło społeczeństwo i kultura. Nie pójdę do baru żeby kogoś spotkać bo fakt, że jest to osoba pijąca(mówimy o dziewczynie, bo jest to główny przykład autora tematu) wyklucza ją jako partnerkę w moich oczach. Nie pójdę na imprezę czy dyskotekę bo nie lubię hałasu, alkoholu i kiczowatej muzyki, która w dzisiejszych czasach zdominowała umysły ludzi. I to jest dla mnie problemem, a nie fakt, że mam jakąś tzw. fobię społeczną. Wg większości ludzi jestem jakimś odludkiem, ale czy naprawdę to jest moje "skrzywienie"/"wada wrodzona"? Czy może skrzywieniem jest właśnie postawa dużej części społeczeństwa, która ma ogromne problemy z zaakceptowaniem jakiegokolwiek przejawu odmienności czy odchyłu od ogółu społeczeństwa? To jest kolejny temat gdzie w pewien sposób został poruszony problem odmienności właśnie, jak czytałem ostatni temat o homoseksualizmie to również padło tam stwierdzenie w stylu: czy to, że ktoś jest np. w 2,3 % mniejszości oznacza, że jest chory? Nie chcę wyciągać jakichkolwiek jednoznacznych wniosków, ale jest to ciekawa rzecz do przemyślenia.

Użytkownik Chessman edytował ten post 14.04.2013 - 08:41

  • 2

#17

voice.
  • Postów: 200
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Wystarczy dorosnąć trochę by zdać sobie sprawę, że się starzejemy, życie umyka nam z każdą chwilą a wielu umyka za wcześnie. Teraz zastanów się, czego będzie załował Twój przyszły Ja, w rozumieniu Ty sam za 20, 30, 40 lat. Chwila na zastanowienie. Będziesz żałował, że się bałeś. Nie dbaj o to jaka będzie reakcja innego człowieka, zrzuć niewidzialne kajdany, bądź wolny.

Jeszcze jakiś czas temu myślałem godzinę nad tym zanim w ogóle odważyłem się napisać do dziewczyny. Teraz nie dbam o to, nie przejmuję się tak naprawdę niczym. Zmieniłem się o 360stopni, tylko dlatego, że raz zaryzykowałem i się udało, ten jeden raz zmienił całę podejście do życia. Jeżeli nie ta to inna, działam, nie zastanawiam się, punktuję.

Aha i jeżeli jesteś brzydki, to zmień to. Siłownia czyni cuda. Szkła kontaktowe czynią cuda. Nowa fryzura czyni cuda. Trądzik? Bitch please, od czego mamy puder. Nie masz kasy? Idź do pracy. Kradnij. Póki możesz, rób wszystko, żeby być szczęśliwym.

FB jest okej, można zaczepić. :D

Btw. Nie jestem jakimś Life Coach'em, ale chętnie pomogę, doświadczenie po tylu latach nie zastanawiania się jest bezcenne ;)
  • 0

#18

Chessman.
  • Postów: 1031
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Popełniłem kilka błędów w życiu, ale strach nie miał z nimi nic wspólnego. Ty chyba czegoś nie rozumiesz, nie zamierzam siebie zmieniać w tą stronę, bo zwyczajnie jestem z tego kim jestem zadowolony. Jeśli chodzi o "odwagę" w kontaktach to jestem gdzieś tak pomiędzy twoim starym tobą a obecnym, generalnie zdarzało mi się robić pozornie absurdalne kroki w celu przetestowania "czy dam radę" i dałem radę. Z wyglądu jestem zadowolony i nie stanowi to dla mnie problemu.
  • 0

#19

voice.
  • Postów: 200
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

W sumie swoją wypowiedź kierowałem do ogółu. Po prostu użyłem takich sformułowań, do których każdy z forumowiczów może się odnieść.
  • 0

#20

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dobra, to i ja się wypowiem...
Na samym początku to zwrot do autora, plusik za poruszenie tematu i za przemyślenia, rozumiem i dostrzegam tę całą sytuację ale dodam też coś od siebie.

Zacznę od kwestii która została mi w głowie by ją omówić. Mianowicie nie zgodzę z Tobą Convers co do tych imprez. Być może to ja źle zrozumiałem przekaz, być może dobrze i mam odmienne zdanie, no ale do rzeczy. Napisałeś że odstępstwem są dyskoteki i imprezy, ale zauważyłem że od pewnego czasu istnieje dla mnie nie zrozumiały trend.
Ludzie chodzący na imprezy w wielu przypadkach, i to bardzo wielu, chodzi tylko po to by się pokazać ze znajomymi że byli i żeby potem pochwalić się fotkami na których to mają minę właśnie takiego "zombie" i ledwo stoją na nogach, ale jest o tyle gorzej, że potem takie coś jest tematem przez kolejny tydzień, i mogę mniemać że nasze społeczeństwo żyje tylko po to by się upić, nażreć i dalej spełniać swoją funkcję w systemie. A kolejna sprawa, to taka że wielu wartościowych ludzi, mających coś do powiedzenia omija dyskoteki szerokim łukiem bo wiedzą jak to wszystko wygląda.

Teraz kwestia dynamicznej informatyzacji i cyfryzacji. Tylko nie mówicie mi że jest tak jak było, czy coś w ten deseń bo sprawa jest poważna według mnie, i to bardzo poważna. Jak się to mawia, wszystko jest dla ludzi, tylko w odpowiednich ilościach. Możecie tylko patrzeć i podziwiać jak to odpadają kolejne jednostki mającego coś ciekawego do powiedzenia, a jak przybywa tych przytaczających coś "zabawnego" z różnych stron internetowych. Możecie też podziwiać jak odpadają ludzie mający jakąś pasję, jakąkolwiek pasję, bo grunt to się czymś interesować. A sprawa kontaktów interpersonalnych? Jestem zdecydowanie za tym że portale społecznościowe i inne pośrednie formy komunikacji jednak ograniczają komunikację z drugim człowiekiem w świecie rzeczywistym w znacznym stopniu, chociaż trzeba podkreślić że na każdą osobę mniej lub bardziej, ale wpływają :)

Ano tak, teraz przypomniała mi się ostatnia sprawa którą jeszcze dopiszę. Oczywiście zmiany własnej osoby o których piszesz Convers są pozytywne, niestety nie obejdzie się od magicznego, ALE, to wygląda tak jakbyś dowartościowywał siebie na siłę i kreował siebie na ponadprzeciętną jednostkę. Tyle że taka sytuacja może doprowadzić do tego że z czasem innych będziesz miał za nic bo mogą być dla Ciebie zbyt mało wartościowi.

Wystarczy tylko złoty środek, to wszystko... :)
  • 2

#21

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Może przykład troszkę mało atrakcyjny. Nie chodzi mi o problem nieśmiałości lecz o problem takiego upośledzenia komunikacji społecznej. Ludzie którzy spędzają więcej czasu przed komputerem niż z prawdziwymi ludźmi maja problemy z nawiązywaniem nowych znajomości i ogólnie komunikacją z ludźmi.


A ja jestem innego zdania. Jesli spędzasz czas w internecie , czytasz w domu ksiązki , grasz w gry to faktycznie nie uczestniczysz w życiu towarzyskim z drugiej strony to wcale nie zwiększa ich problemów w nawiązywaniu nowych znajomości. Sam napisałeś że poznałeś ludzi w grze i z nimi się spotkałeś.

Gry pobudzają wyobraźnię (nie wszystkie ale w wiekszości), ba , nawet pogłębiają twoją wiedzę , gry o tematyce ekonomicznej nawet głupie Simsy mogą Cię czegoś nauczyć. Trzeba tylko znaleźć złoty środek jak ktoś tu mądrze napisał. Gry krztałcą , dyskoteki nie. Jesli chcesz iść się wybawić i nachlać to masz dyskoteki , poznasz tam ludzi którzy ciągle imprezują ale...czy oni wniosą coś ciekawego do twojego życia prócz imprez?

Do czego zmierzam. Ja 2 lata temu imprezowałem ciągle, potem zaczęły się studia i zacząłem siedzieć w domu, grać w gry i czytać książki właśnie. I teraz jak patrzę na osoby które chwalą się ile to nie wypili co nie robili to zwyczajnie robi mi się ich żal, chciałbym pogadać z nimi na różne tematy ot choćby o politycę a co słyszę ?

"Lol taka sytuacja kumasz " "Hahaha tuskolandia omg " albo chce pogadać o sytuacji w polsce, myślisz że coś mądrego mi powiedzą? Nie, imprezy , chlanie, imprezy, chlanie....

Ostatnio poznałem dziewcyznę w pubie która studiuje i po czasie poruszyłem temat o Korei Północnej , nawet nie wiedziała kto tam rządzi :)
Wybacz ale wolę siedzieć w domu grać w gry i pogłębiać wiedzę w necie niż chodzić na dyskoteki i nic z tego nie wynosić, mogę iść się wyszumieć raz na miesiąc ale zupełnie mnie to nie ciągnie. Mam grono znajomych z którymi siedzę na skype i z nimi się spotykam,wtedy rozmawiam, prowadze konwersację. Zupełnie inny poziom, zupełnie inna bajka.

Z dziewczynami nie miałem problemu i nie mam. Jestem żywym przykładem że można siedzieć w domu i nadal uczestniczyć w życiu towarzyskim nie chodząc na imprezy, mogę nadal poznawać nowych ludzi i zacieśniać więzi poprzez internet i gry, portale czy co tam internet oferuje.

Czy mam problemy z podejmowaniem decyzji ? Nie , zawsze musisz podjąć jakas decyzje , błędna czy nie okaże się później.

Użytkownik Cascco edytował ten post 14.04.2013 - 21:58

  • 0

#22 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie wiem czy niesmialosc mozna utozsamiac z tytulowym zombieniem, to jakby dwa bieguny wrazliwosci; niesmialosc- nadmierna wrazliwosc az do przeczulenia i nieczulosc- niewrazliwosc. Mysle ze osobom niesmialym net moze ulatwic nawiazywanie kontaktow, o ile nie zaczna kreowac siebie, bo to ma krotki zywot, kiedys i tak trzeba wyjsc z domu i stanac twarza w twarz z zywym czlowiekiem a nie rzadkiem.literek. Wiec po co?
Z drugiej strony, bezustannie, od malego poddawani ocenom, wartosciowaniu- zaczynamy bac sie siebie nawzajem, zamykajac sie w pancerzach pozornej niewrazliwosci na oceny, tak jakby czyjes widzenie nas bylo prawdziwsze od nas. Warto przyjrzec sie temu jak postrzegaja nas inni ludzie, to swietne lustro, majac jednak swiadomosc ze to lustro zawsze deformuje, przejaskrawia albo sciemnia. Smutne jest to ze normalne ludzie zachowania- usmiech, dobre slowa, przyjaznie wyciagnieta dlon staja sie czyms co budzi zdziwienie, nieufnosc, posadzenie o wyrachowanie. Czy jestem nienormalna mowiac: kocham cie czlowieku. Kocham bo jestes tym samym co ja zyciem, i ani ty ani ja nie jestesmy idealni. Kocham bo jestes, pomimo tego jaki bywasz. Nie za cos. Dlatego i pomimo.
Czy bardziej normalne jest chlasnac slowem , podstawic noge, bo ktos nie jest taki jak my? To wole byc nienormalna.

Użytkownik ayalen edytował ten post 15.04.2013 - 05:50

  • 0

#23 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

@ Aequitas

Nie kreuję siebie na ponadprzeciętną jednostkę :). Po prostu czuję się dobrze z tym co się dzieje w moim życiu i chciałem się podzielić przemyśleniami. To co napisałem powstało też z innego powodu. Zawsze chciałem coś napisać ale bałem się, że zostanę wyśmiany czy coś w ten deseń. Ten tekst jest
owocem powiększania mojej strefy komfortu, a nie próbą pokazania mojej zajebistości :D

Niektórzy z was nadal chyba nie wyłapali tego o co mi chodziło pisząc ten tekst. Może to moja wina bo nie potrafiłem tego lepiej ukazać. Sorry, wcześniej nie wypowiadałem się w takiej formie.

Tu nie chodzi o nieśmiałość jako strikte nieśmiałość lecz o coraz większy problem ze zwykłą komunikacją międzyludzką. Ludzie od najmłodszych lat uczą się jak żyć w społeczeństwie, są poddawanie wszystkim etapom socjalizacji. Jeżeli jednak taka osoba większość czasu spędza w zasadzie sama ze sobą czy w grach lub innych " rozrywkach " jednak coś ją omija. coś bardzo ważnego.

@ Cascco

Przyznajesz, że chodziłeś po imprezach czyli prowadziłeś w miarę " normalne " życie nastolatka. Spotykałeś się z ludźmi. Nie wnikam z jakimi ale się spotykałeś :). To że teraz wolisz siedzieć w domu faktycznie nie wyklucza Cię z życia towarzyskiego. Ale pomyśl tak. Gdybyś od młodszych lat zamiast się bawić czy spędzać czas ze znajomymi siedział w domu to czy był byś tym człowiekiem jakim jesteś teraz ?. Nie sądzę :P. Zebrałeś jakieś tam doświadczenia które Ciebie ukształtowały, a że teraz wolisz siedzieć w domu i spędzać tak czas bo lubisz to inna kwestia. Podjąłeś tą decyzję świadomie znając inne możliwości wyboru.
  • 0

#24

Cmb.
  • Postów: 332
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Z jednej strony introwertyk zawsze uciekał od ludzi, jak to ktoś napisał - dawniej w książki, teraz w internet, ale faktem jest iż portale społecznościowe pogłębiają upośledzenie społeczne. Bo kiedyś, chciałeś czy nie chciałeś, musiałeś z tego domu raz na jakiś czas wyjść. Teraz wszystko można zrobić w internecie, znaleźć "znajomych", rozrywkę, nawet kupić rzeczy niezbędne do życia, jak ktoś chce to nawet i pracę bez ruszania dupy z domu znajdzie... Przykre, bo znam kilku takich ludzi, i to nawet w bliskim otoczeniu. Idą na zajęcia, usiądą gdzieś sami z tyłu, po czym wracają do kompa i tak siedzą. Mój kumpel jest podobny, nie zależy mu na poznawaniu ludzi, mówi mi że to wręcz niepotrzebne, woli zamykać się w swoim świecie komputer/impreza, żadnych ambicji u niego nie znajdziecie bo zostały już całkowicie pochłonięte przez lenistwo. I tak systematycznie rośnie społeczeństwo życiowych ciamajd, które płaczą na swoje życie na rozmaitych forach, jak to im źle i niedobrze, cały dzień siedzą przy kompie, do ludzi nie wyjdą bo nadwaga i pryszcze, poza tym o czym mają rozmawiać skoro nie mają żadnych pasji. Ostatnio na jednym forum koleś napisał nawet, że szuka pasji i żeby użytkownicy mu doradzili! To, co się dzieje z tym światem zaczyna mnie przerażać, a mam dopiero 21 lat...
  • 0

#25

MarcinK.
  • Postów: 80
  • Tematów: 0
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Rzeczywiście zgadzam się z wami wszystkimi.Sam myślałem,że jest ze mną coś nie tak,nie wychodzę nigdzie jak nie muszę i mój czas spędzam przy komputerze lub z nosem w książkach.Dlaczego tak jest?Nigdy nie byłem jakoś specjalnie lubiany w społeczeństwie,nie wiedziałem też czemu,dzisiaj mogę powiedziec,że miała na to wpływ różnica zainteresowań i postrzeganie świata.Mały przykład - od małego gram w szachy,nauczył mnie tego dziadek,wśród rówieśników nie mogłem znalezc żadnego przeciwnika bo spotykałem się ze stwierdzeniem np w stylu powiedzmy "Szachy?Musisz byc powolny bo to powolna gra",co dalej imprezy?Wielokrotnie spotykałem się ze stwierdzeniem "Jest piątek (sobota,weekend,albo coś innego) to trzeba się upic" tak jakby ludzie postępowali według jakiegoś wzoru (wekend=picie,bo to przecież weekend i tak trzeba) i te wszystkie historie co kto czego tam głupiego nie zrobił i ile nie wypił.Przykłady można mnożyc,ale nie o to chodzi,ponieważ nadal są ludzie z którymi warto się spotykac i których warto poznawac,może wystarczy tylko odsiac ich od tych których zainteresowania i światopogląd nie odpowiada nam w jakiś sposób.
Wiem,że to trudne ponieważ człowiek to zwierze stadne i tak jak stado,coś jest top,coś jest trendi to trzeba tak robic bo w innym przypadku staniemy się wyrzutkami społeczeństwa outsiderami bez znajomych i bez życia,bo życie to imprezy i picie,mam wrażenie,że ludzie którzy myślą innaczej sa spychani na boczny tor i wybierają izolację nie dziwię się,sam tego doświadczam.

Może każdy z nas powinien wytworzyc wokół siebie pole grawitacyjne,coś co sprawiło by,że przyciągniemy ludzi nam podobnych,zainspirujemy ich osobowością,stworzymy swoich znajomych z którymi warto się spotykac,co o tym sądzicie?
  • 0

#26 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

Convers, mam wrazenie ze chodzi Ci o to ze swiat komputerowych gier jest swiatem martwym, siedzac przy komputerze, wymieniajac uwagi z kims kto kryje sie za avatarem latwo zapomniec ze to zywy czlowiek, nie- kolejna postac z gry ktora mozna zabic, a ona wstanie jakby nigdy nic? Ze zaczynamy siebie wzajamnie traktowac jak.postacie z gier, a rozmowe, zwykla rozmowe miedzy ludzmi jak.gre na punkty. Fakt, jesli dziecko spedza najmlodsze lata w swiecie avatarow, moze przeniesc ten swiat na rzeczywistosc.
  • 0

#27

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Biadolenie.
Chcesz grać w szachy? Znajdź ludzi grających w szachy. - są organizacje, kluby dla różnych grup wiekowych -
Chcesz grać w real RPG, znajdź takich ludzi. - jest ich sporo, na konwentach, w sklepach growych, umawiają się przez neta -
Masz dziwne zainteresowania, znajdź ludzi o podobnych.
Internet w tym pomaga, bo są odpowiednie fora i strony.

Jeśli natomiast wolicie siedzieć w domu, to siedźcie w domu.
To nie kwestia społeczeństwa, tylko wasza. Tylko Wy zabraniacie sobie szukać życia na zewnątrz. Zwykle chodzi o strach.
  • 0



#28 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

Parias, to.nie jest biadolenie. I jesli to jest strach- jak zauwazasz- to nie ,, wy sami sobie zabraniacie'' a raczej strach nie pozwala. Jestesmy rozni, sa tacy.ktorzy kazdym oddechem przepraszaja za to ze zyja i sa tacy ktorzy uwazaja ze do nich nalezy swiat. Widzisz, jestem na tyle stara ze mojej.psychiki.komputer nie zwichruje, wyroslam w swiecie ludzi, ciepych, czujacych, wrazliwych. I reagujacych. Wsrod drzew i zwierzat. A dziecko ktore od malego spedza czas przy komputerze, w domu na pilota, poznajac swiat w okienku tv....no, moze byc trudno zrozumiec ze mleko to od krowy a laciata nie siedzi.na drzewie. I ze czlowiek po drugiej stronie oczu jest zywym czlowiekiem. Ktory uderzony- poczuje bol, a nie odpowie mechanicznym glosem: game's over.

Użytkownik ayalen edytował ten post 15.04.2013 - 11:12

  • 0

#29

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jestem jeszcze na tyle młody że młodość spędziłem w dużej mierze na pegazusie/komputerze i dobrze wiem co mówię.

Siedzenie w domu mimo że chce się wyjść to strach i tylko sami możemy się go pozbyć.
Widać że nie rozumiesz psychiki takich ludzi, spędzanie życia z elektroniką nie powoduje że człowiek zaczyna traktować ludzi jak postacie z gier.
Ona widzi bardzo dużą różnicę i chce kontaktować się z tymi prawdziwymi. Jednak:

Taka osoba nie uczy się komunikacji międzyludzkiej, to jest sednem problemu. Im jest starsza tym bardziej odbiega od normy umiejętności społecznych i ma mniejszą szansę na nadrobienie zaległości.
Jednocześnie tworzy się zaklęta pętla, gdzie brak umiejętności społecznych powoduje niezręczne sytuacje międzyludzkie, które potęgują strach.
  • 0



#30 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

wiec mniej wiecej mowimy o tym samym, tylko w inny sposob. Ale strach bywa - paralizuje dzialanie- zwracam uwage jedynie ze czasami moze nie byc prosto ot tak ,,wziac i wyjsc''.
Nadwraliwca oniesmiela zanizona samoocena, tkwi w strachu przed opinia innych ludzi.
Po drugiej stronie jest ktos kto ma doskonale gdzies opinie innych, uwazajac sie ponad to- wiec masz zawyzona samoocene. Mysle ze sztuka jest wyposrodkowac to swoje ,,bycie'', nie pod i nie nad. I ze sluszniej- nie wiedzac z kim.mamy doczynienia, trzeba bardzo ostroznie stosowac pewne zwroty, okreslenia- w odniesieniu do czlowieka ktory byc moze ich nie zauwazy, ale rownie dobrze moze znow schowac sie w skorupie.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych