Skocz do zawartości


poolecialo mi sie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

zaczelo sie jak zwykle, od poglebiajacej sie przestrzeni ciszy wewnatrz mnie, glowny strumien uwagi momentalnie przeniosl sie do wewnatrz, pobocznie obserwujac swiat zewnetrzny. Za chwile dolaczylo przyjemne mrowienie u szczytu glowy, narastajacy ucisk, jednak bez bolu. Przebiegajace przez cialo impulsy, skierowane od stop ku glowie przybieraly na sile, pojawilo sie odczucie przyciagania, wciagania, w tym momencie moja uwaga byla rozwarstwiona na trzy nurty: zewnetrzny, rejestrujacy otoczenie, nieco glebszy, obserwujacy to co dzialo sie moum cialem fizycznym, i ten najglebszy- skoncentrowany na tym co dzialo sie ze mna. Niepostrzezenie, bez etapow posrednich znalazlam sie poza Ziemia, przyciaganie narastalo, gdzies w miedzyczasie minelam Ksiezyc, bardziej wiedzac niz widzac go, jako ze nie on.byl celem. Co nim bylo, pojecia nie mam, po chwili znalazlam sie w jakiejs sali, bardzo jasno oswietlonej, otoczona postaciami ubranymi na bialo, niezbyt wyraznymi, przypominajacymi ludzi. Co mnie uderzylo- chlod emocjonalny, absolutnie beznamietne zainteresowanie naukowca badajacego jakies zyjatko pod mikroskopem. Nie czulam strachu, jedynie ciekawosc co tez tym razem wymysla. Tym razem, wiec musielismy sie juz znac wczesniej. Nie byli wrodzy, nie byli przyjacielscy. Jakby wykonywali prace polegajaca na kontroli. Czego? Wyczulam lekka nute zdziwienia, cien zdziwienia na tle tej zimnej bieli.
W tym momencie komar uzarl mnie w szyje, wiec wrocilam.
Pomyslalam ze probuja odnalezc to czego im zabraklo by wyjsc z tej zimnej bieli. Nie potrafia rozszczepiac jej na kolory. Dlatego sa tak bezuczuciowi. To zatrzymalo ich rozwoj. Potrzebuja nas, naszej pomocy by ruszyc z miejsca w ktorym utkneli.
  • 0

#2

Nosferatoo.
  • Postów: 298
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Czy jest możliwość rozwinąć ten tekst? Przykuło to moją uwagę...
  • 0

#3 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

rozwinac odnosnie czego? Masz podobne doswiadczenia?
  • 0

#4

Nosferatoo.
  • Postów: 298
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wpadłaś jak burza z tematem, nie potrafię wywnioskować czy, to działo się podczas głębokiej hipnozy, czy sen, podróż astralna czy było to efektem chwili...wyczułaś emocje podczas zajścia, więc byłaś świadoma, mogło to być porwanie twojej świadomości...
Chciałbym, jeśli to możliwe oczywiście, dowiedzieć się czym było to zajście i znać twoją interpretacje tego co doświadczyłaś...


Nie chcę etykietować, ani ograniczać niczym mojej istoty, dlatego też, nie przynależę do żadnej organizacji o jakimkolwiek charakterze, jednak jeśli musiałbym przybliżyć ścieżkę po której stąpam, będzie to Szamanizm...
Nie warto poruszać moich doświadczeń, gdyż w oczach innych mogą zdawać się nieprawdziwe, a i moja mowa jest zbyt uboga i nie potrafię nazwać nienazywalnego, mam nadzieje że mnie zrozumiesz.

Dlatego też skupiam się na doświadczeniu innych, szukam, uczę się, wyciągam wnioski.
Głęboko wierzę że wszyscy jesteśmy manifestacją tej samej świadomości.
  • 0

#5 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

Bo jestesmy, tylko przejawiajac sie w postaci materialnej, mamy rozne spektrum swiatla.
Czym to bylo, nie wiem jak to nazwac a szczerze mowiac nie zalezy mi na definiowaniu, wiec po prostu doswiadczeniem, jednym z wielu, nie snem i nie podczas hipnozy. Nie bylo przeciwko mojej woli, wiec nie nazwalabym tego porwaniem, wczesniej zdarzalo mi sie przekroczyc sfere Ziemi. Wlasnie dlatego ze nie wiem czym to bylo, a jestem pewna ze wyjasni sie samo we wlasciwym momencie, bardziej skupiam sie na tym co czulam podczas tej wycieczki niz na teoretyzowaniu. Co wiem- na podstawie odczuc? Nie dzialo sie nic wbrew mojej woli, choc w momencie gdy mona swiadomosc przeniosla sie tam- wola przypisana do formy materialnej pozostala wraz z czastka swiadomosci przynalezna cialu, wiec wiedzialam ze moge to przerwac w dowolnej chwili. Nie bylam nieoczekiwana, moje pojawienie zostalo sprowokowane przez nich, jednak zalezne ode mnie. O co chodzilo w tym wszystkim i kim byli, nie mam pojecia, pewnie kiedys sie dowiem. Jeszcxe jedno spostrzezenie- mowiac o odczuciach, one nie towarzyszyly mi tam, raczej powstawaly w wyniku przekazywania informacji stamtad do mnie - tu, rzeczywiscie wtedy jednym okiem sledzilam jakies filmidlo, wymieniajac jakies uwagi, to bylo takie ,, bycie" dwuplanowe, wiem ze nieporadnie to nazywam ale nigdy nie interesowalam sie takimi historiami, wiec w zakresie wiedzy teoretycznej jestem noga, dlatego tez nie definiuje tych zdarzen a opisuje je tylk Kiedys czytalam o metakomunikatorach, i najbardziej mi to pasuje. Mysle ze kazdy moze doswiadczac tych polaczen, jesli tylko umie swiadomie ukierunkowac strumien uwagi, nie rozproszonej myslami . Co mnie w tej historii zastanawia- swiadomosc jest rejestratorem informacji przetworzonej z odczuc, z emocji, wiec jakim cudem wyczulam to ich zaskoczenie, te nute zdziwienia- pojecia nie mam. Kiedys zdarzylo mi sie samorzutnie polaczyc ze swiadomoscia faceta jadacego przede mna samochodem, wiec - rejestrowalam to co on widzial, slyszalam glosy dzieci jadacych z tylu, natomiast nie mialam pojecia o czym mysli, co czuje, byl hermetyczny- tak bym to nazwala. Nie wiem czy cos z tego wyluskasz, a opowiedz o swoich doswiadczeniach?
  • 0

#6

Nosferatoo.
  • Postów: 298
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wygląda to tak, jak gdyby świadomość, czy uwaga została podzielona, możliwość doświadczania dwóch rzeczywistości, bądź dwóch miejsc jednocześnie. Jak najbardziej to co piszesz naświetla mi twoje doświadczenie...nie było to jedyne tego rodzaju doświadczenie dla ciebie i pewnie nie ostatnie...ten fragment: ,,mówiąc o odczuciach, one nie towarzyszyły mi tam, raczej powstawały w wyniku przekazywania informacji stamtąd do mnie,,
...jak ściąganie danych z innego wymiaru, teraz pytanie czy działo się to w czasie?, czy poza czasem? Czy każdy nazwijmy to ,,impuls informacji,, docierał do ciebie? czy ,,Impulsy,, te czas nie obowiązywał? (Nie posiadam tytułu doktorskiego, zatem również nie posługuje się terminami naukowymi :) ) Staram się zrozumieć, czy następuje podział świadomości, a baza matka,,my,, pozostajemy w tej rzeczywistości, czy odwrotnie, czy jesteśmy wszędzie jednocześnie. W takich sytuacjach umiejscowienie środka, bazy naszych odczuć i tych zmysłowych i pozazmysłowych jest wręcz wydaje mi się niemożliwe, jak gdybyśmy byli wszędzie i to nasz poziom świadomości wyznacza nam horyzont. Czasami myślę się, że nie zdołamy pojąć niektórych rzeczy, nie w tej otaczającej nas rzeczywistości i nie z tego poziomu świadomości. Choć chwile później wszechświat całkowicie mnie zaskakuje, czymś zupełnie ,,nie z tego świata,,

Odnośnie tego co mnie spotyka...
Napisałaś:
,, Kiedys zdarzylo mi sie samorzutnie polaczyc ze swiadomoscia faceta jadacego przede mna samochodem, wiec - rejestrowalam to co on widzial, slyszalam glosy dzieci jadacych z tylu, natomiast nie mialam pojecia o czym mysli, co czuje, byl hermetyczny- tak bym to nazwala.,,

Wiele razy, zawędrowałem uwagą za ludźmi, przechodzącymi za moim oknem. To były początki...słyszałem jak ktoś rozmawiał, albo inaczej, ja odbierałem jego/ich rozmowę, mimo iż nie wiedziałem o czym dokładnie mówili, znałem język jakim się posługiwali i dokładnie wiedziałem kto...choć uświadamiałem sobie to dopiero gdy ich zobaczyłem...
Sytuacja z mojego życia:

Mieszkałem jakiś czas w centrum Hagi, skupisko wielu nacji, daje mieszankę, wielu ,,języków,, na ulicach tego miasta.
Siedząc zrelaksowany przed Tv, zabłądziłem gdzieś myślami...jak taki delikatny letarg, czy lekki trans...wędrujemy umysłem nie wiadomo gdzie.
...tak trwając, odbieram dwie osoby z jakimiś torbami, maja czarny kolor skóry, rozmawiają w języku Angielskim, wracają z Bazaru/bądź zakupów,
rozmawiają o niczym ważnym, nie wkładają w to emocji, jak by codziennie użalanie się na sytuacje życiowa, choć znam bardzo dobrze Angielski, nie potrafię zrozumieć o czym mówią, choć słyszę język angielski...jak by bezosobowo rejestruje te dwie postacie przez chwilę...
W końcu, wstaje trzymam nadal w pamięci to, co przed chwila odbierałem, choć zdaje się to uciekać z każdym oddechem, a rozmowy już nie słyszę...
Odzywa się logika..ktoś jest w mieszkaniu, kogoś w końcu słyszę(nie donośnie, zwyczajnie jak by byli koło mnie))...wołam ,,Whose there,,...i... kto przyszedł...!? idę sprawdzić zaraz za drzwiami pokoju, na korytarzu, tam nikogo nie znalazłem, otwierałem drzwi wejściowe i gdy tam nikogo nie było, szybko wracałem do punktu mieszkania, z którego widać główną ulicę i otworzyłem i wyszedłem do okna. Gdy zobaczyłem na końcu bloku, w odległości może 40metrów dwóch osobników o czarnym kolorze skóry, kobietę i mężczyzna...moja reakcja była Aha...absolutnie mnie to nie zaskoczyło, wiedziałem co i kogo słyszę, choć nie rejestrowałem ich moimi zmysłami...jak bym przypomniał sobie sen...to było oczywiste że to oni...
Po chwili w oknie gdy, uświadamiałem sobie, że moja uwaga była wraz z nimi przez jakieś ostatnie 120 może 140 metrów, znowu słyszałem jak rozmawiają, treść nadal była nieznana dla mnie, ale zrozumiałem że są małżeństwem i że to Nigeryjczycy(zwyczajnie to pojąłem), nie przypisałem im tego...

Analizując to, uznałem to doświadczenie za bezwartościowe, mimo iż wydarzyło się coś, co nie powinno, myślałem... było to zwichrowanie umysłu i przypadek...

Jednak po tym incydencie, pojawiały się kolejne różne doświadczenia, otwarłem się na możliwości, stałem się bardziej świadom otaczającego mnie świata...i powędrowałem głębiej...

Proces nadal trwa, ja nadal się uczę i pewnie tak już będzie przez całą ,,wieczność,,...:)
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych