Skocz do zawartości


Gdybys mial jeden,jedyny dzien


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
66 odpowiedzi w tym temacie

#46

Nothing.
  • Postów: 200
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

@2Up
Chęci nie wystarczą, trzeba mieć odwagę. A w dzisiejszym świecie ludzie są odważni jedynie w internecie (nie wszyscy ale większość)
  • 0

#47 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

Penelopam, czyli tez jak zwykle. Twoje slowa nasunely mi refleksje- dlaczego dopiero perspektywa jakiegos konca pomaga nam odzyskac ostrosc widzenia? Uswiadomic sobie czego tak naprawde chcemy, co sie liczy w zyciu. Bywa tak, czesto. A przeciez nigdy nie wiemy ile jeszcze mamy czasu, moze piec minut, moze sto lat.Wiec zyc tak jakby ten dzien mial trwac wiecznie robic wszystko jakby byl ostatnim dniem ...moze?
Nothing, chyba masz racje, brak zaufania, do siebie
przeklada sie na brak wzajemnego zaufania. Strach przed negatywna ocena, przed wysmianiem. Brak odwagi aby byc soba, jak.sadzisz?
Pieknie rozwija sie ten temat, dziekuje wszystkim za wspoludzial.
  • 0

#48 Gość_penelopam

Gość_penelopam.
  • Tematów: 0

Napisano

dlaczego dopiero perspektywa jakiegos konca pomaga nam odzyskac ostrosc widzenia? Uswiadomic sobie czego tak naprawde chcemy, co sie liczy w zyciu. Bywa tak, czesto. A przeciez nigdy nie wiemy ile jeszcze mamy czasu, moze piec minut, moze sto lat.Wiec zyc tak jakby ten dzien mial trwac wiecznie robic wszystko jakby byl ostatnim dniem ...


Tak niestety jest w większości przypadków i to jest smutne. Świadomość kresu lub jakiejś granicy zmusza nas do trzeźwego spojrzenia na otoczenie, ukazuje nam jego inne oblicza, których wcześniej nie dostrzegaliśmy. Być może poprawnie byłoby żyć każdym dniem, jakby był naszym ostatnim, ale czy odpowiednio dla nas samych?
  • 0

#49 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

co znaczy odpowiednio dla nas samych? Czy my zyjemy sami, dla siebie?
Opowiem Ci cos, tak po babsku. Kiedys poklocilam sie z mezem. Ja jestem zlosnica jak zloto, ale nie obrazam sie, nie uznaje cichych dni . A wtedy licho mnie podkusilo, postanowilam sie obrazic. Na caly wieczor, noc i jeszcze rano.Nawet nie pamietam o co poszlo, jakas duperelke, jak zwykle. No i obrazilam sie, tyle ze maz rano wyszedl z domu i juz nie wrocil. Zginal w wypadku. Nie zdazylam odobrazic sie. Ostatnie piec minut spieprzylam glupia, falszywie pojeta ambicja...pierwszy i ostatni raz w zyciu. Jaki sens mialoby byc dla siebie? Kto dla kogo wiec- to tak jakby sie nie bylo wcale.
  • 0

#50 Gość_penelopam

Gość_penelopam.
  • Tematów: 0

Napisano

Przykro mi z powodu, co Ciebie spotkało. Jednak uważam, że nie bez powodu mamy jedno życie - powinniśmy je w pełni wykorzystać, jak najlepiej dla siebie. Otoczenie też jest ważne, oczywiście, ale w ostateczności sięgamy w głąb swoich potrzeb. Może i to samolubne podejście, ale nie wyobrażam sobie żyć tylko i wyłącznie dla innych. Trzeba równoważyć potrzeby otoczenia i swoje.
  • 0

#51

Tinuviel.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ciekawe pytanie. Przeprosiłabym zapewne rodziców, że czasem popełniałam błędy i raniłam ich. Podziękowałabym każdemu, kto uczynił coś dobrego w moim życiu. Właściwie... taki dzień z pewnością byłby dla mnie podsumowaniem mojego całego życia, jego zysków i strat. To, czy byłby dla mnie dobry czy nie, zależałoby od całokształtu moich dokonań, zawartych znajomości, od tego, kim byłam i jak postępowałam.
  • 0

#52

kamilus.
  • Postów: 1231
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Odpowiadając na pytanie zawarte w temacie - ucieszyłbym się na myśl, że jeszcze tylko dzień i w końcu sobie odpocznę...
  • 0



#53 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

wykorzystac dla siebie? Ale zauwazasz ze nie zyjemy sami. Wiec teraz powiedz : gdyby kazdy chcial wykorzystac to jedno zycie dla siebie? Mam przed oczyma obrus ktory kazdy ciagnie w swoja strone, zeby zgarnac dla siebie jak najwiecej ze stolu. A on kurcze jest jeden ...Wiem, nie to mialas na mysli. Zyjmy, pozwalajac zyc innym. Nie wykorzystujac a korzystajac.
Ten obrus to Bog. Albo zycie.Jak zwal tak zwal.
Ta historyjka to byla moja lekcja.Jak kazdy dzien, kazda chwila, jesli z niej skorzystamy- odwdzieczy nam sie nauka. Jesli nie - bedzie wracac i wracac, a my bedziemy wciaz cierpiec. Dokladnie tak jak mowisz- mamy jedno zycie, przedzielone krotkimi okresami niepamieci.
  • 0

#54

Chudi X.
  • Postów: 15
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak bez rozważań filozoficznych. Rozwaliłbym ryj pewnemu gostkowi, a później odwiedziłbym zaprzyjaźnione osoby, u których mam zawsze otwarte drzwi. Pogadalibyśmy, wypilibyśmy coś mocniejszego, wróciłbym do domu, położył do łóżka jak zwykle - z myślą, że jutro czekają na mnie nowe wyzwania i trzeba się wyspać, aby być do nich dobrze przygotowany, a jeśli rzeczywiście nastanie jakiś koniec, to będzie on początkiem czegoś nowego.
  • 0

#55 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

zawsze jest. Kazdy nowy dzien i kazde nowe zycie. Kazda chwila to przeciez poczatek dalszego ciagu. My nim jestesmy, prawda? Jedynym co laczy nasze dni, przedzielone nocami. Zycia przedzielone smiercia.
  • 0

#56

ELdeR.
  • Postów: 119
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

zaczadziles sie albo idziesz na latwizne.Twoja sprawa, ja przekonywac Cie do Ciebie nie bede, daj znac jak wrocisz do siebie, na razie milego bujania w blekicie niebytu. Na tym zawiesil sie buddyzm wlasnie, i dlatego nie warto utozsamiac sie z zadnymi ideami. Albo sam zejdziesz na ziemie matke albo zycie tak Cie walnie po glowie ze w koncu ockniesz sie z zabawy ego udajacego ze go nie ma. Przerobilam to, i jest to slepa uliczka w umysle. Podstawowa kwestia- jak chcesz zyc nie bedac zyciem. A jesli Cie nie ma- to kogo nie ma, i kto wie ze go nie ma? Obled w ciapki.
No dobra, uzupelnie zeby nie wyjsc na zupelna malpe- uswiadom sobie Slonce- czym jest tozsamosc ,,ja''. I zauwaz roznice pomiedzy nia a swiadomoscia ,,ja'' bez ktorej nie zaistmialbys w formie .


Oprócz osobistych wycieczek (poniżej krytyki)- niestety emfatyczny bełkot.
Za kogo się uważasz "Słońce", żeby wydawać takie osądy?
Jesteś jedynie krótką historyjka, w której dominuje bezkrytycznie iluzoryczne pojedyncze rozdzielenie "ja", "ja", "ja".
Oj nie dziwne jest, że tak się broni... W tej historyjce jest tylko JA. Nic więcej.
W innych postach posuwa się to to dalej - pojawia się mianowicie "My".
Tu już wybujałe, rozhuśtane superego niemal eksploduje ubierając maskę wszystkich ! O tak ! "MOJE JA TO MY". "JA wiem co NAM potrzeba".
Cytować konkretnie - szkoda czasu...

Separacja w przypadku tego, co wydaje się być tobą jest o tyle dojmująco smutna, że cechuje ją brak empatii i absolutne samouwielbienie.
To wydawałoby się nawet obrzydliwe. Tak, gdyby ktokolwiek czytał twoje pseudo-duchowe wywody.
A nie ma nikogo takiego.
I nigdy nie było.
  • 0

#57 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

Enso, zwrot ,,Slonce''jest przejawem sympatii. Do reszty Twoich slow nie odniose sie, poza jedna uwaga- niewatpliwie wiesz o czym.mowisz, w koncu innych oceniamy wedlug siebie. Gratuluje lustra.
  • -1

#58

Imb.
  • Postów: 394
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

nie - checi? A co, przymus? Ktos, cos zmusza nas do tego abysmy zyli, jedli, chodzili do pracy, myli sie. Dbali o kogos, o cos? Poza jednym, w kazdej dziedzinie zycia mamy wybor. Co nim kieruje oprocz naszych checi/ niecheci? Do czego czujesz sie zmuszany? Adrenalina daje kopa do dzialania, ale samo dzialanie jest pochodna wyboru- chce zeby bylo dobrze, wiec robie to co trzeba aby bylo dobrze. Dlatego ze chce, nie - musze. To obszar wolnosci, nie zniewolenia przymusem. Zadziwiajace jak mysli potrafia znieksztalcic, zagmatwac azymut.


Poza chęciami jest cała gama różnych czynników. Oczywiście, że każdy z nas chciałby spełniać swoje marzenia - pojechać do Las Vegas, jeździć motocyklem czy spędzać całe dnie w lesie, z ukochaną przy ognisku. Ale niestety dopada nas proza życia codziennego i jesteśmy ściągani na ziemię - jedzenie trzeba jakieś kupić, rachunki opłacić, czasem jakąś drobną przyjemność można sobie lub bliskim sprawić, jednak pieniędzy na krzywy ryj nie dostaniemy, więc trzeba się zająć jakąś pracą. Lepszą lub gorszą, ale jednak trzeba. Marzenia nam zostają, można je sobie realizować po trochu, albo przez długi czas odkładać pieniądze i w końcu zaszaleć i np. przejechać Harleyem przez całą Amerykę. Jednak nie możemy wyłącznie tym żyć. Niestety, ale przeważnie robimy to, co musimy a nie to, co chcemy i tak ten świat jest zbudowany. Koniec. Kropka.

Nie rozumiem Twojej postawy. Wpierw pytasz, co byśmy zrobili w ostatni dzień życia, a gdy dostajesz odpowiedzi o spełnieniu marzeń, nieraz niewyszukanych, ale potem zaczynasz drążyć, jakby odpowiedź nie spełniała Twoich wymagań. Nie nam wnikać, kto jakie ma pragnienia i nie nam je oceniać.
  • 0



#59 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

a kto i co tu ocenia? Nie sadzisz ze dobrze jest posluchac innych.ludzi , spojrzec na cos ich wzrokiem. Nie draze, jakiez moge miec wymagania wzgledem innych ludzi? Wiesz, zawsze probuje nawet w pogladach bardzo.odmiennych niz.moje- odnalezc wspolna czasteczke.
A nasze checi, nie checi, przymusy. Z pewnoscia koniecznosc sprzatania nie jest ulubionym.sposobem spedzania czasu. Z drugiej strony- nie chce siedziec w balaganie, wiec sprzatam zeby bylo tak.jak chce. Ktos kiedys zalil sie na koniecznosc chodzenia do pracy. Mozna nie chodzic, rodzina umrze z glodu, a mieszkac mozna pod mostem, moze ktos rzuci kromke splesnialego chleba. Jesli sie tego chce- mozna nie pracowac. Kwestia podejscia chyba- bardziej chce sie czy nie chce. Gdzie tu przymus? Ja go nie czuje.Myslisz ze chce zebrac w sklepach.miesnych o ochlapy dla kotow, a potem stac godzinami wykrajajac je? Ale nie chce zeby koty byly glodne, wiec robie to. Nie musze. Chce. I tak jest ze wszystkim, w odniesieniu do mnie, kazdy sam ustala swoje priorytety.
Napisales o dopadajacej nas prozie zycia. Kazdy pisze swoja opowiesc, kazda chwila, sposobem myslenia, postrzegania, swoja postawa. Zycie kazdego z nas to dzielo autorskie. Moze warto uczynic z tej codziennej prozy choc czasem poezje?

Użytkownik ayalen edytował ten post 02.04.2013 - 06:13

  • 0

#60

Padael.

    Tauri

  • Postów: 1017
  • Tematów: 73
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Słuchajmy siebie nawzajem ze spokojem, inne zdanie to nie atak, różność,w granicach przyzwoitości, rozwija i ubarwia świat. Fajnie jest się dogadywać z szacunkiem, nie zawsze rozmówca musi przyjmować nasze argumenty,a tym bardziej całować nas po stopach. Emocjonalne posty świadczą o braku dystansu i niepotrzebnych nerwach.
  • 1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych