Od dawna chciałam tu napisać jedną z moich historyjek. Ta akurat miałą miejsce, gdy miałąm może z 1,5-3 lata. Pamiętam, że akurat umiałam już chodzić i mówić. Kilka razy rankiem słyszałam taki mówiący do mnie piskliwy głos. Wrył mi się w pamięć taki jeden moment: leżałam w łóżku gdy nagle usłyszałam coś w stylu "brzydko wyglądasz". Co dziwne, gdy wstałam i poszłam do salonu usłyszałam to samo od taty. Nadal mnie nurtuje, co to mogło być. Reszte przypadków pamiętam już "za mgłą"..