Skocz do zawartości


Nawiedzony pokój?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_penelopam

Gość_penelopam.
  • Tematów: 0

Napisano

Długo się wahałam przed umieszczeniem tego tematu, ale raz kozie śmierć ;).
Chciałabym się dowiedzieć, co myślicie o mojej historii.

Gdy miałam 11 lat przeprowadziłam się z matką, ojczymem i rodzeństwem do mieszkania, które dostaliśmy od Urzędu Gminy (ojczym był śmiertelnie chory). Od początku miałam tam dziwne wrażenie, a dokładniej chodzi mi o jedno pomieszczenie. Zawsze bałam się chodzić do kuchni. Mieszkanie znajdowało się w starej małej kamienicy, sam jej wygląd wywoływał u mnie dreszcze.
Gdy musiałam w nocy pójść do kuchni biegłam z zamkniętymi oczami. Zawsze dopadało mnie dziwne wrażenie, że nie jestem sama. Trudno mi je nawet opisać.
Jakiś czas później był remont mieszkania, kuchnia została przerobiona na pokój dla brata, a niedługo później ojczym zmarł.
Od dziecka matka (dodam, że jest niepoczytalna, ale odmawia leczenia) opowiadała mi historie o duchach i dziwnych zdarzeniach, jakie jej towarzyszyły. W moich oczach jej opowieści były przerażające, przez co mój strach dotyczący mieszkania się nasilił.
Gdy brat zamieszkał w nowym pokoju, miałam jeszcze większe obawy niż przedtem. Przestałam wchodzić do jego pokoju, omijałam drzwi szerokim łukiem bojąc się - no właśnie, właściwie czego? On sam opowiadał, że czuje się tam dziwnie, a w nocy słyszy tajemnicze odgłosy (brat wierzy w duchy, demony etc.).

Gdy miałam 14 czy 15 lat musiałam opuścić mieszkanie na ok. 3 miesiące, na ten czas matka była w szpitalu. Strach nasilił się wtedy bardziej niż zwykle.
Po moim powrocie, byłam sama w mieszkaniu na ok. tydzień - brat wpadał na godzinę by sprawdzać, czy wszystko jest ok i czy sobie radzę. Gdy siedziałam sama w swoim pokoju, usłyszałam donośny dźwięk 'lanej' czy 'chlapiącej' wody dochodzący z nowej kuchni. Pomyślałam sobie, że to pies wylał ją ze swojej miski, więc poszłam mu jej dolać. Jednak psa w kuchni nie było, spał w moim pokoju na łóżku. Zrobiło mi się bardzo nieprzyjemnie, przeszły mnie dreszcze.
Jakiś czas później podczas sprzątania byłam zwrócona plecami do przedpokoju (z przedpokoju wchodzi się do TEGO pokoju). Nagle usłyszałam bardzo głośny huk dobiegający z tamtych stron. Przypominał on upadek czegoś bardzo ciężkiego. Gdy zajrzałam na przedpokój, drzwi od pokoju były zamknięte. Rozejrzałam się, ale wszystko leżało na swoim miejscu. Uchyliłam drzwi od pokoju, rozejrzałam się zza nich, ale też nic dziwnego nie zauważyłam, oprócz tego nieprzyjemnego uczucia.
W tym okresie słyszałam następne opowieści matki i brata na temat, że mieszkanie jest nawiedzone. Jednak ona uważała, że nie jest to ojczym, że 'to coś' było tutaj wcześniej. Mówiła, że czuła chłód, słyszała głosy (ale tak jak mówiłam, nie brałam tego zbyt poważnie, bo od zawsze wiedziałam, że jej słowa trzeba dzielić przez 8). Jednak brat upierał się przy swoim zdaniu, uzależnił się od marihuany, przestał bywać w domu, aż się wyprowadził. Dodam, że miał hodowlę dzikich zwierząt w swoim pokoju, o którą bardzo dbał, jednak wszystkie poumierały w krótkich odstępach. Były to ptaszniki, wąż i gekon.

Po wyprowadzce brata 'dziwne' sytuacje przestały mieć miejsce, nawet matka nic nie mówiła na ten temat.
Mając 17 lat przełamałam się i postanowiłam, że zamieszkam w tym pokoju (wcześniej dzieliłam pokój z siostrą młodszą). Moje obawy trochę ochłonęły, zaczęłam patrzeć na te sytuacje bardziej sceptycznie. Przeniosłam swoje rzeczy, umeblowałam pokój, tj chciałam, zrobiłam małą parapetówkę pod nieobecność rodziny i wszystko było ok. Wciąż towarzyszyły mi wspomnienia, w których się bałam, jednak wmawiałam sobie, że to przez opowieści rodziny uwierzyłam w duchy.
Pewnej nocy położyłam się zwyczajnie spać, jednak z pewnego powodu nie mogłam zasnąć. Leżałam w bezruchu patrząc w martwy punkt. Gdy w końcu zasnęłam, śniło mi się, że leżę w swoim pokoju, w tej samej pozycji i patrzę w ten sam punkt (mam nadzieję, że coś rozumiecie z tego potoku słów;)), ale w tym punkcie stoję ja sama, z szyderczą miną, nieprzyjazną. 'Ja' zbliżam się do siebie, a następnie 'wchodzę' we własne ciało - tzn jak duch, znikam w siebie. Gdy się obudziłam, byłam strasznie przerażona i zlana potem. Minęła jakaś godzina, odkąd udało mi się zasnąć, jednak potem przez całą noc nie zmrużyłam oka.
Dodam, że w starym mieszkaniu prawie co noc dręczyły mnie koszmary, ale ten był wyjątkowo straszny, chociaż z opowieści się tak nie wydaje.

Dziś już nie mieszkam w tamtym mieszkaniu i przestały dręczyć mnie dziwne obawy. Myślę, że nie odważyłabym się wrócić do starego pokoju.

Co o tym myślicie? Może to mieć związek ze zjawiskami paranormalnymi, czy to 'schizy' wywołane opowieściami z dzieciństwa?
  • 1

#2

kaktus.
  • Postów: 41
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co o tym myślicie? Może to mieć związek ze zjawiskami paranormalnymi, czy to 'schizy' wywołane opowieściami z dzieciństwa?

Odpowiem tak i nie.
Stare domy mają to do siebie, że słychać w nich rozmaite hałasy. Ich liczba jest duża jeśli mieszkają obok sąsiedzi.
Odgłos lania wody można jak najbardziej racjonalnie wytłumaczyć spuszczania jej przez któregoś z sąsiadów. Np. u mnie w piwnicy można dostać zawału jeśli naogląda się horrorów i ktoś akurat spuści na górze wodę.
Jeśli chodzi o huk, miałem podobny przypadek, jak się okazało nic nie spadło. W moim przypadku obwiniam za to sąsiadów, ponieważ ponownie się to nie powtórzyło.
Jeśli chodzi o Twój sen, można go przyjąć za zwykły koszmar, ale mam jedno pytanie. Czy w tym śnie śniłaś o tym, że ty jako fizyczna osoba śni czy śnisz, że twoja podświadomość śni? Różnica jest spora, ostatnio miałem taki sen jakby to ująć "drugiego poziomu". Po obudzeniu czułem się totalnie wypompowany z sił, a wrażenia jakie tam zaznałem były przerażające. Bałem się nawet później zasnąć aby tam nie wracać, teraz z dalszej perspektywy wydaje mi się to nawet śmieszne :D

Ale jeszcze jedno co wydaje mi się ważne. Chodzi o twojego brata i uzależnienie. Być może spowodował je ten byt rzekomo zamieszkujący owy pokój. Złe duchy wywołują negatywne emocje, uzależnienia, złe samopoczucia, bóle głowy itd. Nie chce niczym straszyć wysuwam tylko teorię, która może być zupełnie nieprawdziwa. A uzależnienie może po prostu być spowodowane wypływem kolegów itp.
  • 0

#3 Gość_penelopam

Gość_penelopam.
  • Tematów: 0

Napisano

Czy w tym śnie śniłaś o tym, że ty jako fizyczna osoba śni czy śnisz, że twoja podświadomość śni?


To była podświadomość, to było coś głębszego.

Chodzi o twojego brata i uzależnienie. Być może spowodował je ten byt rzekomo zamieszkujący owy pokój. Złe duchy wywołują negatywne emocje, uzależnienia, złe samopoczucia, bóle głowy itd. Nie chce niczym straszyć wysuwam tylko teorię, która może być zupełnie nieprawdziwa. A uzależnienie może po prostu być spowodowane wypływem kolegów itp.


Wiele razy chciałam powiązać ze sobą 'pokój' i uzależnienie brata. Jeśli chodzi o niego, to wysuwał teorie na temat swojego poprzedniego wcielenia - wierzy w reinkarnację oraz w fakt, że w poprzednim wcieleniu był bardzo złym człowiekiem. Nie wiem, czy to może mieć jakiś związek - lub podłoże po prostu psychologiczne, a nie paranormalne.
  • 0

#4

kaktus.
  • Postów: 41
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Często to co sobie wmawiamy jest powodem naszych nieszczęść.
Jeśli twój brat tylko tak sądzi, a nie poda żadnych dowodów (znajomość jakiś miejsc w których nigdy nie był) to raczej jest autosugestia.
Co do snu to lepiej o nim zapomnieć, bo inaczej to sama przyznasz, że to wygląda tylko i wyłącznie na opętanie.
A najlepiej poczekaj aż ktoś jeszcze się w tym temacie wypowie.
  • 0

#5

Jeyek.
  • Postów: 34
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Sen rzeczywiście nieco dziwny i bardzo krótki. Masz może jakieś problemy osobiste, dylematy, jesteś "rozdarta" między jakimiś decyzjami? Nie jestem pewien jak powinienem go rozumieć a co dopiero interpretować. Dawno to Ci się przytrafiło? Pamiętasz jeszcze jakieś szczególy? Czy ten sen się powtórzył, albo czy doznałaś wcześniej coś podobnego?

Co do twojego brata to myśle, że jego uzależnienie to próba zapomnienia lub ucieczki od jakiś wspomnień czy zdarzeń. Dopóki nie udowodni Ci że zna jakieś miejsca w których napewno nie był (jak wspomniał kaktus), albo jakieś fakty, czy nazwiska osób, których nie może pamiętać ze względu na swój wiek to ja byłbym sceptyczny i nie wierzył w szystko co powie.

Wspomniałaś że masz młodszą siostę. Ona też dostrzega/dostrzegała coś dziwnego, niepokojącego w waszym otoczeniu? Zwierzała Ci się z takich momentów(o ile były) czy w ogóle jest raczej zamknięta w sobie?
  • 0

#6 Gość_penelopam

Gość_penelopam.
  • Tematów: 0

Napisano

Masz może jakieś problemy osobiste, dylematy, jesteś "rozdarta" między jakimiś decyzjami? [..] Dawno to Ci się przytrafiło? Pamiętasz jeszcze jakieś szczególy? Czy ten sen się powtórzył, albo czy doznałaś wcześniej coś podobnego?


W tym okresie nie byłam między niczym rozdarta, teraz też raczej nie. Śniło mi się to ponad rok temu, jeden jedyny raz.

Ona też dostrzega/dostrzegała coś dziwnego, niepokojącego w waszym otoczeniu? Zwierzała Ci się z takich momentów(o ile były) czy w ogóle jest raczej zamknięta w sobie?


Również wspominała, że nie lubi siedzieć w tamtym pokoju, rzadko odwiedzała mnie czy wcześniej brata. Jeśli chodzi o dostrzeganie przez nią dziwnych zjawisk, nic na ten temat nie wspominała.
  • 0

#7

Jeyek.
  • Postów: 34
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No tak, rok temu... Z regóły nie staram się interpretować snów z przed miesiąca czy nawet dwóch tygodni, bo szczegóły zanikają w pamięci mimowolnie i ciężko jest w pełni zobrazować tamtą sytuacje, a Ty mówisz, że miną rok... Myśle, że tu powinien wypowiedzieć się ktoś kto przeżył coś w tym stylu bo z suchej teori czy przemyśleń raczej niewiele, jeśli w ogóle, można pomóc.

Czyli nie tylko Ciebie coś niepokoi w tym pomieszczeniu... Mało prawdopodobne aby to była jakiaś zbiorowa "wizja". Żadko zdaża się, że spotykamy duchy, ale gdy to się dzieje to tylko jedna czasem dwie losowe osoby je dostrzegają. Możliwe że to przez waszą matke macie wyostrzoną wyobraźnię i tak ragujecie na coś co w istocie jest czymś jak najnormalniejszym, lub działa ona (wyobraźnia) za dnia w stopniu zbliżonym do jej aktywności w czasie snu. Ale jeśli nie, to jest to sytuacja dużo poważniejsza i prosiłbym o skomentowanie tego przez kogoś wykwalfikowanego/specjaliste, bo ja jestem amatorem :D
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych