Mógłbym przypomnieć ten post z czerwca 2014 r, w którym napisałem
cyt.
"Aż chciałoby się napisać - A nie mówiłem?
Zamiast tego, fragment mojego wpisu sprzed ponad roku:
"Nie przeganiaj z tego tematu tak ochoczo sceptyków, bo skończy się to przekształceniem go w "kółko wzajemnej adoracji" - które zresztą też nie potrwa wiecznie. Przy którymś z kolei "nienagranym" spotkaniu z duchami, nawet najbardziej zagorzali zwolennicy Twoich "zmagań z duchami" stracą zainteresowanie.
I nie pomogą relacje pisane, z cyklu : "biegałem po domu i sypałem solą" - chociaż z pewnością, przez jakiś czas go podtrzymają "na topie"..."
Ale nie przypomnę, bo po co? Tematu to nie ożywi, bo już dawno umarł śmiercią naturalną.
Zamiast tego przypomnę słowa jego autora, który 25 listopada ubiegłego roku, parę postów wyżej, obiecał, że "w sobotę" będą kolejne nagrania z duchami.
Zapomniał tylko napisać, czy chodzi mu o jakąś sobotę z pierwszej, czy drugiej połowy tego roku.
Bo to, że nie miał na myśli żadnej soboty z końcówki roku ubiegłego, było jakby przewidywalne.