Skocz do zawartości


Zdjęcie

Moja mama widzi duchy


  • Please log in to reply
21 replies to this topic

#16

Phiaas De'Sarlan.
  • Postów: 119
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@nataszka121

Ale nazywanie mojej mamy chorą psychicznie jest chyba trochę nie na miejscu.

Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale zapewniam, że wszystko z głową mamy ok.

Ale stwierdzanie, że ktoś ma coś nie po kolei z głową nie znając tej osoby jest po prostu nie na miejscu.


Widzenie "duchów" nie jest z pewnością rzeczą normalną, zatem, o ile Twoja matka nie przeszła szczegółowych badań w tej materii, daleki byłbym, na Twoim miejscu, od wygłaszania tak bezkompromisowych twierdzeń. Po drugie Twoje oburzenie wywołane odpowiedzią na zadane pytanie wydaje się co najmniej śmieszne. To, że w naszej kulturze utarło się, że nazwanie kogoś "chorym psychicznie" uważane jest za obrazę, nie zmienia faktu, że osobniki takie realnie występują i, szczególnie zważając na podane przez Ciebie opisy, nie można wykluczyć, że Twoja matka należy do tej grupy. I w tym nie ma nic obraźliwego, nikt nie ma na celu uwłaczać Tobie, czy Twojej rodzinie, po prostu, w odpowiedzi na Twoje pytanie, logicznym wydaje się podanie takiej możliwości, jako jednego z prawdopodobnych wytłumaczeń.

@Ethril

To trochę samolubne myśląc, że to właśnie my znamy prawdę, bo nigdy czegoś nie zaznaliśmy. To, że nie wierzysz, nie znaczy, że coś nie istnieje.



To, że w coś wierzysz, nie znaczy, że to coś istnieje. To, że nie ma żadnych (podkreślam, absolutnie żadnych) dowodów na istnienie tego czegoś wydaje się natomiast całkiem dobrym powodem, aby w to coś nie wierzyć. Idąc Twoim tokiem myślenia należałoby dopuścić istnienie każdej, choćby najbardziej absurdalnej, niedorzecznej i idiotycznej bredni, jaką ludzki umysł jest sobie w stanie uroić. Oczywiście, można, czemu nie, ale po co? Czy naprawdę świat byłby lepszy, gdybyśmy poważnie zastanawiali się nad istnieniem Czajnika Russella? Czy ja lub Ty bylibyśmy lepsi zajmując się rozległymi studiami nad Niewidzialnym Różowym Jednorożcem, marnując na to nasze życia? Nie. Tak samo nic nie daje i jest bezsensowne, i najzwyczajniej głupie poważne zajmowanie się duchami, bogami i innymi pierdołami. Naturalnie, nikt nikomu tego nie może zabronić, ale jeśli już ktokolwiek chce kogokolwiek do czegokolwiek przekonywać, to dobrze by było, gdyby ten ktoś posiadał jakiekolwiek sensowne argumenty...

Użytkownik Phiaas De'Sarlan edytował ten post 21.02.2013 - 20:35

  • 2

#17

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Możecie nie wierzyć. Ja pewnie sama bym w to nie uwierzyła i wzięła historię za bajkę do straszenia. Ale to przeżyła moja mama, a jej wierzę.


Wierzę tobie, bo mym zdaniem nielogicznym byłoby takie myślenie o wlasnej mamie, gdybyś to wyssała z palca, ale ludzie różne mają odchyły i tego nie da się bezwarunkowo wykluczyć.

A więc: poznacie ich po ich owocach.


A jak zdążyłem zauważyć twoje pisanie niczego pozytywnego dla mamy nie określa, więc i takim to niestety jest dla was "dobrem". Gdyby istoty wyższego rzędu chciały się przed człowiekiem manifestować, to nie czyniły by tego względem osób tak słabych emocjonalnie.
Prawda, że to logiczne i dlatego też nie widzę sensu dalszej dyskusji.

Odpuść sobie niepojęte.

Użytkownik Tomorrow edytował ten post 21.02.2013 - 20:45

  • 0

#18

Ethril.
  • Postów: 19
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To, że w coś wierzysz, nie znaczy, że to coś istnieje. To, że nie ma żadnych (podkreślam, absolutnie żadnych) dowodów na istnienie tego czegoś wydaje się natomiast całkiem dobrym powodem, aby w to coś nie wierzyć. Idąc Twoim tokiem myślenia należałoby dopuścić istnienie każdej, choćby najbardziej absurdalnej, niedorzecznej i idiotycznej bredni, jaką ludzki umysł jest sobie w stanie uroić. Oczywiście, można, czemu nie, ale po co? Czy naprawdę świat byłby lepszy, gdybyśmy poważnie zastanawiali się nad istnieniem Czajnika Russella? Czy ja lub Ty bylibyśmy lepsi zajmując się rozległymi studiami nad Niewidzialnym Różowym Jednorożcem, marnując na to nasze życia? Nie. Tak samo nic nie daje i jest bezsensowne, i najzwyczajniej głupie poważne zajmowanie się duchami, bogami i innymi pierdołami. Naturalnie, nikt nikomu tego nie może zabronić, ale jeśli już ktokolwiek chce kogokolwiek do czegokolwiek przekonywać, to dobrze by było, gdyby ten ktoś posiadał jakiekolwiek sensowne argumenty...


Oczywiście, działa to w obie strony. Mogę wierzyć w coś, a w rzeczywistości tego nie ma, jasne. Ja nikogo do niczego nie przekonuję, po prostu mam swoje argumenty, które utwierdzają mnie w przekonaniu, że świat nie jest miejscem suchym, pozbawionym jakiejkolwiek niezwykłości. Dla ciebie Bóg i sprawy różnorakiej wiary są pierdołą, innych natomiast utrzymują przy życiu.
  • 0

#19

Phiaas De'Sarlan.
  • Postów: 119
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

(...) po prostu mam swoje argumenty, które utwierdzają mnie w przekonaniu, że świat nie jest miejscem suchym, pozbawionym jakiejkolwiek niezwykłości.


Po pierwsze - jakie właściwie argumenty masz na myśli? Bo np. to:

Dla ciebie Bóg i sprawy różnorakiej wiary są pierdołą, innych natomiast utrzymują przy życiu.


nie jest żadnym argumentem.

Po drugie - to bardzo niesprawiedliwie, że próbujesz przedstawić racjonalistów jako ludzi pozbawionych fantazji i namiętności do świata. Ja wcale nie uważam świata za miejsce "suche, pozbawione jakiejkolwiek niezwykłości". Świat jest niezwykły i piękny; tak bardzo niezwykły, że nie ma żadnej, najmniejszej potrzeby dokładać jakichś niestworzonych historii, aby go uświetnić.

Użytkownik Phiaas De'Sarlan edytował ten post 22.02.2013 - 06:31

  • 0

#20

nataszka121.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wierzę na słowo, bo ona sama nie wiedziała że spotyka nieżyjącą ciotkę. Gdyby wcześniej powiedziała, że ukazuje się jej zmarła ciotka , to oczywiście mimo srania po gaciach ze strachu jeździłabym z nią na cmentarz, żeby przekonać się na własne oczy.
Po drugie skoro naciskacie na chorobę psychiczną, to składa się tak, że mój tato cierpi na zaburzenia psychiczne. Moja matka została przebadana przez psychiatrę, w celu sprawdzenia czy jest w stanie zaopiekować się tatą. Więc do jasnej cholery przestańcie zrzucać to na choroby. No chyba, że psychiatra się pomylił.
Wiem, że nikt nie chciał urazić mnie ani mamy i wcale się nie oburzam tylko próbuję udowodnić wam, że wszystko z nią ok.
Dobra, są tutaj ludzie którzy w zjawiska paranormalne nie wierzą, a mimo to przecież są miejsca w których dzieją się rzeczy jakich nie da się wyjaśnić logicznie czy naukowo. I nie chodzi mi tutaj o sławne miejsca, bo można to zwalić na chęć rozreklamowania miejscowości czy coś. Chodzi mi tutaj o zwykłych zjadaczy chleba, którzy przeżyli rzeczy jakie w głowie się nie mieszczą. Jeżeli nie ma duchów, bytów, czy jak to nazwiecie, po co ten cały szum? Po co ludzie mieliby wymyślać takie rzeczy? Dla kasy, kiedy nic z tego nie mają a często na tym nawet tracą, zmuszeni do opuszczania swoich domów? Dla rozgłosu? Pewnie część z historii jest zmyślona, podkoloryzowana, stworzona pod publiczkę. Ale są przecież na przykład domy, z których jedna rodzina po drugiej zmyka. Są miejsca których intuicyjnie unikamy, źle się w nich czujemy. Może nic w nich nie stuka, ściany nie gadają a gary się nie tłuką po kuchni, ale czuć w takich miejscach inną energię.
Sama często się zastanawiam czy duchy istnieją. Może nie ma czegoś takiego. Może faktycznie są tylko demony, które z nami igrają ( o ile ktoś jest wierzący, można przyjąć i taki pogląd). Na pewno są rzeczy niewyjaśnione i tego nie można odrzucić.

Wierzę na słowo, bo ona sama nie wiedziała że spotyka nieżyjącą ciotkę. Gdyby wcześniej powiedziała, że ukazuje się jej zmarła ciotka , to oczywiście mimo srania po gaciach ze strachu jeździłabym z nią na cmentarz, żeby przekonać się na własne oczy.
Po drugie skoro naciskacie na chorobę psychiczną, to składa się tak, że mój tato cierpi na zaburzenia psychiczne. Moja matka została przebadana przez psychiatrę, w celu sprawdzenia czy jest w stanie zaopiekować się tatą. Więc do jasnej cholery przestańcie zrzucać to na choroby. No chyba, że psychiatra się pomylił.
Wiem, że nikt nie chciał urazić mnie ani mamy i wcale się nie oburzam tylko próbuję udowodnić wam, że wszystko z nią ok.
Dobra, są tutaj ludzie którzy w zjawiska paranormalne nie wierzą, a mimo to przecież są miejsca w których dzieją się rzeczy jakich nie da się wyjaśnić logicznie czy naukowo. I nie chodzi mi tutaj o sławne miejsca, bo można to zwalić na chęć rozreklamowania miejscowości czy coś. Chodzi mi tutaj o zwykłych zjadaczy chleba, którzy przeżyli rzeczy jakie w głowie się nie mieszczą. Jeżeli nie ma duchów, bytów, czy jak to nazwiecie, po co ten cały szum? Po co ludzie mieliby wymyślać takie rzeczy? Dla kasy, kiedy nic z tego nie mają a często na tym nawet tracą, zmuszeni do opuszczania swoich domów? Dla rozgłosu? Pewnie część z historii jest zmyślona, podkoloryzowana, stworzona pod publiczkę. Ale są przecież na przykład domy, z których jedna rodzina po drugiej zmyka. Są miejsca których intuicyjnie unikamy, źle się w nich czujemy. Może nic w nich nie stuka, ściany nie gadają a gary się nie tłuką po kuchni, ale czuć w takich miejscach inną energię.
Sama często się zastanawiam czy duchy istnieją. Może nie ma czegoś takiego. Może faktycznie są tylko demony, które z nami igrają ( o ile ktoś jest wierzący, można przyjąć i taki pogląd). Na pewno są rzeczy niewyjaśnione i tego nie można odrzucić.
  • -2

#21

Nothing.
  • Postów: 200
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jeżeli mówisz że wszystko jest z nią ok, to możemy ci wierzyć.


Dobra, są tutaj ludzie którzy w zjawiska
paranormalne nie wierzą, a mimo to
przecież są miejsca w których dzieją się
rzeczy jakich nie da się wyjaśnić logicznie
czy naukowo.


Ja nigdy nie zaprzeczylbym w istnienie świata paranormalnego ( mam swoje powody by w niego wierzyć) ale pamiętaj, że jeżeli ukazujesz na forum tego typu sprawę, to ludzie będą chcieli najpierw wszystko logicznie i naukowo wyjaśnić. Szczerze mówiąc to dla twojej mamy było by lepsze to logiczne wyjaśnienie (w tej 3 historii nawet nie ta choroba psychiczna, a po prostu że ktoś się podszywa pod tą ciotkę), bo jeżeli mówisz, że duchy potrafiły wejść do podświadomości twojej mamy i mogły zmienić jej sny w koszmary to mogą zrobić o wiele więcej...


Problem z paranormalnym światem polega na tym, że naukowcy zajmujący się nim to albo amatorzy, albo ludzie którzy próbują udowodnić jego nieistnienia.
  • 0

#22

Claire.
  • Postów: 294
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Myślę, że Twoja mama na prawdę wierzy w to wszystko...
Miałam kiedyś podobną sytuację w rodzinie. Siostra cioteczna mojej mamy opowiadała nam często historie, że spotyka nieżyjącą przyjaciółkę. Opowiadała to bardzo wiarygodnie, poza tym była ogólnie szanowaną, poważną osobą, nauczycielką, matką. Opowiadała np. z przejęciem, że spotkała nieżyjącą przyjaciółkę na skraju lasu kiedy spacerowała.... wszystkich przechodziły dreszcze od tych opowieści. Nawet jej wierzyliśmy zawsze... nie była osobą, która kłamie. Niestety okazało się, że cierpi ona na schizofremię. W tej chwili leczy się w szpitalu.
Oczywiście nie życzę tego Twojej mamie. Tak na prawdę nie wiadomo czy ludzie dotknięci tą chorobą po prostu nie widzą więcej...może na prawdę widzą i umysł nie wytrzymuje tego?
Tak czy inaczej radzę Ci abyś jak najmniej "nakręcała" mamę na tego typu opowieści. Nawet jak na prawdę coś widziała to nie ma sensu tego roztrząsać...
  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych